Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony « < 4 5 6 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ferdinand/Elefant
     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 27/01/2017, 18:59 Quote Post

QUOTE(Elon692 @ 27/01/2017, 14:25)
A ja mam taką zagwozdkę odnośnie tego pojazdu, otóż, czy można zaliczyć Ferdinanda do listy dział samobieżnych? W zasadzie to wydaje mi się, że nim jest, bo jednak zamontowano w nim armatę 8.8mm i nie posiada wieży no i jest działem pancernym które są odmianą dział samobieżnych albo, jeśli mogę to tak nazwać, są działami samobieżnymi specjalnego przeznaczenia. Tak mi się wydaje, ponieważ SU-85 też był niszczycielem czołgów ale już do dział samobieżnych się zalicza.
*


Skoro nazywasz Ferdynanda działem samobieznym to dlaczego uważasz iż Su-85 nie zalicza się do dział samobieznych???

Poza tym Ferdynand nie miał działa 8.8 mm, tylko jak już to 8,8 cm.
 
User is offline  PMMini Profile Post #76

     
obodrzyta
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.844
Nr użytkownika: 88.774

Stopień akademicki: mgr historia
 
 
post 28/01/2017, 1:52 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 27/01/2017, 15:59)
Wszystko co ma działo i jeździ samo jest z definicji działem samobieżnym. Chyba, że jest czołgiem


Z tym "wszystko co ma działo i jeździ" to byłbym ostrożny.

Większość "sampanców" tez miała działo i jeździ, a nie jest nazywana działami samobieżnymi.

Niektóre transportery opancerzone też miały działo i jeżdżą, a nie są nazywane działami samobieżnymi.

Pociągi pancerne mają działa i "jeżdżą", a nie są nazywane działami samobieżnymi.

Artyleria kolejowa ma działa i "jeździ" (nawet jest na swój sposób "samobieżna"), a nie spotkałem się z zaklasyfikowaniem jej do kategorii dział samobieżnych.

Reasumując, definicja czarnego piotrusia, nie jest uniwersalna dla wszystkich kategorii uzbrojenia.

Ten post był edytowany przez obodrzyta: 28/01/2017, 1:53
 
User is offline  PMMini Profile Post #77

     
Elon692
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 101.103

Sebastian Leoniuk
Zawód: Student
 
 
post 28/01/2017, 2:57 Quote Post

QUOTE(Barg @ 27/01/2017, 18:59)
Skoro nazywasz Ferdynanda działem samobieznym to dlaczego uważasz iż Su-85 nie zalicza się do dział samobieznych???
*



Nie napisałem, że SU-85 nie jest działem samobieżnym. Napisałem, że się do nich zalicza. Dziękuję za odpowiedź.

QUOTE(Barg @ 27/01/2017, 18:59)
Poza tym Ferdynand nie miał działa 8.8 mm, tylko jak już to 8,8 cm.
*



Błąd przy pisaniu. Nie bądźmy uszczypliwi, proszę. smile.gif

QUOTE(czarny piotruś @ 27/01/2017, 15:59)
Wszystko co ma działo i jeździ samo jest z definicji działem samobieznym. Chyba, że jest czołgiem smile.gif Natomiast obecność lub brak wieży nie ma tu znaczenia. Bo były wtedy działa samobiezne z obrotowym wiezami a są czołgi bez wież.
A armatę to ferdek miał większa niż kiepskie 9mm.


M18 Hellcat czołgiem bym nie nazwał, ale działem samobieżnym też nie smile.gif Chyba, że brakuje mi wiedzy w tym temacie.

Nic no, chciałem się po prostu upewnić, czy się nie mylę, dziękuję za odpowiedzi.

Ten post był edytowany przez Elon692: 28/01/2017, 3:03
 
User is offline  PMMini Profile Post #78

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 28/01/2017, 7:10 Quote Post

M 8 jest samobieznym działem przeciwpancernym. Podobnie jak Su-85 czy Archer. To że różnią się konstrukcją nie ma znaczenia jeżeli chodzi o klasyfikację. Można że względów propagandowych nazwać je niszczycielami czołgów by brzmiało to groźnie 😁 ale one nadal są działami samobieznymi.
Po prostu wszystko co ma działo i samo się porusza jest działem samobieznym. Przeciwpancernym, przeciwlotniczym lub armatą czy haubicą. Za wyjątkiem czołgów oczywiście, które z powodów konstrukcyjno-taktycznych wydzielono w osobny rodzaj.
Niemieckie działa samobiezne początkowo nawet były w jednostkach artyleryjskich a nie pancernych.
PS. Obodzrzyto, artyleria kolejowa i pociągi pancerne to osobny gatunek rzecz jasna. Natomiast co do reszty według mojej wiedzy że szkoły to działa samobiezne. Nawet niemiecka Diana z radzieckim działem na niemieckim transporterze że to także działo samobiezne.

