Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Kwestie prawne w państwie polskim - budowa domu, Polskie prawo w średniowieczu
     
Nihilus
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 83.548

Trask Olgo
Zawód: mechanik
 
 
post 22/08/2013, 14:03 Quote Post

Witam. Czytając dziś pokręcone głupie prawo budowlane, naszła mnie myśl, jak to było wtedy. Szukałem w książkach i nic, szukałem w internecie i nic. Pozostaje mi więc to forum. Bez zbędnej paplaniny, mówię o co chodzi.
.
Jak to było w średniowieczu? Nie było przecież takiej globalizacji jak teraz. Nie było TV, internetu, samochodów, pociągów, a nawet telefonu. Król siedział w izolacji w stolicy, otoczony rodziną, ochroniarzami (rycerzami) i pewnie jakimiś urzędasami. Miast było tylko kilka na cały kraj, a nasz kraj był/jest przecież wielki. Całe terytorium to był jeden wielki las, dziki obszar.
.
A ludzi było przecież dużo. Z dala od stolicy i miast (grodów) gdzie jacyś urzędasy na pewno byli, i jakieś prymitywne prawo też pewnie było. Z dala od cywilizacji, jeśli można to tak nazwać. Większość była rozsiama po terytorium, w jakichś małych wsiach, i samotnych domkach pośród drzew.
.
I to mnie interesuje. PYTANIE: Czy w średniowieczu była totalna samowolka? Można było sobie wybudować gdzieś w środku lasu dom BEZ PLANU BUDOWY I KONSULTACJI Z URZĘDASAMI? Czy wtedy lasy poza tym że były na terytorium na przykład Polski były niczyje, należały do ogółu tak jak było u Indian przed inwazją Europejczyków?
Czy taka samowolka była legalna? Jeśli tak, to jak rysowała się kwestia bezpieczeństwa na takim odludziu? Czy ludzie to robili?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Lehrabia
 

Podobno Raper
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.404
Nr użytkownika: 81.793

Maciej Kamiñski
Zawód: Zusammen praktykant
 
 
post 22/08/2013, 14:17 Quote Post

QUOTE
Król siedział w izolacji w stolicy,

Nie.

QUOTE
otoczony rodziną, ochroniarzami (rycerzami) i pewnie jakimiś urzędasami.

To się nazywało dwór.

QUOTE
Miast było tylko kilka na cały kraj,

Nie.

QUOTE
Całe terytorium to był jeden wielki las, dziki obszar.

Nie.

QUOTE
Czy wtedy lasy poza tym że były na terytorium na przykład Polski były niczyje

Lasy należały do króla, jeśli dobrze pamiętam. Przy lokowaniu wsi chłopi mieli zezwolenie na karczowanie lasu. Co potem, przy rozbudowie wsi - tego już nie wiem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Rolnik sam w dolinie
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 109
Nr użytkownika: 83.242

Jerzy Serafin
Zawód: student
 
 
post 23/08/2013, 0:14 Quote Post

QUOTE
Czy w średniowieczu była totalna samowolka? Można było sobie wybudować gdzieś w środku lasu dom BEZ PLANU BUDOWY I KONSULTACJI Z URZĘDASAMI? Czy wtedy lasy poza tym że były na terytorium na przykład Polski były niczyje, należały do ogółu tak jak było u Indian przed inwazją Europejczyków?
Czy taka samowolka była legalna? Jeśli tak, to jak rysowała się kwestia bezpieczeństwa na takim odludziu? Czy ludzie to robili?

Poruszasz skomplikowanej sprawy i trudnej do wyjaśnienia w sposób zwięzły. Krótko mówiąc: organizacja prawna stałą - przynajmniej od pewnego momentu - na poziomie na tyle wysokim, że istniały regulacje budowlane, nade wszystko w miastach, we wsiach jednak w jakimś zakresie też. Rzecz jednak w tym, że one nade wszystko wyznaczały Ci ramy: starano się ściśle wyznaczać kształt działki i przestrzegać tego, by zabudowa nie wkraczała na teren publiczny. Zresztą działki z z rozmaitych względów były zestandaryzowane, przynajmniej u zarania, bo potem ulegały podziałom, scaleniom itp. (łatwiej m. in. było obliczać podatek z łatwych do obmierzenia parcel). Czasem starano się wpływać przepisami czy jednorazowymi aktami prawnymi na materiał (za wznoszenie murowanego domu otrzymywano coś na kształt preferencyjnych progów podatkowych lub przywilejów handlowych/rzemieślniczych - np. w Świdnicy w końcu XIV w ustalono, że za każde murowane piętro właściciel domu dostanie dodatkową liczbę warów piwa - czyli porcję trunku, jaką miał prawo uwarzyć i sprzedać w karczmie - mieszczącej się w tymże samym domu/kamienicy). Co do kształtów szczegółowych - tego rodzaju przepisów długo nie było, bo estetyka w naszym rozumieniu nie istniała, nie było jednak też tego rodzaju zagrożeń estetycznych (groźby kiczu, przerysowania, przeskalowania), co dziś - lub nie miały one tak skrajnych postaci. Ważne były sprawy o znaczeniu praktyczno-publicznym: przestrzeganie granic, dbanie o bezpieczeństwo pożarowe (konieczność budowy murów granicznych/ogniowych), eliminacja uciążliwych rodzajów wytwórczości/rzemiosła z centrów, odprowadzanie wód opadowych itd.), najstarsze przepisy, które oprócz wymienionych elementów wprowadzają także motywy o charakterze zaleceń estetycznych, to sprawa chyba dopiero 2 poł. XVIII w. lub bardziej przełomu XVIII i XIW stulecia, kiedy zresztą wytwarza się dopiero pierwszy raz na naszych ziemiach administracja budowlana w naszym współczesnym pojęciu (mocno wzorująca się zresztą chyba na doświadczeniach pruskich). Wcześniej bowiem mieliśmy do czynienia tylko z cechami budowniczych, cieśli czy kamieniarzy, a to i tak tylko w większych miastach i w dodatku od dość późnego momentu (np. we Wrocławiu cech muratorski/budowlany ukonstytuował się dopiero w l. 70-tych XV w., a i tak jest to najstarszy przypadek na terenie współczesnej Polski, w miastach Korony dochodziło do tego dopiero w późnym XVI w. i potem). Długo by mona gadać. Trudno to opowiedzieć szybko. Musiałbyś bardziej ściśle określić swe pytania, wskazać o jaki dokładnie czas Ci chodzi (ja wyżej odnosiłem się przede wszystkim do późnego średniowiecza i wczesnej nowożytności - od kolonizacji niemieckiej do zarania nowoczesności czyli od pocz. XIII do końca XVIII w.), oraz jakie miejsce, bo to się zmieniało, i różnie wyglądało w różnych regionach oraz w różnych strukturach osadniczych (co innego miasto, a co innego wieś, choć obie parcelowano/rozmierzano za pomocą geometrii - tworząc grupy takich samych czy podobnych działek/kurii/siedlisk, zabudowywanych potem zazwyczaj domami o zbliżonym charakterze i gabarytach - w końcu budowały to te same zespoły budowniczych czy cieśli, seryjnie niejako, powtarzalnie).
Acha - co do lasów - one oczywiście początkowo - jak wszystko - należały do dóbr 'regalnych' - czyli były własnością pana terytorialnego: księcia, który bywało zamieniał się w króla. Te lasy, tak jak i wszelkie inne dobra, jak wsie, pola, łąki i jeziora, były przez władcę nadawane (wchodzimy tu w zagadnienia związane z immunitetem, prawem zwyczajowym/polskim i prawem 'niemieckim'/zachodnim - musiałbyś tu trochę sobie doczytać) rozmaitym instytucjom, po wprowadzeniu prawa zachodniego nadania te miały - w uproszczeniu - charakter dwojaki: lenny (czyli rodzaj - można powiedzieć - dożywotniej własności i to w zamian za pewne powinności), bądź allodialny (własność dziedziczna i uwolniona od ciężarów) - choć mówię w tym miejscu o nadaniach władcy/pana terytorialnego dla feudałów-rycerstwa-szlachty. Poza tym zakładając miasto (a był to przywilej pana terytorialnego, z czasem dopiero niejako cedowany czy przejmowany przez coraz szersze kręgi elity) organizm taki otrzymywał, poza samym terytorium poddanym parcelacji i przeznaczonym na siedlisko, znaczny areał gruntów ornych, pastwisk i lasów, z których mieszkańcy korzystali wspólnie do celów publicznych.

Ten post był edytowany przez Rolnik sam w dolinie: 23/08/2013, 0:24
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej