Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Walizki ofiar KL
     
ROLF#23
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 78.233

rafal goralczyk
Zawód: torreador
 
 
post 26/05/2012, 15:46 Quote Post

Nurtuje mnie pytanie: "Czy bywało tak iż w obozach koncentracyjnych wybijany numer obozowy na walizce nieszczęśnika?". Z góry dziękuje za odpowiedzi.

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek Załączony obrazek Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.347
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 26/05/2012, 15:51 Quote Post

Chyba raczej, jeśli już, numer inwentarzowy nie mający wiele wspólnego z właścicielem.
Po prostu, pod takim numerem trafia do magazynu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 27/05/2012, 16:22 Quote Post

Mimo starannych ogledzin nie znalazlem "numeru inwentarzowego" na zadnym ze zdjec - jedynie zdjecie #1: na gorze walizki widnieje kreska ? jedynka ? ktora moze oznaczac np. sprawdzenie zawartosci walizki przez Sonderkommando (?).
Wygladana to, ze na zdjecia pochodza z muzeum obozowego (ktorego ?).
Pochodzenie walizki ? Nie sadze, ze byla wlasnoscia kogos kto dostal sie do obozu z lapanki ulicznej, najprawdopodobniej przyjechala z kims kto trafial z rampy do komory gazowej ...

N_S
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 22/06/2012, 12:52 Quote Post

Może taki oto cytat:

W Oświęcimiu dostał każdy 3 jednakowe numera. On dostał Nr 149.327: Jeden numer przyszyto ku ubraniu, drugi do woreczka z rzeczami a 3-ci on miał przy sobie. Ten sam numer wytatułowali ponadto na lewym przedramieniu.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Dziadek Jacek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.413
Nr użytkownika: 53.918

 
 
post 22/06/2012, 22:21 Quote Post

Chyba i nr. konta, na który ojcu rodzina wysyłała pieniądze do obozu był jego numerem. (Muszę sprawdzić.) Tak jak w cytacie Wojtka K. wszystkie rzeczy ładowano do worka z identycznym numerem więźnia i na pewno każdy miał swój, mimo że można było władować (w przypadku matuli, ciotki i babci) do jednego. Numerów na przedmiotach nie wybijano a doczepiano zawieszki by ich nie "niszczyć". Po "jakimś czasie" przecież przechodziły na własność Rzeszy.
(Chyba, że więźnia zwalniano jak Bartoszewskiego i kilku nielicznych. Puki on żyje, można by się dopytać czy wrócił z własną walizką.)

Ps. Podobna walizka z rzeczami wuja - brata matuli wróciła spod Kurska, gdzie wuj był wywieziony na roboty. Niemiecki porządek.

Ten post był edytowany przez Dziadek Jacek: 22/06/2012, 22:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej