Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Prasa narodowa o pomocy Żydom,
     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 27/06/2017, 14:42 Quote Post

W jednym z wywiadów profesor Dariusz Libionka powiedział coś takiego:

QUOTE
(...) kiedy w konspiracyjnej prasie nacjonalistycznej zniechęcano tych nielicznych Polaków, którzy ukrywali Żydów, niezależnie, czy robili to bezinteresownie, czy za pieniądze, to pisano, że to przejaw nieodpowiedzialności, bo to nie tylko obcy, ale że też poważne zagrożenie. Zagrażają narodowej wspólnocie, nienawidzą Polaków, odpowiedzialni są za wzrost pospolitej przestępczości, sprowadzają represje, no i po wojnie to właśnie Żydzi będą zaprowadzać w Polsce komunizm.


Czy faktycznie tak wyglądała ta narracja ze strony narodowego podziemia? Będę wdzięczny za wszelkie przykłady, w tym na przykład skany.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Delwin
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.951
Nr użytkownika: 30.421

 
 
post 27/06/2017, 15:47 Quote Post

http://jagiellonski24.pl/2017/04/19/co-pol...isalo-o-zydach/

Trochę tutaj.
QUOTE
„Placówka” – organ zaplecza politycznego Narodowych Sił Zbrojnych przeznaczony dla wsi – na początku 1943 roku przekonywała swoich odbiorców: „Naród polski domaga się usunięcia spośród siebie przeklętych przybłędów i z tych przyczyn nie może im współczuć, gdy ulegają tępieniu [...]. Musimy pamiętać, że niebezpieczeństwo żydowskie wciąż nam zagraża, że wcale ono nie osłabło, a raczej spotężniało, a każdy Żyd utajony na naszych ziemiach groźniejszy jest, niż stu jego współplemieńców z czasów przedwojennych”.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/09/2017, 18:14 Quote Post

"Mogą żyć, byle nie u nas… Propaganda NSZ wobec Żydów". Dłuższy tekst sprzed lat, z szeregiem przykładów. Z okazji rocznicy powstania NSZ przypomniane dla dopełnienia obrazu tak fetowanej obecnie organizacji.

Fragmenty:

QUOTE
Wojna nie zmieniła stosunku obozu narodowego do Żydów. Choć nie nawoływano bezpośrednio do ich zabijania, propaganda NSZ tworzyła sprzyjający temu klimat.


QUOTE
Antysemityzm był jednym z elementów łączących różne ugrupowania polskich nacjonalistów. W zależności od kontekstu Żydzi stanowili zasadniczą bazę komunizmu, kapitalizmu czy też elity intelektualnej. Nadal traktowano ich jako bezosobową masę; zawsze występowali jako zbiorowość, czasami obejmująca nie tylko polskich Żydów, ale ich ogół – „światowe  żydostwo”. Żydzi to byli „złodzieje krwi polskiej” [13]. Należało ich izolować, a w każdym razie do tego dążyć. Jak pisano w „Barykadzie”, „przed wojną 1939 r. nikogo rozsądnego nie trzeba było przekonywać o szkodliwości Żydów” [14]. W tym samym czasie inne pismo stwierdzało, że nie mają racji Niemcy, iż to budowa fizyczna odróżnia „ten naród cherlaczy, nienawistny, gangrenowy”, istotna różnica dzieląca Żydów od innych narodów świata leży bowiem w psychice żydowskiej. „U Żydów straszliwie i nieuleczalnie chora dusza musiała i ciało zarazić. Poprzez krew idą zatrute właściwości rasy żydowskiej z pokolenia w pokolenie. Krew to tak silna, że w mieszanych małżeństwach nieraz w trzecim czy czwartym pokoleniu wyłazi z mieszańca Żyd, równie groźny jak ten czystej krwi” [15].


QUOTE
Z drugiej strony typowa była postawa autora analizującego stosunki polsko-żydowskie, niemogącego zrozumieć postawy Żydów, którzy przecież „pod adresem Polaków nie mogli odczuwać żadnych pretensji czy nienawiści, będąc przez wieki całe niejako uprzywilejowaną kastą w społeczeństwie polskim”, po czym powtórzył wszystkie oskarżenia pod ich adresem, lansowane przez obóz narodowy od dziesiątków lat: o amoralnym charakterze religii żydowskiej, chęci panowania nad światem i w związku z tym rozkładowym wpływie na społeczeństwa chrześcijańskie… [16].

