|
|
Książka, film PRL-u
|
|
|
|
Ten serial (Życie na gorąco)jeśli chodzi o swoją głupotę, był aż przysłowiowy.
Pamiętam, że ludzie go oglądali i potem w pracy komentowało się kolejne bzdury.
Życie na gorąco, W pogoni za Adamem i jeszcze parę innych filmów czy seriali, to były, można rzec, przekręty. Polegało to na tym, że pisało się scenariusz filmu, którego akcja działa się za granicą, najlepiej w wielu miejscach, scenariusz był oczywiście "po linii politycznej". Przekazywało się go odnośnym władzom do zatwierdzenia i to uruchomiało środki finansowe. Potem ekipa jeździła za darmo po całym świecie (diety w dolarach, handel, itd) i było fajnie. A frajerstwo (społeczeństwo) sponsorowało całą imprezę...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Polegało to na tym, że pisało się scenariusz filmu, którego akcja działa się za granicą, najlepiej w wielu miejscach, scenariusz był oczywiście "po linii politycznej". Przekazywało się go odnośnym władzom do zatwierdzenia i to uruchomiało środki finansowe. Potem ekipa jeździła za darmo po całym świecie (diety w dolarach, handel, itd) i było fajnie. A frajerstwo (społeczeństwo) sponsorowało całą imprezę... Tak dzieje się w państwie totalitarnym. Chociaż i obecnie wystarczy że zostanie nakręcony nawet największy gniot o Papieżu Janie Pawle II to słychać tylko "ochy i achy"
QUOTE "po linii politycznej".
Ciekawym filmem był serial "Droga" z Wiesławem Gołasem w roli głównej i z tytułową piosenką W. Młynarskiego w jego wykonaniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gtsw64 @ 11/06/2009, 20:14) Chociaż i obecnie wystarczy że zostanie nakręcony nawet największy gniot o Papieżu Janie Pawle II to słychać tylko "ochy i achy"
Jednym się podobał, innym nie. W czym problem? Bo nie rozumiem. Że wzbudził wielkie zainteresowanie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gtsw64 @ 15/04/2009, 8:13) QUOTE Szczególnie byłybym zainteresowany jakimiś filmami propagandowymi, lub pochlebiającymi władzy, bo ze znalezieniem filmów krytykujących/ośmieszających władze nie ma problemu. Film "Dyrektorzy" prawdopodobnie nie wyświetlany od lat 70 - tych (przynajmniej ja oglądałem go w połowie lat 70 - tych). Serial przedstawiający problemy kadry kierowniczej na sztandarowych budowach PRL - u.
Nie na sztandarowych budowach, tylko historia jednej fabryki (nie pamiętam jakiej!)na przestrzeni ćwierćwiecza, każdy odcinek poświęcony jednemu z kolejnych dyrektorów. http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/124597
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jednym się podobał, innym nie. W czym problem? Bo nie rozumiem. Nie chodzi mi o jeden film,ale o tematykę filmu. Za PRL wszystkie filmy o "walce komunizmu" czy sukcesach gospodarki socjalistycznej były bardzo dobre i świetne - zero krytyki. Obecnie tak się dzieje w przypadku filmów o Papieżu.
|
|
|
|
|
|
|
|
A co ci się w tym filmie nie podobało? dialogi, fabuła, gra aktorów, obsada?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 10/06/2009, 16:24) Ten serial (Życie na gorąco)jeśli chodzi o swoją głupotę, był aż przysłowiowy. Pamiętam, że ludzie go oglądali i potem w pracy komentowało się kolejne bzdury. Życie na gorąco, W pogoni za Adamem i jeszcze parę innych filmów czy seriali, to były, można rzec, przekręty. Polegało to na tym, że pisało się scenariusz filmu, którego akcja działa się za granicą, najlepiej w wielu miejscach, scenariusz był oczywiście "po linii politycznej". Przekazywało się go odnośnym władzom do zatwierdzenia i to uruchomiało środki finansowe. Potem ekipa jeździła za darmo po całym świecie (diety w dolarach, handel, itd) i było fajnie. A frajerstwo (społeczeństwo) sponsorowało całą imprezę...
Polecam film "Niebieskie jak Morze Czarne". Satyra z 1971 roku na powyrzsze.
|
|
|
|
|
|
|
|
ja mam taki temat na maturze i wybralam 'misia' i inny film bareji - moj ulubiony( co zreszta widac po nicku ) 'poszukiwany poszukiwana'. wzielam tez jedna kronike filmowa z lat 70. z literatury mała apokalipse' kownickiego i 'cudowna meline' orlosia.. moze dorzuce tez jakis wiersz rychlewskiego z ksiazki: 'absurdy prl-u antologia'... Co myslicie o tym zestawieniu? Znacie jakies dobre ksiazki, ktore moga posluzyc jako literatura przedmiotu..?
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale czy twój temat to po prostu "książka, film PRL", czy jakoś zawężone do np. literatury/filmu opisującego absurdalność systemu?
Bo podstawowy temat jest ogromny - produkowano wtedy tony literatury i tysiące kilometrów taśmy filmowej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Maciej Luczak "Rejs" wyd.Proszynski i S-ka 2002 rok.Ksiazka o filmie oczywiscie.Wyszedl z tej samej seri "Mis",ale niestety nie udalo mi sie nabyc.Pozycje powinny byc dobra pomoca,bo opisany jest nie tylko proces powstawania filmu,ale i perypetie z cenzura,anegdotki zwiazane z aktorami i tym podobne ciekawostki.
|
|
|
|
|
|
|
pokpok
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 82.580 |
|
|
|
|
|
|
polecam gorąco dwie książki "Filmowcy w matni bezpieki" oraz biografie Polańskiego "ścigany" - dwie kopalnie wiedzy
|
|
|
|
|
|
|
|
Aktor Jan Piechociński o swojej gaży za jeden z najpopularniejszych filmów z lat 80. ubiegłego wieku pt. "Och, Karol" powiedział w 1986 r., że miał na jego planie 40 dni zdjęciowych. Za każdy z nich otrzymał 5000 ówczesnych złotych. Film kręcono 4 miesiące. Był kręcony we Wrocławiu, wobec czego mieszkał podczas jego kręcenia w hotelu "Wrocław", w którym śniadanie kosztowało go 600 złotych, obiad 800, a kolacja 400. Otrzymywał przy tym dietę 180 złotych dziennie. Odliczając te koszty oraz podatek zostało mu wg niego tyle, ile wynosiła wówczas sześciomiesięczna średnia pensja urzędnika. A wynajęcie do filmu psa kosztowało, wedle tego co powiedział, dwa razy tyle, ile opłacenie najlepszego aktora.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(kundel1 @ 11/06/2009, 21:50) QUOTE(gtsw64 @ 15/04/2009, 8:13) QUOTE Szczególnie byłybym zainteresowany jakimiś filmami propagandowymi, lub pochlebiającymi władzy, bo ze znalezieniem filmów krytykujących/ośmieszających władze nie ma problemu. Film "Dyrektorzy" prawdopodobnie nie wyświetlany od lat 70 - tych (przynajmniej ja oglądałem go w połowie lat 70 - tych). Serial przedstawiający problemy kadry kierowniczej na sztandarowych budowach PRL - u. Nie na sztandarowych budowach, tylko historia jednej fabryki (nie pamiętam jakiej!)na przestrzeni ćwierćwiecza, każdy odcinek poświęcony jednemu z kolejnych dyrektorów. http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/124597 Serialowy zakład (niby z siedzibą w jednym z miast wojewódzkich, ale nie wiadomo w którym) nazywał się "Fabel". Jak wszystkie seriale pokazywane w bezpośrednio po Dzienniku Telewizyjnym w niedzielny wieczór, "Dyrektorzy" mogli liczyć na widownię wielomilionową. Nawet ewidentnie słabe seriale takową miały.
Szczególne wrażenie na telewidzach wywarł odcinek, w którym wspomniano o tzw. "wydarzeniach na Wybrzeżu". Albowiem bezpośrednio po grudniu 1970 wspomnienia o nim dość szybko stały się tematem tabu, całkowicie zamilczanym. A tu nagle w 'prime time' taka lekka zmiana. Nawet odważne słowo "strajk" w tym odcinku pada, nie żadne tam *przerwy w pracy. Najpierw żona aktualnego dyrektora Fabelu przerywa normalne czynności domowe kiedy z telewizora dobiega ją komunikat o "reformie cen". Po niedzieli jeden z robotników rozdaje w fabryce egzemplarze gazety; wszyscy nie kryją oburzenia na sposób w jaki prasa pisze o "warchołach". W Fabelu również ustanawia się komitet strajkowy. Ale uwaga: na czele tego komitetu staje ni mniej ni więcej tylko . . . sekretarz Podstawowej Organizacji Partyjnej. Dołącza doń przewodniczący oficjalnych związków zawodowych, nieco starszy wiekiem i pamiętający jeszcze przedwojenne klasowe związki zawodowe oraz przedwojenne strajki przeciwko akcjonariuszom-kapitalistom. Wreszcie, pomimo pewnych oporów, do prezydium komitetu strajkowego dopuszczony zostaje także dyrektor. Czyli jeszcze raz: na czele spontanicznego protestu przeciwko władzy stają: sekretarz partii, związkowiec z CRZZ-u i dyrektor. Oj chyba nie tak to było w realu. Oczywiście wkrótce partia wraca na właściwy kurs. Wszyscy wysłuchują w telewizji przemówienia nowego Pierwszego Sekretarza Edwarda Gierka. Komitet strajkowy rozwiązuje się. Niebawem do Fabelu przybywa na spotkanie z załogą jego dawny dynamiczny dyrektor, obecnie już wiceminister. Wszyscy nabierają wiary, że nowe kierownictwo PZPR dobrze rozumie pilne potrzeby zakładu i całej branży. W odcinku następnym zobaczymy jak młodzi inżynierowie wprowadzają do Fabelu nowoczesną technikę w postaci jakichś obrabiarek sterowanych numerycznie czy czegoś podobnego. Naturalnie, jak zwykle w takich serialach, wydarzenia polityczne często schodzą na drugi plan wobec natłoku problemów osobistych. Na przykład w owym odcinku o grudniu '70 dyrektor chodzi cały czas niespokojny, albowiem jego żona, lekarka, jest w ciąży i przebywa w łóżku szpitalnym. Prawda ekranu chyba zawsze ciut się różniła od prawdy czasu . . .
Ten post był edytowany przez ElektriMEGASA: 3/03/2023, 5:48
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Szczególne wrażenie na telewidzach wywarł odcinek, w którym wspomniano o tzw. "wydarzeniach na Wybrzeżu". Albowiem bezpośrednio po grudniu 1970 wspomnienia o nim dość szybko stały się tematem tabu, całkowicie zamilczanym. A tu nagle w 'prime time' taka lekka zmiana. Nawet odważne słowo "strajk" w tym odcinku pada, nie żadne tam *przerwy w pracy.
QUOTE Niebawem do Fabelu przybywa na spotkanie z załogą jego dawny dynamiczny dyrektor, obecnie już wiceminister. Wszyscy nabierają wiary, że nowe kierownictwo PZPR dobrze rozumie pilne potrzeby zakładu i całej branży. W odcinku następnym zobaczymy jak młodzi inżynierowie wprowadzają do Fabelu nowoczesną technikę w postaci jakichś obrabiarek sterowanych numerycznie czy czegoś podobnego.
