Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czy warto iśc na wybory?, Wasze opinie
     
Anton92
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.175
Nr użytkownika: 57.966

 
 
post 24/07/2011, 16:44 Quote Post

Witam!

Zbliżają się wybory parlamentarne, "święto demokracji". Tymczasem ja mam dylemat. Czy w ogóle warto brać w tym udział?

Polskiej scenie politycznej przyglądam się już od jakiegoś czasu. Takie nasuwają mi się wnioski:

1.Polska polityka to istna mediokracja. Nie ma znaczenia, kto ma jakie poglądy, przeszłość, liczy się jak o tobie piszą i mówią. Panujące w mediach podwójne standardy moralne, które pozwalają promować ludzi jednej opcji, nawet skończonym hipokrytom czy zwykłym pajacom, podczas gdy dla innych niem a żadnej taryfy ulgowej. Nie ma dzięki temu świństwa, którego nie wolno zrobić jednym, a dla drugich nie ma rzeczy, którą mogą zrobić nie narażając się na atak.
Wieloletnia działalność w PZPR, słabość do alkoholu i otaczanie się wianuszkiem aferzystów czy wręcz gangsterów nie jest w IIIRP niczym złym ani nagannym, natomiast bycie członkiem Młodzieży Wszechpolskiej to już skaza na całe życie.

Najbardziej nurtującym problemem wielu dziennikarzy jest debatowanie nad tekstem Kaczyńskiego czy kolejnym wyskokiem Palikota a nie np. debata o finansach Polski. Panuje pojmowanie polityki "gestowej". Liczy się co ktoś powie, niż to co zrobi. Polska polityka pełna jest "słów-przylepek", które dokleja się do różnych partii czy osób. Ten to oszołom, ten to moher, ten to liberał. Taki właśnie styl zdominował debatę publiczną. Na dłzuższą metę wielu takich "przylepek" używa choć ich nie rozumie.

I bynajmniej to nie pozostaje bez wpływu na społeczeństwo. A taki układ bynajmniej nie pozwala przebić się do powszechnej świadomości ludziom czy pewnym rozwiązaniom, ba nawet uniemożliwia dostrzeżenie pewnych problemów.
Na przykład za rządów Pisu krzyczano o zagrożeniu demokracji i totalnym zamordyzmie, podczas gdy dzisiaj rząd PO rozciąga swoją kuratelę nad społeczeństwem w jeszcze większym stopniu nikogo to nie razi. Krytyka rządów Pisu za granicą była w dobrym guście, powiedzenie złego słowa o Tusku to zdrada narodowa. Przykłady można mnożyć.

2. W polskiej polityce chodzi generalnie o jedno. O władzę. Istnieje więc jedna partia, partia władzy. Dzieli się ona generalnie na cztery frakcje. Wszystkie jednak, wbrew pozorom nie różnią się zbytnio od siebie. Na forum wielu userów, często z dziką wściekłością lubuje się w dokopywaniu nielubianym partiom czy ludziom. Jaka jest różnica pomiędzy Pisem czy PO? Pytam się o różnice realne a nie medialne. Gospodarczo wszystkie twardo stoją za "społeczną gospodarką rynkową". W kwestiach polityki zagranicznej również niewiele jest różnic. Kaczyński miotał się w jedną i drugą stronę, ale oprócz antyrosyjskiej retoryki i ślepego proamerykanizmu nie potrafił osiągnąć czegoś trwałego. Pomimo hamletyzowania śp. Lech Kaczyński podpisał traktat lizboński, w którym zgodził się na wszystkie zapisy starej konstytucji UE, które dla Polski miały być rzekomo strasznie niekorzystne. Jedyna różnica sprowadza się do kwestii światopoglądowych. A i tutaj istnieje pewna niekonsekwencja, taka PO np. z jednej strony szafuje o szacunku dla kościoła i nauk papieskich a z drugiej grzebie przy legalizacji związków partnerskich.

Zresztą PO to bardzo ciekawe zjawisko. Zaczynał jako partia konserwatywno-liberalna, będąca za wolnym rynkiem, konserwatyzmem w kwestiach obyczajowych i społecznych. W 2005 roku stanęła przed dylematem, być lepszym Pisem czy atyPisem. Większe zapotrzebowanie było na to drugie, tak więc dzisiaj, PO jest w konsekwencji partią lewicową. Zwrot o 180 stopni. Czego to nie robi się dla władzy?

3. Nie wiem dlaczego, czy to Polska specyfika, czy to jakaś głęboka wada demokracji, ale pomimo zapewnień o władzy ludu, w naszym kraju po prostu pewne rzeczy są nie do ruszenia.
Weźmy np. karę śmierci. Popiera ją większość Polaków ale pomimo to, nie ma najmniejszego sposobu aby ją ponownie wprowadzić. Argumentem posłanki Senyszyn na zarzut, iż jest dziwne, że Sojusz Lewicy Demokratycznej sprzeciwia się woli ludu przeciwstawiając się próbom wprowadzenia w Polsce kary śmierci była odpowiedz "Większość nie zawsze ma rację".
To może ta większośc która wybrała Senyszyn też się myli? Może wszyscy wyborcy SLD popełniają śmiertelny błąd? Może ci, którzy głosowali za konstytucja RP czy członkostwem w UE też się mylą? Jakoś w tych sprawach pani poseł jakoś już swojego twierdzenia nie podtrzymuje.
Jak się to dzieje, że Polacy głosują na partie, z których programem się w całej szerokości nie zgadzają?

4. I tutaj dochodzimy do meritum. Skoro polska "banda czworga" ma w głębokim poważaniu interes narodu, nie różni się od siebie, skoro nie ma najmniejszych szans aby w wprowadzić w naszym kraju realne zmiany zgodnie z wolą i interesem narodu to po co w ogóle chodzić na wybory?

Kartka do głosowania nic nie zmieni, i tak zobaczymy te same twarze, które będą kłócić się o krzyż, parady gejów, usilnie zwiększać fiskalizm i biurokrację. A nasze poglądy i problemy nic a nic ich nie obchodzą.

Więc czy jest jakikolwiek sens abym w tych wyborach głosował? Czy wy spełniacie swój "obywatelski obowiązek"? Jeśli tak, to czy jesteście ze swoich wyborów zadowoleni?
Czym się kierujecie wrzucając kartkę do urny?

Ten post był edytowany przez Anton92: 24/07/2011, 16:49
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Balto
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.946
Nr użytkownika: 73.530

Zawód: BANITA
 
 
post 24/07/2011, 20:47 Quote Post

Anton: ja na każde wybory chodzę. Po prostu chcę mieć prawo by narzekać. Chcę pokazać co o tym myślę i kilka innych chcę. Nie pójście na wybory oznacza zgodę na fakt, że ktoś inny za ciebie podejmuje decyzje. Nieobecni nie mają głosu. To czy wygra ta czy inna opcja - mniej ważne. Fakt głosowania sprawia, że ty możesz wyjść i powiedzieć nie podoba mi się to - twoim mandatem jest fakt uczestnictwa w wyborach.
Przy okazji nie ma czegoś takiego jak obywatelski obowiązek. Albo coś jest obowiązkiem albo nie. Obywatelski obowiązek to świnka morska i demokracja ludowa. Ani świnka ani morska.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Galvatron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 132
Nr użytkownika: 69.232

 
 
post 24/07/2011, 21:16 Quote Post

Najlepiej niech wszyscy oleją wybory i tylko narzekają jak w tym kraju jest do bani... Tak jest najprościej, bo nie trzeba podejmować absolutnie żadnego wysiłku.


Poza tym, kto nie odczuwa żadnych zmian na lepsze, ten nie odczuwa...
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Woj
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.891
Nr użytkownika: 25.745

Stopień akademicki: posiadam
Zawód: historyk
 
 
post 24/07/2011, 21:18 Quote Post

QUOTE(Anton92 @ 24/07/2011, 17:44)
Czym się kierujecie wrzucając kartkę do urny?


Np. tym, że pewna partia usiłuje zniechęcić możliwie wielu wyborców do głosowania, bo jej elektorat jest wyraźnie mniejszy, ale też wyraźnie bardziej od innych zdyscyplinowany.
Z którą to koncepcją ten akurat temat jakoś dziwnie koreluje. wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 24/07/2011, 21:38 Quote Post

QUOTE
Anton: ja na każde wybory chodzę. Po prostu chcę mieć prawo by narzekać. Chcę pokazać co o tym myślę i kilka innych chcę. Nie pójście na wybory oznacza zgodę na fakt, że ktoś inny za ciebie podejmuje decyzje. Nieobecni nie mają głosu.

Problem w tym że pójście na wybory nadal oznacza że "ktoś inny podejmuje za ciebie decyzje"-być może tego nie wiesz ale inaczej jest tylko gdy posłów obowiązują instrukcje wyborców tak jak było w RON.
Co najwyżej można wybierać mniejsze zło-tylko czy naprawdę warto się fatygować by wybierać zło ?
W końcu w obecnym sejmie nie ma nikogo komu by zależało na dobrobycie Polaków a dojście nowych ludzi blokuje próg.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Mr. Neutron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 67.437

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/07/2011, 21:42 Quote Post

Oczywiście że warto, zawsze możesz sobie powiedzieć, że przynajmniej oddałeś głos na swojego kandydata, czy też jak się ostatnio mówi "na mniejsze zło".
A skoro uważasz za złą "bandę czworga", to może oddaj swój głos na partię niebędącą w tej wspaniałej czwórce?
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Spiryt
 

Ostatni Wielki Gumiś
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.857
Nr użytkownika: 40.921

Stopień akademicki: licencjata
Zawód: student
 
 
post 24/07/2011, 21:45 Quote Post

Zawsze można narysować na karcie różne cuda, wianki.

Taki nieważny głos też coś mówi.

Ich większa liczba nie mogłaby umknąć mediom, ale póki co się tego nie spotyka....

Co prawda ostatnio przy wyborach uzupełniających do senatu, w pewnym okręgu kandydatka otrzymała ~ 65 % głosów, mimo że startowała sama, więc czasem się zdarza. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 24/07/2011, 21:48 Quote Post

QUOTE
A skoro uważasz za złą "bandę czworga", to może oddaj swój głos na partię niebędącą w tej wspaniałej czwórce?

Problem w tym że jestem zwolennikiem demokracji a zatem nie chcę głosować na żadną partię a na człowieka bezpartyjnego któremu wraz z innymi mieszkańcami powiatu-miasta itd udzielę instrukcji co może a czego nie.
Skąd mam wiedzieć czy ktoś spoza bandy czworga będzie reprezentował moje interesy skoro nie będę mógł go z tego rozliczyć ?
Właściwie jestem przekonany że ktoś taki jeśli należy do partii wyżej będzie cenił interes partyjny niż mój(bo w przeciwnym wypadku mogą go nie wystawić z listy partyjnej w kolejnych wyborach) a przecież nie o to chodzi w demokracji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Mr. Neutron
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 212
Nr użytkownika: 67.437

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/07/2011, 21:55 Quote Post

QUOTE(romanróżyński @ 24/07/2011, 22:48)
QUOTE
A skoro uważasz za złą "bandę czworga", to może oddaj swój głos na partię niebędącą w tej wspaniałej czwórce?

Problem w tym że jestem zwolennikiem demokracji a zatem nie chcę głosować na żadną partię a na człowieka bezpartyjnego któremu wraz z innymi mieszkańcami powiatu-miasta itd udzielę instrukcji co może a czego nie.
Skąd mam wiedzieć czy ktoś spoza bandy czworga będzie reprezentował moje interesy skoro nie będę mógł go z tego rozliczyć ?
Właściwie jestem przekonany że ktoś taki jeśli należy do partii wyżej będzie cenił interes partyjny niż mój(bo w przeciwnym wypadku mogą go nie wystawić z listy partyjnej w kolejnych wyborach) a przecież nie o to chodzi w demokracji.
*



(Nie)stety taki już urok systemu partyjnego. Zależy od tego, czy istnieje jakaś partia mogąca zając się interesami ogółu. Ale czy takowa jest w Polsce, to już inny materiał na inną dyskusję.
Pytanie: czy będziesz więc mógł rozliczyć pojedynczego człowieka, który i tak będzie przecież otoczony pewnym gronem osób?

QUOTE(Spiryt @ 24/07/2011, 22:45)
Zawsze można narysować na karcie różne cuda, wianki.
*




Aż mi się przypomniało:
http://www.joemonster.org/art/16581/Jak_Ro...uja_na_wyborach

smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 25/07/2011, 7:33 Quote Post

QUOTE(Anton92 @ 24/07/2011, 17:44)
1.Polska polityka to istna mediokracja.

To juz Twoje zadanie kierowac się swoim rozumem.
QUOTE
W polskiej polityce chodzi generalnie o jedno. O władzę.

O to chodzi w polityce. tak było jest i będzie zawsze i wszędzie. Polska niczym tu sie nie wyróżnia.
QUOTE
Weźmy np. karę śmierci. Popiera ją większość Polaków ale pomimo to, nie ma najmniejszego sposobu aby ją ponownie wprowadzić.

gdyby to był faktycznie priorytet dla elektoratu, to by głosowali na partie, dla której jest to priorytetem i by KS przywrócono.
QUOTE
po co w ogóle chodzić na wybory?

Dla osób, które uwazają, że potrafią zdecydować, co z puli do wyboru jest najlepszym wyborem, sposób dokonania wyboru.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
master86
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.766
Nr użytkownika: 67.202

Robert
 
 
post 25/07/2011, 9:29 Quote Post

Też się zastanawiam, ale nie nad tym, nie brać udziału, ale czy brać. Mam 25 lat i byłem (chyba) na jednych wyborach. No, ale to tak przy okazji. Nie o tym chciałem pisać.

Nie ma co dyskutować z argumentami powyżej: w polityce chodzi o władzę, liczy się wizerunek medialny a nie to, kto co ma zamiar robić. Polityka w Polsce sprowadza się do przepychanek między dwiema partiami: PO i PiS. Czasem SLD się coś odezwie, a PSL to tylko przystawka do koalicji.
W końcu polityka i demokracja, to nie reprezentowanie obywateli, ale podejście w rodzaju "niech ludzie dadzą nam pracę". Nie wiem, może jakby politycy działali w czynie społecznej a nie trzymali się przy korycie, to byłoby inaczej. Może gdyby na rzucono na polityków jakieś ograniczenia, możliwość karania itd. to zaczęliby dbać o to, do czego zostali wybrani?

Interesują mnie bardziej wszechobecne twierdzenia na temat demokracji: człowiek oddaje swój głos na kandydata, jeśli kandydat się nie sprawdzi można go ukarać nie oddając więcej na niego głosu itd. Wiecznie się słyszy idealistyczne twierdzenia o demokracji, głosie ludu. Teraz demokracja to tylko pajacowanie przed dziennikarzami, wizerunek medialny, uśmieszki i uściski dłoni, nie działanie dla dobra obywateli. W polityce liczy się partia a nie kandydat. O roli kandydata i pokładanych w nim nadziejach, to można co najwyżej mówić w polityce lokalnej, samorządowej. Chyba się zgodzicie.
Karanie polityka przez wyborców? Stwierdzenie śmiechu warte - ciągle się widzi te same twarze. Zastanawiam się, czy wyborcom wogóle zależy na karaniu kogokolwiek. Nie ważne co się dzieje - ciągle jest tak samo. Nie ma żadnej świeżości, nowości, wiecznie utarte schematy.

Może Polacy nie dorośli do demokracji? Może są (przepraszam, jeśli kogoś urażę) za głupi na demokrację, z której są tak dumni? Może po upadku komunizmu Polacy przejęli wzorce demokratyczne jednocześnie ich nie rozumiejąc? Może się nie uczą?
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 25/07/2011, 9:32 Quote Post

QUOTE
Teraz demokracja to tylko pajacowanie przed dziennikarzami, wizerunek medialny, uśmieszki i uściski dłoni

Widocznie wyborca właśnie tego oczekuje.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 25/07/2011, 11:58 Quote Post

QUOTE(Balto @ 24/07/2011, 21:47)
Anton: ja na każde wybory chodzę. Po prostu chcę mieć prawo by narzekać. Chcę pokazać co o tym myślę i kilka innych chcę. Nie pójście na wybory oznacza zgodę na fakt, że ktoś inny za ciebie podejmuje decyzje. Nieobecni nie mają głosu. To czy wygra ta czy inna opcja - mniej ważne. Fakt głosowania sprawia, że ty możesz wyjść i powiedzieć nie podoba mi się to - twoim mandatem jest fakt uczestnictwa w wyborach.

*


Coś jest tu nie tak Skoro jesteś obywatelem tego kraju to masz prawo narzekać nawet jeśli nie głosowałeś. Czy głosowanie dla samego głosowania jako przymusu społecznego jest w porządku ? Skoro żadna z partii nie pasuje obywatelowi to wybierania "mniejszego zła" nie jest czymś nienormalnym, może czas na wybór jakiegoś "dobra". Ale skoro go nie ma to może w ogóle nie działać skoro twoje działanie może przysporzyć więcej zła niż dobra - przywróćmy monarchie, będzie łatwiej rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 25/07/2011, 12:03 Quote Post

QUOTE
Skoro żadna z partii nie pasuje obywatelowi to wybierania "mniejszego zła" nie jest czymś nienormalnym, może czas na wybór jakiegoś "dobra".

Ależ wybieranie mniejszego zła jest tu zupełnie normalne. Idealnego wyboru, na 100% zgodnego z oczekiwaniami nigdy nie będzie. Chyba że głosujesz na siebie lub brata. Albo jesteś zaślepionym fanem swego idola.
Wybór: z puli do wyboru najmniej zastrzeżeń żywię do tego - to normalna sytuacja. Nie ma co narzekać.
QUOTE
Ale skoro go nie ma to może w ogóle nie działać skoro twoje działanie może przysporzyć więcej zła niż dobra - przywróćmy monarchie, będzie łatwiej

Prawo wyborcze jest prawem. jak dla kogos to zbyt duzy cięzar, dokonac wyboru, moze nie wybierac jak w monarchii.

Ten post był edytowany przez balum: 25/07/2011, 12:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Spiryt
 

Ostatni Wielki Gumiś
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.857
Nr użytkownika: 40.921

Stopień akademicki: licencjata
Zawód: student
 
 
post 25/07/2011, 12:09 Quote Post

Może ktoś skrytykuje szerzej mój pomysł, tak w ramach odmiany? wink.gif

Skoro żadna opcja nie pasuje, to można dać temu wyraz oddając nieważny głos, oczywiście odpowiednio ubarwiony, bo wrzucając pustą kartę prosi się o jakieś manipulacje.

QUOTE
Skoro żadna z partii nie pasuje obywatelowi to wybierania "mniejszego zła" nie jest czymś nienormalnym, może czas na wybór jakiegoś "dobra". Ale skoro go nie ma to może w ogóle nie działać skoro twoje działanie może przysporzyć więcej zła niż dobra


Nie wyrażając swojego głosu w wyborach... Nie wyrażasz swojego głosu. rolleyes.gif

A możesz napisać na karcie esej o tym, że wszyscy są do niczego, albo po prostu machnąć symboliczne genitalia.

Czy też jest jakiś znaczący błąd w tym rozumowaniu?

Ten post był edytowany przez Spiryt: 25/07/2011, 12:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej