Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Lwiątka z północy
     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.018
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/02/2010, 11:10 Quote Post

Pod tym nieco frywolnym tytułem chciałbym opisać pokrótce kariery najsłynniejszych oficerów armii szwedzkiej z okresu panowania Gustawa II Adolfa, tych którym wróżono wielką przyszłość i którzy stanowili grono osobistych faworytów króla. Numeracja którą wprowadziłem jest tylko dla porządku, nie ma nic wspólnego z rankingiem tychże oficerów.

Podziękowanie dla Artura Świetlika za pomoc przy zdobyciu wizerunków bohaterów smile.gif

I. Frans (Frantisek) Bernhard hrabia von Thurn [syn] (1592-1628) – w pierwszej fazie Wojny Trzydziestoletniej służył w armii czeskiej, pod komendą ojca - Henrika Mattiasa (Jindricha Matyasa) hrabiego von Thurn. Młodszy von Thurn pojawia się w armii szwedzkiej na początku lat 20-tych. Od maja 1625 roku obejmuje zaszczytną rangę pułkownika Hovregementet (regimentu gwardii królewskiej – złożonego z najemników niemieckich, tzw ‘Żółtego Regimentu’). Na czele regimentu walczył w Inflantach w bitwie pod Walmozją (Wallhof), gdzie dowodził też prawym skrzydłem armii. Jesienią 1626 roku regiment przerzucono z Inflant do Prus, gwardziści wzięli udział w drugiej bitwie pod Gniewem - za swoją postawę w tej bitwie pułkownik zyskał ogromną pochwałę samego króla Szwecji.
Wiosną 1627 roku von Thurn jest komendantem polowych wojsk szwedzkich w okolicach Elbląga, 26 marca pobił grupę rotmistrza Kossakowskiego pod Dzierzgoniem (Kiszporkiem). Od października 1627 roku mianowany grafem (z nadaniem hrabstwa Pärnu/Parnawy w Inflantach) i generałem-majorem (trzeci najwyższy stopień w armii szwedzkiej). W tymże roku podczas bitwy pod Tczewem (Dirschau) dowodził prawym skrzydłem armii szwedzkiej. Zmarł 4 (według kalendarza juliańskiego, według obowiązującego w Polsce kalendarza gregoriańskiego był to 14) listopada 1628 roku w Strasburgu (Brodnicy) na 'Fläckfeber', czyli prawdopodobnie tyfus (na który chorowało więcej niż 50 % garnizonu). Jego śmierć miała głęboko zasmucić Gustawa II Adolfa, który wiązał duże nadzieję z dalszą karierą tego oficera.

II. Nils Brahe, hrabia Visingsborg (1604-1632)
user posted image
Sam Gustaw II Adolf widział w nim najzdolniejszego szwedzkiego oficera, jak się jednak miało okazać jego kariera nie przetrwała panowania króla. Brahe już jako 17-latek walczył w armii szwedzkiej oblegającej Rygę w 1621 roku. W 1626 roku zaszczytnie walczył w drugiej bitwie pod Gniewem, jako chorąży (de facto dowódca) kompanii pułkownika (czyli wspomnianego wyżej von Thurna właśnie) w Hovregementet. W 1627 roku mianowany podpułkownikiem , rok później otrzymuje (w randze pułkownika – mając zaledwie 24 lata!) komendę nad krajowym (szwedzkim) regimentem piechoty z prowincji Uppland. W tymże roku wraz ze swoimi żołnierzami stanowi część garnizonu Strzałowa (Straslundu), walcząc przeciw oblegającej armii cesarskiej. Od 1630 roku walczy w Niemczech. Po bitwie pod Breitenfeld mianowany nowym pułkownikiem Hovregementet, na czele regimentu w szturmie na Würzburg i walkach pod Norymbergą. W 1632 roku, w uznaniu zasług, mianowany najmłodszym w armii szwedzkiej generałem. W krwawej bitwie pod Lutzen w 1632 roku dowodził centrum armii królewskiej. Ciężko ranny w kolano podczas ataku swojego regimentu na pozycje cesarskie, umiera dwa tygodnie po bitwie w której zginął jego władca. Jego stratę boleśnie odczuto w armii szwedzkiej, gdyż z wszystkich faworytów Gustawa II Adolfa to jemu właśnie wróżono największą karierę.

III. Gustav Horn (1592-1657)
user posted image
Syn feldmarszałka, jeden z najsłynniejszych szwedzkich dowódców XVII wieku, służący po kolei trojgu władców. W młodości wysłany na studia wojskowe do Zjednoczonych Prowincji, już w 1621 roku miał okazję wykazać się w praktyce podczas oblężenia Rygi. Jako pułkownik dowodził krajowym (szwedzkim) regimentem Norrland, został ranny podczas jednego ze szturmów. Po kapitulacji miasta miał jednak czas na rekonwalescencje, gdyż jego regiment wyznaczono jako część szwedzkiego garnizonu. Horn chyba jeszcze wtedy nie przypuszczał, że los zwiąże go z Inflantami na kilka najbliższych lat. W kampanii letniej 1622 roku Horn prowadzi swych piechurów z Norrland w walkach pod Mitawą.
Od 1625 roku Gustav Horn jest obok Jacoba de la Gardie najważniejszym (i najaktywniejszym) dowódcą sił szwedzkich w Inflantach. W tym czasie Horn jest pułkownikiem jednego z fińskich regimentów pieszych (stacjonującego jako garnizon Rygi), a także rotmistrzem kompanii rajtarii fińskiej, od 1627 roku dodatkowo rotmistrzem kompanii najemnych kirasjerów niemieckich. Pułkownik (a od połowy 1626 roku generał-major) słynie z agresywnego stylu dowodzenia, często dowodzi w pierwszej linii, otoczony fińskimi rajtarami. Jego kariera w Inflantach to pasmo nieustannych walk z Litwinami:
- porażka odniesiona z rąk Aleksandra Gosiewskiego pod Listenhoff w październiku 1625 roku - tu Horn zostaje ranny
- walczył pod Walmozją (Wallhof)
- zwycięstwo nad Stefanem Pacem pod Wenden (Ciesis, Kies) we wrześniu 1626 roku
- zwycięstwo (na ‘spółkę’ z de la Gardie) nad Gosiewskim w kolejnej bitwie pod Wenden (znanej także jako bitwa pod Drobbusch) w grudniu tegoż roku
- porażka pod Treiden zimą 1628 roku, odniesiona w starciu z Litwinami Wojciecha Korffa.
Horn udoskonalił metodę walki z armią litewską, bazując przede wszystkim na ogniu piechoty i artylerii, które ‘zmiękczały’ Litwinów przed atakiem szwedzkiej jazdy. Zdarzało się jednak (jak pod Treiden) że szwedzkiego generała zawodziło rozpoznanie, dawał się też zbytnio ponosić ochocie do walki w pierwszej linii (w typie własnego władcy zresztą…). Gustaw II Adolf w pełni jednak doceniał swego faworyta – w uznaniu zasług na inflanckim teatrze działań w 1628 roku mianował go feldmarszałkiem, a w 1630 roku ściągnął go do Niemiec, wiedząc że Horn jest jednym z niewielu oficerów którym można powierzyć samodzielną komendę.
Feldmarszałek zasłynął w bitwie pod Breitenfeld w 1631 roku, gdy to jego właściwa ocena sytuacji i samodzielna decyzja uratowała centrum armii szwedzkiej po rozbiciu sojuszniczych sił saskich. Po bitwie Horn otrzymał dowództwo korpusu wysłanego na podbój Frankonii i Szwabii. Na początku 1632 roku poniósł jednak porażkę z rąk Tilly’ego pod Bambergiem, za co został napomniany przez Gustawa II Adolfa – feldmarszałek przyjął bowiem bitwę w niesprzyjającym terenie i w obliczu przewagi nieprzyjaciela.
Po śmierci króla pod Lutzen (Horn nie uczestniczył w bitwie) feldmarszałek objął naczelną komendę nad armią szwedzką w Niemczech, musiał jednak współpracować z nieformalnym przywódcą niemieckich najemników w armii – ks. Bernardem Sasko-Weimerskim – i współpraca ta miała doprowadzić do największej klęski Szwecji w toku wojny. 6 września 1634 roku pod Nördlingen połączone siły katolickie w krwawej bitwie rozbiły armię szwedzką. Horn, obrażony na przedbitewnej radzie przez ks. Bernarda, który zarzucił Szwedowi tchórzostwo, rzucał swoich żołnierzy raz za razem do samobójczych ataków na umocnione pozycje sił katolickich – bez skutku, za to z ciężkimi stratami. W trakcie odwrotu Horn wpadł do niewoli, w której miał spędzić aż osiem lat. Wymieniono go w 1642 roku za trzech katolickich generałów.
Feldmarszałek powrócił do Szwecji, mając nadzieję na wojskową emeryturę. Jednak już w 1644 roku znów musiał poprowadzić żołnierzy do walki, biorąc udział w wojnie z Danią (‘wojna Torstenssona’). Zaatakował Skanię (Skåne), jego łupem padła cała prowincja poza miastami Malmö (które uratowało podpisanie traktatu pokojowego) i Kristianstad.
W 1651 roku królowa Christina nagrodziła wierną służbę feldmarszałka, nadając mu hrabstwo Björneborg (od tej pory mógł się tytułować Gustav Horn af Björneborg). Rok później został generałem-gubernatorem Inflant, a od 1653 roku piastował tytuł konstabla królewskiego i ‘generalnego inspektora wszystkich wojsk’, czyli był de facto naczelnym wodzem armii szwedzkiej, a także przewodniczył kolegium wojskowemu. Za panowania Karola X Gustawa Horn został wyznaczony jako dowódca obrony Szwecji, kontrolował także przygotowania do agresji na Polskę. Zmarł dwa lata po wybuchu nowej wojny.
Gustav Horn uznawany jest za jednego z najzdolniejszych dowódców ze szkoły Gustawa II Adolfa, był zarówno dobrym dowódcą polowym jak i sprawnym organizatorem (co docenił jeszcze Karol X Gustaw). Słynął także z ostrej dyscypliny wśród podległych mu wojsk. Na polu bitwy zawsze starał się wykorzystać dogodny teren czy umocnione pozycje, stąd twierdzono, że specjalizacją Horna jest walka w obronie (czego dowiódł zwłaszcza pod Breitenfeld). W akcjach ofensywnych czasami dawał się zbytnio ponosić emocjom, lubił także dowodzić w pierwszej linii, co zaowocowało kilkoma ranami.

IV. Johan Gustafsson Baner (1596-1641)
user posted image
Już jako 19-latek walczył w kampanii moskiewskiej, dzięki przyjaźni jaką darzył go Gustaw II Adolf szybko awansował. Bierze udział w oblężeniu Rygi w 1621 roku, został zresztą ranny w czasie jednego ze szturmów. W 1622 roku obejmuje (w stopniu pułkownika) dowództwo nad krajowym (szwedzkim) regimentem pieszym z Östergötland. Na jego czele walczy pod Mitawą latem tegoż roku. Dowodzi nim także w kampanii 1625-26 w Inflantach, a od lata 1626 roku w Prusach. Bierze udział w bitwach pod Gniewem w tymże roku. W okresie 1627-1628 roku dowodzi szwedzkim garnizonem Głowy Gdańskiej, co jednak nie przeszkadza mu dowodzić wydzielonymi muszkieterami w bitwie pod Tczewem w 1627 roku (został wezwany z twierdzy na skutek specjalnego rozkazu króla, po bitwie wrócił do służby garnizonowej). W 1629 jego regiment miał stanowić część ekspedycji szwedzkiej wysłanej do obrony Strzałowa (Straslundu), ostatecznie jednak pozostał na garnizonie w Głowie.
W 1630 roku – już jako generał piechoty – trafia do Niemiec. Staje na czele nowego regimentu, złożonego z niemieckich najemników. Co ciekawe, jest to jednostka złożona wyłączne z muszkieterów, na polach bitew widzimy ją najczęściej jako wsparcie kawalerii szwedzkiej (Baner miał już takie doświadczenia z pola bitwy pod Tczewem). Generał walczy u boku króla pod Breitenfeld w 1631 roku, gdzie ma duży udział w złamaniu lewego skrzydła armii katolickiej. Zasłużył się także w bitwie nad rzeką Lech w 1632 roku. W okresie 1632-1633 roku dowodzi samodzielnym korpusem w Westfalii – odwołany z częścią swojego wojska do armii królewskiej bierze udział w szturmie na Alte Veste gdzie zostaje ranny, z tego powodu nie bierze udziału w bitwie pod Lutzen. W Westfalii pobiera srogą lekcję ‘małej wojny’ od Pappenheima – bez wątpienia bolesne porażki w tym okresie wpłynęły potem na rozwój militarny Banera. Po klęsce 1634 roku mianowany feldmarszałkiem i dowódcą szwedzkiej armii polowej (w właściwie jej smutnych resztek) w Niemczech. Wraz ze swoim nowym zastępcą – Lenartem Torstenssonem – Baner stawia zajadły opór armiom katolickim i sprzymierzonym z nimi Sasom. Styl dowodzenia feldmarszałka był bardzo agresywny – tam gdzie miał przewagę szukał zwarcia z armią wroga, jego armia pokonywała w szybkim tempie duże odległości dzielące je od przeciwnika, nagminnie stosowano zasadę ‘wojna żywi się sama’, coraz częściej o przebiegu kampanii decydowało raczej posiadanie (czy raczej brak) zaopatrzenia niż walne bitwy. W okresie 1635-36 Baner stosował przede wszystkim ‘małą wojnę’, szarpiąc siły przeciwnika i unikając większych starć w obliczu przewagi wroga. 4 października 1636 pod Wittstock roku stoczył jednak bitwę, która na trwale zapisała się w historii i zyskała nazwę ‘szwedzkich Kann’. Ryzykowany manewr Banera – rozdzielenie armii na cztery osobne ‘dywizje’ i oskrzydlenie sił katolickich – wypalił i przyniósł mu wspaniałe zwycięstwo. Feldmarszałek miał jednak dużo szczęścia – walczył w pierwszej linii na czele swojej kawalerii, nie mógł więc koordynować poczynań armii. Miał jednak doskonałych oficerów, którzy doprowadzili jego plan do skutku.
Okres 1637-1641 to nieustanna seria przemarszów armii, walk zagonów kawaleryjskich (gdzie często Baner prowadził szarże) i stosowania ‘spalonej ziemi’ – głód i choroby zabiły w tym okresie więcej żołnierzy niż broń przeciwnika. Cesarscy generałowie wierzyli już nawet, że mają ‘Banera w worku’, jednak błyskotliwe manewry i szybki marsz jego weteranów zapobiegły zagładzie armii – feldmarszałek miał skomentować sytuację z workiem, mówiąc ‘chyba zapomnieli zawiązać’.
Baner chwalił się potem w liście do Oxenstierny, że jego żołnierze zniszczyli wszystkie wioski pomiędzy Pragą i Wiedniem (sic!). Szwedzka armia owej doby to w przeważającej większości najemnicy, od lat nie płacono im żołdu więc w armii trzymały ich tylko łupy zdobywane w trakcie kampanii i charyzma feldmarszałka. Szeregowcy traktowali go jako ‘swojaka’ - na biwakach widywano że jadł i pił to co zwykli żołnierze, nie wylewał za kołnierz, klął niczym kapral, spędzał długie godziny w zamtuzach. Podziwiali go za odwagę osobistą okazywaną na polu walki. Katastrofa jednak wisiała w powietrzu –gdy 20 maja 1641 roku Johan Baner zmarł w obozie (jedne źródła mówią że z gorączki, inne że z zatrucia pokarmowego) jego obdarci weterani niczym jeden mąż podnieśli bunt, którego pacyfikacją musiał się zająć nowy dowódca, przyjaciel Banera, Lenart Torstensson.

V. Lennart Torstensson (1603 – 1651)
user posted image
‘Ojciec’ artylerii polowej w armii szwedzkiej, ale także jeden z najlepszych dowódców Wojny Trzydziestoletniej. Od 1618 jako paź przy królu Gustawie II Adolfie, w takim też charakterze był świadkiem oblężenia Rygi w 1621 roku. Od połowy lat 20-tych służy w szwedzkiej ‘szkole oficerskiej’ jaką był Hovregementet, w stopniu podporucznika walczy w Livfanan (kompanii pułkownika tegoż regimentu) pod Walmozją w 1626 roku. Chwalony przez króla, stopniowo awansuje. W 1628 roku zostaje podpułkownikiem w regimencie Norrland, rok później obejmuje stanowisko pułkownika regimentu Hälsinge. Stopniowo wykazuje coraz większe zainteresowanie artylerią, w tymże 1629 roku staje na czele ‘korpusu’ artylerii w armii szwedzkiej i na jego czele udaje się do Niemiec. Dowodzi artylerią pod Breitenfeld w 1631 roku (ustawił baterię 12 ciężkich dział w centrum armii), organizuje ‘wielką baterię’ złożoną z 72 dział w bitwie nad rzeką Lech w 1632 roku, nadzoruje artylerzystów przy wielu oblężeniach i mniejszych bitwach. Za zasługi dla rozwoju artylerii Gustaw II Adolfa mianuje go w 1632 roku na specjalnie utworzone stanowisko generała artylerii. Torstensson nie zdążył się jednak nim długo nacieszyć – w tym samy roku w czasie krwawo odpartego szturmu na Alte Veste zostaje wzięty do niewoli cesarskiej. Przebywa w niej do 1633 roku, niemniej jednak w trakcie pobytu w twierdzy w Ingolstadt nabawił się poważnych problemów ze zdrowiem – reumatyzmu i choroby nerek – które miały go prześladować do końca życia.
Po wyjściu z niewoli wraca do Szwecji, eskortując zwłoki ukochanego króla. Po krótkim pobycie w kraju zostaje skierowany do Prus, gdzie w powietrzu wisi wojna z Polską. Po rozmowach pokojowych w 1635 roku Torstensson na czele szwedzkich posiłków trafia do Niemiec, gdzie walczy pod komendą feldmarszałka Johana Banera. Towarzyszy mu do 1640 roku – jako zastępca i doradca – walcząc pod Wittstock w 1636 roku, walkach na Pomorzu w 1637 i 1638 roku, a także w szwedzkim ataku na Czechy w 1639 roku. Pogarszający się stan zdrowie sprawia, że Torstensson opuszcza w końcu 1640 roku armię polową i wiosną 1641 roku wraca do Szwecji. Zastanawia się w tym okresie nad dymisją z wojska, jednak śmierć Banera w 1641 roku krzyżuje mu plany. Pod naciskiem rządu i opinii publicznej Torstensson obejmuje w sierpniu 1641 roku stanowisko gubernatora Pomorza (czyli de facto dowódcy armii szwedzkiej w Niemczech), zostaje także mianowany na stopień feldmarszałka. Przykuty do łóżka kolejnym nawrotem choroby, do Niemiec dociera dopiero we wrześniu 1641 roku. W listopadzie pacyfikuje bunt ex-Banerowych żołnierzy, stosując jakże skuteczną mieszankę gotówki przywiezionej ze Szwecji i 8000 krajowych rekrutów gotowych stłumić bunt siłą. Od 1642 roku rozpoczyna się seria niesamowitych sukcesów armii szwedzkiej – Torstensson, walczący z okresami oszałamiającego bólu, który sprawiał że nie mógł nawet jeździć konno, okazał się godnym uczniem Gustawa II Adolfa. Żołnierze szwedzcy, nieskorzy zazwyczaj do nadawania swoim generałom pochwalnych przydomków, nazwali feldmarszałka ‘Blixten’ - ‘Piorun’, w uznaniu szybkości manewrów i decyzji na polu bitwy. Co ciekawe, Torstennson zazwyczaj dowodził z kołyski zawieszonej pomiędzy dwoma końmi czy nawet z lektyki. Mimo że Oxenstierna przysyłał mu ze Sztokholmu bardzo defensywne wytyczne, feldmarszałek miał zupełnie inną wizję wojny – błyskawiczne manewry, zmylenie przeciwnika zagonami kawalerii, błyskawiczne szturmy na zamki zajęte przez przeciwnika. W 1642 roku jego armia tryumfalnie przeszła przez Śląsk i Morawy, po czym 23 października (2 listopada – zależnie od kalendarza…) 1642 roku w krwawym boju spotkaniowym Torstensson zniszczył armię cesarską w bitwie pod Lipskiem (znanej też jako II bitwa pod Breitenfeld). Feldmarszałek kontrolował przebieg starcia, nie pozwolił by jego kawaleria opuściła pole bitwy w pościgu za uciekającym nieprzyjacielem, umiejętnie użył rezerw.
W 1643 roku walczy bez większych sukcesów na Morawach, rok później zostaje zmuszony do forsownego marszu na północ, gdzie Dania powraca do wojny, tym jednak razem po stronie katolickiej. W błyskawicznej kampanii, znanej zresztą jako ‘Wojna Torstenssona’, pokonuje siły duńskie. Idąca im z pomocą armia cesarska dowodzona przez Gallasa zostaje pokonana przez Szwedów za pomocą taktyki ‘spalonej ziemi’ - praktycznie bez większych walk. Idąc za ciosem Torstennson wkracza do Saksonii, gdzie na jego rozkaz wojska szwedzkie dopuszczają się masowych grabieży i zniszczeń, próbując zmusić Saksonię do wycofania się z wojny.
6 marca 1645 roku Torstensson odnosi swój największy sukces – zwycięstwo nad armią cesarską pod Jankowem (Jankau). Po raz kolejny zaskakuje przeciwnika szybkością manewru, dobrym rozpoznaniem i agresywną taktyką. Bitwa przeszła jednak do historii przede wszystkim dzięki działaniu szwedzkiej artylerii – w drugiej fazie bitwy Torstensson kazał przegrupować swoje ciężkie działa (manewr którego raczej nikt do tej pory nie stosował) na wzgórze górujące nad pozycjami cesarskimi, celny ogień artylerii szwedzkiej przypieczętował sukces. Feldmarszałek miał jednak i problemy w toku bitwy – jak już wspomniałem nie mógł poruszać się konno, stąd nie zawsze mógł szybko reagować na zmieniającą się sytuację na polu bitwy.
Próbując wykorzystać zwycięstwo pomaszerował na Wiedeń, łącząc się po drodze z Siedmiogrodzianami Rakoczego. Czekając na nadejście sojusznika rozpoczął oblężenie Brunn na Morawach – miejsce to miało stać się świadkiem jego najgorszej klęski, sam feldmarszałek miał później przyznać, że oddałby 400 000 talarów żeby tylko nie uniknąć tego oblężenia (mądry Szwed po szkodzie…). Armia szwedzka miała ogromne problemy z zaopatrzeniem, szerzyły się choroby i dezercje. Wojska Rakoczego, złożone przede wszystkim z lekkiej jazdy, nie nadawały się do oblężenia czy szturmów. Torstensson próbował zdobyć Brunn szturmem – został jednak krwawo odparty. Armie sojuszników rozdzieliły się, szwedzki plan marszu na Wiedeń spalił na panewce.
Zagrożony przez nową armię cesarską feldmarszałek zdołał jednak ocalić swoje siły polowe, była to już jednak jego ostatnia kampania. Wyczerpany chorobą i zmęczony trudami wojaczki, w grudniu 1645 roku zdał komendę w Niemczech Karlowi Gustavowi Wranglowi.
Powrócił do kraju, gdzie został z honorami przyjęty przez królową Christinę – nadała mu hrabstwo Ortala, został także wyniesiony do godności barona. Od 1648 roku piastował urząd gubernatora prowincji Västergötland, Dalsland, Värmland i Halland. Zmarł w kwietniu 1651 roku.
Lenart Torstensson przeszedł do historii jako zwycięski wódz, bodajże najskuteczniejszy uczeń Gustawa II Adolfa. W toku czterech lat które spędził jako dowódca armii szwedzkiej w Niemczech zdołał rozszerzyć i utrzymać terytorium pod szwedzką kontrolą. W czasie swych kampanii zniszczył trzy cesarskie armie polowe, jego działania doprowadziły do wyłączenia z wojny Danii i Saksonii. Miał także znaczący wpływ na rozwój artylerii w armii szwedzkiej.