Czyli po prostu gierkokatowicy chcieli trochę ponadawać na prowiesławnych. Były co prawda "błędy i wypaczenia" no ale teraz do żłoba dorwała się prawdziwa robotnicza ekipa i wszystko będzie cacy. Norma. Łysiak w swoim pamiętniku ("Lepszy") wspominał, jak to czasami Mysia puszczała mu teksty które napisał tylko po to, żeby ta miała co wyciąć i odczepiła się od innych. Był w szoku, dopóki nie domyślił się o co chodzi. Ot "jeden czerwony gang, piórem popularnego bezpartyjnego pisarza chciał przykopać innemu czerwonemu gangowi".
|
|
|
|
|
|
|
|
Oprócz "Dyrektorów" za Gierka powstał jeszcze jeden produkcyjniak, kto wie czy nie gorszy jeszcze, ale niestety ciężko porównać, bo powtórek w TV nigdy nie widziałem. Może, na VOD TVP jest, mianowicie "Ślad na ziemi" o bohaterskiej budowie Huty Katowice. Streszczenia odcinków w bazie Film Polski robią wrażenie: https://filmpolski.pl/fp/index.php?film=124178
Odc. 1. Babranie w błocie (tytuł adekwatny do całości serialu) "Młody inżynier geodeta, trafia - jako stypendysta jednego z przedsiębiorstw - niejako przymusowo do pracy na budowę wielkiej huty. Początkowo więc traktuje swoją pracę jako zło konieczne, ale wielka budowa coraz bardziej go wciąga. Kiedy na zebraniu publicznie ujawnia machinacje, jakie stały się praktyką działania niektórych kierowników przedsiębiorstwa, zwierzchnicy uważają, że jest to z jego strony swoista gra, mająca doprowadzić do zwolnienia go z tej przymusowej pracy. Nie rozumieją jednak, że jest to już człowiek całkowicie odmieniony i dlatego nie skorzysta z możliwości odejścia z pracy."
Odc. 3. Rzeźba z betonu: "Bohater tego odcinka - Marek Żebro - po powrocie z wojska stwierdził, że nie ma już rodziny: żona porzuciła go, a dziecko oddała na wychowanie matce. Marek jest kierowcą - na budowie huty postanawia szukać swojej życiowej szansy. Otrzymuje w przydziale samochód - betoniarkę. Betoniarka może być napełniona tylko przez określony czas - potem jej zawartość tężeje i nie daje się usunąć. Sprzęt wartości półtora miliona złotych nadaje się na złom. Dlatego kierowcy, w wypadku nieprzyjęcia betonu przez zamawiającego na skutek nieskoordynowania harmonogramu robót, wylewają beton w różnych miejscach - powstają "rzeźby z betonu". Marek nie chce się pogodzić z takim marnotrawstwem, usiłuje interweniować. Kiedy sam doprowadza do unieruchomienia betoniarki, popada w konflikt z kierownikiem i zostaje zwolniony z pracy. W jego obronie stają jednak koledzy i organizacja młodzieżowa. Żebro i inni zwolnieni zostają przywróceni do pracy. Beton nie będzie się już marnować - racjonalizatorskie propozycje kierowców zostały przyjęte."
Odc. 5 "Złote gody", czyli jaki zakład taki Czarnobyl.
"Akcja odcinka rozgrywa się w wolną od pracy sobotę. Sekretarz Komitetu Zakładowego Partii - Jasparski, oraz jego brat - inżynier kierujący wywrotnicą rudy - biorą udział w uroczystości złotych godów swych rodziców. Niespodziewanie otrzymują wiadomość o poważnej awarii na budowie. Obaj pospieszają na miejsce awarii. Nie tylko ich osobiste sprawy zostają zakłócone w ów wolny dzień. Na budowie pracuje wielu ludzi - m. in. Anioł, monter, który tylko w tym dniu miał szansę spotkać się z dawno nie widzianą rodziną. Dzięki solidarnej pracy zespołu awaria zostaje usunięta."
Odcinki tego czegoś trwają ponad 80 minut...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|