|
|
Stanisław Szczęsny Potocki
|
|
|
|
Wiesz patriotą też uważano K. Radziwiłła, człowieka któremu alkohol wymył resztki rozumu z głowy...
Wracając do Szczęsnego, to gotów był on nawet wystawić sporą armię, która zostałaby włączona do powiększającej się armii Rzeczpospolitej, pod bardzo prostym warunkiem - dożywotnio i dziedzicznie władzę i dowództwo nad nią mieliby on i jego następcy (czyli mianowanie oficerów). Nie był to pomysł samego Potockiego, a raczej replika na pomysł tzw. "darowizny Radziwiłłowskiej".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Popełnił mezalians, a jego ojciec postanowił utopić jego żonę.
Gdy wyjechał później za granicę, pisał do ojca, że go bardzo przeprasza za wstyd, jaki mu przyniósł. Wstydził się swojego jedynego, uczciwego uczynku - zdanie Łojka. W sumie śmiercią ciężarnej Gertrudy za bardzo się nie przejął. Dopiero po kilku miesiącach, kiedy wyłowiono zwłoki, Szczęsny zamknął się w toalecie i próbował poderżnąć swoje gardło... scyzorykiem.
QUOTE Potocki załamał się i przez wiele lat nie wychodził ze stanu melancholii.
Wyszedł z niej, gdy poznał Zofię...
QUOTE Nie dorobił się, tylko go odziedziczył jego roczne dochody oscylowały w granicach 3 mln zł, podczas gdy dochody skarbu Rzpiltej nie przekraczały 20 mln zł. Krótko mówiąc państwo w państwie
I mimo tego bogactwa ten "cnotliwy patriota" (tak nazywał go król) nigdy nie zamyślał o przestaniu pobierania pensji. Dostawał ją aż do 27 stycznia 1792.
Od początku Sejmu Wielkiego był przeciwny jakimkolwiek zmianom. Był moment, kiedy chciał sprzedać cały majątek i wraz z całą rodziną wyjechać do... USA (ciekawe jak wizy zdobył). Umowy były już częściowo podpisane, ale ciotka Szczęsnego, Katarzyna Kossakowska, w porę wszystko odkręciła i Potocki został w Polsce. Wyjechał do Jass. Gdy usłyszał o uchwalenie K3M, podobno powiedział: Niech i tak będzie, byle Ojczyzna była szczęśliwa. Na "właściwe" tory naprowadził go Rzewuski. 27 stycznia 1792 sejm pozbawił Potockiego stanowiska generała artylerii. Potocki cieszył się - myślał, że fakt pozbawienia go urzędu przyspieszy rosyjską interwencję. W marcu 1792 wyjechał do Petersburga. Szczęsny podobno płakał, gdy caryca (do której miał "psychopatyczny stosunek erotyczny") rzuciła mu się na szyję podczas powitania. W Rosji każdy się na nim poznał. Deboli pisał, że z Potockim kto tu gadał, powiada, że głupi, Rzewuskiemu przypisują rozum. Już po zakończeniu wojny głośno kwestionował szlacheckie pochodzenie ks. Józefa. Książę wyzwał go na pojedynek. Szczęsny odpisał, że może z nim walczyć, ale... w Petersburgu. Na wiadomość, że Prusacy wkroczyli do Wielkopolski chciał ich atakować, ale Rosjanie mu zabronili... Powiedzieć, że nie lubił króla, to za mało. Nie cierpiał go. Może dlatego, że sam miał chrapkę na tron... Nie wiem, jak was, ale mnie "Fragment Biblii targowickiej - Księgi Szczęsnowe" Niemcewicza bardzo rozśmieszył. Na początku stworzył Szczęsny z niczego naród, i z części zrobił całość, i sam jeden nazwał się związkiem (...) rzekł Szczęsny: ja jestem panem i tworzycielem waszym, a wszyscy mieszkańcy ziemi polskiej są buntownikami. I nazwał Szczęsny wojsko polskie wojskiem nierzyjacielskim, a wojsko moskiewskie wojskiem wybawienia i wolności. I zaczęły się mordy, pustoszenia i pożary. A Szczęsny widział to, że to wszystko było dobre dla niego i radował się. I później, kiedy Kossakowski jest przedstawiony jako Bóg: A Szczęsny pasł trzodę targowicką i zagnał tę trzodę na górę zwaną Grodno; i ukazał mu się Kossakowski w krzaku gorejącym; a oto krzak gorzał ogniem, a krzak nie zgorzał.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Był też nałogowym i nieuleczalnym hazardzistą. W karty w faraona przegrał ogromne sumy. W Tulczynie właściwie grano na okrągło...
|
|
|
|
|
|
|
|
Racja. W czasach Sejmu Wielkiego (i również wcześniej) często przyjeżdżali do niego wyżsi urzędnicy i oficerowie rosyjscy, z którymi przegrywał ogromne pieniądze. W ten sposób realizował swój cel - kaptowanie zwolenników interwencji w Polsce.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawe są też poglądy Sczęsnego. O ile Branicki i Rzewuski najchętniej widzieliby Rzeczypospolitą z ustrojem sprzed 1763 r., o tyle Potocki miał wizję RON na wzór U.S.A.. Oczywiście przy polskiej specyfice czyli, z uprzywilejowaną pozycją szlachty i dominującą magnaterii, najlepiej jeszcze ze sobą samym na czele państwa. Swoją drogą to też ciekawe jak przyjmowały się u nas idde zachodnie. Republikanizm Rousseau był mile widziany w stronnictwie staroszlacheckim. Niektórzy jego członkowie posługiwali się hasłami jakobińskimi, a sam Szczęsny był nawet członkiem klubu jakobinów. W początkowej fazie Sejmu Wielkiego, kiedy zarówno patrioci jak i hetmańczycy stali na pozycjach propruskich i antyrosyjskich natomiast stronnictwo królewskie tradycyjnie prorosyjskich równiez frakcja Szczęsnego, jako sojusznika Ptotiomkina opowiadała się za Rosją. Cóż z całej trójki przywódców targowickich Szczęsny był najmniej inteligenty jeżeli wogóle można użyć tego słowa w odniesieniu do niego i najłątwiejszy to manipulacji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Trudno cos dobrego o nim powiedziec. Jezeli rozumial, co robi tworząc Targowicę opartą na rosyjskich bagnetach, to byl zdrajcą, jezeli nie rozumial- idiotą politycznym
Ten post był edytowany przez gorliwy litwin: 14/12/2014, 11:03
|
|
|
|
|
|
|
|
J. Łojek jego biografię zatytułował "Dzieje zdrajcy" i trzeba się z tym w pełni zgodzić. Był to dumny, bajecznie bogaty magnat, o niewielkich horyzontach umysłowych, który nigdy nie uznał reform Sejmu Wielkiego, a na wiadomość o uchwaleniu "Ustawy Rządowej" szybko rozpoczął starania o zbrojną interwencję rosyjską, najpierw u Potiomkina, a potem u kolejnego faworyta carycy Zubowa. Stał się przydatnym i wygodnych narzędziem Rosji do interwencji zbrojnej. Jego ograniczenia umysłowe nie mogą być jednak decydującym argumentem do jakiejkolwiek próby obrony tego magnata. Już przez współczesnych został naznaczony piętnem zdrajcy. Nie za wiele zmieniły ten pogląd tłumaczenia Jana Potockiego (zięcia Szczęsnego) czy Antoniego Chrząszczewskiego (urzędnika dworskiego z Tulczyna). Historycy epoki upadku Rzeczypospolitej już na przełomie XIX i XX wieku ocenili go surowo, m.in. Tadeusz Korzon, Władysław Smoleński, Szymon Askenazy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE nigdy nie uznał reform Sejmu Wielkiego, a na wiadomość o uchwaleniu "Ustawy Rządowej" szybko rozpoczął starania o zbrojną interwencję rosyjską
Nie tak od razu. Fakt na sejmie był zwolennikiem polityki prorosyjskiej, ale początkowo uznał Konstytucję 3 maja, a na wrogość wobec niej szybko nastawił go Rzewuski.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie uznal konstytucji od razu prosil Potiomkina o nbterwencję zbrojną. Inna sprawa, ze na początku(1788-89) bral udzial w pracach sejmu
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gorliwy litwin @ 18/12/2014, 10:40) Nie uznal konstytucji od razu prosil Potiomkina o nbterwencję zbrojną. Inna sprawa, ze na początku(1788-89) bral udzial w pracach sejmu
Łojek twierdzi, że już na początku obrad Sejmu Wielkiego w 1788 r. Szczęsny Potocki zajmował stanowisko prorosyjskie i liczył na szybkie zerwanie sejmu. To tylko król się łudził (do jesieni 1790 r.), że uda mu się pozyskać jego poparcie. Niezadowolony z posunięć stronnictwa patriotycznego butny magnat już w styczniu 1789 r. wyjechał na Ukrainę, a jesienią tego roku wyjechał do Austrii, skąd podróżował parokrotnie do krajów zachodnioniemieckich i do Francji. Wieść o uchwaleniu Konstytucji 3 maja zastała go w Wiedniu. I od razu na nią historycznie zareagował pisząc do króla: "Że dzień ów fatalny trzeciego maja jest zgubą wolności narodu i egzystencji Rzeczypospolitej, którą całkiem zniszczył (...)." Z Austrii przyjechał w marcu 1792 r. do Petersburga, gdzie przebywał już jego mentor Rzewuski.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czołem!
QUOTE(farkas93 @ 18/12/2014, 11:05) Nie tak od razu. Fakt na sejmie był zwolennikiem polityki prorosyjskiej, ale początkowo uznał Konstytucję 3 maja, a na wrogość wobec niej szybko nastawił go Rzewuski.
Pewnie. Na początku miał powiedzieć, że "skoro tak chce Naród...", ale później Rzewuski zrobił mu pranie, miernego zresztą, mózgu.
CODE najpierw u Potiomkina, a potem u kolejnego faworyta carycy Zubowa
To znaczy Potiomkin już wtedy (gdy Szczęsny miał o to zabiegać) faworytem w ogóle nie był. Był jednym z głównych doradców, mężem stanu itd., ale faworytem nie. Faworytem był Zubow.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To znaczy Potiomkin już wtedy (gdy Szczęsny miał o to zabiegać) faworytem w ogóle nie był. Był jednym z głównych doradców, mężem stanu itd., ale faworytem nie. Faworytem był Zubow.
Może trochę nie precyzyjnie się wyraziłem. Faktycznie, wtedy już Potiomkin nie był faworytem carycy, bo go w tej roli zastąpił Zubow. Co ciekawe Potocki wtedy o tej zmianie na dworze petersburskim nie wiedział.
|
|
|
|
|
|
|
|
Potiomkin juz dawno nie byl faworytem,ale byl drugim czlowiekiem w Rosji.
|
|
|
|
|
|
|
Dariusz77
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 99.436 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE ... Przedstawili carycy Katarzynie swoje wymogi, a podstawowym z nich było obalenie Poniatowskiego i wprowadzenie w Polsce ustroju republikańskiego.
Szczęsny Potocki bronił liberum veto czyli systemu anarchistycznego, należy rozróżniać między demokracją szlachecką a anarchią szlachecką, która zaczęła obowiązywać od 1639r. Czy był zdrajcą czy nie może rozstrzygnąć kwestia informacji przekazanych do Rosji. Jeśli kłamiąc podżegał przeciwko Polakom wówczas sprawa jest oczywista.
QUOTE Ostatnie lata jego życia (począwszy od małżeństwa ze słynną Zofią de Witt) nie należały do szczęśliwych. Jego żonę nazywano "największą rozpustnicą Ukrainy", zdradzała go, kiedy tylko się dało. Potocki nie zwracał jednak na to uwagi, dopóki pani de Witt nie dopuściła się romansu z jego synem i nie zaszła z nim w ciążę.
a to punkt dla ciebie o tym nie wiedziałem ...Ponury koniec Libatide Strimonio.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|