VI. Torsten Stålhandske (1593-1644)
user posted image
Najsłynniejszy fiński kawalerzysta doby Gustawa II Adolfa. W latach 20-tych wstąpił do Hovregementet, gdzie służył jako podoficer. Szybko awansował, w 1626 roku widzimy go w stopniu majora w fińskim regimencie piechoty Arvida Horna walczącym w Prusach. Rok później trafia do kompanii fińskiej rajtarii Åke Henrikssona Totta. Kawaleria była idealną formacją dla tego odważnego oficera, zwolennika silnej dyscypliny. W 1629 roku zostaje mianowany podpułkownikiem kawalerii, w 1630 roku już jako pułkownik staje na czele 4-kompanijnego skwadronu rajtarii fińskiej przerzuconego do Niemiec.
W bitwie pod Breitenfeld w 1631 roku Stålhandske i jego Finowie stoją w rezerwie prawego skrzydła, dowodzonego przez samego króla. Rzuceni do walki w drugiej fazie bitwy, biorą udział w złamaniu centrum armii katolickiej.
Pod Lutzen w 1632 pułkownik dowodzi pierwszą linią kawalerii prawego skrzydła. Prowadzi skuteczną szarżę na wojska katolickie – przed bitwą król miał mu wskazać regimenty cesarskich kirasjerów i powiedzieć ‘zaszarżuj no mi porządnie na tych czarnych wielkoludów [od koloru zbroi kirasjerskich – K.] bo oni mogą stać się przyczyną naszej klęski’. Stålhandske wykonał rozkaz ukochanego króla co do joty – zatrzymał jednak atak na wieść że Gustaw II Adolf został ranny. Osobiście poprowadził oddział rajtarów który odnalazł i przewiózł na tyły armii zwłoki króla.
Na czele swych Finów walczy także pod Hessisch-Oldendorf w Westfalii (8 lipca 1633), gdzie pułkownik dowodzi także prawym skrzydłem armii szwedzkiej. Od 1634 roku w stopniu generała-majora służy pod komendą feldmarszałka Banera, który bardzo sobie cenił fińskiego generała, często powierzając mu dowodzenia samodzielnymi zgrupowaniami. Pod Wittstock w 1635 roku Stålhandske walczy na czele swojego nowego regimentu jazdy niemieckiej, dowodząc jazdą lewego skrzydła (zgrupowania). W jego ręce wpada 35 sztandarów i kornetów przeciwnika, Baner chwalił go za zwycięską szarżę, która przyniosła zdobycie baterii dział.
W 1639 i 1640 roku dowodzi samodzielnym korpusem na Śląsku. Po śmierci Banera dołącza w 1642 roku do armii Torstennsona – nowy feldmarszałek nie przepada jednak za fińskim służbistą, Stålhandske traci na znaczeniu na rzecz innych oficerów. Walczy pod Lipskiem ( II bitwa pod Breitenfeld), gdzie zostaje ciężko ranny. W maju 1642 roku zostaje mianowany generałem kawalerii. W 1644 roku jego ostatnim sukcesem jest pokonanie cesarskiego zgrupowania na Jutlandii, niedługo potem po krótkiej chorobie umiera 21 kwietnia.
Stålhandske (co dosłowanie oznacza ‘żelazna ręka’ czy ‘żelazna rękawica’) słynął z ogromniej siły fizycznej. Jego ulubionym ‘żartem’ było witanie wziętych do niewoli Polaków czy Austriaków przez tak silny uścisk dłoni, że ich palce tryskały krwią. Zwykł także mawiać, że chętnie spotkałby się z dowódcami wojsk nieprzyjaciela, by ‘pokazać im prawdziwie szwedzki uścisk dłoni’.
Zwolennik ostrej dyscypliny w podległych mu oddziałach, pod jego komendą fińska rajtaria zyskała niemal elitarny status w armii szwedzkiej. Często narażało go to na konflikty z innym oficerami. W 1642 roku francuski oficer w szwedzkiej służbie, pułkownik Jean-Louis Raduit de Souches, poczuł się na tyle znieważony uwagami Fina, że wyzwał go na pojedynek. Stålhandske odparł, że jest to wbrew regulaminom, by niższy rangą oficer wyzwał swego dowódcę na pojedynek. Wściekły Francuz złożył dymisję i raz jeszcze wyzwał generała na pojedynek. Kiedy ten po raz kolejny odmówił, de Souches postanowił w inny sposób wyrównać rachunki. Zaciągnął się do armii cesarskiej, gdzie z powodzeniem dowodził wspomnianą już obroną Brunn (Brna) przed siłami Torstenssona.

VII. Åke Henriksson Tott [Åke Tott, Achatius Tott] (1598-1640)
Wizerunek z małżonką), z grobowca w katedrze w Turku
user posted image
Kolejny słynny fiński kawalerzysta i ulubieniec ‘Lwa Północy’. Karierę wojskową rozpoczął w wieku 15 lat (sic!), pod dowództwem de la Gardie walcząc w Ingrii przeciw siłom moskiewskim. Stopniowo awansował w ramach ‘korpusu’ kawalerii fińskiej, walcząc od 1625 roku w Inflantach, a od 1626 roku w Prusach. W 1627 roku Gustaw II Adolfa awansował go na pułkownika, nieformalnego dowódcę całej fińskiej kawalerii. Król wysoce sobie cenił agresywny styl dowodzenia Totta, nazwał go ‘pługiem śnieżnym który toruje drogę dla innych’. Protekcji władcy Fin zawdzięczał szybkie awanse - w 1630 roku został generałem kawalerii, rok później feldmarszałkiem. Gustaw II Adolf zwykł też skutecznie wyciszać konflikty u których podstaw leżał trudny charakter Fina – np. tylko bezpośredni rozkaz króla zapobiegł pojedynkowi Totta z Hermanem Wranglem.
Tott od 1630 roku walczył w Niemczech, gdzie zasłużył się w bitwie pod Breitenfeld walcząc na skrzydle dowodzonym przez samego władcę. Fin był wtedy nominalnym dowódcą regimentu niemieckiej rajtarii – oddziału ukochanego przez wargamerow, gdyż na jego sztandarze widniały trupie czaszki (nawiązanie do faktu, że nazwisko Tott brzmiało niczym niemieckie słowo ‘todt’ – ‘śmierć’). Od 1632 roku ufający mu król powierzył feldmarszałkowi dowództwo samodzielnego korpusu w Meklemburgii, w 1633 roku Fin walczył w Westfalii(ze zmiennym szczęściem – odezwało się tu nemezis Banera z tego teatru działań czyli Pappenheim). W maju tegoż roku podupadający na zdrowi Tott zdał dowodzenie swojego korpusu i powrócił do Szwecji. Zmarł po ciężkiej chorobie w 1640 roku

VIII. Maximilian Teuffel (? – 1631) – niemiecki oficer, prawdziwie nazwisko nieznane (‘diabeł’ to tylko nazwisko przyjęte gdy przeszedł na służbę szwedzką), do początku lat 20-tych w służbie cesarskiej, przynajmniej od 1624 roku (może nieco wcześniej? Dane o nim są dosyć szczątkowe) w służbie szwedzkiej. Wyróżniający się oficer piechoty, jeden z faworytów królewskich. Od 1624 roku służy w ‘niebieskim’ regimencie najemnym, od listopada 1625 roku pułkownik i dowódca tego regimentu, na jego czele zasłużył się w bitwie pod Walmozją w 1626 roku. Wysłany z misją zaciągnięcia nowych żołnierzy do Niemiec, pokonany przez hetmana Koniecpolskiego w bitwie pod Czarnem (Hammerstein), w niewoli polskiej do końca 1627 roku (lub początku 1628 roku – znów różnica w źródłach). Gustaw II Adolfa, doceniając jego zasługi, awansuje go na dowódcę Hovregementet (regimentu gwardii) – na czele tego regimentu Teuffel walczy pod Górznem i w kampaniach niemieckich 1630-1631. W Niemczech awansowany do stopnia generała majora, zyskał pochwałę króla za szturm Frankfurtu.
W bitwie pod Breitenfel dowodził centrum armii szwedzkiej. Zanim jego żołnierze zdołali wejść do walki, zabłąkana kula strąciła go z konia, gdy sprawdzał sytuację na lewej flance. Zginął na miejscu – jego śmierć pozbawiła Gustawa II Adolfa bodajże najlepszego z jego dowódców piechoty, człowieka któremu wróżono nawet rychły awans na feldmarszałka.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 14/02/2010, 11:27 Quote Post

QUOTE(Kadrinazi @ 14/02/2010, 12:10)
Zmarł 4 (według kalendarza szwedzkiego, według polskiego 14) listopada 1628 roku w Strasburgu (Brodnicy) na 'Fläckfeber',...


Moje gratulacje, jeśli chodzi o artykuł. Mam pytanie: co to za kalendarz szwedzki?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.018
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/02/2010, 11:34 Quote Post

Szwecja używała kalendarza juliańskiego podczas gdy np. w RON mieliśmy kalendarz gregoriański. Stąd często gęsto wink.gif w różnych pracach mamy podwójne datowanie, różniące się właśnie o 10 dni. W sumie określenie 'kalendarz szwedzki' jest tu źle użyte i muszę je poprawić na 'juliański', gdyż nader specyficzny kalendarz szwedzki obowiązywał tylko pomiędzy 1700 a 1712 rokiem:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalendarz_szwedzki
Dzięki za zwrócenie uwagi!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 17/05/2010, 21:39 Quote Post

To powinno się ukazać drukiem.
Koniecznie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
mariusz 70
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.883
Nr użytkownika: 51.390

mariusz kukowski
Stopień akademicki: pisze,czyta
Zawód: wykonywany:pracuje
 
 
post 18/05/2010, 6:44 Quote Post

Wlasnie skonczylem czytac.Moje gratulacje.A teraz biegne na sniadanie bo przez artykul jajecznica mi wystygla i kobita na mnie od 10 minut krzyczy.Teraz mi sie oberwie smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 7/06/2010, 23:31 Quote Post

czolem,
super atrykul'is, jak zawsze - smile.gif
Maly komnerarz:
po za NIls'em Brahe wszycy portretowani sa mocno opancerzeni - czy to 'moda artystyczna' czy realia szwedzkich wojen lat 1630-40tych?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 21/06/2010, 21:11 Quote Post

Powtarzam pytanie jak wyżej.

No?

A ja mam wykrój wamsa / dubletu / pourpoint Nilsa Brahe z 1632!!!!!!!!!!!
Z rozcinaną baskinką!!!!!!!!!!!!!! Ze stójką!!!!!

Po prostu cud - miód!

A to - uczta dla ducha! Uczta dla oka!!!!!
http://www.klenod2009.se/klenodobjekt1.php?id=38

A wykrój mam w artykule Gudrun Ekstrand, Nils Braahe's tröja w: Livrustkammaren, Stoskholm v. XIII-4 Kungl. Livrustkammaren 1974 s. 97.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.018
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 22/06/2010, 19:10 Quote Post

QUOTE(bachmat66 @ 7/06/2010, 21:31)
Maly komnerarz:
po za NIls'em Brahe wszycy portretowani sa mocno opancerzeni - czy to 'moda artystyczna' czy realia szwedzkich wojen lat 1630-40tych?


Pardon, nie zauważyłem tego komentarza, już śpieszę z odpowiedzią smile.gif
Generalnie Gustaw II Adolf nalegał na swych oficerów, by zbroje nosili - może miał biedaczyna kompleks po Tczewie, bo sam już tylko w kolecie mógł śmigać wink.gif Bardzo często widzimy owych panów w zbroi kirasjerskiej, co akurat niekoniecznie jest błędem - wszak na pewno było ich stać na takowe, niektórzy wręcz mieli 'przyboczne' kompanie kirasjerskie czy często-gęsto walczyli na czele regimentów kawalerii, więc dodatkowa ochrona na pewno była w cenie. Jednak już od sirca about 1634 roku szwedzka jazda zaczęła 'odchudzać' się z pancerzy, oczywiście nie musiało to jednak dotyczyć oficerów. Generalnie 'moda portretowa' była właśnie taka, że albo gentelman był w pełnej zbroi albo nader strojnie bez żadnego pancerza (od jednego ekstremum do drugiego). Brahe walczył i został śmiertelnie ranny na czele oddziału piechoty - więc raczej żelastwa żadnego na sobie nie nosił. Obraz Torstenssona z kolei jest z 1648 roku - być może do pozowania feldmarszałek takową mógł przybrać, ale biorąc pod uwagę jego stan zdrowia i dowodzenia 'z kołyski' chyba na polu bitwy obywał się bez zbroi.

PS. Na blogu od czasu do czasu wrzucam poprawione fragmenty tego tekstu + panów którzy się tutaj nie załapali, jak Knyphausen czy Spens wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Miuti
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 557
Nr użytkownika: 54.362

Mulier. Ale hic!
Stopień akademicki: mgr
Zawód: historyk
 
 
post 22/06/2010, 20:27 Quote Post

Wrzuć linka do blogu - żeby wszyscy zainteresowani mogli do niego szybciutko trafić.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.018
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 22/06/2010, 20:34 Quote Post

Jest w podpisie wink.gif ale niech będzie (najwyżej dostanę po uszach za autoreklamę):
http://kadrinazi.blogspot.com/

Szwedzcy oficerowie opisani są w notkach 'Oficerowie Lwa Północy' - blog nie jest tagowany, więc trzeba trochę pogrzebać żeby ich znaleźć.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 22/06/2010, 20:37 Quote Post

czolem,
J G Banner na portrecie ma bardzo ciekawa zbroje, mieszanka 'plyty folgowej' z rekawami kolczymi (ktore sa dwukolorowe, w starszym stylu wciaz zywym w RON) - zastanawiam sie czy moze to byla jakas zdobyczna zbroja z RON albo cos poznorenesansowego jego oddzialy zdobyly w Rzeszy?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.018
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 22/06/2010, 20:45 Quote Post

Może to być też niezła wyobraźnia malarza wink.gif Na inszym obrazie ma już kirasjerską:
http://cs.wikipedia.org/wiki/Soubor:Johan_Ban%C3%A9r2.jpg
Niestety nie znam autora ani roku namalowania tej ciekawej zbroi sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
kalev
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 760
Nr użytkownika: 37.135

Stopień akademicki: miszcz
 
 
post 26/08/2013, 18:42 Quote Post

Świetny artykuł, jestem pod wrażeniem smile.gif Chciałbym tylko dodać, że Gustav Horn (lub Kustaa Horn) wywodził się z fińskiej szlachty (Horn z Kankas), choć urodził się na terenie Szwecji. Dzisiaj zarówno Szwedzi jak i Finowie się do niego przyznają, choć wątpię żeby znał język fiński. Sam fakt, że na ośmiu przedstawionych wielkich oficerów, aż trzech miało fińskie pochodzenie musi robić wrażenie - w końcu był to bardzo ubogi kraj, a kariera w armii dawała wtedy ogromne perspektywy i szanse na łupy. Istotny czynnik miały też reformy przeprowadzone przez Gustawa II Adolfa.

Ten post był edytowany przez kalev: 26/08/2013, 18:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.018
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 26/08/2013, 18:46 Quote Post

Że też komuś się chciało taką staroć wygrzebać, sam już o tym zapomniałem smile.gif Dziękuję za komentarz. Horn faktycznie ma takie nieco mieszane szwedzko-fińskie pochodzenie, z dobrego fińskiego rodu, acz urodzony na szwedzkiej ziemi. Walcząc w Inflantach miał pod swoją komendą głównie oddziały fińskie, pewnie łatwiej im było 'przełknąć' takiego wodza.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej