Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
209 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna domowa w Syrii + wojna z ISIZ
     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 6/09/2013, 23:34 Quote Post

Ossee
CODE
Problem w tym, że Assad się opiera w coraz większym stopniu na alawickich bojówkach a nie na regularnej armii, która nb stopniała o połowę lub nawet dwie trzecie od początku rebelii - czy w ogóle można mówić o tym, że jego reżim w postaci przedrewolucyjnej ciągle istnieje?
Od dłuższego czasu z alawistanu wypędza się sunnitów - jak dla mnie to widomy znak tego, że Assad daży do oderwania od Syrii alawickiego kawałka i zachowania tam swojej władzy.

Co może nie byłoby takie złe.. Swoją drogą, chwilę później mielibyśmy zapewne alawicki bunt przeciw Assadowi, bo rzeczony nie byłby już alawitom do niczego potrzebny.
CODE
Obawiam się, że cała ta wojna wykopała już między Syryjczykami (sunnitami, chrześcijanami, alawitami, Druzami, Kurdami) taki rów, że zasypać go może tylko głowa Assada i in. czołowych decydentów.

Ja się obawiam, że zasypać go mogą już tylko głowy niesunnitów.
CODE
Albo kilkuletnia wojenka z Talibanem.

No chyba, że. le to faktycznie Assad musiałby stracić władzę.
CODE
Tak czy siak sytuacja jest strasznie skomplikowana i nicnierobienie to wariant najgorszy - bo oznacza rozpad Syrii na de facto niepodległy Kurdystan, wasalne wobec Izraela państwo Druzów, Alawistan i wielką czarną dziurę pomiędzy.

Właściwie jedyny problem w tej łamigłówce to ta czarna dziura pomiędzy. Reszta nie musi być taka zła. No i oczywiście nestorianie lepiej niech się ewakuują do tego druzi- lub alawistanu, ewentualnie do Libanu. Swoją drogą to oni mają najgorzej..
A, alawistan też może skończyć jako izraelski protektorat. Może też jakiś szyistan się urodzi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 9/09/2013, 8:37 Quote Post

QUOTE(kris9 @ 3/09/2013, 21:46)
Pozostaje jeszcze jedno: Jeżeli autokracja zawsze jest patologią to patologiczne były praktycznie wszytkie kraje arabskie. Syria nie jest żadnym wyjątkiem
*


Otóż to.
Ciekawe, kiedy (i za czyją sprawą) upadną autokratyczne i absolutne reżimy Arabii Saudyjskiej, ZEA, Kataru, Kuwejtu, Bahrajnu, Omanu...
 
Post #32

     
Lehrabia
 

Podobno Raper
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.404
Nr użytkownika: 81.793

Maciej Kamiñski
Zawód: Zusammen praktykant
 
 
post 9/09/2013, 18:35 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 9/09/2013, 9:37)
QUOTE(kris9 @ 3/09/2013, 21:46)
Pozostaje jeszcze jedno: Jeżeli autokracja zawsze jest patologią to patologiczne były praktycznie wszytkie kraje arabskie. Syria nie jest żadnym wyjątkiem
*


Otóż to.
Ciekawe, kiedy (i za czyją sprawą) upadną autokratyczne i absolutne reżimy Arabii Saudyjskiej, ZEA, Kataru, Kuwejtu, Bahrajnu, Omanu...
*


Najszybciej to chyba za sprawą nieudanych eksperymentów z bronią atomową prowadzonych przez terrorystów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
mariusz15344
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 76.916

 
 
post 10/09/2013, 14:09 Quote Post

Ciekawy artykuł:

Syria- walka o wpływy

Komentarze pod nim również warto poczytać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
mariusz15344
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 76.916

 
 
post 12/09/2013, 12:44 Quote Post

Inicjatywa Moskwy ratuje reputację Obamy

Fragment:"Bez amerykańskiego uderzenia opozycja nie może po prostu niczego zrobić z al-Asadem. Co więcej, broń chemiczna jej samej się przyda, na przykład przeciw Izraelowi. Dostęp do broni chemicznej jest marzeniem terrorystów. Arabia Saudyjska, Katar i Turcja nie mogą obalić al-Asada własnymi siłami. Potrzebne jest im wsparcie Amerykanów i Europejczyków. Ta operacja jest już dawno opłacona. W tym przypadku USA po prostu realizują zamówienie. Oczywiście USA nie jako kraj, a jako amerykańskie władze. Od dawna wiadomo, że prezydent Obama sympatyzuje z islamistami. W tym przypadku „amerykańskim psem kręci saudyjski i katarski ogon”. Amerykański prezydent najprawdopodobniej dla własnych interesów wystawia swój kraj. Zresztą nie pierwszy już raz. Arabia Saudyjska nie ma innej szansy, jak tylko wykorzystać USA do obalenia al-Asada. Ameryka nie ma w tym żadnego osobistego interesu. Co ciekawe, rosyjska inicjatywa odnośnie objęcia syryjskiej broni chemicznej międzynarodową kontrolą ratuje reputację samego Obamy."
"Stanowisko USA jest jasne: chcą one zachować Pax Americana. Jednak zachowanie układu świata „po amerykańsku” staje się teraz praktycznie niemożliwe. Mówią o tym mniej lub bardziej poważni eksperci i obserwatorzy. Jeśli Stanom Zjednoczonym wystarczy zdrowego rozsądku, sytuacja zostanie rozwiązana bez szkody dla ich interesów: broń chemiczna znajdzie się pod międzynarodową kontrolą lub usunięta zostanie z terytorium Syrii. Tym samym Obama dostaje motywację do rezygnacji z interwencji i zachowuje reputację w oczach amerykańskich satelitów."
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 12/09/2013, 16:12 Quote Post

QUOTE
Arabia Saudyjska, Katar i Turcja nie mogą obalić al-Asada własnymi siłami. Potrzebne jest im wsparcie Amerykanów i Europejczyków. Ta operacja jest już dawno opłacona. W tym przypadku USA po prostu realizują zamówienie. Oczywiście USA nie jako kraj, a jako amerykańskie władze. Od dawna wiadomo, że prezydent Obama sympatyzuje z islamistami.


To bezsensowne ujęcie tematu. To, o jaki interes tu chodzi, jest oczywiste. Otóż sytuacja na Bliskim Wschodzie przypomina nieco sytuację Hellady po wojnach perskich. Mamy mocarstwo ze swoim blokiem sojuszy (Ateny-USA oraz ich sojusznicy: Arabia Saudyjska, Turcja, Izrael, Egipt) oraz nieco luźniej powiązane inne podmioty (Rosja-Lacedemon, mająca związki z Syrią i Iranem). Zabawa polega na tym, żeby urywać sobie nawzajem sojuszników. Dlatego Iran zapałał nagle miłością do Mursiego, dlatego Obama popiera syryjskich rebeliantów.
Stany chciałyby być hegemonem całego regionu. Idealna sytuacja dla nich to rząd Iranu uzależniony od nich i sprzymierzony, jak Egipt, podobnie Syria. Rewolucja w Egipcie mogły wywoływać wątpliwości, ale szybko uznano, że trzeba poprzeć stronę silniejszą, inaczej będziemy mieli przeciągającą się wojnę domową i ważny sojusznik może przejść do obozu irańsko-syryjskiego.

Syria to co innego - tam Stany oczywiście popierają tę siłę, która jest wroga wobec skonfliktowanego z jej sojusznikami, Saudami i Izraelem, establishmentu. Obama czekał sobie, aż Asad upadnie jak Mubarak, bez jego pomocy. Saudowie dotują syryjskich bojowników, ale okazuje się, że to nie wystarcza. Gdyby Saudowie weszli do Syrii regularną armią mogłoby być inaczej - ale to byłaby wojna w regionie na pełną skalę, która nikomu nie jest na rękę. Od razu zareagowałby Iran. Jednocześnie Rosja blokowałaby wszelkie możliwości wejścia USA do konfliktu.
Dokładnie tak, jak robi to teraz - Putin to wytrawny gracz i wymanewrował Obamę. Może i jego propozycja pomaga prezydentowi USA wyjść z twarzą. Ale jest to konieczne tylko dlatego, że zablokował możliwość interwencji. Która, przy odrobinie szczęścia, zapewniłaby Stanom nowego sojusznika w regionie (pytanie na jak długo, Syria ma konflikt z Izraelem, który pewnie przetrwa zmianę rządów - z drugiej strony Grecja i Turcja mogą jakoś razem być sojusznikami Stanów...).

1:0 dla Putina. Obecnie mamy taką sytuację w regionie - dwa pieski się gryzą (Al-Asad i rebelianci), dwóch chłopców ich szczuje (Iran i Saudowie), a dwóch tatusiów rozmawia ze sobą o tym, co zrobić, żeby to powstrzymać - jednocześnie licząc cały czas, że ich piesek zagryzie drugiego. Tatuś-Obama chciał zastrzelić pieska Tatusia-Putina, ale ten mu na to nie pozwolił. Zwłaszcza, że piesek Putina ma około 50% większe szanse na zwycięstwo.

Ten post był edytowany przez Blake: 12/09/2013, 16:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
piotral
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 880
Nr użytkownika: 62.951

Stopień akademicki: BANITA
 
 
post 12/09/2013, 22:35 Quote Post

Z portalu Syria 2012: "Po przekazaniu przez Wolną Armię Syryjską obrazów z masakry we wschodniej Gucie służbom francuskim i amerykańskim, rodziny alawickie z prowincji Latakija złożyły w tej sprawie skargę. Według niektórych podejrzeń część z tych filmów została wykonana i zamieszczona na portalu YouTube jeszcze przed wydarzeniami, których miały dotyczyć [1].


Filmy pokazują dzieci zmarłe w wyniku zatrucia chemicznego. Nie mogło to, zdaniem dziennikarzy Voltaire Network, być jednak zatruciem sarinem Żurnaliści zwracają też uwagę, że niektóre z dzieci nie odpowiadają charakterystyce fizycznej miejscowej ludności. Prawie wszystkie są w jednakowym wieku. W dodatku wiele z nich (lecz nie większość) posiada jasne włosy. W dodatku nie towarzyszą im rodziny pogrążone w żałobie, co jest silnym zwyczajem w krajach muzułmańskich.

Wg dziennikarzy Voltaire Network dzieci, które padły ofiarą ataku w Gucie, faktycznie zostały uprowadzone przez dżihadystów dwa tygodnie wcześniej z alawickich wiosek niedaleko Latakii, leżącej 200 km od Guty. W dodatku pełna i sukcesywna identyfikacja ofiar masakry w Gucie dotyczy dzieci właściwie rodzin wspierających rząd w Damaszku. Ich zabójcami mieli być ci, którzy najgłośniej wyrażali sprzeciw wobec rządów wobec Bashara al-Assada. Tym samym atak chemiczny miał być karą za wspieranie lojalistów.

Czy te informacje są prawdziwe?

Niestety jest je bardzo ciężko potwierdzić z uwagi na utrudniony dostęp do miejsca zdarzenia. Faktem pozostaje, że identyczna prawidłowość dotyczy rewelacji podawanych przez członków Wolnej Armii Syryjskiej i opierających się na ich zeznaniach zachodnich służb, które same nie posiadają „żelaznych dowodów, lecz tylko zwodnicze poszlaki. Jedynym pewnym do tej pory faktem pozostaje to, że atak bronią masowego rażenia miał miejsce..."

Na podst.: http://www.voltairenet.org/article180130.html
Fot. www.thejournal.ie

___________________________
1. http://www.voltairenet.org/article180015.html

Ten post był edytowany przez piotral: 12/09/2013, 22:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
mariusz15344
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 76.916

 
 
post 13/09/2013, 9:32 Quote Post

Podwójny standard syryjskiej broni chemicznej

Fragment: "Ruszyły negocjacje w kwestii opracowania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, poświęconej objęciu syryjskich składów broni chemicznej międzynarodową kontrolą, a de facto przekazania jej w ręce sił od konfliktu niezależnych. O ile w tym szczególnym przypadku decyzja ta jest słuszna i korzystna, to w kategoriach generalnych obrazuje po raz kolejny podwójny standard w relacjach międzynarodowych. Beneficjentami tej decyzji będą, w aspekcie strategicznym, państwa dążące do likwidacji państwa syryjskiego w obecnym kształcie."
"Podniesienia wymaga także aspekt strategiczny – w wypadku lądowej interwencji państw zachodnich lub wspieranych przez nie islamistycznych monarchii z Zatoki Perskiej, Syryjczycy zostali pozbawieni ostatecznego argumentu obrony przed żołnierzami sił interwencyjnych (nawet metodami nielegalnymi). Sytuacja te potencjalnie będzie w dodatku dotyczyła państwa członkowskiego ONZ, które za wszelką cenę stara się obronić własną suwerenność, potencjalnie sięgając po ostateczne metody „z piekła rodem”. Oznacza to, że na miarę swojej możliwości Syria pozbędzie się broni o charakterze odstraszającym. Zakładając, per analogiam, hipotetyczny scenariusz metod obrony przed siłami interwencyjnymi, potencjalnie przedsiębrany np. przez Stany Zjednoczone, które z jakichś powodów nagle znalazły się w stanie ekstremalnego zagrożenia istnienia ich państwowości, należy przyjąć, że Waszyngton długo nie zastanawiałby się w sięgnięciu po ostateczny argument. Co ważne – takie postępowanie byłoby całkowicie zrozumiałe. Czy wtedy jednak ktoś wówczas oponowałby?"
"Podsumowując – należy podkreślić paradoks zaistniałej sytuacji. Podwójny standard, względem objęcia międzynarodową kontrolą syryjskiej broni chemicznej, w wąskim taktycznym aspekcie jest, dla samej strony lojalistycznej konfliktu w Syrii, dość korzystny. Pozostaje jednak pytanie o długofalowy aspekt strategiczny, który w tym wypadku już nie wygląda tak dobrze. Kolejnego zaznaczenia wymaga fakt, że, jak dotąd, żaden kraj zaangażowany w konflikt syryjski nie jest zainteresowany wygaszeniem tej wojny. Do Syrii, ze wszystkich stron, wartkim strumieniem płynie uzbrojenie, które zostaje szybko wykorzystane przeciwko drugiej stronie. Postawienie tamy na drodze tego potoku, według różnych szacunków, pozwoliłoby wygasić konflikt w ok. 6 miesięcy. Ponadto, o ile jednak strona lojalistyczna posiada prawne umocowanie w postaci dążeń i chęci obrony własnego terytorium, o tyle wspieranie strony rebelianckiej przez „państwa zachodnie” takiego uzasadnienia już nie posiada. Dzieje się to zwłaszcza w sytuacji, w której po tej stronie opowiadają się nie tylko ludzie realnie zainteresowani w odsunięciu ekipy Bashara al-Assada od władzy i instalacji na jej miejscu rządu bardziej „demokratycznego”, ale w przeważającej mierze zwykli terroryści rekrutujący się z Al-Kaidy i jej organizacji partnerskich, których wartości zachodnie i prodemokratyczne, delikatnie mówiąc, obchodzą tyle, co zeszłoroczny śnieg..."
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
mariusz15344
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 225
Nr użytkownika: 76.916

 
 
post 13/01/2014, 13:32 Quote Post

Al- Kaida jako narzędzie Nato.
link
Zachód stosuje taktykę: jak im pasuje to wspierają terrorystów i mówią, że to bojownicy, innym razem walczą z nimi i nazywają terrorystami. Ciekawe czy dożyję czasów w których główne potęgi światowe będą równie skwapliwie zwalczały wszystkich terrorystów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
usunięty 14/01/18
 

Unregistered

 
 
post 30/09/2015, 22:29 Quote Post

To luźno związane z Ukrainą, ale Putin w końcu doprowadzi do III wojny światowej. Teraz atakuje w Syrii nie Państwo Islamskie, tylko demokratyczną opozycję, którą Zachód z kolei uważa za reprezentantów państwa syryjskiego (ponad 100 państw świata m.in. Stany Zjednoczone, Francja, Polska, Turcja, Arabia Saudyjska uznają za prawowite władze Syrii Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, a za głowę państwa przewodniczącego Hadiego al-Bahra).

__________________________________________________________

Rosja rozpoczęła naloty w Syrii. Atakuje rebeliantów niezwiązanych z Państwem Islamskim

past, PAP, Reuters 30.09.2015 14:47

Już kilka godzin po oficjalnej zgodzie Rady Federacji rozpoczęły się naloty rosyjskiego lotnictwa w Syrii - w rejonie Homs. Zginęło 27 osób, w tym sześcioro dzieci.

Choć jeszcze w poniedziałek Władimir Putin zapowiadał przed Zgromadzeniem Generalnym Narodów Zjednoczonych budowę "koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu", to pierwsze rosyjskie ataki nie były skierowane przeciwko dżihadystom.

Prezentujemy najważniejsze informacje dotyczące dzisiejszych nalotów w Syrii.

1. Dziś rano rosyjski parlament zgodził się na interwencję w Syrii

Wyższa izba rosyjskiego parlamentu Rada Federacji wyraziła zgodę na wysłanie sił powietrznych do Syrii. Z wyjaśnień Kremla wynika, że odbyło się to na osobistą prośbę prezydent Syrii Baszara al-Asada, by "wesprzeć siły syryjskie w ich walce z Państwem Islamskim".

2. Rosja bezskutecznie zaapelowała do USA o wycofanie swoich samolotów

Przedstawiciel władz Rosji w Bagdadzie (skąd koordynowana jest rosyjska operacja w Syrii) poinformował Ambasadę USA w Iraku o planowanych nalotach i ich celach godzinę przed rozpoczęciem ataku. Zażądał, aby lotnictwo USA "unikało syryjskiej strefy powietrznej w czasie operacji" - podaje amerykański Departament Stanu.

Resort obrony USA zastrzega, że w tej chwili nie ma mowy o wycofaniu się zachodnich sił z Syrii czy przerwaniu ich działań. "Lotnictwo USA i koalicji przeciwko IS kontynuuje operacje w Syrii i Iraku" - napisał na Twitterze rzecznik koalicji.

3. Już godzinę po decyzji parlamentu rozpoczęto bombardowania

Pierwsze informacje o rosyjskich nalotach pojawiły się na Twitterze około południa. Potwierdzili je najpierw przedstawiciele rządu USA, a później rosyjskie ministerstwo obrony.

MON opublikował też nagranie z bombardowania.

4. Rosja atakuje cele poza terytorium Państwa Islamskiego

Pierwsze rosyjskie bombardowania miały miejsce w rejonie miasta Homs, blisko granicy z Libanem. Tereny te nie są zajęte przez Państwo Islamskie, działają tam z kolei tzw. umiarkowani rebelianci.

Biały Dom aktualnie podaje, że jest zbyt wcześnie, by określić, w jakie terytorium uderza Rosja. Wcześniej władze USA potwierdzały już, że Rosjanie zaatakowali obszary, które nie są opanowane przez Państwo Islamskie - taką informację podał Reuters, powołując się na anonimowe źródło. Wg niego naloty są prowadzone także poza terenem Homs.

Z kolei sekretarz stanu USA John Kerry na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ poinformował, że Stany Zjednoczone sprzeciwiają się rosyjskim atakom w Syrii, o ile nie są one wymierzone w Państwo Islamskie i Al-Kaidę. Zaznaczył, że rosyjska operacja nie może wspierać reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada czy kolidować z działaniami dowodzonej przez USA koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu.

Sami Syryjczycy umieszczają w mediach społecznościowych zdjęcia i filmy mające potwierdzić wersję o atakach na obszary nieopanowane przez IS.

Tymczasem ministerstwo obrony Rosji twierdzi, że bombardowane są sprzęt islamistów, ich składy broni, amunicji i paliwa, a także infrastruktura służąca do łączności.

Jednocześnie rzeczniczka MSZ oświadczyła, że "krytyczne wypowiedzi Zachodu i syryjskiej opozycji o tym, że rosyjskie lotnictwo w Syrii atakuje inne cele niż - jak deklarowały władze w Moskwie - Państwo Islamskie, są przeinaczaniem faktów".

5. W nalotach prawdopodobnie zginęli cywile

W rosyjskich nalotach w Syrii zginęło 27 osób, w tym cywile oraz sześcioro dzieci - podaje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Kilkadziesiąt osób zostało rannych.

W serwisach Twitter i YouTube pojawiają się zdjęcia oraz nagrania, rzekomo pokazujące skutki rosyjskich bombardowań w miastach Talbisa, Al-Latamina i samym Homs. Nagrania są opisane jako pokazujące dzisiejsze rosyjskie naloty, nie wiadomo jednak, czy są autentyczne.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,1...yrii-celem.html


QUOTE
To luźno związane z Ukrainą, ale Putin w końcu doprowadzi do III wojny światowej

Skoro to tylko luźno związane z Ukrainą, to co powiedzieć o związaniu z tematem "Dlaczego nie należy wspierać Ukrainy?".
Dobrze abyś jakoś wyjaśnił związek.


Ten post był edytowany przez wysoki: 30/09/2015, 23:21
 
Post #40

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 1/10/2015, 8:27 Quote Post

QUOTE
To luźno związane z Ukrainą, ale Putin w końcu doprowadzi do III wojny światowej.
Może jednak mniej histerii, a więcej racjonalnego myślenia...
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/10/2015, 10:57 Quote Post

Podejrzewam, że teraz zacznie się zakulisowe dozbrajanie nie ISISowej i nie Al-Qaidowej opozycji. Putin wrypał się w kolejną wojenkę (nie zamykając poprzedniej), która będzie kosztować, przynosić straty w ludziach i sprzęcie a nie przyniesie istotnych zysków. Biorąc pod uwagę odległość teatru działań od Rosji wystawia się też na różne nieprzyjemne numery, które USA&Co mogą mu wycinać. Jeśli potwierdzi się, że naloty nie były na ISIS tylko uznawaną przez zachód opozycję, to ryzykuje kolejne sankcje.
Cuś mi się widzi,że za dekadę tematem roku będzie nie rosyjski Krym, tylko niepodległa Buriacja czy inna Mordowia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
usunięty 14/01/18
 

Unregistered

 
 
post 1/10/2015, 12:07 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 30/09/2015, 22:29)
Skoro to tylko luźno związane z Ukrainą, to co powiedzieć o związaniu z tematem "Dlaczego nie należy wspierać Ukrainy?".
Dobrze abyś jakoś wyjaśnił związek. [/color]
*


Związek jest taki, że sprowadzanie polityki Putina (i naszego ewentualnego przeciwstawiania się Putinowi) tylko do Ukrainy jest błędne. Bo Ukraina to tylko jeden z klocków. Obecność wojsk Rosji mamy już na terenie kilku niegodzących się na to państw - Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, teraz Syrii.
Sprowadzanie problemu do Ukrainy, to tak jakby w sierpniu 39 r. sprowadzać problem Hitlera do np. Kłajpedy.

Czyli powinniśmy wspierać Ukrainę i nie tylko Ukrainę, aby zahamować odbudowę - posługując się terminologią R. Reagana - Imperium Zła.

QUOTE(Duroc @ 1/10/2015, 8:27)
QUOTE
To luźno związane z Ukrainą, ale Putin w końcu doprowadzi do III wojny światowej.
Może jednak mniej histerii, a więcej racjonalnego myślenia...
*


Urzekło mnie bogactwo twej argumentacji...

QUOTE(kmat @ 1/10/2015, 10:57)
Jeśli potwierdzi się, że naloty nie były na ISIS tylko uznawaną przez zachód opozycję, to ryzykuje kolejne sankcje.
*


jest zagrożenie, że rosyjska interwencja skończy się wielką awanturą z Ameryką, może nawet większą niż ta, którą wywołała rosyjska agresja na Ukrainie. Stałoby się tak, gdyby Rosjanie przypadkiem lub celowo zbombardowali "umiarkowanych" syryjskich rebeliantów wspieranych przez USA. Nie wiadomo jeszcze, na kogo spadły w środę rosyjskie bomby w Homs - według Amerykanów nie ma tam bojowników Państwa Islamskiego, którzy byli celem nalotów według oświadczeń Moskwy. Mieszkająca tam kobieta mówiła jednak "Wyborczej", że są kilkanaście kilometrów za miastem.

Nie można zapominać, że w przeciwieństwie do Ukrainy, na terenie Syrii aktywne są wojska NATO, więc w każdej chwili może dojść do jakiegoś incydentu.
 
Post #43

     
OGUREK
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.314
Nr użytkownika: 94.475

 
 
post 1/10/2015, 13:03 Quote Post

Król.Ubu
QUOTE
Nie można zapominać, że w przeciwieństwie do Ukrainy, na terenie Syrii aktywne są wojska NATO, więc w każdej chwili może dojść do jakiegoś incydentu.

Jakie to wojska NATO poza lotnictwem działają w Syrii? Konkret proszę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Duroc
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.097
Nr użytkownika: 41.528

 
 
post 1/10/2015, 13:15 Quote Post

QUOTE
Jeśli potwierdzi się, że naloty nie były na ISIS tylko uznawaną przez zachód opozycję, to ryzykuje kolejne sankcje.
Na jakiej podstawie? Powodem wprowadzenia sankcji przeciw Rosji była aneksja Krymu czyli pogwałcenie jednej z zasad prawa międzynarodowego. Działania w Syrii nastąpiły na prośbę syryjskiego rządu.

QUOTE
Podejrzewam, że teraz zacznie się zakulisowe dozbrajanie nie ISISowej i nie Al-Qaidowej opozycji.
Akurat ta opozycja jest najsłabszym graczem na syryjskiej szachownicy, a jak wygląda jej morale najlepiej widać po przejściu pierwszego oddziału wyszkolonego bezpośrednio przez Amerykanów na stronę Nusry.

QUOTE
Obecność wojsk Rosji mamy już na terenie kilku niegodzących się na to państw - Ukrainy, Mołdawii, Gruzji, teraz Syrii.
Syria godzi się jak najbardziej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

209 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej