|
|
Zaopatrzenie w broń w wojskach Rzplitej
|
|
|
|
QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 18:21) Muszkiety były ciężkie, a straty w piechocie niemieckiej duże. Wyżej przytoczone były topniejące stany piechoty. Część broni ratowano, ale jak następował pośpieszny odwrót, albo padały zwierzęta juczne - to zbyteczne muszkiety w pierwszej kolejności wyrzucano. A to wiadomo z..? Skoro przeważnie nie porzucano artylerii (chyba, że w razie klęski), to czemu miano by porzucać o wiele lżejszą broń?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Tromp @ 22/10/2013, 17:35) QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 18:21) Muszkiety były ciężkie, a straty w piechocie niemieckiej duże. Wyżej przytoczone były topniejące stany piechoty. Część broni ratowano, ale jak następował pośpieszny odwrót, albo padały zwierzęta juczne - to zbyteczne muszkiety w pierwszej kolejności wyrzucano. A to wiadomo z..? Skoro przeważnie nie porzucano artylerii (chyba, że w razie klęski), to czemu miano by porzucać o wiele lżejszą broń?
Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ...
|
|
|
|
|
|
|
|
O borykaniu się z brakiem muszkietow- raczej w Polsce nie slychac było.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 19:02) QUOTE(Tromp @ 22/10/2013, 17:35) QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 18:21) Muszkiety były ciężkie, a straty w piechocie niemieckiej duże. Wyżej przytoczone były topniejące stany piechoty. Część broni ratowano, ale jak następował pośpieszny odwrót, albo padały zwierzęta juczne - to zbyteczne muszkiety w pierwszej kolejności wyrzucano. A to wiadomo z..? Skoro przeważnie nie porzucano artylerii (chyba, że w razie klęski), to czemu miano by porzucać o wiele lżejszą broń? Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ... A czemu miałby dźwigać? Ładujesz na wóz taborowy kompanii czy regimentu i masz problem z głowy. Jeśli koszt zakupu muszkietu pokrywał wystawca jednostki, to z jakiej racji miałby bezpowrotnie tracić wyłożone pieniądze?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 19:02) Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ... Wóz swobodnie udźwignie 35-50... Na lawetę armaty można przytroczyć czy na jaszcz, do boku konia...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Tromp @ 23/10/2013, 11:41) QUOTE(Kakofonix @ 22/10/2013, 19:02) Dwu, albo trzech muszkietów jeden człowiek nie udźwignie ... Wóz swobodnie udźwignie 35-50... Na lawetę armaty można przytroczyć czy na jaszcz, do boku konia...
Trzeba mieć puste wozy, woźniców, konie. A tego wszystkiego już po kilku miesięcznej kampanii brakowało. Umierali nie tylko piechurzy. A koszty, jaki jest koszt wożenia 30 muszkietów przez miesiąc? i Waszym zdaniem mieli tak wozić je całą kampanię?
Zresztą to wszystko to jakieś teoretyzowanie. Może Kolega poda jakąś konkretną kampanię, to sobie podyskutujemy, jakie były możliwości.
|
|
|
|
|
|
|
|
Znalazłem ciekawą informację o zaopatrzeniu w kopie wojska - list Jana Leszczyńskiego do podskarbiego koronnego z 7 lutego 1658 r.:
Kurfirst potrzebował ludzi konnych 4.000 od nas, i dragonii obiecanej. Panowie rakuscy chcieli mieć 11.000. Powiedziałem, że tyle pozwolić wam samym nie expedit, bo nasze wojsko was ogłodzi prędko. 7.000 ludzi t.j. 4.000 jazdy a 3.000 piechoty i dragonii, między jazdą 1.000 husarzów, powiedziałem, że to imprecticabile, bo kopij nie ma kto robić i nie byłoby tak prędko; przecie oni potrzebują husarza, wielka racja, żeby z naszego mankamentu rwali i od nas się nie ruszali, a tu ligam defensivam uknowali.
|
|
|
|
|
|
|
|
Proch strzelniczy, zbroje i pancerze, szable, piki, kule armatnie i żelazo oraz pakuły (także płótno lniane do wyrobu żagli, liny - głównie konopne - oraz smoła) należały do towarów eksportowych RON w wiekach XVI - XVII. Czyli źle z tym naszym "przemysłem zbrojeniowym" wcale nie było.
Jeśli chodzi o konie bojowe to jak wiadomo był formalny zakaz ich eksportu z RON, ale na pewno istniał nielegalny wywóz. W Imperium Franków we wczesnym średniowieczu był formalny zakaz eksportu mieczy a mimo to nadreńskie miecze z tamtego okresu znajdywane są w całej Europie.
===========================================
Przed "Potopem" 21,6% rzemieślników w WKL zajmowało się rzemiosłami metalowymi.
To wg. "Historii miast i mieszczaństwa w Polsce" Boguckiej i Samsonowicza.
Ten post był edytowany przez Domen: 29/10/2013, 21:28
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W Imperium Franków we wczesnym średniowieczu był formalny zakaz eksportu mieczy a mimo to nadreńskie miecze z tamtego okresu znajdywane są w całej Europie. Tylko skąd wiadomo,że były one właśnie - "nadreńskie" ?? Że je tam wyprodukowano ?
QUOTE Przed "Potopem" 21,6% rzemieślników w WKL zajmowało się rzemiosłami metalowymi. a co nam ta informacja mówi w temacie ? Miedź to też metal...
Ten post był edytowany przez marc20: 29/10/2013, 22:09
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Domen @ 29/10/2013, 21:13) Proch strzelniczy, zbroje i pancerze, szable, piki, kule armatnie i żelazo oraz pakuły (także płótno lniane do wyrobu żagli, liny - głównie konopne - oraz smoła) należały do towarów eksportowych RON w wiekach XVI - XVII. Czyli źle z tym naszym "przemysłem zbrojeniowym" wcale nie było.
W spokojnych czasach zapewne RON mogła pewne towary wojskowe eksportować. Pytanie oczywiście o skalę tego eksportu. Natomiast sytuacja wyglądała inaczej, o tym pisałem wyżej, gdy nagle postanowiono powiększano etat z 4.000 do 40.000.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tylko skąd wiadomo, że były one właśnie - "nadreńskie" ?? Że je tam wyprodukowano?
Chyba dzięki szczegółowym badaniom składu chemicznego, z tego co pamiętam.
Chodzi oczywiście o głownie mieczy. Często rękojeść była wyrabiana w innym miejscu.
|
|
|
|
|
|
|
Kerozan77
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 85.535 |
|
|
|
Chrystian Nazorek |
|
Stopień akademicki: Magister |
|
Zawód: Ekonomista |
|
|
|
|
Witam wszystkich
Na wiele waszych pytań odpowiada Konstanty Górski w swojej trylogii HISTORIA ARTYLERYI POLSKIEJ HISTORIA JAZDY POLSKIEJ HISTORIA PIECHOTY POLSKIEJ
Co do przechowywania broni Górski podaje dokładny spis uzbrojenia znajdującego się w państwowych cekhauzach. znajdują się tam nie tylko armaty kule i proch, ale również zbroje rajtarii, zbroje pikinierskie, piki krótkie, piki, muszkiety, bandolery, forkiety.
stan tego uzbrojenia jest różny. Od dobrego po kompletnie popsute egzemplarze.
drugie zagadnienie to wydawanie "sprzętu" dowódcą oddziałów. Można tutaj przeczytać, że muszkiety i piki były wydawane z cekhauzu dowódcą, a później dowódcy zwracali część uzbrojenia. Jednak działo się to nie zawsze, gdyż jeśli chodzi o piechotę cudzoziemską dowódca sprzedawał żołnierzom piki muszkiety zbroje. w 1648 roku muszkiet 8,5 złotego, pika 2,5 złotego, zbroja pikiniera 10 złotych. hurtowy zakup Władysława IV był o 0,5 złotego tańszy.
Władysław IV kupił u mieszczanina toruńskiego (warto zwrócić na to uwagę, że toruńskiego bo to miasto jest wymieniane przy zakupach broni w różnych latach. przypadek ? może produkowali może sprowadzali) 1200 muszkietów z bandolerami i forkietami i 800 zbroi z szyszakami i pikami.
To już Jan Kazimierz nabywa w 1649-50 roku do cekhauzu warszawskiego 1300 muszkietów z Holandii za 3000 talarów i 260 muszkietów holenderskich po 6 złotych za sztukę.
Rosja w 1630 zamówiła 6000 muszkietów, a w 1631 wysłany do Europy Zachodniej Plemiennikow i Aristow mieli przy okazji akcji werbunkowej zakupić aż 10 000 muszkietów, 5000 rapierów, oraz hełmy i pancerze. Zakupowano wtedy również uzbrojenie w Anglii muszkiety, pistolety i pałasze.
Władysław IV zakupił w 1633 w Holandii po wybuchu wojny 500 pancerzy i 10 000 pistoletów proszą o zgodę Chrystiana IV o nie zatrzymywanie statków z uzbrojeniem.
Dariusz Kupisz "Smoleńsk 1632-1634"
Jeśli będą zainteresowani to mogę podać więcej informacji na ten temat.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|