Ten post był edytowany przez czarny piotruś: 28/01/2017, 8:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #79

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 28/01/2017, 8:02 Quote Post

QUOTE(Elon692 @ 28/01/2017, 2:57)
QUOTE(Barg @ 27/01/2017, 18:59)
Skoro nazywasz Ferdynanda działem samobieznym to dlaczego uważasz iż Su-85 nie zalicza się do dział samobieznych???
*



Nie napisałem, że SU-85 nie jest działem samobieżnym. Napisałem, że się do nich zalicza. Dziękuję za odpowiedź.

Prawda, zdaje się że muszę czytać i pisać na czymś większym...
 
User is offline  PMMini Profile Post #80

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.287
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 31/03/2018, 23:46 Quote Post

Czytając artykuł z najnowszego numeru TW-H NS 2/2018 http://www.magnum-x.pl/artykul/ferdinandy-pod-kurskiem nie sądziłem że przeczytam coś o czym wcześniej nie wiedziałem. A jednak!

QUOTE
Opancerzenie Ferdinanda na ogół pozwalało załodze bez większych obaw przetrwać ostrzał czołgów i dział przeciwpancernych przeciwnika, ale 8 lipca 3. Kompania I/656 (653.) Batalionu została ostrzelana przez swój radziecki odpowiednik - działa pancerne SU-152, uzbrojone jednak w haubico-armatę kalibru 152 mm. Trzy Ferdinandy zostały rozbite ich 40-kilogramowymi granatami przeciwpancernymi. Straty były jednak spowodowane nie tylko trafieniami radzieckich pocisków. Wyjątkowego pecha miała załoga niszczyciela czołgów, zniszczonego przez... własny czołg Panzer III z 314 Pz(Fkl)Kp. Bezpośrednie trafienie pociskiem ciężkiej artylerii radzieckiej spowodowało detonację 350-kilogramowego ładunku przenoszonego przez pojazd saperski Borgward B.IV, który właśnie ruszał oczyszczać przejście w polu minowym. Eksplozja ta wyrzuciła w powietrze sterujący nim czołg Panzer III, a szczątki jego kadłuba upadły na nadjeżdżającego Ferdinanda, łamiąc lufę armaty i demolując przedział silnikowy, w wyniku czego doszło do pożaru i utraty niszczyciela. Radzieccy artylerzyści zaliczyli w ten sposób chyba najbardziej niezwykły dublet (a licząc Borgwarda - tryplet) całej drugiej wojny światowej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #81

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.556
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 1/04/2018, 9:53 Quote Post

Hej

Ja już kiedyś czytałem o tej historii. Tylko tam była mowa o StuG III, który został rozerwany eksplozją "Borgwarda" tak, że oderwany przedział bojowy spadł na owego Ferdynanda z fatalnym skutkiem. Skądinąd wiem, że zdalnie sterowanymi pojazdami starano się raczej kierować z pokładu czołgów, a nie dział samobieżnych, z uwagi na większą wysokość tych pierwszych a więc lepsze pole widzenia. Ale z kolei w Powstaniu Warszawskim rutynowo kierowano takimi rzeczami z dział pancernych właśnie.

A jeszcze gwoli ścisłości bronioznawczej:


QUOTE
Opancerzenie Ferdinanda na ogół pozwalało załodze bez większych obaw przetrwać ostrzał czołgów i dział przeciwpancernych przeciwnika, ale 8 lipca 3. Kompania I/656 (653.) Batalionu została ostrzelana przez swój radziecki odpowiednik - działa pancerne SU-152, uzbrojone jednak w haubico-armatę kalibru 152 mm. Trzy Ferdinandy zostały rozbite ich 40-kilogramowymi granatami przeciwpancernymi.


Pocisk przeciwpancerny do tej broni, BR-540 (ostrogłowicowy jednoczęściowy), ważył 48,8 kg (w tym 0,66 kg materiału wybuchowego), był jeszcze BR-540B (tępogłowicowy z czepcem balistycznym) o masie 45,6 kg (0,48 kg m.w.). Natomiast Rosjanie z różnych względów stosowali często w tej roli pocisk przeciwbetonowy G-530. I on właśnie ważył 40 kg (5,1 kg m.w.).

Te pepance przebijały odpowiednio 115 i 120 mm pancerza z 1000 m przy prostopadłym uderzeniu, przeciwbetonowy bodajże 70 mm. Ferdynand miał z przodu 200 mm więc i tak żaden z tych pocisków by go nie przebił. Rzecz w czym innym: skomplikowany elektryczny układ napędowy niemieckiego wozu był dość wrażliwy na udary od trafień, eksplozji min itp. I można przypuszczać że w tej sytuacji wstrząs od wybuchu pocisku przeciwbetonowego był większy niż od ppanc. A więc szansa na uszkodzenie i unieruchomienie większa.

QUOTE
detonację 350-kilogramowego ładunku przenoszonego przez pojazd saperski Borgward B.IV,


Wedle wszelkich sensownych źródeł B IV przenosił ładunek wyb. 450 kg (czasem spotyka się liczbę 500 kg).

Ten post był edytowany przez Speedy: 1/04/2018, 9:54
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #82

6 Strony « < 4 5 6 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej