|
|
Historie, które powinny być sfilmowane..., ... a nie są.
|
|
|
|
Jestem jak najbardziej za Pepim i Wieniawą. O Poniatowskim przedmówcy się już wypowiedzieli, czas na moją część. Wieniawę dałoby się przedstawić na początku jako takiego typowego szwoleżera. W końcu szwoleżerem był. Wraz z upływem czasu wszystko powinno się komplikować, żeby punktem kulminacyjnym było samobójstwo. Film moim zdaniem powinien pozostawić tak na prawdę widza bez wątpliwości, że to był wielki człowiek, powinien być postawiony jako wzór.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Film moim zdaniem powinien pozostawić tak na prawdę widza bez wątpliwości, że to był wielki człowiek, powinien być postawiony jako wzór. moim zdaniem film historyczny powinien pokazywać prawdę, bez stawiania tez już na wstępie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 13/06/2009, 20:56) moim zdaniem film historyczny powinien pokazywać prawdę, bez stawiania tez już na wstępie. Zgadzam się, widz sam powienien sobie wyrobić zdanie w kwestiach poruszonych w filmie. Inaczej mamy do czynienia z dydaktyką. Czyli nudą. Wzory są nudne.
Rafadan: gimnazjalista napewno nie ma nic przeciw goliźnie na ekranie. Za to jest całkiem sporo dzieciątek wsród wojujących patriotów - wszystko jest mu czarne, albo białe. Pół biedy, jak z czasem dojrzeje i zacznie dostrzegać szarości.
Nie wyleczy się też Polaków z kompleksów broń Boże uważając, by nie odbrązowić jakiegoś bohatera. A odbrązowiony będzie prawdziwszy, żywszy, bardziej wzruszający. A o to chodzi najbardziej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Eamr-co do Brygady Świętokrzyskiej,to nie tylko Polacy vs.Niemcy.Ja bym przedstawił jednostkę,przez pryzmat kilku losów bohaterów.Moze taka koncepcja jak w "Kolumbach",może jak "W popiele i diamencie".Sprawa o tyle skomplikowana,że dochodzi wątek współpracy (kolaboracji?) z Niemcami.Co do Wieniawy,to myślę,iż nawet 2-3 godzinny film o nim mógłby być ciekawy i atrakcyjny dla publiczności.Kwestia selekcji faktów z życia (oprócz produkcji pełnometrażowej,równolegle mógłby powstać serial telewizyjny na przykład),sprawnie napisany scenariusz,przyzwoity reżyser i myslę,że sukces murowany.Co do niedźwiadka Wojtka,to myślę,iz wystarczyłoby odpowiednio zaadoptować powieść Miklaszewskiej "Wojtek z armii Andersa" i rzecz gotowa,choć jednak bardziej ku serialowi skłaniająca się.Oczywiście niedźwiedź byłby postacią drugoplanową na tle losów żołnieży II Korpusu.Kinematografia nasza dawno prosi sie o taki film,przedstawiający ludzi bez rozdmuchanej martyrologii i cierpietnictwa,ze swoimi przywarami,aktami szlachetności i przyziemnego świństwa.Takich zwykłych i kochających i nienawidzących,a nie albo bohaterów ze spiżu,albo kanali.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tematów bardziej międzynarodowych to wartoby sfilmować powstanie Machabeuszy. Gibson nawet kiedyś o czymś wspominał, ale to był żart chyba Z historii polskich to powstania są dość oklepanym tematem, a na dodatek zwykle kończyły się klęską, ale np. insurekcja kościuszkowska czy powstanie listopadowe mają potencjał na dobre sceny batalistyczne, których w polskiej kinematografii brakuje. Najlepiej gdyby były przedstawione z perspektywy zwykłych powstańców, a nie przywódzców.
No i historia Beniowskiego ma potencjał na film pokroju "Piratów z Karaibów" co najmniej
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE historia Beniowskiego ma potencjał na film pokroju "Piratów z Karaibów" co najmniej znacznie większy a do tego jedną przewagę, jest prawdziwa
|
|
|
|
|
|
|
|
O tak! Koniecznie o Wieniawie! Ostatni, polski szlachcic - kawalerzysta z iście ułańską fantazją. Misiek Wojtek to doskonały materiał na film familijny z ambicjami pokazania kawałka polskiej historii.
Eamr - Przecież nigdzie nie wspominałem że mamy tworzyć nieskazitelne laurki! Przeciwnie, na tle grzechów przeszłości, jeszcze bardziej będzie widać pozytywną przemianę bohatera. Problem polega na tym, że o ile ostatnio wiele mówi się o "odbrązawianiu" (co najczęściej wykonuje się poprzez obrzucanie delikwenta brązową substancją, oraz totalnym i całkowitym negowaniem jego zasług), bardzo niewiele robi się w przeciwną stronę. A jeśli coś ma być obiektywne, najlepiej aby było - jak już na wstępie wspominałem - zgodne z zasadą złotego środka. Bez radykalizmu. Moim zdaniem, kompleksy biorą się właśnie z niedoceniania własnej roli i wkładu w historię, z przekonania o marności i szarzyźnie. Ciągłych klęskach, żałobach, rzeziach i wiekach umartwiania.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem, powinien powstac film o Repatriantach zza Buga. O ich dramacie, jak jechali w tych bydlecych wagonach, itp. Piekny material na film. Ten film moglby sie zaczynac jakas symboliczna, krotka scena z 1 i 17 Wrzesnia, a potem to juz o tragedii Kresowiakow, o bolu jaki i im towarzyszyl, kiedy zmuszeni byli opuscic swoje domy, ziemie... Glownym bohaterem moglby byc pewien chlopak (dajmy, na to... z Wolynia), ktory po latach, po obaleniu Zelaznej Kurtyny, wraca do Wolynia, zaobaczyc co sie zmienilo, a takze z tesknoty... Tuz przed samym Wolyniem, natrafia na pewna staruszke i pyta ja o droge, byla to jego pierwsza milosc, Ukrainka, ktora znal od urodzenia, pewnie wzieli by slub, gdyby nie to, ze musial wyjechac na ziemie odzyskane. Ona od razu go poznala, ze to on, ale nie dala tego po sobie poznac. On natomiast jej wcale nie rozpoznal. I tu zaczyna sie cala historia na dobre...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ciągłych klęskach, żałobach, rzeziach i wiekach umartwiania. Jeżeli mówimy o circa 200 ostatnich latach naszej historii to trudno nie pokazywać klęski i żałoby.
|
|
|
|
|
|
|
Warforum.pl
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 35 |
|
Nr użytkownika: 55.425 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Ja bym chętnie obejrzał film o chrystianizacji Japonii. Przeczytałem bardzo poruszające książki Shusaku Endo na ten temat: Samuraj, Milczenie. Japonia to wyjątkowy, dumny ze swojej historii i tradycji kraj. Byli wrogo nastawieni do obcych i dopiero Amerykanie wymusili na nich w 1868r. podpisanie traktatów handlowych kończących wcześniejszą, dobrowolną izolację, wynikającą głównie ze strachu przed wrogimi ideami europejskimi, tj. religią. Były to czasy dla wielu bardzo tragiczne. Chciałbym aby ktos się zmierzył z tym tematem. Nie wiem czy filmów o powyższej tematyce nie kręcono. Jak jakies znacie będę wdzięczny za tytuły:)
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Warforum.pl) Ja bym chętnie obejrzał film o chrystianizacji Japonii. Przeczytałem bardzo poruszające książki Shusaku Endo na ten temat: Samuraj, Milczenie.
Akurat "Milczenie" zostało już zekranizowane w 1971 roku, było nawet wystawiane na festiwalu w Cannes ("Milczenie" w filmweb.pl). A w 2010 roku ma się ukazać nowa ekranizacja w reżyserii Martina Scorsese (choć biorąc pod uwagę jego dotychczasowe dzieła można mieć pewne powody do obaw).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jeżeli mówimy o circa 200 ostatnich latach naszej historii to trudno nie pokazywać klęski i żałoby.
Dobrze to ująłeś: trudno nie pokazać. Problemem jest to, że nasi filmowcy idą na łatwiznę. Nie chcą się mierzyć z tym, co wydaje się im trudne. A przez ostatnie 200 lat, prócz oczywistych momentów rozpaczy, bez większych problemów znalazłoby się materiał na kilkanaście, przepełnionych optymizmem filmów. Nie chodzi mi nawet o same oczywiste zwycięstwa. Wystarczyłoby czasem pokazać determinację i przezwyciężanie przeciwności losów które serwowała nam historia. Cytując: przegrać, ale walczyć dalej - to zwyciężyć
|
|
|
|
|
|
|
|
Lancelocie, ja patrzę na to, jako naszą mini-propagandówę schowaną pod filmem historycznym. Dlatego Wieniawa musi być pozytywnym bohaterem zawsze wiernie stojącym przy Komendancie. Nie mówię, że trzeba walnąć nad nim napis: "to on tu jest fajny", ale po prostu zasugerować widzowi, że to nie pijak, tylko koneser. Jeśli trzeba by było skandalu przy filmie to pewnie ktoś zacząłby się burzyć, gdyby pokazać, że Sikorski wcale nie był taki idealny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE po prostu zasugerować widzowi, że to nie pijak, tylko koneser i stworzyć papierowego bohatera? To tak jakby utrzymywać, że sir Churchil też był tylko koneserem... Co wspólnego ma skonność do nad używania z wielkością człowieka?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE i stworzyć papierowego bohatera? To tak jakby utrzymywać, że sir Churchil też był tylko koneserem... Co wspólnego ma skonność do nad używania z wielkością człowieka?
A w którym filmie Churchill był przedstawiony jako pijak? Taki zataczający się, naładowany jak stodoła, strzęp człowieka? Co innego lubić alkohol, a co innego być ochlapusem. To pierwsze wg. mnie przejdzie, to drugie - już niekoniecznie
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|