|
|
Książę Józef Poniatowski
|
|
|
|
QUOTE(OverHaul @ 19/08/2009, 18:22) QUOTE(Valeria @ 19/08/2009, 14:32) I jeszcze kwestia tytułu "Marszałek Francji" - wydaje mi się jednak, że obowiązywał w takiej właśnie formie. A jednak, za czasów Cesarstwa istniała jedynie godność Marszałka Cesarstwa.
Nie upieram się. Przypominam sobie tylko bardzo malowniczą pocztówkę z latach 30-tych, przedstawiającą portrety Poniatowskiego i Piłsudskiego, w medalionach, na tle sztandarów, z podpisami: Józef Poniatowski - Marszałek Francji (nawet nie wiem czy nie "Pierwszy"), Józef Piłsudski - Marszałek Polski.Czyli, oficjalny tytuł oficjalnym tytułem, a wymogi PR ...
|
|
|
|
|
|
|
|
Istotnie we Francji napoleońskiej marszałek był tytułem honorowym,a nie rangą wojskową.Jednak wszyscy marszałkowie wywodzilisię z kręgów wojskowych,dowodzili we wszystkich kampaniach,a tytuły uzyskali za sukcesy wojenne,więc można przyjąć,iż jest on w jakiś sposób związany z hierarchią armijną.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tuliusz1971 @ 24/08/2009, 21:46) a tytuły uzyskali za sukcesy wojenne,więc można przyjąć,iż jest on w jakiś sposób związany z hierarchią armijną. No nie do końca, niektórzy znaleźli się tam ze względów politycznych, a nie wojskowych. Bonaparte miał do dyspozycji lepszych generałów niż Lefebvre, Perignon czy Serurier.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście zgadzam się.Moje twierdzenie nie miało charakteru kategorycznego,wskazałem jedynie na fakt,iż z reguły nominacja wiązała się z zasługami wojennymi.
|
|
|
|
|
|
|
reynevandt
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 61.900 |
|
|
|
Michal |
|
Stopień akademicki: pracuje nad kolejnym |
|
Zawód: wieczny student |
|
|
|
|
Witam,
w biblitekach jest dostępnych kilka biografii Poniatowskiego, a że ostatnio okres napoleoński coraz bardziej mnie fascynuje, postanowiłem nadrobić moją (jeszcze ) skromną wiedzę o tej postaci. I tu pytanko: które z niżej wymienionych opracowań polecacie?
J. Skowronek Książę józef Poniatowski R. Bielecki Książę józef Poniatowski K. Koźmiński Książę józef Poniatowski 1763 - 1813 S. Szenic Bratanek ostatnieo króla
A może jeszcze jakieś inne? Z góry dzięki za rade pozdawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo ciekawa biografia Askenazego "Książę Józef Poniatowski" właśnie wznowiona w pięknym reprincie Pozdrowienia
|
|
|
|
|
|
|
reynevandt
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 61.900 |
|
|
|
Michal |
|
Stopień akademicki: pracuje nad kolejnym |
|
Zawód: wieczny student |
|
|
|
|
Mea culpa! Z rady skorzystałem, a podziękować zapomniałem. Dzięki za radę. Z wymienionych pozycji przeczytałem (obszernym fragmentami dotyczącymi interesujących mnie zagadnień)prace Askenazego, Skowronka i Szenica. Askenazy: klasyk. Praca ciekawa, fantastycznie napisana, dodatkowo dostępna w necie:
http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=24070&from=FBC
Mała próbka stylu Askenazego:
Poniatowski na osobistym widzeniu się ze Schwarzenbergiem w szlachetnym gniewie zerwał ostatecznie z dawnym towarzyszem broni, rzucił mu w oczy hańbiącą prawdę jak rękawice, której tamten nie ważył się podnieść...
Podobne wrażenie miałem czytając Skowronka. Solidnie, rzeczowo i ciekawie przedstawia ks. Józefa. Nieco mniej mi się podobała biografia pióra Szenica. Dość ciężko mi się ją czytało. Niewątpliwym jej plusem jest jednak sporo liczba listów itp. przytoczonych przez autora, choć momentami miałem wrażenie, że p. Szenic za mało pisze "od siebie".
Przed lekturą w/w pozycji myślałem, że nasz bohater dopiero w okolicach 1809 roku zhardział,a wcześniej był raczej lwem salonowym, bawidamkiem. Nie sądziłem, że już podczas kampanii 1792 r. był popularny wśród żołnierzy. A oto co odpowiedział (i tą odpowiedział mnie ujął) S. Rzewuskiemu na propozycję przyłączenia się do Targowicy:
Odebrałem pismo WPana Mości Panie Rzewuski nad którym długo myślałem, co ono ma znaczyć i czyli mam na nie odpowiedzieć. Lecz człowiek poczciwy nie ukrywa swych myśli - wzgarda dla podłych jest jego prawidłem! (...) Jako obywatel nie mogę słuchać rady WPana, która pod pozorem wolności upstrzona licznymi bajkami, wsparta jest obcą przemocą! Ci, którzy śmieli dla ich dumy i własnej miłości zaprzedać krew współziomków swoich, są ohydą narodu i zdrajcami ojczyzny! (...) Proszę, więc WPana zaniechać odtąd pism, które nikogo mamić nie potrafią, i być przekonanym (...) że zbrojny obcy żołnierz na gruncie polskim znajdujący się, nie może przynosić przyjaźni i że takowego żołnierz Rzeczypospolitej szukać będzie albo zwyciążyć, albo umrzeć ze sławą. Szenic, s.100-101 Swoją drogą ks. Poniatowski bardzo trafnie scharakteryzował Rzewuskiego
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(reynevandt @ 11/10/2010, 19:53) Mea culpa! Z rady skorzystałem, a podziękować zapomniałem. Dzięki za radę. Z wymienionych pozycji przeczytałem (obszernym fragmentami dotyczącymi interesujących mnie zagadnień)prace Askenazego, Skowronka i Szenica. Askenazy: klasyk. Praca ciekawa, fantastycznie napisana, dodatkowo dostępna w necie: http://kpbc.umk.pl/dlibra/doccontent?id=24070&from=FBCMała próbka stylu Askenazego: Poniatowski na osobistym widzeniu się ze Schwarzenbergiem w szlachetnym gniewie zerwał ostatecznie z dawnym towarzyszem broni, rzucił mu w oczy hańbiącą prawdę jak rękawice, której tamten nie ważył się podnieść... Podobne wrażenie miałem czytając Skowronka. Solidnie, rzeczowo i ciekawie przedstawia ks. Józefa. Nieco mniej mi się podobała biografia pióra Szenica. Dość ciężko mi się ją czytało. Niewątpliwym jej plusem jest jednak sporo liczba listów itp. przytoczonych przez autora, choć momentami miałem wrażenie, że p. Szenic za mało pisze "od siebie". Przed lekturą w/w pozycji myślałem, że nasz bohater dopiero w okolicach 1809 roku zhardział,a wcześniej był raczej lwem salonowym, bawidamkiem. Nie sądziłem, że już podczas kampanii 1792 r. był popularny wśród żołnierzy. A oto co odpowiedział (i tą odpowiedział mnie ujął) S. Rzewuskiemu na propozycję przyłączenia się do Targowicy: Odebrałem pismo WPana Mości Panie Rzewuski nad którym długo myślałem, co ono ma znaczyć i czyli mam na nie odpowiedzieć. Lecz człowiek poczciwy nie ukrywa swych myśli - wzgarda dla podłych jest jego prawidłem! (...) Jako obywatel nie mogę słuchać rady WPana, która pod pozorem wolności upstrzona licznymi bajkami, wsparta jest obcą przemocą! Ci, którzy śmieli dla ich dumy i własnej miłości zaprzedać krew współziomków swoich, są ohydą narodu i zdrajcami ojczyzny! (...) Proszę, więc WPana zaniechać odtąd pism, które nikogo mamić nie potrafią, i być przekonanym (...) że zbrojny obcy żołnierz na gruncie polskim znajdujący się, nie może przynosić przyjaźni i że takowego żołnierz Rzeczypospolitej szukać będzie albo zwyciążyć, albo umrzeć ze sławą.Szenic, s.100-101 Swoją drogą ks. Poniatowski bardzo trafnie scharakteryzował Rzewuskiego Pozdrawiam! mosci panie, bardzo ladny wpis ! Dawnoc temu czytalem bylem te biografie wyzej podane, i podpisuje sie pod opinia o mosci Aszkenazego pisaniu, Coz za styl, coz za fantazyjne machanie piorem, niczym ksiaze Pepi na Szumce ... Dodam ze ksiaze Pepi jest moim ulubionym herosem konca Rzplitej Szlacheckiej - kiedy tak o jego zyciu i czynac mysle to jawi mi sie w 3 postaciach - jako jezdziec zawolany na koniku swym z obrazu Juliusza Kossaka, jako zawadiacki kawalarz pedzacy Krakowskim Przedmiesciem 'naturystycznie' w towarzystwie podobnie nieodzianych pieknych pan, i wreszcie jako spieszony kawalerzysta, z cybuchem fajki w zebach, idacy z karabinem w reku na czele piechoty na Grobli Raszynskiej w 'najwiekszej przygodzie Ksiestwa warszawskiego' - vivat ksiaze Pepi !
|
|
|
|
|
|
|
reynevandt
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 61.900 |
|
|
|
Michal |
|
Stopień akademicki: pracuje nad kolejnym |
|
Zawód: wieczny student |
|
|
|
|
Dziękować
Myślę, że na moje wyobrażenie o ks. Poniatowskim sprzed 1809 roku wpłynął M. Brandys Swoją drogą mam wrażenie, że z takim polotem, z taką lekkością pióra, jaką prezentował Askenazy, współcześni historycy piszą coraz rzadziej.. A z bohaterów bitwy pod Raszynem moim ulubieńcem jest słynny poeta Cyprian Godebski choć prywatnie chyba Pepi za nim nie przepadał. O ile mnie pamięć nie myli to on sprzeciwił się awansowi Godebskiego na generała.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
Gdyby to Ksiąže Jozef byl Krolem...
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy ja wiem, czy by to cokolwiek zmieniło ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zmieniłoby gdyby tym królem (czy raczej wicekrólem) został zmieniając front na rzecz Aleksandra I po klęsce Wielkiej Armii...
Ten post był edytowany przez Delwin: 21/02/2011, 11:28
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Delwin @ 21/02/2011, 11:23) Zmieniłoby gdyby tym królem (czy raczej wicekrólem) został zmieniając front na rzecz Aleksandra I po klęsce Wielkiej Armii... Poniatowski nie mógł zostać królem, bo Aleksander uznając państwowość Księstwa (czy Królestwa Polskiego) poważnie naraziłby się Austrii i Prusom, na co nie mógł sobie pozwolić w obliczu wciąż groźnego Napoleona. Stąd książę postąpił słusznie zostając przy Francji, gdyż car nie miał mu nic do zaoferowania. Zresztą znamienne jest to, że Poniatowskiego na stronę Aleksandra chcieli bardziej przeciągnąć nie Rosjanie, a Polacy o skłonnościach prorosyjskich. Zauważał to nawet Czartoryski wyrzucając Aleksandrowi, że bardziej stara się o pozyskanie przyjaźni chana Persji i ras kaukaskich niż Polaków.
Ten post był edytowany przez OverHaul: 21/02/2011, 20:30
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawie czemu o tym "Gościu" nie pisał Sienkiewicz. Wszak tu nawet nie trzeba wymyślać(znaczy tuningować) Skrzetuskiego czy Wołodyjowskiego.
Niesamowita postać też nasz książę Pepi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo @ 18/06/2011, 21:54) Ciekawie czemu o tym "Gościu" nie pisał Sienkiewicz.
Bo jego walka nie zakończyła się ostatecznie zwycięstwem?
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|