|
|
Cudze chwalicie, swego nie znacie ...
|
|
|
Esplendido
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 32.348 |
|
|
|
|
|
|
tak sie zastanawiam dlaczego nikt nic nie pisze o (moim zdaniem) jednym z najlepszych dowódców (a napewno najlepszym Polskim) jakim był (jak juz napisalem wyżej: w moim mniemaniu) dowódca 2.Korpusu Polskiego : gen. Władysław Anders. Daruje sobie przytaczanie w tym miejscu jego obfitej biografi, chce natomiast rozpocząc wymiane zdań na jego temat. jak wy go odbieracie?
|
|
|
|
|
|
|
|
zły dział. Poinno byuć hyba w historii Polski... i tam rzecxzywiscie temat poświęcony tej osobie jest:
Gen. Władysław Anders
chyba, że uważasz, że jest to jeden z 10 najwybitniejszych dowódzów II wojny światowej.. ale chyba najbardziej zagorzali jego zwolennicy by tego nie powtózyli.
Biografia nam nie potrzebna. Mówisz tu o Andersie jako wybitnym światowym dowódcy. Jakie fakty za tym mają przemawiać.
|
|
|
|
|
|
|
Esplendido
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 32.348 |
|
|
|
|
|
|
1. honor, mógł po wojnie "wejsc w ukłądy" z rosjanami, ale tego nie zrobił. 2. "utworzenie" tzw. "armi Andersa" ;] 3.zdobycie Monte Cassino. 4.z tego co czytałem różne źródła, materiały o Andersie, wszyscy jego "ludzie" wypowiadali sie bardzo pochlebnie o nim, wspominali go jako człowieka na ktorego mogli zawsze liczyc.
ale największy szacunek mam do Andersa za to ze "postawił" sie Rosjanom...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE ale największy szacunek mam do Andersa za to ze "postawił" sie Rosjanom...
Taa...czy wiesz, gdzie przebywał, i z kim rozmawiał od czasu wzięcia go do niewoli przez sowietów (szczególnie w okresie od 29.02.1940r. - 04.08.1941r.)?
pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dawaj Darku. Sam chętnie się dowiem dlaczego nie było go w Ostaszkowie, Kozielsku czy innym obozie
tadato
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ciekawy @ 11/05/2007, 18:28) QUOTE ale największy szacunek mam do Andersa za to ze "postawił" sie Rosjanom... Taa...czy wiesz, gdzie przebywał, i z kim rozmawiał od czasu wzięcia go do niewoli przez sowietów (szczególnie w okresie od 29.02.1940r. - 04.08.1941r.)? pzdr. Był na Łubiance. Najprwadopodobniej Rosjanie liczyli na jego skaptowanie. Nie rzucajmy jednak podejrzeń, że w jakiemkolwiek zakresie im to się udało. Natomiast szlachetni i dobrzy oficerowie i generałowie to coś, co powinno być naturalne. Oczywiście nie zawsze jest. Może i Anders byłby największym strategiem II wojny Światowej i zdobyłby Berlin. Rzecz w tym, że dowodził korpusem w ramach brytyjskiej armii a nie samodzielnie frontem więc na tym poziomie wykazać się nie mogl. Pod Monte Cassino Polacy włożyli swój istotny wkład. Nie wygraliśmy jednak tej bitwy smodzielnie a nawet nie zdecydowaliśmy o zwycięstwie. Anders dowodził na na swym odcinku - lepiej czy gorzej - nie mnie to oceniać. A miał swoją chwile chwały, że białoczerwona zawisła na najwyżsym szczycie masywu. Anders stał się przywódcą wolnych Polaków. Niestety nie miał przeznaczone powtórzenia drogi Henryka Dąbrowskiego.
|
|
|
|
|
|
|
Esplendido
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 32.348 |
|
|
|
|
|
|
Moze zle czytam miedzy wierszami ale z waszej dyskusji wywnioskowałem ze oskarżacie go o zdrade (?). Skoro tak to powiedzcie mi dlaczego po wojnie uciekł za granice? Dlaczego nasi "rodacy" odebrali mu polskie obywatelstwo ? Dlaczego nie chciał walczyc pod sztandarem ZSRR ? Grunt ze nie dał sie złamać...
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 13/05/2007, 13:54
|
|
|
|
|
|
|
|
Uzytkowniku Esplendido: bez przesady, nikt tu nikogo nie oskarza o zdrade i uzycie tego slowa jest nie na miejscu. To jedno. Drugie: Anders nie "uciekl za granice". Trzecie: odebranie mu obywatelstwa (nie tylko zreszta jemu) bylo aktem politycznym owczesnych wladz PRL. "Walczenie pod sztandarami ZSRR" (znowu to nadete slownictwo) nie wchodzilo w rachube. Dlaczego ? Radze przeczytac ksiazke "Anders spieszony" napisana przez Ewe Berberyusz, a jesli chcesz strawic cos ciezszego, to polecam "Najnowsza Historie Polski" Wladyslawa Pobog-Malinowskiego. N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli już mamy rozmawiać o talentach dowódczych Andersa, to Monte Cassino nie jest zbyt szczęśliwym przykładem. Po pierwsze ta bitwa ma dla Polaków znaczenie symboliczne, choć tak naprawdę dużo większe znaczenie niż nasz udział miał w niej fakt samego zdobycia Cassino (Amerykanie) a przede wszystkim wyjścia Niemcom na tyły (Francuski Korpus Ekspedycyjny). No a po drugie, ciężko było komukolwiek wykazać się jakimikolwiek talentami w bitwie, która polegała głownie na włażeniu pod górę w ciężkim ogniu nieprzyjaciela. Także jeśli Anders miałby gdzieś błysnąć talentem taktycznym, to raczej pod Ankoną.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Moze zle czytam miedzy wierszami ale z waszej dyskusji wywnioskowałem ze oskarżacie go o zdrade (?).
Spokojnie - nikt o zdradę go nie oskarża, co najwyżej pojawia się zarzut "udziału w spisku przeciwko Naczelnemu Wodzowio Gen. Sikorskiemu"
QUOTE Skoro tak to powiedzcie mi dlaczego po wojnie uciekł za granice?
Za granice po wojnie też uciekać nie musiał - bo już był za granicą.
Proponuje Ci w spokoju troche poczytać - a informacje od Pana od Historii traktować jako częściowo wiarygodne. Sam niedawno miałem okazje porozmawiać z młodą dziewczyną która wykłada historie w liceum. Ładna, patriotycznie nastawiona i z długimi nogami. Ktoś jej opowiedział że interesuje się IIWS. No i na imprezie podchodzi cudo ( znaczy podchodzą długie nogi) i zaczyna się dyskusja. Pani nie wie co to P-11, pani nie wie co to Ur. Niemcy czołgów mieli 5 000, a każda dywizja była zmotoryzowana.
Załamka nastąpiła w momencie gdy z zostałem zaatakowany informacją że: "wróg miał już w 1939r samoloty odrzutowe a my ułanów" I Pani od Historii zapytała się o przykłady walki ułanów z Me 262 bo ona nic na ten temat nie wie a chciałaby się dowiedzieć.
Oczywiście barwnie opisałem iż 3 września ułani starli się z Me 262 pod Wschową Czekam czy powtórzy to na lekcji historii
tadato
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Załamka nastąpiła w momencie gdy z zostałem zaatakowany informacją że: "wróg miał już w 1939r samoloty odrzutowe a my ułanów"
Tadziu - długonoga pani "od historii" dobrze kombinowała - być może musiała gdzieś słyszeć o protypie He - 178, którego Helmuci oblatali 27.08.1939r. A u nas byli ułani - w kontkście tego kobitka ma rację - weź tu rozmawiaj z kobietami o wrześniu 1939r. :)Na swoja obronę powinieneś jej zadać pytanie pomocnicze - "a ile to łaskawa pani, tych ułanów u nas było, i jaki stanowili procent armii"?
QUOTE Niemcy czołgów mieli 5 000,
No bo mieli. Do wyprodukowania
QUOTE każda dywizja była zmotoryzowana.
Podług naszych DP? - też miała rację
QUOTE I Pani od Historii zapytała się o przykłady walki ułanów z Me 262 bo ona nic na ten temat nie wie a chciałaby się dowiedzieć.
Oczywiście barwnie opisałem iż 3 września ułani starli się z Me 262 pod Wschową
Mogłeś dodać o ataku 5 pułku ułanów na lotnisko w Klarheim (04.09.1939r.) w "Prusiech", kiedy to w pełnym galopie "dzicy ułani" obstrzelali z kbk mauserów cenne "Schwelbe" stojące na lotnisku (gotowe do startu)powodując zrozumiałą panikę personelu i obsługi (których to rozsierdzeni ułani usiłowali rozjechać jaszczami i biedkami)
pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Mogłeś dodać o ataku 5 pułku ułanów na lotnisko w Klarheim (04.09.1939r.) w "Prusiech", kiedy to w pełnym galopie "dzicy ułani" obstrzelali z kbk mauserów cenne "Schwelbe" stojące na lotnisku (gotowe do startu)powodując zrozumiałą panikę personelu i obsługi (których to rozsierdzeni ułani usiłowali rozjechać jaszczami i biedkami)
To byłoby zbyt wiarygodne, ale i tak myśle że pojawi się się na forum jakiś młody człowiek z pewną wiedzą o Me 262 i ich walkach pod Wschową z Ułanami
Jakby coś - to od razu przyznaje się do winy. Nie bić młodego tylko podać link do tego postu. Taka mała prośba
QUOTE ułani usiłowali rozjechać jaszczami i biedkami i taczankami - dla prawdy historycznej
tadato
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To byłoby zbyt wiarygodne
Otóz to - tym bardziej, że nasz 5 pu Zasławskich faktycznie operował 04.09.1939r. w rejonie Klarheim w "Prusiech" - ktoś to przeczyta, i nieszczęście gotowe...
QUOTE Trzecie: odebranie mu obywatelstwa (nie tylko zreszta jemu) bylo aktem politycznym owczesnych wladz PRL.
Otóż to. Dodatkowo jeszcze komuna dorobiła mu legende o "białym koniu" (szyderczo: że wyzwolimy się spod "ruskich", kiedy do nas przyjedzie gen. Anders na białym koniu). Co ciekawe - mój nieżyjący już od dawna sąsiad w to wierzył (Andersa stawiał za wzór)- nie chciał od komunistow elektrycznoći (sam się nie podłączył, a po wojnie rąbął siekierą wszelkie słupy, powodując przestoje w dostawie prądu, i zrozumiałą wściekłość MBP), nie płacił podatków (komornika pognał z siekierą), nie chodził na wybory, głośno złorzecząc i szydząc z nowych władz . Rzecz jasna - taki stan rzeczy nie mógł trwać wiecznie - ktoregoś dzionka UB otoczyło dom (powodując popłoch okolicznych mieszkańców, którzy chcieli tradycyjnym, już za Niemca sprawdzonym sposobem ujść z dobytkiem do najbliższego lasu), i wywieźli gościa do czubków.
pzdr.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|