Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Religie nie istnieja,
     
Princeps
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 102.135

Daniel
Zawód: uczen
 
 
post 13/08/2017, 19:09 Quote Post

Witam.

Zastanawiając się na różnymi wierzeniami, myślałem co gdyby na świecie na istniała żadna religia. Jak wyglądałyby społeczeństwa nie wierzące w żadnego boga/ów. Nie chodzi mi o ateizm ale o całkowity brak zainteresowania religią. Wybuchające konflikty byłyby mniej czy bardziej krwawe ? W czym ludzie znaleźliby oparcie moralne i wiarę w życie po śmierci ? Czy takowe przekonanie w ogóle by istniało ? Jeśli możecie wypowiedzcie się, jestem ciekaw co sądzicie na ten temat.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
bamip
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 326
Nr użytkownika: 94.979

 
 
post 13/08/2017, 19:32 Quote Post

QUOTE(Princeps @ 13/08/2017, 20:09)
Nie chodzi mi o ateizm ale o całkowity brak zainteresowania religią.


Zapytam jak wojujący agnostyk - w co nie wierzy ateista? Gdyby nie było religii, nie byłoby i ateizmu. Mogę stwierdzić, że wojujący ateizm hamuje postęp na równi z fanatyzmem religijnym - bo ile nowych odkryć naukowych mogło by mieć miejsce, gdyby nie przekonanie, że hipotezy powiązane z religiami muszą być błędne.

QUOTE
Wybuchające konflikty byłyby mniej czy bardziej krwawe ?


Porównaj liczbę ofiar Hitlera, Stalina i Mao do liczby ofiar świętej inkwizycji.



 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Princeps
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 102.135

Daniel
Zawód: uczen
 
 
post 13/08/2017, 19:39 Quote Post

Ateista nie wierzy w istnienie boga/ów, więc jednak w coś wierzy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 14/08/2017, 2:29 Quote Post

CODE
Jak wyglądałyby społeczeństwa nie wierzące w żadnego boga/ów. Nie chodzi mi o ateizm ale o całkowity brak zainteresowania religią. Wybuchające konflikty byłyby mniej czy bardziej krwawe ? W czym ludzie znaleźliby oparcie moralne i wiarę w życie po śmierci ?

Wyglądałyby gorzej.
Wojny byłyby bardziej krwawe.
W niczym by nie znaleźli.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 14/08/2017, 5:37 Quote Post

QUOTE(Princeps @ 14/08/2017, 1:09)
Wybuchające konflikty byłyby mniej czy bardziej krwawe ?

Bylyby takie same. Religia to pretekst. Ludzie byliby tak samo zadni wladzy, bogactwa, slawy itp.
QUOTE(Princeps @ 14/08/2017, 1:09)
W czym ludzie znaleźliby oparcie moralne i wiarę w życie po śmierci ? Czy takowe przekonanie w ogóle by istniało ?

Bez religi nie ma zycia po smierci.
 
User is online!  PMMini Profile Post #5

     
bamip
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 326
Nr użytkownika: 94.979

 
 
post 14/08/2017, 5:58 Quote Post

QUOTE(Sghjwo @ 14/08/2017, 6:37)
Bez religi nie ma zycia po smierci.


I tutaj się nie zgodzę. Przyjmując, że Boga nie ma, skoro przypadkowo urodziłem się te parędziesiąt lat temu, dlaczego przypadkowo nie mogę urodzić się po raz kolejny? Dla mnie jest to błąd logiczny popełniany przez obie strony - jednorazowość wymaga planu.

Wracając jeszcze do tematu. Koniec XIX-go wieku był raczej mniej "antyreligijny" niż oświecenie. Gdyby w tamtych czasach szerzył się tak dalece idący pseudoracjonalizm jak obecnie, nie byłoby pewnie tak zajadłej walki o szczepionki (chichot historii), bo przecież katol Pasteur nie może mieć racji i nikt by nie uznał jego wynalazku, a i z wiarą w prawo powszechnego ciążenia - ze względu na religijność Newtona - byłby problem wink.gif

Może trochę pofantazjowałem, ale to taki luźny dział wink.gif

Ten post był edytowany przez bamip: 14/08/2017, 6:08
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Princeps
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 102.135

Daniel
Zawód: uczen
 
 
post 14/08/2017, 10:12 Quote Post


Bylyby takie same. Religia to pretekst. Ludzie byliby tak samo zadni wladzy, bogactwa, slawy itp.

Nie sądzę, że byłyby takie same. Religia to pewnego rodzaju kaganiec moralny, który w pewnym stopniu hamuje agresywne zachowania ludzi. Inaczej zachowa się ateista, który nie wierzy w życie po śmierci a tym samym w karę jaka go może spotkać, a inaczej osoba wierząca, kierująca się zasadami obowiązującymi w danej religii.

Ten post był edytowany przez Princeps: 14/08/2017, 10:12
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Paweł Gajtkowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.033
Nr użytkownika: 2.023

 
 
post 14/08/2017, 22:31 Quote Post

QUOTE(Princeps @ 13/08/2017, 19:09)
Witam.

Zastanawiając się na różnymi wierzeniami, myślałem co gdyby na świecie na istniała żadna religia. Jak wyglądałyby społeczeństwa nie wierzące w żadnego boga/ów. Nie chodzi mi o ateizm ale o całkowity brak zainteresowania religią. Wybuchające konflikty byłyby mniej czy bardziej krwawe ? W czym ludzie znaleźliby oparcie moralne i wiarę w życie po śmierci ? Czy takowe przekonanie w ogóle by istniało ? Jeśli możecie wypowiedzcie się, jestem ciekaw co sądzicie na ten temat.
*



Wydaje się, że brak religijności nie wpłynąłby w żaden sposób na krwawość konfliktów (definiowanych bardziej przez motywy nie pozostające z religią w żadnym związku), niemniej jednak jestem zdania, że etyka religijna rzeczywiście uczyniła świat lepszym, jednak w przypadku pewnej sumy indywidualnych przypadków, nie zaś w przypadku masówek, gdzie ludzie dostają bitewnego amoku.

Sądzę też, że moralność jako taka mogłaby spokojnie zaistnieć bez religijnego zaplecza jako dość oczywisty fundament stabilności społecznej. Jednak religia potężnie wspiera etykę przy pomocy swoich doktryn - i tym samym czyni świat lepszym, niż gdyby jej nie było.

Z kolei bez religii wiary w życie pozagrobowe mogłoby wcale nie być.

Przy okazji - brak religii oznaczałby brak przeżyć religijnych, transowych, duchowych. Pytanie wówczas: co ze sztuką, co z mitologią, co z muzyką? Ich też mogłoby wówczas nie być ohmy.gif Poważnie. Widziałem na Mezzo koncert Niny Simone, na którym widać bardzo ładnie, jak po odśpiewaniu i odegraniu jednej angażującej emocjonalnie piosenki Nina ewidentnie wychodzi z transu. Boga z natchnieniem artystycznym łączą w XXI w. nawet tacy bezkompromisowi moralnie twórcy filmowi jak Lynch czy Tarantino. Albo weźmy Tolkiena - nie byłoby nie tylko Silmarillionu, który jest wystylizowany na świętą księgę, ale także reszty Tolkienowskiego świata (zdaje się, że J.R.R. nazywał świat baśni: faerie), do którego regularne zaglądanie przypomina duchowe, religijne transy oparte na przekraczaniu własnej cielesności. Itd. itp. ...

Ten post był edytowany przez Paweł Gajtkowski: 14/08/2017, 22:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Princeps
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 102.135

Daniel
Zawód: uczen
 
 
post 15/08/2017, 10:46 Quote Post

Religia jest więc niezbędna do duchowego, kulturalnego i intelektualnego rozwoju człowieka. Bez tego ludzie nie różniliby by się za bardzo od zwierząt. A co sądzicie o słowach Lenina ,, Religia to opium dla mas'' ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Paweł Gajtkowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.033
Nr użytkownika: 2.023

 
 
post 15/08/2017, 11:22 Quote Post

QUOTE(Princeps @ 15/08/2017, 10:46)
Religia jest więc niezbędna do duchowego, kulturalnego i intelektualnego rozwoju człowieka. Bez tego ludzie nie różniliby by się  za bardzo od zwierząt.  A co sądzicie o słowach Lenina ,, Religia to opium dla mas'' ?
*



Myślę, że warto je porównań z poniższymi:

QUOTE
Zażywanie substancji psychoaktywnych jest prawie że powszechne w ludzkich kulturach. U ponad 90% z nich można spotkać instytucjonalne wykorzystanie stanów transowych, uzyskiwanych zwykle właśnie za pomocą substancji halucynogennych. Znajomość części z nich pochodzi z czasów starożytnych, inne mogły być poznane nawet we wczesnym okresie prehistorycznym. [...]
  Wśród badaczy doświadczenia religijnego długie lata trwał spór o to, czy zażywanie środków psychoaktywnych nie stanowi wynaturzenia w systemach religijnych świata, zastępując "normalne" i "prawidłowe" techniki, takie jak medytacja czy żarliwa modlitwa. Część naukowców twierdziła, że "autentyczne" doświadczenia religijne mają zupełnie inny mechanizm i przebieg niż generowane "sztucznie". Spór o autentyczny charakter nie wspomaganych chemicznie doświadczeń religijnych w rodzaju ekstazy mistycznej okazał się jednak bezprzedmiotowy, gdyż wpływ sztucznych środków oparty jest na tych samych mechanizmach neurofizjologicznych co naturalne ekstazy.
  S.H. Snyder w 1973 roku wykazał, że neurony ludzkiego ciała zawierają specjalne receptory opiatów i zarazem wyizolował w mózgu system je produkujący. Opiaty to ok. 30 halucynogennych substancji o działaniu silnie zmieniającym umysł, znalezionych przede wszystkim w soku z maku. Jak się okazało, substancje te są także w odpowiednich warunkach wytwarzane samodzielnie przez mózg, jak np. chemicznie odpowiadająca morfinie endorfina, która redukuje ból, czy wywołujące wizje enkefaliny w rodzaju dimetylotryptaminy (znanej jako produkowany sztucznie silny narkotyk DMT).[...]Takie działania szamanów, jak medytacje w samotności, głodówki, monotonny śpiew, taniec w ciężkim stroju, rytm instrumentów perkusyjnych, wyczerpujące seanse w łaźni parowej, wyziębienie, hiperwentylacja, służą aktywizacji naturalnych receptorów opiatów.[...] Michael Winkelman wskazuje na uniwersalny charakter doświadczeń szamańskich niezależnie od podłoża kulturowego, uznając zdolność do ekstazy za biologiczne wyposażenie naszego gatunku. [...] Jak z tego wynika, substancje halucynogenne, czy to przyjęte z zewnątrz, czy to wydzielane wewnętrznie pod wpływem silnych wzbudzeń emocjonalnych (endogenne opiaty), wywołują podobny efekt. Skutki takiego działania na funkcjonowanie mózgu są, z punktu widzenia psychologii religii, niezmiernie doniosłe.

(Andrzej Szyjewski, "Szamanizm", 2005)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
bamip
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 326
Nr użytkownika: 94.979

 
 
post 15/08/2017, 13:15 Quote Post

Z punktu widzenia komunistów, największym złem płynącym z religii było chyba siódme przykazanie wink.gif No i piąte oczywiście również.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Grzegorz_B
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 747
Nr użytkownika: 99.929

Stopień akademicki: dr
Zawód: IT
 
 
post 15/08/2017, 19:23 Quote Post

QUOTE(bamip @ 13/08/2017, 19:32)
Porównaj liczbę ofiar Hitlera, Stalina i Mao do liczby ofiar świętej inkwizycji.


A Hitlera to dorzucony jako przykład na co? Jego reżym nie tylko nie forsował ateizmu, ale jak rzucisz okiem tutaj na jego przemówienia
http://www.worldfuturefund.org/Reports2013...enablingact.htm
to znajdziesz sporo "pozytywnych" (z jego punktu widzenia) odniesień do chrześcijaństwa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Princeps
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 20
Nr użytkownika: 102.135

Daniel
Zawód: uczen
 
 
post 15/08/2017, 19:48 Quote Post

Czytałem niektóre przemówienia Hitlera i doszedłem do wniosku, że mówił to co ludzie w danej chwili chcieli usłyszeć. Sam naginał zasady narodowego socjalizmu zależnie od potrzeb np. Japończyków uważał za honorowych Aryjczyków. Tutaj jest cytat wykorzystania katolicyzmu przeciwko Żydom ,,Kościół katolicki przez piętnaście stuleci traktował Żydów jak szkodników, zamykał ich w gettach i tak dalej, ponieważ zorientowano się czym są Żydzi. (…) Ja odwołuję się do tych piętnastu stuleci.'' Powiedział to w 1933r., a więc już po przejęciu władzy. Adolf mógł równie dobrze popierać islam gdyby zaszła taka potrzeba. ,,Najcięższym ciosem, jaki kiedykolwiek spadł na ludzkość było nadejście chrześcijaństwa. Bolszewizm jest nieślubnym dzieckiem chrześcijaństwa. Jedno i drugie zostało wymyślone przez Żydów.''
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Sghjwo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.526
Nr użytkownika: 97.523

 
 
post 16/08/2017, 3:25 Quote Post

QUOTE(Princeps @ 15/08/2017, 16:46)
Religia jest więc niezbędna do duchowego, kulturalnego i intelektualnego rozwoju człowieka.

Dosyc smiala teza, i chyba nieprawdziwa. Religie powstaly jako zawor bezpieczenstwa, by latwo wytlumaczyc to co bylo nieznane/niewiadome.
Patrzac na takie jednostki jak Sokrates czy Platon mozna zalozyc ze da sie bez religii, jednak byly to wybitne jednostki wiec rozciaganie tego na cale spoleczenstwo jest ryzykowne.

QUOTE(Princeps)
QUOTE(Sghjwo)

Bez religi nie ma zycia po smierci.


I tutaj się nie zgodzę. Przyjmując, że Boga nie ma, skoro przypadkowo urodziłem się te parędziesiąt lat temu, dlaczego przypadkowo nie mogę urodzić się po raz kolejny?

Jak do tej pory nie udowodniono mozliwosci kolejnych urodzin, wiec zakladanie ze jest to mozliwe jest tylko wiara.

QUOTE(Princeps)
Dla mnie jest to błąd logiczny popełniany przez obie strony - jednorazowość wymaga planu.

Moglbys rozwinac co jest tym bledem logicznym?

 
User is online!  PMMini Profile Post #14

     
bamip
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 326
Nr użytkownika: 94.979

 
 
post 16/08/2017, 6:41 Quote Post

@Sghjwo, i nigdy nie udowodnisz, bo nie wiesz, czym jest świadomość. Po prostu, brak Boga oznacza, że wszystkim rządzi przypadek, więc przypadkowo możemy urodzić się po raz drugi - piję do tego, że wiara w reinkarnację jest najbardziej ateistycznym poglądem na życie po śmierci. Jeśli mamy faktycznie jedno życie, to znaczy, że istnieje bóg, który tak to właśnie zaplanował.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej