|
|
22.06.1941: przelomowa data
|
|
|
|
Dzisiaj w rocznicę rozpoczęcia wojny niemiecko – sowieckiej, w dniu, który uważam za najjaśniejszy dzień dla Polski w całej IIWŚ, pozwolę sobie przytoczyć 2 fragmenty:
Dr Bartłomiej Noszczak ,,Wojna mile widziana” Reakcja polskiego rządu na nową kampanię Hitlera była szybka. Już 22 czerwca 1941 r., w dniu rozpoczęcia operacji „Barbarossa”, premier Władysław Sikorski opracował instrukcję dla kraju i ambasad, w której odkłamywał hasła nazistowskiej propagandy o antykomunistycznej krucjacie i wzywał naród do „nieugiętego trwania przy sztandarze wolności i niepodległości oraz demokracji”. Władze RP oceniały konflikt Hitlera ze Stalinem jako „wysoce korzystny dla sprawy polskiej”. Wieczorem 23 czerwca, w przemówieniu radiowym, Sikorski podkreślał ten właśnie aspekt: że Niemcy zerwali sojusz z Rosją sowiecką, który był źródłem „największych nieszczęść”. W zawoalowany, acz czytelny dla dyplomacji sposób wysyłał też Stalinowi sygnał, świadczący o możliwości podjęcia z nim rozmów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Taki ciekawy punkt widzenia:
Ucieszyli się oczywiście, choć starali się nie okazywać żądnych emocji,kiedy dowiedzieli się o hitlerowskiej inwazji na Związek Radziecki. Herling-Grudziński opisał, jak słuchali radiowego przemówienia Stalina do narodu radzieckiego, przemówienia "złamanego starca", a wszystkich więźniów dławił "spazm nadziei". Wszyscy pragnęli niemieckiego zwycięstwa,lecz nie było żadnej pewności, czy Rosjanie zostaną ostatecznie pokonani.
Jeszcze gdzieś miałem jak zdaję się Grudziński pisał o "hitlerowskich oswobodzicielach".
"Ofiary Hitlera i Stalina" Lane.
Ten post był edytowany przez Rommel 100: 22/06/2013, 12:09
|
|
|
|
|
|
|
Polak1962
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 36 |
|
Nr użytkownika: 86.334 |
|
|
|
|
|
|
Ostatnio się zastanawiałem jaki mógł być najjaśniejszy dzień nadziei dla Polski w II wojnie światowej. Mimo wszystko postawiłem właśnie na dzień 22 czerwca 1941 roku kiedy to dwa zaborcze państwa polskiego były w stanie wojny. Wydaję mi się, że nic takiego nie uszczęśliwiło Polaków jak dwaj wrogowie, którzy wyniszczają się wzajemnie.
Fragmenty z książki "Cichociemni" Kacpera Śledzińskiego: "Agresja Niemiec na Związek Radziecki rodziła tyle samo nadziei, ile obaw. Wśród mniej wtajemniczonych obywateli w okupowanej Polsce zapanował rodzaj powściągliwego entuzjazm "nie bez początkowej życzliwości dla Sowietów" - ludzie chcieli wierzyć, że to początek końca III Rzeszy. To co miało nastąpić później, było daleko, za daleko, żeby o tym myśleć, nie będąc pewnym przeżycia następnego dnia..."
"Podobne zdanie panowało również wśród żołnierzy polskich w Szkocji i na Bliskim Wschodzie. Nie były to jedyne opinie, ale duża grupa liczyła na "wzajemne wyrzynanie się naszych obu sąsiadów. Dwa zniszczone czołgi radzieckie i dwa spalone czołgi niemieckie to 4:0 na naszą, polską korzyść - dowodzili".
"Lecz pośród tego podekscytowania odzywały się głosy pesymizmu, a nawet trwogi. Dla Adolfa Bochańskiego, kawalera Krzyża Walecznych, absolwenta Szkoły Nauk Politycznych w Paryżu, wojna niemiecko-radziecka była katastrofą. "Bo jeśli Niemcy pokonają Rosjan, to będą potęgą nie do obalenia i niewola potrwa lata. A jeśli wygrają Sowiety - zgarną i zbolszewizują cała Polskę".
"Sikorski nie podzielał tych obaw. Uważał, że "taki rozwój wypadków jest dla Polski korzystny" i że tego niezwykle ryzykownego przedsięwzięcia Niemcy wyjść muszą osłabione".
PS: Dla najjaśniejszych dni Polski i Polaków postawiłbym również na Powstanie Warszawskie, choć jak się okazało skutki były przerażające. Niemniej - szacunek za męstwo i wiarę w zwycięstwo !
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|