Polakom gorzej

Pierwsza wiadomość dotyczącą Żydów, jaką zamieścił „Szaniec”, odnosiła się do prowokacji niemieckiej – zorganizowania, rękami mętów społecznych, zamieszek antyżydowskich w Warszawie 22-29 marca 1940 r. Pismo stanowczo się od tego odcinało. Zdaniem „Szańca”, celem miało być pokazanie światu, jak Polacy traktują Żydów, a jak opiekują się nimi Niemcy [17]. „Szaniec” przez całą wojnę konsekwentnie będzie się odcinał od niemieckiej polityki wobec Żydów [18].

Pierwszy większy tekst poświęcony sytuacji Żydów pod okupacją niemiecką zamieścił „Szaniec” 1 sierpnia 1940 r. Na początku artykułu zgodnie z prawdą napisano, że „propaganda niemiecka od samego początku uznała za swego głównego wroga wszechświatowe żydostwo”.

Powtórzono powszechną wówczas wśród części polskiego podziemia opinię, że Niemcy tylko pozornie traktują jednakowo Polaków i Żydów – w rzeczywistości los Polaków jest gorszy. Mimo grabieży majątku żydowskiego, „Niemcy oddali Żydom wiele dostaw wojskowych, a sklepiki i stragany żydowskie prosperują, handlarze domokrążni jeszcze liczniejsi niż dawniej, handełesują bez żadnej przeszkody”. W ten sposób Żydzi „uzyskali możność przetrwania, której częstokroć nie mają Polacy”. Także getto pozostaje w sferze zapowiedzi. „Jak dotąd zatem nie widać by Niemcy dążyli do rozwiązania kwestii żydowskiej”. Również gestapo traktuje Żydów lepiej niż Polaków, co „wprost nieodparcie nasuwa przypuszczenie, że ten łagodny kurs jest zapłatą panów z Gestapo, za masowy udział Żydów w roli konfidentów policji”. Generalnie „należy stwierdzić, z całą stanowczością i z pełnym obiektywizmem, że niejednakowy jest los Żydów i Polaków: dla nich – szykany, grabież i system policyjny, którego dobrodziejstwa i samym Niemcom dają się we znaki, a dla nas – zupełne wytępienie”.

Tym Polakom, którzy litują się nad Żydami, którzy gotowi są potępiać choćby cień antysemityzmu, „radzimy spojrzeć na wschód, gdzie część Polski zagarnęli bolszewicy i gdzie Żydzi uzyskali pełną władzę”. Wnioski artykułu były jednoznaczne: „Czasy są niespokojne, czekają nas walki orężne, może i rewolucja krótkotrwała, gdy zawali się państwo niemieckie. Niechże nam ckliwy humanitaryzm nie przesłania nam oczu na prawdę zasadniczą: Żyda można kupić, można poskromić siłą, ale niepodobna zjednać słabością” [19]. Stosunek do Żydów pozostał więc niezmieniony. Nie zmieniło się nawet słownictwo – Żydzi nie handlują, tylko handełesują. Intencję artykułu można także odczytać jako próbę budzenia niechęci do hitlerowców, którzy nie są szczerzy w swojej polityce antyżydowskiej.


QUOTE
W artykule powyższym dosłownie zarzuca się Żydom kolaborację, choć gdzie indziej pisze się o cichej ugodzie żydowsko-niemieckiej [20], jedno zresztą nie wyklucza drugiego. Dopiero w końcu października 1940, i to na podstawie prasy niemieckiej, „Szaniec” zaczyna pisać, że Niemcy zamierzają rozwiązać kwestię żydowską przez wysiedlenie Żydów z Europy. Notatkę zatytułowano „Pozytywny program kwestii żydowskiej” [21]. Jeszcze dalej „Szaniec” posunął się w komentarzu do wystąpienia Goebbelsa, w którym zapowiedział, że Niemcy będą postępowali z Żydami w myśl zasady „oko za oko, ząb za ząb”. Pismo podaje, że dotychczas poległy 4 miliony Niemców, wylicza liczbę Żydów w krajach okupowanych i satelickich i podsumowuje: „Mogą tedy Niemcy ginąć dalej milionami bez obawy: Żydów wystarczy..” [22].

Z kolei „Walka”, pismo Stronnictwa Narodowego, uzasadniała wrogi stosunek do Żydów w sposób następujący: „Dla Polski wrogiem są zarówno Niemcy, jak i Sowiety. Dla Żydów wrogiem są tylko Niemcy. Dla Ukraińców wrogiem są tylko Sowiety. […] I jedni i drudzy stawiają na jednego z naszych wrogów, stawiają więc przeciw Polsce”. Należy więc ich traktować jako wrogów.

Stanowisko to od razu całkowicie zaaprobował „Szaniec” [23]. W 1943 r. opisywano, jak to Ukraińcy i Żydzi mordują Polaków na Majdanku, a Niemcy są „na zewnątrz” – w komendanturze i na wieżach strażniczych [24].

Walkę z Żydami w różnych krajach uzasadniano „ich zabójczym wpływem na społeczeństwa europejskie”. Atakowano przy tym demokrację jako system przez nich stworzony. Antysemityzm uznawano za logiczny wynik założeń nacjonalizmu [25].

W propagandzie nadal operowano oskarżeniami Żydów o stworzenie i wykorzystywanie komunizmu dla własnych narodowych celów. Jak pisało pismo przeznaczone dla robotników i rzemieślników: „Komunizm jest zdradziecką bronią «narodu wybranego», który chce przy jej pomocy opanować cały świat, tak jak opanował Rosję. […] Walczyć z nią trzeba myślą, słowem, pięścią” [26].

Do poprzednich oskarżeń Żydów o wszelkie możliwe grzechy doszło nowe – o współpracę z władzą sowiecką [27]. Tym argumentem operowało zresztą prawie całe podziemie i powtarzany jest on z uporem do dziś przez część historyków i publicystów, choć ostatnie badania wykazują, że udział Żydów w strukturach władzy sowieckiej na tych terenach i ich zachowanie zostało wielce zmitologizowane [28]. Wszystkie strony sporu powinny więc być zainteresowane rzetelnym zbadaniem zagadnienia.


QUOTE
Teza, że Żydzi w każdych warunkach – zarówno pod okupacją sowiecką, jak i niemiecką – za głównego wroga uważają Polaków, będzie powtarzana wielokrotnie [29]. „Szaniec” charakteryzując propagandę sowiecką pisał, że „dziesiątki kłamstw puszczają u nas komuniści i Żydzi w kurs, traktując bolszewików jako «swoich»” [30].

Jeszcze w połowie września 1941 r. próbowano przekonać czytelnika, że wojna w gruncie rzeczy niewiele zmieniła w sytuacji Żydów [31]. Kiedy już utworzono getta, informacje o losie Żydów uznano za propagandę komunistyczną, „tymczasem jeżeli chodzi o aprowizację getta, to Żydzi są lepiej zaprowiantowani przez Niemców niż ludność chrześcijańska. Również np. pod względem szkolnictwa sytuacja Żydów jest lepsza” [32]. Przy tworzeniu getta warszawskiego znów Polacy zostali pokrzywdzeni, gdyż otrzymują mniej mieszkań niż przesiedlani do getta Żydzi. Poza tym zamiast swoich, Polacy otrzymują sklepy i warsztaty zniszczone po roku niemieckiej okupacji [33]. Kiedy „Biuletyn Informacyjny” Biura Informacji i Propagandy AK nazwał utworzenie getta w Warszawie gigantyczną zbrodnią, ponieważ ponad 400 000 ludzi skazano na powolne umieranie z głodu, „Szaniec” podjął polemikę, nadal podtrzymując tezę, że los Polaków jest znacznie gorszy [34].

Pod koniec 1942 r. nawet „Szaniec” zaczął dostrzegać tragiczny los Żydów, co nie zmieniło jego do nich stosunku. Według niego, „zgroza i oburzenie z powodu okrucieństw niemieckich w getto warszawskim i innych większych miast były tak powszechne i wielkie, że odwróciły nawet uwagę społeczeństwa polskiego od jego własnych, co najmniej równie ciężkich cierpień i odebrały mu na pewien czas zdolności słusznej oceny wydarzeń”. Po historycznych analogiach z czasami wielkich prześladowań Żydów w starożytności i średniowieczu stwierdzano, że „dopiero obecne prześladowania stały się dla nich klęską prawdziwą, nie ma bowiem dokąd, nie ma za co, i nie ma jak iść”.

Niemcy nam pomogli

Jednak nie wszyscy Polacy, jak widać, potracili głowy. Po stwierdzeniu, że Niemcy nie doszli jeszcze do takich okropności, jakie Żydzi przypisywali Polakom, „Szaniec” cytował niewymienioną z nazwy „tajną polską gazetkę”, która napisała, że „straszliwy los Żydów w Polsce przekracza wszystko co wyobraźnia ludzka objąć jest zdolna” i dalej pisał: „my do takiego ubóstwa wyobraźni wcale się nie poczuwamy i bez szczególnych trudności możemy sobie wyobrazić los np. Polaków zdanych na łaskę i niełaskę Żydów tak, jak dziś Żydzi u Niemców”.

Znów wracał motyw zachowania się Żydów wobec Polaków pod okupacją sowiecką. Dlatego „roztkliwianie się nad losem Żydów pod okupacją, gdy nasz własny los nie jest przecież mniej godny pożałowania, nie byłoby zjawiskiem normalnym nawet wtedy, gdyby jako wykwit płaksiwego humanitaryzmu powstało samorzutnie”, a tak nie jest, bo są środowiska zainteresowane w tym, by „usuwać w cień Żyda-prześladowcę, zaś na pierwszy plan wysuwać Żyda-prześladowanego”.

Jak z hipokryzją pisano, „nie znaczy to, że wobec tragicznego losu Żydów zalecamy postawę filozoficznej obojętności z odrobiną nawet ukrytej satysfakcji, że nieprzyjemną robotę tępienia jednego wroga wykonywa za nas wróg drugi. Postawa taka byłaby niegodna chrześcijanina, niegodna człowieka cywilizowanego, niegodna Polaka, co stwierdzamy z całym naciskiem. Byłaby to postawa właśnie żydowska i niemiecka” [35]. Nie napisano jednak, jaka postawa byłaby godna chrześcijanina i Polaka.

Jeszcze dalej szła „Barykada”, nie próbując nawet odwoływać się do wartości chrześcijańskich i dopowiadając to, przed czym wstrzymywał się „Szaniec”. Przyznawała, że wysiedlenia i zamykanie Żydów do gett „nie zmieniło naszego nastawienia”. Dopiero fizyczna likwidacja Żydów „zmąciła” nieco ogólne nastawienie. Pod wpływem współczucia niektóre jednostki zaczynają w stosunku do Żydów „kierować się uczuciem a nie chłodną rozwagą”. Są i tacy, którzy „w Żydach widzą współbraci”. Konkluzje artykułu były następujące: „Możemy potępiać Niemców za ich bestialskie metody, ale nie możemy zapominać o tym, że żydostwo było i będzie zawsze elementem destrukcyjnym w naszym organizmie państwowym. Likwidacja Żydów na ziemiach Polski ma wielkie znaczenie dla przyszłego naszego rozwoju, gdyż uwalnia nas od wielomilionowego pasożyta. Nie zapominajmy, że rozwiązanie tego problemu w sensie usunięcia Żydów z naszych terenów, czekało nas nieuchronnie. […] Niemcy poważnie nam w tej kwestii pomogli” [36].


QUOTE
Wraz z postępującą eksterminacją Żydów notatek informacyjnych w prasie NSZ na ten temat było coraz więcej, ale i wtedy nieraz nie brakowało niechęci wobec Żydów. W 1943 r. na łamach „Polskiej Informacji Prasowej” pojawiła się pierwsza notatka o Treblince. Stwierdzano w niej, że istnieją w obozie trzy oddziały, z których dwa przeznaczone są dla Polaków, a jeden dla Polaków i Żydów przeznaczonych do likwidacji. Jednocześnie pisano, że skazańców w tym oddziale morduje się gazami spalinowymi, a także, że do obozu nadchodzi jeden transport Żydów dziennie [37]. Kilka miesięcy później podano następną informacja o paleniu trupów mordowanych Żydów [38].

W notatce opisującej stosunki w obozie w Poniatowej, budzącej w swych intencjach niechęć do przebywających tam Żydów, określono ich jako „inteligentów i kapitalistów, którzy dostali się tu przy pomocy dużej opłaty”. Ich stosunek do Niemców określono jako „służalczy przy ogromnej nienawiści”, do Ukraińców – obojętny, zaś do Polaków – „niechętny, co powodują wysokie ceny za szmuglowane do obozu towary, odmowy ukrywania itd.” [39]. Służyło to przedstawionej w artykule tezie, że Żydzi sami sobie są winni. Natomiast obiektywny opis likwidacji getta w Lublinie opatrzono wymownym komentarzem: „Ogół ludności polskiej patrzy na niemieckie zbrodnie bez wdzięczności, a raczej z uczuciem zgrozy, jaka musi towarzyszyć mordowaniu żywych istot ludzkich, dokonywanym nieomal jawnie, bez osłony murów i ciemności. W końcowym jednak wniosku wraz z potęgującym się antysemityzmem każdy nieomal stwierdza, że dla Polski korzystnym jest to co się stało” [40].

O powstaniu w getcie warszawskim prasa narodowa pisała niewiele [41]. W „Szańcu” w trakcie powstania nie ukazał się na jego temat ani jeden artykuł. Natomiast „Narodowa Agencja Prasowa” po powstaniu pisała: „Nie zgadzamy się […] gdy  nazywa się obronę ghetta warszawskiego – walką o Polskę, ponieważ Żydzi tamci walczyli nie o Polskę, lecz jedynie o swoje życie, a stosunek ich do Polski, Narodu polskiego i sprawy polskiej był na ogół ujemny, co jest nam wszystkim znane” [42]. Stosunek NSZ odzwierciedlał artykuł „Polskiej Informacji Prasowej”, niejako całościowo odnoszący się do powstania, pod charakterystycznym tytułem „Opór ghetta we właściwym świetle”. Został on przedrukowany w innych pismach tego obozu, stanowiąc zarazem polemikę z artykułami, które ukazywały się np. w „Biuletynie Informacyjnym” AK. Warto więc wypowiedź tę przytoczyć in extenso:

„Opór Żydów przy ostatecznej likwidacji getta warszawskiego nie był, jak to część prasy konspiracyjnej podaje, oporem zbiorowym świadczącym o pewnej zmianie ogólnego nastawienia pozostających jeszcze Żydów. Skoro wygubiono olbrzymią większość żydostwa europejskiego przy zupełnej jego bierności, to tym bardziej pozostałe resztki nie mają żadnych przesłanek w swym materializmie rasowym do stawiania oporu. Tylko znikoma część z pozostałych kilkudziesięciu tysięcy Żydów w Warszawie, około 10 proc., podjęło walkę i to pod wpływem impulsu komuny. Opór stawili Żydzi nie rejestrowani, «dzicy» mieszkańcy getta, natomiast Żydzi rejestrowani, chodzący na roboty w akcji udziału nie brali i poddawali się masowo Niemcom, którzy dawnym systemem wywozili ich do swoich mordowni w Majdanku.


QUOTE
Opór i zaopatrzenie w broń kilkutysięcznej rzeszy Żydów był zorganizowany i przeprowadzony przez Bund i komunistów. Te właśnie elementy były przez cały okres okupacji jak najbardziej wrogo usposobione do Polaków i przysposobiły się w ramach organizacji komunistycznych do krwawej rozprawy z Polakami w okresie przełomowym. W planach komunistów, getto miało być zasadniczym czynnikiem przedwczesnego powstania, do sprowokowania którego dąży PPR. W getcie przez czas dłuższy pracowały drukarnie komunistyczne, tam znajdowały się składnice broni i działały sztaby komunistyczne, z których oficerowie sowieccy kierowali dywersją.

W tym świetle należy uważać opór stawiany przez Żydów za fakt dodatni, który spowodował rozładowanie zawczasu jednego z arsenałów komuny, wyrządzając przy tym Niemcom sporo kłopotów, strat i kompromitacji” [43].

Odżegnywano się od hitlerowskich metod „rozwiązywania kwestii żydowskiej” – jak pisała „Placówka”: „jasne, że Żydów nie można tępić w myśl wskazań głoszonych przez hitlerowców [44]. Podkreślano, że za masakrę ludności żydowskiej odpowiedzialności nie ponosimy i choćbyśmy chcieli masakry żadnego wpływu mieć nie możemy” [45]. W podobnym tonie pisała „Załoga”, podkreślając, że nikt nie może przedstawić Żydom większego rachunku krzywd niż Polacy, i w konkluzji stwierdzając: „nikt z nas na żydowskie życia nastawać nie chce i nie będzie. Dla nas Żydzi mogą żyć, byle nie u nas” [46].

Nie dziwi, że krytycznie odniesiono się do pomocy udzielanej Żydom. „Rzecz notorycznie znana, że całe dziesiątki Żydów utrzymywanych jest za pieniądze państwowe. «Zapomogi» im udzielane sięgają przedwojennych ministerialnych pensji, a pochłaniają dziesiątki i setki tysięcy. Bierze je zaś nie jakaś tam nędzota żydowska; pejsaty motłoch, ale tuzy brzuchate i syte, przedwojenni macherzy od zakulisowej polityki. To ich przechowuje się i zachowuje w ukryciu. Na po wojnie. Nic to, że nie ma pieniędzy na wydobywanie z łap hitlerowskich podziemnych żołnierzy, że rodzinami więźniów konających w obozach ani rozstrzelanych zakładników nikt się nie interesuje: Dla wszystkich przecież pieniędzy nie starczy. Trzeba ratować tych cenniejszych. Tych najcenniejszych! Znane to rzeczy. Pamiętamy o nich i nie zapomnimy”.

Jeszcze gorsze jest żądanie broni dla Żydów – tych, „co włóczą się z komunistycznymi bandami po lasach, rabują chłopów. Bo innych nie ma – getta wymarły” [47].

W tym samym czasie „Informator” NSZ stwierdzał, że „sprawa żydowska wydaje się być w Europie zakończona przez likwidację elementu żydowskiego” i dodawał: „Ze zgrozą patrzymy na zakończenie tego wiekowego procesu rozwojowego. Musimy jednak o jednym pamiętać: że tylko przez obce zupełne oddzielenie można zabezpieczyć się przed jadem płynącym z obcego ciała” [48]. Znaczyło to: los Żydów jest straszny, ale spełnia się wiekowa sprawiedliwość, szczególnie korzystna dla narodu polskiego.


QUOTE
Wojna nie zmieniła stosunku obozu narodowego do Żydów [69]. Uzupełniła go nawet o nowe elementy. Czy propaganda ta w czasie wojny nie była jednak bardziej groźna niż przed wojną? Czy nie zmniejszała szansy przeżycia ściganych ludzi? I czy pośrednio, budząc niechęć do Żydów, była pomocna polityce hitlerowskiej? Niektórzy badacze uznają zresztą działania na niekorzyść Żydów za jedną z form kolaboracji [70].

Jedno można stwierdzić z całą pewnością: nie nawoływano bezpośrednio do zabijania Żydów. Jednak propaganda NSZ i organizacji politycznych je tworzących przedstawiając negatywny wizerunek Żyda, wizerunek wroga, tworzyła wokół Żydów sprzyjający temu klimat. Nie wiemy, w jakim stopniu propaganda NSZ była skuteczna. Jeśli jednak była, to przyczyniała się – bezpośrednio lub pośrednio – co najmniej do usprawiedliwienia braku pomocy Żydom, a niektórym dawała argumenty uzasadniające ich czynne zwalczanie. Pod jakim pretekstem do tego dochodziło, może to być interesujące dla historyków, ale nie dla ofiar – rzeczywistych i potencjalnych.



http://laboratorium.wiez.pl/2017/09/20/mog...sz-wobec-zydow/
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Andrea$
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.982
Nr użytkownika: 45.545

Zawód: student
 
 
post 20/09/2017, 19:04 Quote Post

QUOTE
W jednym z wywiadów profesor Dariusz Lebionka powiedział coś takiego:


Pan Lebionka słyszał kiedyś o Żegocie i Zofii Kossak-Szczuckiej? rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/09/2017, 19:12 Quote Post

QUOTE(Andrea$ @ 20/09/2017, 20:04)
QUOTE
W jednym z wywiadów profesor Dariusz Lebionka powiedział coś takiego:


Pan Lebionka słyszał kiedyś o Żegocie i Zofii Kossak-Szczuckiej? rolleyes.gif
*



QUOTE
"Żegota" nie reprezentowała poglądów wszystkich konspiracyjnych organizacji politycznych działających w okupowanej Polsce. "Z punktu widzenia narodowej prawicy jej działania były w najlepszym razie obojętne" - uważają Dariusz Libionka i Jakub Petelewicz z Centrum Badań nad Zagładą Żydów.


http://dzieje.pl/aktualnosci/libionka-i-pe...alala-w-zegocie
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 20/09/2017, 19:13 Quote Post

Pani Zofia to Akcja Katolicka a nie NSZ.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Karawadżjo
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 96
Nr użytkownika: 99.544

 
 
post 20/09/2017, 19:51 Quote Post

Nic nie jest czarno-białe - w Węgrowie komendantem powiatowym NSZ był Żyd. Wśród szeregowych członków też się zdarzali.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/09/2017, 20:04 Quote Post

QUOTE(Karawadżjo @ 20/09/2017, 20:51)
Nic nie jest czarno-białe - w Węgrowie komendantem powiatowym NSZ był Żyd. Wśród szeregowych członków też się zdarzali.
*



Stanisław Ostwind-Zuzga, jak mniemam. Swoją drogą ciekawe co myślał o eneszetowskiej narracji tyczącej jego rodaków. Piszę to bez ironii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Pomorski Wilk
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 493
Nr użytkownika: 98.859

Pepper
Stopień akademicki: Mgr in¿.
Zawód: In¿ynier
 
 
post 20/09/2017, 20:11 Quote Post

QUOTE(czarny piotruś @ 20/09/2017, 19:13)
Pani Zofia to Akcja Katolicka a nie NSZ.
*



Temat jest o prasie narodowej, zaś Pani Zofia była nacjonalistką. Mówiła jednocześnie o tym, że Żydów trzeba ratować, chociaż są wrogami (czy może elementem obcym) Polski.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Karawadżjo
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 96
Nr użytkownika: 99.544

 
 
post 20/09/2017, 21:41 Quote Post

QUOTE(szczypiorek @ 20/09/2017, 20:04)
QUOTE(Karawadżjo @ 20/09/2017, 20:51)
Nic nie jest czarno-białe - w Węgrowie komendantem powiatowym NSZ był Żyd. Wśród szeregowych członków też się zdarzali.
*



Stanisław Ostwind-Zuzga, jak mniemam. Swoją drogą ciekawe co myślał o eneszetowskiej narracji tyczącej jego rodaków. Piszę to bez ironii.
*



Tak. Podejrzewam, że zależało to od tego, jak bardzo był zasymilizowany wink.gif Piszę to z lekką ironią wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 21/09/2017, 9:50 Quote Post

QUOTE
Podejrzewam, że zależało to od tego, jak bardzo był zasymilowany


Generalnie Żydzi w AK, a zwłaszcza NSZ nie afiszowali się ze swoją żydowskością. Funkcjonowali w oddziałach raczej jako Polacy pochodzenia żydowskiego. AK zresztą opowiedziała się przeciwko przyjmowaniu Żydów w swoje szeregi. To nie są miłe rzeczy, ale były już omawiane na forum.

Wracając jeszcze do "Żegoty" to przypomnę, że kierująca jej referatem dziecięcym Irena Sendlerowa miała zostać przez wywiad NSZ umieszczona na liście proskrypcyjnej.

Ten post był edytowany przez szczypiorek: 21/09/2017, 13:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Andrea$
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.982
Nr użytkownika: 45.545

Zawód: student
 
 
post 22/09/2017, 3:08 Quote Post

QUOTE
Pani Zofia to Akcja Katolicka a nie NSZ.


Pani Kossak-Szczucka była zaciekłą antysemitką o poglądach jak najbardziej narodowych. Wpisuje się bardzo dobrze w ten temat.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
pogezan
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 78.883

 
 
post 22/09/2017, 22:57 Quote Post

QUOTE(szczypiorek @ 20/09/2017, 18:14)
"Mogą żyć, byle nie u nas… Propaganda NSZ wobec Żydów". Dłuższy tekst sprzed lat, z szeregiem przykładów. Z okazji rocznicy powstania NSZ przypomniane dla dopełnienia obrazu tak fetowanej obecnie organizacji.




W kontrze do cytatów które umieściłeś wink.gif


Wojciech Muszyński "Żydzi w publikacjach prasowych podziemia narodowego lat 1939 – 1947 a kwestia pomocy ofiarom Holokaustu."
http://grott.info/materialy/Nacjonalizmy.pdf

Opracowanie rozpoczyna się od strony 122, kończy na 162. Niestety w spisie treści nie umieszczono stron.

QUOTE
podjął  bardzo  ciekawą  i  potrzebną  dzisiaj tematykę  ze  względu  na  mnożące  się  stereotypy  i  zafałszowania.  Starał  się  on  wyjaśnić stosunek  środowisk  endeckich  i  grupy  Szańca  do  Żydów  w  latach  okupacji.  Jego  artykuł omawia oficjalne opinie wymienionych środowisk, które oddziaływały na zwolenników tych obozów  tworząc  nowy  klimat  w  stosunku  do  Żydów  poddawanych  eksterminacji  przez niemieckiego  okupanta.  Konstatacje  Muszyńskiego  wnoszą  wiele  nowego    do  wiedzy  o tytułowym zagadnieniu.


Ten post był edytowany przez pogezan: 22/09/2017, 23:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 23/09/2017, 10:08 Quote Post

Pogezan
QUOTE
W kontrze do cytatów które umieściłeś


E tam, "w kontrze". Obrazu specjalnie to nie zmienia. Zwłaszcza, że o ile się zorientowałem tekst wyszedł spod pióra osoby sympatyzującej z ruchem narodowym.

Jest sporo przykładów pomocy ze strony jednostek, gdy jednak mowa o generalnej narracji aktualne pozostaje przesłanie linkowanego przeze mnie artykułu. Czyli: "nie nawoływano bezpośrednio do zabijania Żydów. Jednak propaganda NSZ i organizacji politycznych je tworzących przedstawiając negatywny wizerunek Żyda, wizerunek wroga, tworzyła wokół Żydów sprzyjający temu klimat."

Niemniej, samo spojrzenie warte przywołania. Dzięki za linka!
Tu wrzucam podsumowanie dla tych, którzy nie będą mieli za bardzo czasu zapoznać się z całością:

QUOTE
Reguła generalna

Źródła archiwalne nie dają podstaw do twierdzeń, że w czasie wojny na łamach prasy narodowej prowadzono jakąś “antysemicką kampanię”. Częstokroć natomiast na jej łamach można dostrzec znaczne zamieszanie w podejściu do ludności żydowskiej. Obok informacji solidnych i sprawdzonych znajdujemy także stereotypy. Świadomym nadużyciem byłoby jednak pisanie o poparciu, lub przyzwoleniu polskich ugrupowań narodowych dla przeprowadzanej przez Niemców zagłady Żydów. Ponieważ endecy nie mówili jednym głosem o Żydach, ich wypowiedzi na ten temat były pełne sprzeczności. Jednak stopniowo nadszedł czas na refleksję i stonowanie radykalizmu w kwestii żydowskiej – bez wątpliwości z powodu masowej eksterminacji ludności żydowskiej. Wśród narodowej elity otwarcie przyznawano, że rozmaite problemy Polski na arenie międzynarodowej, które „lubiliśmy, nie bez racji zresztą, przypisywać… wrogim nam wpływom żydowskim, ale obiektywnie biorąc, dużo powodów tego stanu rzeczy tkwiło w nas samych… Otóż [dlatego] twierdzę, że w naszym narodowym interesie leży, abyśmy wyzbyli się wobec świata miana narodu antysemickiego.” (Runiewicz 1944) Częstokroć jednak publicyści endeccy woleli odwoływać się do stereotypów i używać ostrych, bardzo jednostronnych sformułowań, szczególnie gdy uciekano się do abstrakcji, a nie konkretnych faktów czy osób. Dotyczyło to całego okresu między 1939 a 1949. Jak wspomniałem na początku narodowcy w okresie wojennym i po wojnie potrafili, choćby symbolicznie zaliczać Żydów en bloc do narodu polskiego. I mimo, że może był to wyjątkowy przykład całościowej akceptacji Żydów, to niemniej jednak chwalono tych Żydów, którzy okazali się patriotami polskimi. Obiecywano ich uhonorować po wojnie. Co więcej – tak jak przed wojną – niemal automatycznie uznawano za Polaków te osoby pochodzenia żydowskiego, które były zasymilowane kulturowo, wyznawały religię katolicką, oraz poświęcały się dla sprawy Polski, szczególnie w szeregach ruchu narodowego. Z tego chaosu wrażeń, przemyśleń, stereotypów i postulatów dotyczących Żydów, wyłaniała się jedna generalna i spójna dla wszystkich opcji podziemia narodowego wizja ułożenia stosunków polsko-żydowskich. Narodowcy uznawali za Polaków wszystkie te osoby pochodzenia żydowskiego, które polskość wybrały i praktykowały jako czynni patrioci, szczególnie w szeregach endecji. Tych ludzi, mimo ich żydowskiego pochodzenia nie traktowano w ogóle jak obcych, ale jak równych sobie Polaków, nie czyniąc żadnego rozróżnienia. Podkreślano natomiast, że w Polsce nie ma miejsca dla tych ludzi, którzy nie chcą się w pełni asymilować. Dotyczyło to głównie Żydów, którzy odrzucali polskość i pozostali wierni swojej nacji i religii. Dotyczyło to też i innych mniejszości, np. tych Niemców i Ukraińców, którzy nie byli lojalni wobec Polski i chcieli rezygnować ze swoich nacjonalizmów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 25/09/2017, 20:06 Quote Post

Kolejny ciekawy tekst:

Wydawana przez NSZ „Wielka Polska” z sierpnia 1943 roku:

QUOTE
„Zaczynamy już z wolna zapominać o gnębiącej kiedyś międzywojenną Polskę kwestii żydowskiej. (...) W styczniu 1943 roku obliczono resztki pozostałej przy życiu na ziemiach polskich ludności żydowskiej na około pół miliona. Do dziś ta liczba zmalała na pewno przeszło o połowę – biologiczne żydostwo zostało u nas potężnie podcięte. Tego ciosu odrobić już nie może. (...) »Zmierzch Izraela« przesądzony zresztą przez gospodarczą ewolucję świata, przez zaobserwowaną przez Dmowskiego likwidację handlu międzynarodowego, został niespodziewanie przyspieszony wielką klęską biologiczną tego narodu: wymordowaniem milionów najczystszych rasowo jego przedstawicieli. (...) Niemcy wykonali to, czego my byśmy nie zrobili nigdy, bo nie pozwoliłaby nam na to nasza tysiącletnia kultura chrześcijanska – teraz wszakże zapatrzeni melancholijnie w ruiny ghetta, nie możemy zaniedbać wykonania tego, co musimy uczynić nieodwołalnie i bez kompromisów. Dopiero pozbawienie żydów podstawy materialnej i wpływów politycznych i propagandowych zadecyduje o tym, czy nieśmiertelna już kwestia żydowska w Polsce znajdzie wreszcie pozytywne rozwiązanie. Przymusowa emigracja »niedobitków« będzie tylko dopełnieniem tej jedynie słusznej i sprawiedliwej polityki w stosunku do antypaństwowej, choć »obywatelskiej« mniejszości.”


(Cyt. za Osęką, a przywołane w książce Pawła Szapiro „Wojna żydowsko-niemiecka. Polska prasa konspiracyjna 1943-1944 o powstaniu w getcie Warszawy” (wyd. Aneks 1992).)

 
User is offline  PMMini Profile Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej