Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Minojczycy i Mykeńczycy _ Państwowość kultury mykeńskiej

Napisany przez: kan240 16/11/2014, 14:32

W listach władców Hetytów odnalezionych w Hattusie wymieniany jest wielki król państwa Achijawa. Państwo to jest identyfikowane z Grecją mykeńską. Królowie hetyccy zwracają się tam do niego nazywając go bratem. Oznacza to, że uważali ich za władców równym im samym.

Jednak według dzisiejszej wiedzy kultura mykeńska nie była nigdy jednym państwem. Prawdopodobnie każdy pałac i miasto miało swojego władcę. Tak więc jakiego władcę król Hetytów mógł traktować jak równego sobie. Czy mógłby być to król na przykład, najpotężniejszego z miast-państw, rodzaj hegemona? Czy może jednak w czasach mykeńskich istniała jakaś szersza państwowość bądź rodzaj federacji?

Napisany przez: Marthinus 23/11/2014, 12:15

Na ten temat w literaturze trwają spory do dzisiaj i daleko do consensusu.
Ten list na który się powołujesz to korespondencja między Hattusilasem III a władcą Ahhiyawy, którego nazywa nie tylko bratem, ale także "Wielkim Królem". Dla mnie to wyklucza możliwość identyfikacji Ahhiyawy z miastami w zachodniej Anatolii. Generalnie ja uważam, że było to coś w rodzaju konfederacji z jednym władcą, który rządził na zasadzie primus inter parus. Przypominam, że kultura mykeńska w późnym brązie wykazuje daleko posuniętą jednorodność.


Napisany przez: kan240 23/11/2014, 17:19

Jeśli to prawda to tak szybki upadek kultury mykeńskiej po najeździe Dorów wydaje się bardzo dziwny. Jeśli byli na tyle silnym organizmem, czy też zespołem miast-państw,że nawet władcy Hetytów u szczytu ich potęgi musieli się z nimi liczyć, lub co najmniej szanować to chyba powinni skuteczniej się bronić przed najazdem prymitywniejszych Dorów.


Napisany przez: Marthinus 23/11/2014, 17:46

Nie dziwi jeżeli zdamy sobie sprawę z faktu upadku całego systemu gospodarczego, kulturowego z jakim mamy do czynienia w tym okresie. Tak też należy czytać tę opowieść o najeździe Dorów. Jest to jakieś dalekie i bardzo silne zniekształcone echo tych niespokojnych czasów.
Zresztą tak na prawdę kultura mykeńska wcale tak szybko nie upadła, trwając, chociaż w zupełnie zmienionych warunkach przez cały LH IIIC.
Dużo szybciej i gwałtowniej upadli wzmiankowani tutaj Hetyci.

Napisany przez: kmat 23/11/2014, 22:14

QUOTE(kan240 @ 23/11/2014, 17:19)
Jeśli to prawda to tak szybki upadek kultury mykeńskiej po najeździe Dorów wydaje się bardzo dziwny. Jeśli byli na tyle silnym organizmem, czy też zespołem miast-państw,że nawet władcy Hetytów u szczytu ich potęgi musieli się z nimi liczyć, lub co najmniej szanować to chyba powinni skuteczniej się bronić przed najazdem prymitywniejszych Dorów.
*


Hetyci sami przecież wtedy upadli. Jak widać dało się. Zresztą w tym okresie bardzo głębokie zmiany zaszły w całym regionie, tąpnięcie większe niż przełom antyku i średniowiecza.

Napisany przez: kan240 24/11/2014, 19:13

Właśnie zastanawiało mnie także jak prymitywnym plemionom, jakimi były najpewniej Ludy Morza udało się pokonać zarówno Mykeńczyków ja i Hetytów, a później też miasta w Syrii. Czy to ówczesne imperia miały takiego pecha, czy też to Ludu Morza miały coś dzięki czemu udało się ich pokonać. Chyba, że przyjąć, że akurat trafiły na okres słabości, zarówno Grecji jak i Hetytów.

Napisany przez: Marthinus 24/11/2014, 20:10

Sęk w tym, że przynajmniej część Ludów Morza sama wywodziła się z kręgu kultury mykeńskiej. Widać to najlepiej po kulturze materialnej Filistynów we wczesnej epoce żelaza.
Odnośnie drugiej części pytania. Mamy do czynienia z upadkiem całej struktury społecznej oraz co może nawet istotniejsze szlaków handlowych. Naruszyło to podstawy istnienia tych państw co umożliwiło tak szybkie i radykalne zmiany.

Napisany przez: munitalp10 12/02/2015, 0:17

Warto tutaj zwrócić uwagę na aspekt "Wędrówki ludów" Przede wszystkim polega ona nie tylko na jednorodnym przemieszczeniu danych ludów, co wprawieniu ich w ruch przez inny ala Hunowie w poł IV w., ludy przemieszczają się wówczas szukając nowego schronienia i fakt zupełnie inaczej upadała konfederacja "polis" Mykeńskich,,a zupełnie inaczej jednorodne państwo Hetyckie, którego jednak okres późny (min.Karkemisz) wskazuje na zachowanie tej kultury. Jednakże zarówno dla Achajczyków, jak i Hetytów, upadły centra państwa Hatussas i Mykeny, czyli ośrodki władzy, a w miastach prędzej czy później na akropolach w miejscach gdzie znajdowały się pałące wznoszono świątynie. W Grecji achajskiej najbardziej ucierpiał Peloponez Dorowie stanowili w tym wypadku przykład potencji ludów morza.

Napisany przez: Marthinus 13/02/2015, 12:47

Dlatego pierwotne przyczyny zmian, które widzimy w źródłach w ostatniej fazie jaką jest atak na Egipt i destabilizacja całej wschodniej części basenu Morza Śródziemnego były w miejscach oddalonych o tysiące kilometrów od tych terenów. Tych korzeni należy szukać w przemieszczeniach nowo formułującej się kultury pól popielnicowych, która według mnie skutkowała naporem z dwóch kierunków - południowego przez Bałkany a także zachodniego przez Italię i wyspy Morza Śródziemnego. Dodatkowo trzeci niezależny od pierwszego i drugiego to kierunek ze stepów nadczarnomorskich.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)