|
|
Kazimierz Wielki ? Wielki - czy wrecz mały ?,
|
|
|
|
Dodatkowo liczne fundacje poza samymi budowanymi zamkami oraz próba posadzenia na tronie polskim Kaźka po Ludwiku, który w okresie roku 1370 nadal nie miał męskiego potomka. Inna sprawa, że Kaźko mógł współpracować z Karolem IV, jak pisze Jan Dąbrowski, o czym Kazimierz miał się nigdy nie dowiedzieć.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazimierz często fundował kościoły aby zrzucić klątwę nadana przez biskupa za swoje rozwiązłe życie
|
|
|
|
|
|
|
Poligon
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 5 |
|
Nr użytkownika: 47.169 |
|
|
|
Micha³ Przenios³o |
|
Zawód: Uczeñ |
|
|
|
|
Tak jak wtedy, gdy zdarzyło mu się załatwić ks. Baryczkę, bo ten zbyt głośno twierdził, iż król się nie właściwie prowadza. To taki jeden z wielu przykładów przekładania życia "prywatnego" na to polityczne. Aczkolwiek co do pytania zadanego w temacie... Kazimierz Wielki, jak najbardziej WIELKI Sytuacja w której przejmował władze nie była kolorowa. Trzeba pamiętać, iż kraj odradzał się dopiero po rozbiciu. Spójność była rzeczą wówczas trudną w osiągnięciu. Kazimierzowi się to w dość dużym stopniu udało. Ponadto rozszerzył ziemie ówczesnego Królestwa, co również nie było zadaniem łatwym. Pozycja państw ościennych skutecznie blokowała mu możliwości podboju Śląska, czy choćby odzyskanie dostępu do Bałtyku. Często można spotkać się z krytyką KW w związku z "brakiem zabiegów" o odzyskanie tych ziem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(PatriotaŁucznik @ 13/04/2011, 8:51) Kazimierz często fundował kościoły aby zrzucić klątwę nadana przez biskupa za swoje rozwiązłe życie Nie. Miał długofalowe cele i je realizował. Najpierw budował zamki, potem koscioły - wazne obiekty władzy państwowej i centra integracyjne. Klatwa nie miała nic do rzeczy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 6/07/2011, 7:54) Nie. Miał długofalowe cele i je realizował. Najpierw budował zamki, potem koscioły - wazne obiekty władzy państwowej i centra integracyjne. Klatwa nie miała nic do rzeczy. Władca z głową. Nie wiem dlaczego próbuje się zmniejszyć jego dokonania poprzez jego życie osobiste. Przecież jego życie osobiste również miało na celu los państwa, zapewnienie ciągłości dynastii, tak aby nie było powierzać tronu w obce ręce.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 6/07/2011, 8:05) Władca z głową. Nie wiem dlaczego próbuje się zmniejszyć jego dokonania poprzez jego życie osobiste. Przecież jego życie osobiste również miało na celu los państwa, zapewnienie ciągłości dynastii, tak aby nie było powierzać tronu w obce ręce. Poza tym musiał też mieć na względzie możliwość objęcia przez jego ewentualnego syna korony węgierskiej w razie bezpotomnej śmierci Ludwika Węgierskiego,który pierwszego dziecka doczekał się dopiero w roku śmierci Kazimierza.A to już podwójna korzyść
|
|
|
|
|
|
|
|
Dokładnie. Musiało chodzić również o to, ale nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że Kazimierz mógł mieć aż tak długofalowe plany przed narodzinami upragnionego syna. Zabezpieczał się na tę okoliczność jakby co, ale raczej nic ponadto.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 6/02/2012, 22:51) Dokładnie. Musiało chodzić również o to, ale nie zaryzykowałbym stwierdzenia, że Kazimierz mógł mieć aż tak długofalowe plany przed narodzinami upragnionego syna. Zabezpieczał się na tę okoliczność jakby co, ale raczej nic ponadto. Z tego co udało mi się wyczytać z książki prof. Wyrozumskiego to Kazimierz Wielki raczej nie myślał o przejęciu Węgier przez swojego potencjalnego syna. Umowa z Ludwikiem była kontynuowaniem ojcowskiej polityki, która dosyć słusznie upatrzyła w Węgrach najsilniejszy kraj w tej części Europy. Zabezpieczenie Polski miało charakter doraźny, bowiem Kazimierz czekał na unieważnienie ślubu z Adelajdą. Węgry i Czesi bardzo silnie działali na tym polu u papieża, byleby tylko nie dopuścić do nowego ożenku Kazimierza.
Pod koniec życia Kazimierz zrozumiał, iż nie będzie już miał męskiego potomka, toteż przyjął taktykę umacniania posiadania Kaźka Słupskiego, którego prawdopodobnie szykował na swojego następcę, licząc być może, iż Andegawenowie nie przejmą tronu.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 6/02/2012, 23:03
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 6/02/2012, 23:03) Zabezpieczenie Polski miało charakter doraźny, bowiem Kazimierz czekał na unieważnienie ślubu z Adelajdą. Węgry i Czesi bardzo silnie działali na tym polu u papieża, byleby tylko nie dopuścić do nowego ożenku Kazimierza. Węgry prowadziły przede wszystkim sprytną politykę. Współpraca z Kazimierzem była im na rękę, bo zyskiwali sojusznika w grze, który nie ma wyjścia i musi się ich trzymać jak kilkuletnie dziecię mamusinej spódnicy, gdy nie chce zgubić się w tłumie. Polska była dla Węgier o tyle wygodnym sojusznikiem, że miała dużo wrogów i wspólnego gigantycznego wroga-Luksemburgów. Kazimierz walczył o przetrwanie, a Andegawenowie o panowanie dynastyczne w regionie i ewentualną pomoc, gdyby sami mieli taką samą przypadłość co Kazimierz, bo przecież Ludwiczek też napłodził dzieci, ale następcy męskiego nie zostawił.
QUOTE(Piegziu @ 6/02/2012, 23:03) Pod koniec życia Kazimierz zrozumiał, iż nie będzie już miał męskiego potomka, toteż przyjął taktykę umacniania posiadania Kaźka Słupskiego, którego prawdopodobnie szykował na swojego następcę, licząc być może, iż Andegawenowie nie przejmą tronu. Było to możliwe z dwóch powodów: mocna pozycja kraju w Europie, analogiczne problemy Ludwika.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(mobydick1z @ 6/02/2012, 23:13) Kazimierz walczył o przetrwanie, a Andegawenowie o panowanie dynastyczne w regionie i ewentualną pomoc, gdyby sami mieli taką samą przypadłość co Kazimierz, bo przecież Ludwiczek też napłodził dzieci, ale następcy męskiego nie zostawił. Jedna poprawka: Kazimierz walczył o przetrwanie królestwa na samym początku swojego panowania. Gdy udało się zawrzeć umowę z Luksemburgami, pokój z Krzyżakami oraz zneutralizować Brandenburgię - kraj był naprawdę bezpieczny jak chodzi o jego suwerenność. Jak chodzi o działania dyplomatyczne w stosunku do Węgier chodziło raczej o zatrzymanie świeżo zdobycznej Rusi oraz umocnienie się władzy królewskiej, która nie pozwoli na poluźnienie się stosunków wewnątrz królestwa. Co by tu nie mówić o Ludwiku to spełnił on (i jego córka) te założenia bardzo dobrze.
QUOTE Było to możliwe z dwóch powodów: mocna pozycja kraju w Europie, analogiczne problemy Ludwika. Było możliwe, ale się nie stało. Ludwik w kilkanaście dni po śmierci Kazimierza koronował się w Krakowie i odebrał przysięgę od szlachty. Tym samym bardzo szybko zakończył potencjalne kombinacje w kwestiach dziedziczenia tronu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 6/02/2012, 23:28) Jedna poprawka: Kazimierz walczył o przetrwanie królestwa na samym początku swojego panowania. Gdy udało się zawrzeć umowę z Luksemburgami, pokój z Krzyżakami oraz zneutralizować Brandenburgię - kraj był naprawdę bezpieczny jak chodzi o jego suwerenność. Królestwo było bezpieczne właśnie dzięki Andegawenom, więc musiał mieć na uwadze ciągłe kontakty z Karolem Robertem a potem z Ludwikiem. Luksemburgowie ciągle szachowali Kazimierza dobrymi kontaktami z Zakonem, a Węgrzy również nie stronili od sojuszów politycznych z Cechami. To przede wszystkim Kazimierzowi musiało zależeć a nie Andegawenom, bo ci ostatni poradziliby sobie bez Kazimierza, a Piastowie bez Andegawenów już nie. Kto miałby zostać tak znaczącym sojusznikiem dla Królestwa Polskiego. którym byli dla Andegawenowie? Zdradliwa Litwa? A może Luksemburgowie, którzy ciągle dążyli do przejęcia kontroli nad całością lub częścią ziem polskich, mimo rezygnacji z praw do tronu polskiego? Kierunek był tylko jeden:Węgry
QUOTE(Piegziu @ 6/02/2012, 23:28) Jak chodzi o działania dyplomatyczne w stosunku do Węgier chodziło raczej o zatrzymanie świeżo zdobycznej Rusi oraz umocnienie się władzy królewskiej, która nie pozwoli na poluźnienie się stosunków wewnątrz królestwa. Co by tu nie mówić o Ludwiku to spełnił on (i jego córka) te założenia bardzo dobrze. No właśnie. Kazimierz i Andegawenowie również mieli przeciwne cele. Na początek kontrola nad Rusią, a potem rola Ludwika w wyprawie na Litwę i chyba pierwszy tak znaczący kontakt Andegawena z polską szlachtą, gdy Kazimierz leżał złożony chorobą.
QUOTE(Piegziu @ 6/02/2012, 23:28) Było możliwe, ale się nie stało. Ludwik w kilkanaście dni po śmierci Kazimierza koronował się w Krakowie i odebrał przysięgę od szlachty. Tym samym bardzo szybko zakończył potencjalne kombinacje w kwestiach dziedziczenia tronu. Najprawdopodobniej Kazimierz nie zdążył odpowiednio zabezpieczyć Kaźka przed swoją śmiercią. Pozycja Ludwika w kraju wcale nie była mocna, w szczególności u panów małopolskich. Ludwik starał się kontynuować politykę Władysława Łokietka i Kazimierza, ale zajęło mu to lata. Z kolei Wielkopolanie ciągle podążali własnym torem-a to ku Władysławowi Białemu, a to ku Luksemburgom. Tak więc Ludwik szybko pozbawił władzy Kaźka, bo mu zwyczajnie los sprzyjał.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|