|
|
Napoleon a rewolucja francuska
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 29/07/2010, 16:27) A czym innym jest napad na pociąg i zrabowanie forsy należącej nie tylko do państwa, ale również do osób prywatnych? Czym innym jest zabicie konwojentów? Chyba jednak jest to tożsame z "dokonywaniem napadów i morderstw", czyż nie? Tak samo spektakularna akcja dywersyjna, jak te z II wojny światowej. Od faktów nie uciekam, bo nie mam po co uciekać. Piłsudski to dla mnie postać wcale nie taka święta i genialna, mimo że na ścianie mam jego plakat.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
Marcheaux
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 83 |
|
Nr użytkownika: 65.791 |
|
|
|
|
|
Stopień akademicki: BANITA |
|
Zawód: |
|
|
|
|
Widzę, że rodzi się problem: czy można otaczać kultem jednostki, które mają ciemne plamy w swoim życiorysie, niczym stali się bohaterami. Gdyby poszukiwać tylko kryształowych ludzi, trudno byłoby dzisiaj oddawać cześć komukolwiek. Nawet Święty Paweł nie byłby czczony jako filar Kościoła, tylko wiecznie wypominano by mu prześladowanie chrześcijan przed nawróceniem się na drodze do Damaszku. Kochanemu księciu Pepi wszyscy zarzucaliby beztroską zabawę w Pałacu pod Blachą na trupie ojczyzny, a przecież książę, mimo iż nie był geniuszem militarnym o czym pisał Fredro, pociągnął za sobą ludzi i zginął z honorem pod Lipskiem. Co robił Napoleon w czasie rewolucji? Ano po prostu żył (to powiedział zdaje się Sieyes o sobie), realizując swoje ambicje jako wojskowy i polityk. To on ujarzmił chaos Francji rewolucyjnej nadając jej kształt Cesarstwa i za to mu chwała. Z Piłsudskim to jest tak, że to jeden z niewielu prawdziwych mężów stanu jakich Polska doczekała się w okresie i rozbiorowym i XX wieku. Może jego doświadczenia z lat młodości na coś się przydały?
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat w przypadku Piłsudskiego, napad na pociąg zliczyć mu należy na plus.
Edycja. Zapomniałem, że temat jest o Napoleonie.
Pozdrawiam!
Ten post był edytowany przez Gronostaj: 29/07/2010, 23:00
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 29/07/2010, 14:27) Proponowałbym więc nie uciekać przed faktami. Piłsudski z obiektywnego punktu widzenia zaczynał swoją karierę jako terrorysta i bandyta.
Dobrze, że ktoś jeszcze obiektywnie umie spojrzeć na tego "bandytę z Bezdan".
Ten post był edytowany przez Nico: 1/08/2010, 21:57
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Nico @ 1/08/2010, 22:57) QUOTE(Ironside @ 29/07/2010, 14:27) Proponowałbym więc nie uciekać przed faktami. Piłsudski z obiektywnego punktu widzenia zaczynał swoją karierę jako terrorysta i bandyta. Dobrze, że ktoś jeszcze obiektywnie umie spojrzeć na tego "bandytę z Bezdan". Przydałoby się jeszcze, żeby niektórzy potrafili obiektywnie spojrzeć na Bonapartego albo na wojnę secesyjną
|
|
|
|
|
|
|
|
A moze zamiast pisac o rewolucyjnym Napoleonie popatrzmy na Cesarza jako kontynuatora polityki Burbonow.Ostatecznie nie robi nic czego tamci nie wymyslili.Podobnie jak Ludwik XIV probuje zdominowac i pokonac Wielka Brytanie (blokada kontynentalna to pomysla Vaubana), wysyla swoje armie na Wschod i do Hiszpani.A to ze przeprowadzil refomy to raczej wymog czasu.Zreszta i wymuszona abdykacja Napoleona to nie jakas wielka tragedia w dziejach Francji.Ostatecznie jego otoczenie pozostaje przy wladzy.W czasach Drugiej Restauracji marszalkami zostaja Lauriston,Clarke,Molitor.Do Hiszpani znowu rusza tym razem w znacznie lepiej politycznie przygotowanej kampani Moncey i Oudinot.Czyli Napoleon byl raczej moze blyszczacym epizodem, a gdy "sie nie sprawdzil" powrocono do starych metod.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(korten @ 2/08/2010, 14:09) A moze zamiast pisac o rewolucyjnym Napoleonie popatrzmy na Cesarza jako kontynuatora polityki Burbonow.
Co do prowadzenia polityki zagranicznej zgoda, choć niepełna. Np. Stalin czy Hitler też prowadzili politykę zmierzającą do zwiększenia pozycji ich państw w Europie, a trudno nazwać jednego kontynuatorem Hohenzollernów a drugiego Romanowów.
Żeby nie było wątpliwości: nie porównuję Napoleona do tych dwóch, tylko porównuję zjawiska.
Napoleon był jednak rewolucjonistą (choć oczywiście nie szaleńcem jak Robespierre, Saint Just czy inni z tej ferajny). Np. pozwolił w 1811 roku na prawie całkowite zrównanie z ziemią opactwa w Cluny. Jego stosunek do religii i tradycji był diametralnie różny od tego jaki reprezentowali Burboni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko ze dla Bourbonow i Napoleona religia byla srodkiem a nie celem. Ostatecznie pierwszy z Bourbonow powiedzial "Paryz wart jest mszy". Napoleon nie mogl juz nazywac sie wladca z laski Bozej, ale ze religie probowal wykorzystac do wlasnych celow moga swiadczyc ulotki wydawane w Syri.Adresowane do chrzescijan ulotki mowily o tym ze wojska Bonapartego przyszly tu jako nowi krzyzowcy i obroncy wiary chrzescijanskiej.Adresowane do machometan ulotki przedstawialy Bonapartego jeko obronce Islamu.Tego, ktory zniszczyl wladze Papieza w Rzymie, oraz pokonal Joanitow i zdobyl Malte.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przypadek Cluny świadczy raczej bardziej o podejściu Napoleona do tradycji niż religii jako takiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 2/08/2010, 15:43) Przypadek Cluny świadczy raczej bardziej o podejściu Napoleona do tradycji niż religii jako takiej. Trochę muszę podyskutować Klasztor w Cluny został zamknięty za rewolucji, splądrowany i niszczał (od 1790 r.). Miejscowi wykorzystywali budynki jako ni mniej ni więcej kamieniołom, trzeba wziąść pod uwage, że budynki, które my traktujemy jako zabytki, były w ciągu ubiegłych wieków zmieniane, przebudowywane, ale też wyburzane. Władz Krakowa np. nie można podejrzewać o antyreligijność - a w 1801 z powodu ruiny rozebrano kościół św. Szczepana, od którego zresztą plac, na którym stał, nazywa się Szczepański, znajduje się tam Pałac Sztuki . Co ciekawe opactwo Cluny zostało splądrowane przez hugenotów w 1562 r., Henryk Bourbon był wówczas za mały by być za to odpowiedzialny, miał 9 lat, ale jego bracia w wierze nie mieli specjalnych oporów wobec szacownego klasztoru.
Ten post był edytowany przez szapur II: 2/08/2010, 18:37
|
|
|
|
|
|
|
|
Szapurze wyprzedziles mnie.Jeszcze jedno.Teren wraz ze zrujnowanym klasztorem byl wlasnoscia prywatna.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 2/08/2010, 11:15) Przydałoby się jeszcze, żeby niektórzy potrafili obiektywnie spojrzeć na Bonapartego albo na wojnę secesyjną
Niestety dla Generała nie ma ratunku . Na szczęście jestem ja!
|
|
|
|
|
|
|
askman
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 71.324 |
|
|
|
Stopień akademicki: student |
|
|
|
|
QUOTE Bonaparte był moim zdaniem człowiekiem bezideowym - ale jego działania były (w większości) słuszne. Jakobinom służył, jednak czytałem (u Łysiaka, chyba "Cesarski Poker"), że odmówił mordowania ludności cywilnej w czasie Powstania Wandejskiego, za co został na krótko wydalony z wojska. Po Dyrektoriacie odciął się od Rewolucji i w praktyce restaurował monarchię - uzurpator, że uzurpator, ale kto miał to zrobić, skoro prawowity następca tronu Ludwik Filip należał do rewolucjonistów (nawet chyba był zapisany do jakobińskiego klubu)? Nic człowieka nie skreśla - Powstanie Listopadowe też opierało się od poczatku na krzywoprzysięstwie, a jednak niemal każdy patriota polski je popierał...
Nie jest jeszcze naukowo zbadane co robił Napoleon podczas powstań wandejskich, ale jest pewne, ze tłumił krwawo inne powstania. La Fayette jest bardzo dobrym przykładem jak być dobrym rewolucjonistą, potem jak zrobić z Napoleona wielkiego bohatera, a na końcu jak stać się dobrym przyjacielem monarchii.
Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 19/02/2011, 19:49
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|