Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Konfederacja Warszawska, a ateizm
     
Staś Gąska
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 7.352

Zawód: student
 
 
post 27/06/2005, 10:56 Quote Post

Super, ze pojawila sie tolerancja religijna ale ... co z tymi ktorzy publicznie przyznawali sie do ateizmu ? Stos ? Moze wygnanie .... no a moze dla nich tez byla tolerancja ? smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Eumenes
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 400
Nr użytkownika: 4.431

Zawód: student
 
 
post 27/06/2005, 12:13 Quote Post

Tolerancji dla ateistów w I Rzeczpospolitej nie było. Tylko stosy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 27/06/2005, 12:17 Quote Post

QUOTE(Staś Gąska @ 27/06/2005, 11:56)
Super, ze pojawila sie tolerancja religijna ale ... co z tymi ktorzy publicznie przyznawali sie do ateizmu ? Stos ? Moze wygnanie .... no a moze dla nich tez byla tolerancja ?  smile.gif
*



Konfederacja tez nie wzieła pod uwage wyznawców Bahia i Luna
a co gorsza znow - ciemnota - nie napisali nic o zwiazkach homoseksualnych z praem adopcji ! dry.gif

w analizach historycznych obowiązuje historycyzm. Jaka jest kwestia ateizmu w połowie XVI wieku?

"Tolerancji dla ateistów w I Rzeczpospolitej nie było. Tylko stosy. " (Eumenes)

i tu ciekawe będą przykłady tych stosów. To znaczy o personalne wkłady do stosów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Eumenes
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 400
Nr użytkownika: 4.431

Zawód: student
 
 
post 27/06/2005, 13:06 Quote Post

Zgadzam się, że panuje historycyzm i to prawda, że ateistów było bardzo mało, ale zdarzali się. Byli czymś niezrozumiałym dla społeczeństwa i, w wypadku zbyt otwartego głoszenia poglądów zabijano ich.
Przykład:
Kazimierz Łyszczyński, prawnik sądu brzeskiego, ateusz, został spalony za miastem po publicznym odrąbaniu głowy na Rynku Starego Miasta w Warszawie w roku 1689. Andrzej Załuski, biskup kijowski, uznał to za karę nieadekwatną, czytaj zbyt mało surową. Był pierwszym znanym zabitym w Polsce ateistą.
cytat: z Andrzeja Nowickiego
"Dnia 30 marca 1689 r. w Warszawie na Rynku Starego Miasta został spalony - zapewne jedyny - rękopis książki, która była najważniejszym dokumentem do dziejów polskiego ateizmu. W kilka minut później spadła pod toporem katowskim głowa autora tej książki. Był nim Kazimierz Łyszczyński, podsędek brzeski. Ciało jego wywieziono na taczkach za miasto i spalono. Obecny na procesie biskup kijowski Andrzej Załuski wyraził publicznie pogląd, że za swój ateizm Łyszczyński powinien nie raz jeden, ale tysiąc razy ponieść śmierć, gdyby miał tyle dusz".

Dokumenty z epoki:
sam Łyszczyński "De non existentia Dei [O nieistnieniu Boga]":
"Człowiek jest twórcą Boga, a Bóg jest tworem i dziełem człowieka. Tak więc to ludzie są twórcami i stwórcami Boga, a Bóg nie jest bytem rzeczywistym, lecz bytem istniejącym tylko w umyśle, a przy tym bytem chimerycznym, bo Bóg i chimera są tym samym... Wiara zwana boską jest wymysłem ludzkim. Doktryna, bądź to logiczna bądź filozoficzna, która się pyszni tym, że uczy prawdy o Bogu, jest fałszywa, a przeciwnie, ta, którą potępiono jako fałszywą, jest najprawdziwsza."
Andrzej Chryzostom Załuski:
"Wreszcie wyprowadzono go [Kazimierza Łyszczyńskiego] na miejsce stracenia i okrutnie znęcano się najpierw nad jego językiem i ustami, którymi on okrutnie występował przeciw Bogu. Potem spalono jego rękę, która była narzędziem najpotworniejszego płodu, spalono także jego papiery pełne bluźnierstw i na koniec on sam, potwór został pochłonięty przez płomienie, które miały przebłagać Boga, jeżeli w ogóle za takie bezeceństwa można Boga przebłagać..."
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 27/06/2005, 14:06 Quote Post

no znalazl sie jeden... (jedyny spalony za przejscie do judaizm, niejaki Potocki, nadal jest postacia legendarna)

co prawda 118 lat po Konfederacji Warszawskiej, ale zawsze cos.
Czy uzsadnie cos jednak, ze mogl to być traktowany ateizm jako zjawisko społeczne w I Rzeczpospolitej?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Egzeginum
 

Sancte Romane Ecclesiae Magnus Incvisitor
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.401
Nr użytkownika: 4.405

Szymon Nowicki
Stopień akademicki: magister
Zawód: Ksi¹dz
 
 
post 27/06/2005, 14:37 Quote Post

Konfederacja Warszawska nie ma nic wspólnego z ateizmem, dowodem może być asygnacja Prymasa i zgoda Papieża. Nie znosiła ona ani wyższości Kościoła Katolickiego, ani jego nadrzędności. Król musiał być Katolikiem, natomiast Prymas nadal był trzecią osobą w państwie.
Konfederacja miała na celu powstrzymanie reformacji w Polsce i powolny dialog z mniejszościami religijnymi. Poza tym zapobiegała rewoltom w okresie ówczesnego bezkrólewia, dawała gwarancję zarówno Protestantom jak i Żydom i Katolikom. Błędem, czy też zamierzonym działaniem, który czynił z niej legislacyjny bubel, był brak sankcji. Konfederacja Warszawska była poprostu listą poboznych życzeń, o których powoli zapomniano po elekcji (patrz Zygmunt Waza).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 11/07/2005, 23:40 Quote Post

przy okazji tematuZdrajcy Rzeczpospolitej, kto zasłużył na miano na to miano uzytkownik Krzysztofer wspomniał postać Gabriela Podoskiego, który będąc jawnym ateistą został w Polsce epoce sarmatyzmu... prymasem.

Oto fragmenty:
QUOTE
Przyjął
święcenia kapłańskie z całym cynizmem będąc zdeklarowanym ateuszem, ale nigdy nie próbował
udawać, że jest inaczej. Jak chce legenda, msza premisyjna był to pierwszy i ostatni raz, kiedy
przyszły prymas stał przy ołtarzu w szatach liturgicznych.
[...]
Był poza tym Gabriel Podoski sybarytą, libertynem z przekonań, ale niekoniecznie z praktyki.
Żył do śmierci w przykładnym, wolnym ma się rozumieć związku, z jedną kobietą, Niemką z
pochodzenia i protestantką z tradycji. Proszę pomyśleć, w połowie XVIII wieku, w centrum kraju
zdominowanego przez tryumfującą, katolicką reakcję, prymas - ateusz i do tego libertyn!

(za: http://www.kb.art.pl/publicystyka/prymas.html)

i to bez odpowedniego punktu w Konfederacji Warszawskiej... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
MaLk
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 56
Nr użytkownika: 2.149

 
 
post 12/07/2005, 16:41 Quote Post

QUOTE(Eumenes @ 27/06/2005, 14:06)
Byli czymś niezrozumiałym dla społeczeństwa i, w wypadku zbyt otwartego głoszenia poglądów zabijano ich.
Przykład:
Kazimierz Łyszczyński, prawnik sądu brzeskiego, ateusz, został spalony za miastem po publicznym odrąbaniu głowy na Rynku Starego Miasta w Warszawie w roku 1689. Andrzej Załuski, biskup kijowski, uznał to za karę nieadekwatną, czytaj zbyt mało surową. Był pierwszym znanym zabitym w Polsce ateistą.
*



QUOTE
Tolerancji dla ateistów w I Rzeczpospolitej nie było. Tylko stosy.



Przypadek Łyszczyńskiego był zdarzeniem wyjątkowym i podawanie go jako przykładu ogólnej tendencji pozbawione jest podstaw i wygląda mi raczej na wyraz niechęci do Kościoła niż próbę rzetelnej historycznej dyskusji...

Ad rem:

J. Tazbir, "Historia Kościoła Katolickiego w Polsce. 1460-1795."

Katolików podejrzanych o bezbożność traktowano bardziej surowo niż protestantów nie kryjących się ze swoją wiarą. Świadczy o tym sprawa szlachcica Kazimierza Łyszczyńskiego, którego w roku 1689 skazano na śmierć za ateizm, Łyszczyński miał napisać dłuższe rozważania na temat istnienia Boga, wyrażał w nich podobno swoją sympatię dla poglądów ateistycznych. Rękopis tej pracy wykradł mu jego osobisty wróg, Jan Kazimierz Brzóska, i przesłał biskupowi poznańskiemu Stanisławowi Witwickiemu, ten zaś wystąpił na sejmie z oskarżeniem przeciw bluźniercy. Poparli go inni biskupi. W rezultacie trybunał sejmowy wydał wyrok nakazujący wyrwanie Łyszczyńskiemu języka i ścięcie głowy. Jan Sobieski, przejęty okrucieństwem sądu miał się wyrazić, iz inkwizycja nie wydałaby surowszego wyroku. Król wpłynął tez na jego złagodzenie, nakazując poprzestać na ścięciu głowy. Tak też się stało; ciało bluźniercy po egzekucji spalono. Proces ten wywołał niezadowolenie Rzymu. Innocenty XI uważał bowiem, iż biskupi przekroczyli swoje uprawnienia, a sam wyrok uznał za zbyt surowy. Warto jednak dodać, iż był to jedyny znany nam w XVII w. wypadek stracenia szlachcica ze względów wyznaniowych.

QUOTE
(jedyny spalony za przejscie do judaizm, niejaki Potocki, nadal jest postacia legendarna)


Tutaj absolutna zgoda - pisał o tym również J. Tazbir w artykule pt.
Liczenie wiedźm
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Bagiel
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 148
Nr użytkownika: 39.660

Micha³ Gawlowski
Stopień akademicki: doktorant
Zawód: historyk, prawnik
 
 
post 6/01/2008, 22:28 Quote Post

QUOTE
Konfederacja Warszawska nie ma nic wspólnego z ateizmem, dowodem może być asygnacja Prymasa i zgoda Papieża.


Zgoda na pierwsze, niezgoda na drugie. W konfederacji nie ma mowy o ateizmie bo skierowana jest ona do wierzących w Boga. Ateiści jeśli w tym czasie byli to nie byli na tyle głupi by ujawniać się i narażać się na śmierć na stosie. Żaden prymas jej nie asygnował, Papieża nikt o zgode nie pytał bo i tak by jej nie było. Jedynym duchownym który ją podpisał był biskup Franciszek Krasiński. Kościół rzymsko-katolicki był jej od początku wrogi, a w 1577 r. obłożył klątwą ją i wszystkich którzy ją wspierają.
QUOTE
Nie znosiła ona ani wyższości Kościoła Katolickiego, ani jego nadrzędności. Król musiał być Katolikiem, natomiast Prymas nadal był trzecią osobą w państwie.


Nic z tego co piszesz w tekście Konf. Warszawskiej NIE MA.

QUOTE
Konfederacja miała na celu powstrzymanie reformacji w Polsce i powolny dialog z mniejszościami religijnymi.


Nie. Jej celem było zapewnienie ładu i porządku prawnego na czas bezkrólewia i zachowanie istniejącego status quo. Ideologie kto i dlaczego ją podpisał zaczęto dorabiać później.
QUOTE
Poza tym zapobiegała rewoltom w okresie ówczesnego bezkrólewia, dawała gwarancję zarówno Protestantom jak i Żydom i Katolikom.


Zgoda, ale z wyłączeniem Żydów.

QUOTE
Błędem, czy też zamierzonym działaniem, który czynił z niej legislacyjny bubel, był brak sankcji.


W czasie jej pisania nikt nie myślał, że potrzebny będzie aparat przymusu, żeby przestrzegać jej postanowień. Ten legislacyjny bubel bije na głowe wszystkie akty prawne jakie w R.O.N. powstały (to pierwszy taki akt na świecie) - ważniejszy nawet od Konstytucji 3 maja.

QUOTE
Konfederacja Warszawska była poprostu listą poboznych życzeń, o których powoli zapomniano po elekcji (patrz Zygmunt Waza).


Przed koronowaniem przyszły król musiał przysięgać że będzie przestrzegał zapisów Konf. Warszawskiej, a że było inaczej, to już nie najlepiej świadczy o naszych królach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Monteregnum
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 993
Nr użytkownika: 46.376

 
 
post 22/06/2008, 19:51 Quote Post

Znawca dziejów reformacji w Polsce w XVI-XVII w. Wacław Urban pisze, że bardzo rzadki ateizm (czy może raczej indyferentyzm religijny, wolnomyślicielstwo itd.) były wśród szlachty postrzegane w XVI w. "z dobrotliwym pobłażaniem" - w XVI w. SZLACHCIC WOBEC SZLACHCICA w RON był piekielnie (sic!:)) tolerancyjny.

No więc to jest praktyka XVI w. W Konfederacji W-skiej, jak już zauważyli Szanowni Przedmówcy - nie było mowy o ateistach, agnostykach, indyferentnych itd. Na takich jak my czas jeszcze po prostu nie nadszedł, do tego trzeba było kilkuset lat nowożytności, swobody myślenia, stosowania metod naukowych, później oświecenia. Tak na poważnie indyferentyzm religijny (jeszcze nie ateizm) przebija się w świadomości społecznej dopiero w XVIII w.

I tutaj można skrytykować nasze prawa, ponieważ Konstytucja III Maja nic nie mówiła o ateistach - a już wtedy o takim fenomenie słyszano, chociażby z Francji smile.gif

Ale Konstytucji W-skiej bym się tu nie czepiał. I tak była bardzo nowoczesna jak na swoje lata, zaś jej tolerancja wobec innowierców stanowiła pierwszy wyłom w myśleniu, który po wieluset latach zaowocował uznaniem niewierzących smile.gif

NAtomiast sprawa Łyszczyńskiego jest jak najbardziej prawdziwa (pierwszy nasz męczennik w Polsce smile.gif), ale dzieje się już w czasach saskich, ponadto posiada dwa podteksty: po pierwsze Łyszczyński pożyczał pieniądze - a jak wiadomo nikt nie lubi wierzycieli smile.gif - a po drugie, jako podsędek brzeski prowadził sprawy majątkowe przeciwko Kościołowi Rzymskokatolickiemu w Polsce. Wówczas niewiele osób w RON się w tym specjalizowało, więc Łyszczyński był uznanym i wziętym - jakby dziś powiedziano - adwokatem. Stąd kościół go bardzo nie lubił, i zapewne to odegrało jakąś rolę.

Acha, no i Łyszczyński był nie tylko ateistą, ale i odszczepieńcem, zdrajcą - jak zwał, tak zwał - bowiem ukończył szkołę jezuicką (btw, a jakie inne wówczas istniały, poza pijarami?) no i zastosował umiejętności zdobyte u jezuitów do walki z nimi.

A jak pokazuje przykład Łukasza Podolskiego smile.gif zmieniający obozy muszą się liczyć z nienawiścią porzuconych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
FrodoNR
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 38.836

Kuba
Zawód: Licealista
 
 
post 23/06/2008, 10:55 Quote Post

A Kasper Bekiesz, dowódca węgierski kampanii rosyjskiej Batorego? Chyba przyznawał się do ateizmu (Jasienica), choć może niepublicznie. Jednak dożył starości i śmierci w spokoju.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Bagiel
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 148
Nr użytkownika: 39.660

Micha³ Gawlowski
Stopień akademicki: doktorant
Zawód: historyk, prawnik
 
 
post 7/07/2008, 13:31 Quote Post

QUOTE(FrodoNR @ 23/06/2008, 10:55)
A Kasper Bekiesz, dowódca węgierski kampanii rosyjskiej Batorego? Chyba przyznawał się do ateizmu (Jasienica), choć może niepublicznie. Jednak dożył starości i śmierci w spokoju.
*



Według innych źródeł Bekiesz był Unitarianinem a nie ateistą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Beanor
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 41.770

 
 
post 16/04/2010, 20:08 Quote Post


QUOTE
W konfederacji nie ma mowy o ateizmie bo skierowana jest ona do wierzących w Boga.

[SIZE=1] Dla ścisłości: Była ona skierowana dla Chrześcijan, czyli ludzi którzy uznawali boskość Chrystusa (dlatego min. arianie nie byli jej uczestnikam)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Kiszuriwalilibori
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 763
Nr użytkownika: 13.574

 
 
post 19/04/2010, 14:21 Quote Post

Jeżeli się dobrze wczytać to Łyzwińskiego spalono za bluźnierstwo "Bóg jest tworem człowieka" a nie za ateizm.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 24/08/2010, 18:38 Quote Post

QUOTE(Anakin @ 11/07/2005, 23:40)
przy okazji tematuZdrajcy Rzeczpospolitej, kto zasłużył na miano na to miano uzytkownik Krzysztofer wspomniał postać Gabriela Podoskiego, który będąc jawnym ateistą został w Polsce epoce sarmatyzmu... prymasem.

Oto fragmenty:
QUOTE
Przyjął
święcenia kapłańskie z całym cynizmem będąc zdeklarowanym ateuszem, ale nigdy nie próbował
udawać, że jest inaczej. Jak chce legenda, msza premisyjna był to pierwszy i ostatni raz, kiedy
przyszły prymas stał przy ołtarzu w szatach liturgicznych.
[...]
Był poza tym Gabriel Podoski sybarytą, libertynem z przekonań, ale niekoniecznie z praktyki.
Żył do śmierci w przykładnym, wolnym ma się rozumieć związku, z jedną kobietą, Niemką z
pochodzenia i protestantką z tradycji. Proszę pomyśleć, w połowie XVIII wieku, w centrum kraju
zdominowanego przez tryumfującą, katolicką reakcję, prymas - ateusz i do tego libertyn!

(za: http://www.kb.art.pl/publicystyka/prymas.html)

i to bez odpowedniego punktu w Konfederacji Warszawskiej... rolleyes.gif
*


Papież Leon X też był najprawdopodobniej ateistą, a co najwyżej agnostykiem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej