Wikingowie: kompas słoneczny i magnetyczny

Myślę, że żadnemu szanującemu się narodowi nie jest miło słuchać takich rzeczy, w

Po prostu musimy jakoś przepracować tą traumę,

Polska porównując do innych narodów Europy to jest odpowiednik dziecka, którego pozbawiono dzieciństwa (

Naukowcy chcąc zdyskredytować Turbolechitów wyrzucają cała genetykę z nurtu dyskusji czy wręcz ośmieszają, bo się na genetyce nie znają.

Czytając o odkryciach paleogenetyków odnoszę zupełnie inne wrażenie. Nikt nie wyrzuca genetyki i jej nie ośmiesza obecnie

Teraz się to zmienia, ale pisałem w kontekście "odpowiedzi" naukowców na prawdy Turbolechitów. Również kontekst ośmieszania odnosił się do "odpowiedzi" naukowców na to co przedstawiają turbosłowianie.

O tyle naukowcy sa "winni", że nie przychodzą do zwykłego człowieka i nie uświadamiaja go, robią to za to autorzy książek z Bellony. Ale jak mówię to się zmienia, więcej konferencji, to więcej materiałów na necie, gdzie ludzie moga się z tym zetknąć. Bo do tej pory to były książki naukowe z nakładami kilkudziesięcioma, lub kilkuset egzemplarzami dla światka naukowego.

Obawiam się że idee spiskowe nigdy nie zostaną wyparte z rynku idei przy pomocy dobrej a nawet bardzo dobrej popularyzacji. Wyznawców spisków prace popularnonaukowe nie interesują. Popatrz sobie na to forum. Taki arheim, ewidentny wyznawca pseudohistorii, on a limine odrzuca ustalenia nauki i z premedytacją posiłkuje się zupełnie bzdurną argumentacją traktując ją jako wyrocznię - była taka dyskusja o herbie kot morski. Skończyło się na szyderstwach Arheima z ustaleń nauki

No bo te teorie można byłoby zwalczyć tylko wypracowaniem sobie jakiegoś psychologicznego modelu pogodzenia się z niedociągnięciami historii Polski, przekonania wyznawców tego akurat spisku, że nie jesteśmy gorsi od innych przy zachowaniu adherencji do nauki.