|
|
King George V, Klasa brytyjskich pancerników.
|
|
|
|
QUOTE Owszem parę miesięcy posiedział, ale też wcześniej postrzelał "nieco" więcej od PoW. Nie był bym taki pewien co do tego „nieco”, B odbył 1lub 2 strzelania z dział artylerii głównej – swego czasu przetrzepałem wszelkie dostępne mi materiały w celu ustalenia tego i na dziś dzień również za bardzo nie chce mi się szukać ponownie... prawdę mówiąc to ostatnio też nie za bardzo mam czas na „czatowanie” . Nie chcę skłamać ale główne szkody powstały chyba w kanałach wentylacyjnych, uszkodziła się brama hangaru głównego, Lindeman narzekał na dźwigi i popękało kilka żarówek pod pokładem, nie mam pojęcia czy to wszystko. Oczywiście ćwiczenia „statyczne” są ważne, wystarczy powiedzieć że wieża X na PoW została zablokowana w wyniku niewłaściwej obsługi podajnika (czy dobrze pamiętam że pocisk wysunął się z tej obrotowej kołyski?). Chciałbym jednak zauważyć że jeśli chodzi o kierowanie ogniem (a jeśli się nie mylę to sam podkreślałeś swego czasu Maćku dużą tolerancję systemu brytyjskiego na błędy załogi) to podstawowe parametry wypracowywali ludzie-oficerowie z pewnym doświadczeniem, zwykle służący już na innych jednostkach. Interesujące jest natomiast że PoW strzelając tak „rzadkimi” salwami, w sensie ilości pocisków w poszczególnych salwach, uzyskał praktycznie ten sam odsetek trafień w Bismarcka. Po drugiej stronie roni się jeszcze bardziej interesująco jako że PE który wystrzeli o ile się nie mylę około 150 pocisków, a więc o 50% więcej niż B uzyskał taka samą ilość trafień. Oczywiście trudno wysnuwać tu jakieś daleko idące wnioski ale coś tu się wyraźnie nie do końca zgadza, zwłaszcza w odniesieniu do niemieckich okrętów dysponujących niemal identycznym lub identycznym SKO.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tą pełną automatyzacją u angoli to trochę przesadziłem. Faktem jest, że dążyli oni do tego, żeby cały proces generowania kątów dla dział był możliwie najbardziej zautomatyzowany - miało to eliminować błędy ludzkie. Faktycznie wyszedł im bardzo dobry system o bardzo wysokim poziomie automatyzacji, ale jeszcze bardzo wiele zależało od ludzi. To prawda że artylerzyści na PoW to nie zielenina tylko doświadczeniu ludzie. Zresztą sam jego dowódca o ile pamiętam zjadł sobie zęby na problemach kierowania ogniem. Ale jest jeszcze coś takiego jak poznanie wszelkich możliwości systemu. SKO na PoW miał wiele poziomów i do każdego z nich przychodziły dane z poprzedniego. Niemal każdy z nich można było w razie czego pominąć ( na wypadek awarii lub gdyby obsługa sobie nie radziła ). Z tego co wiem to część była w walce z Bismarckiem pomijana i pełnych możliwości SKO nie wykożystali. Co nie zmienia faktu że jak na stan w jakim się znajdował to wypadł nie najgorzej. U Niemców system kierowania ogniem w większym stopniu zależał od ludzi. Jak byli odpowiedni i wypoczęci to nie ma sprawy. Najczęściej udawało im się uzyskać nakrycie już w pierwszej drabince ( ladder ). Ale potem w czasie walki skuteczność spadała. Nie wiem w jakim stopniu swój udział miały same działa, które były mocniej wyżyłowane niż u angoli. Miały lepsze parametry balistyczne, ale ich prędkość wylotowa w miarę prowadzenia ognia szybciej spadała. SKO powinien to uwzględniać, ale jak było? A poza tym, niektórzy twierdzą że salwy Bismarcka z jego ostatniej bitwy były celowo za krótkie, po prostu załoga strzelała krócej by uzyskać namiar i odchyłkę od kierunku ( trudniejszą do wstrzelania ) i nie powodować zmiany kursu celu, a jak się będzie miało namiar, to odległość jest łatwiejsza. A zanim uzyskali pierwsze trafienia to im SKO trafił szlag ( to znaczy wrogie pociski ) a potem to i same wieże poszły w diabły, więc podstęp się nie udał. Ale czy tak było to nie wiem.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|