Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Niemiecki Sherman.., Chodzi o Shermana w barwach niemieckich.
     
Nurglitch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.474
Nr użytkownika: 11.929

Piotr Smolañski
Zawód: Informatyk
 
 
post 25/10/2007, 9:11 Quote Post

QUOTE(hub @ 25/10/2007, 7:07)
To akurat nie najlepszy przykład .Była to pierwsza seria , niedopracowana , która powinna skończyć w ośrodkach szkoleniowych .
*



"Powinna" to jest bardzo fajna rzecz i zapewne faktycznie powinna była tam skończyć, ale nie skończyła. Nie rozmawiamy o jakiejś hipotetycznej wojnie, którą Hitler mógł toczyć, ale mu Układ nie pozwolił, ale o wojnie realnej, którą Hitler toczył. Tę wojnę w której w kluczowym czasie po lądowaniach w Normandii Niemcy mogli szturmować pozycje amerykańskie z tankietkami Renaulta, a nie żadnymi mrocznymi cudami technologii smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
mossin
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 5.098

 
 
post 25/10/2007, 9:41 Quote Post

QUOTE
Warto dodać przykład XLVIII Korpusu Pancernego pod Kurskiem, który przed bitwą ze stanu nominalnego 200 Panter miał 38 zdolnych do walki i 131 oczekujących na naprawę. Popsuły się biedactwa.

Super, szkoda tylko, że nie wiesz co było tego powodem. Pierwsza seria panter budowanych na szybko, z wadliwymi chłodnicami. Czołg, który nie przeszedł wystarczającej ilości prób poligonowych, pojazd który mimo rozpoznanych wad został na siłę wprowadzony do boju. Zresztą pod to 200 pojazdów i tak nie przyczyniłoby się do zwycięstwa Niemców w tej bitwie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #32

     
Botras
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.714
Nr użytkownika: 19.101

 
 
post 25/10/2007, 11:06 Quote Post

QUOTE(Nurglitch @ 25/10/2007, 8:05)
Amerykanie i Sowieci uważani za armie stawiające na ilość, nie jakość tworzyli sprzęt wysoce niezawodny i samowystarczalny. Paradoks smile.gif
*



T-34 niezawodny? Samowystarczalny?

QUOTE(Nurglitch @ 25/10/2007, 9:11)
Układ nie pozwolił
*



"Ókłat" wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
Alkari
 

War Airman
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 10.017

 
 
post 25/10/2007, 18:42 Quote Post

QUOTE
1.dobry człowieku własnie stworzyłes nowa teorię uzycia broni pancernej . Batalion Panter rusza w berlinie i jedzie autostradą . Zawsze mi sie wydawało że potrzebne są jakies manewry na polu bitwy.


Zaczynam być Twoim fanem! GDZIE coś takiego napisałem? Widzę trzeba Ci wszystko "wyłuszczyć" bezpośrednim tekstem, bo "dośpiewasz" sobie resztę, jak nie zrozumiesz. Jestem dozgonnie wdzięczny za bardzo "treściwą" i odkrywczą informację na temat manewrów! A teraz do rzeczy...

QUOTE
Typu atak , przemarsz na nowe pozycje , obrona ruchowa itd. Czy dzienna norma 40km ci odpowiada ? po 20 dniach batalion jedzie na lawetach do remontu.


Nie lubię dyskutować na podstawie tego co mnie "odpowiada" lub Tobie "odpowiada". Proponuję podeprzeć się w końcu źródłami, bo gdybanie to nie ze mną... a domysły o "przebiegu" dziennym uzupełnię Ci informacją, że marsz jednostek pancernych na odległość powyżej 100km uważano za nieefektywny i każda armia stosowała transport kolejowy jeśli tylko mogła. Wartość 40km jazdy dziennie przez 20 dni non stop jest Twoim tylko wymysłem.

QUOTE
2. Wszystkie źródła podają dla Tiger I :60 km teren 110 droga.


Wszystkie to znaczy KTÓRE? Może w końcu oświecisz mnie tą informacją? Bo z tego co ja widzę w źródłach, to Tygrys miał po drodze zasięg 140km, a Sherman nie przekraczał w żadnej z wersji 180-190km. I to jeszcze przy większej ilości paliwa w zbiornikach wewnętrznych. Spalanie wynosiło odpowiednio dla Tygrysa 4l. na kilometr (droga), dla Shermana 3,5l. na kilometr (M4A1 droga). I gdzie to kolosalnie większe spalanie i oszczędność w amerykańskim czołgu? Śmiech na sali! Trzeba znać liczby a potem twierdzić, nigdy na odwrót... rolleyes.gif

QUOTE
3. poczytaj sobie o Ardenach . : Grupa Peipera straciła większosć wozów z braku paliwa , reszta się popsuła . Tych zepsutych było tyle że stworzono z nich po naprawie kompanię


Poponuję żebyś sobie przeczytał co napisałeś i zwrócił uwagę na słowa "większość" i "braku paliwa", a potem pomyślał, co mogłoby się zdarzyć gdyby "większość" miała paliwo.

QUOTE
Czyli jedyny sensowny sposób jego oceniania. Dajmy na to, że w czasie walk w Normandii Niemcy mieli by kilka M1A2. Czy M1A2 jest złym czołgiem? Nie jest. Czy, pozbawiony amunicji i części zamiennych, przydałby się Niemcom do czegokolwiek? Nie. Najcudowniejszy czołg staje się bezwartościowym złomem jeśli nie da się go nakarmić, napoić i wyleczyć.


Taaaa... to co napisałeś jest negacją postępu w jakiejkolwiek dziedzinie. Po co nam sprzęt dający większe możliwości bojowe? Przecież będzie potrzebował skomplikowanej obsługi i napraw! Proponuję wobec tego zamianę F-16 w naszym lotnictwie na Spad'y XIII! Nie będzie problemów ze szkoleniem pilotów, kosztów, przeglądów, napraw, drogich części zamiennych. Wsadzimy pilota z Cessny i jazda! Lotnictwo myśliwskie gotowe! biggrin.gif

QUOTE
Pierwsze modele - nie. Ale na samą ich produkcję szły ogromne zasoby, takoż na rozwijanie ich do modelu II, a zasoby włożone w ów rozwój i produkcję to były zasoby, których brakło na produkowanie i utrzymanie innych - sprawdzonych i bardziej kompatybilnych z niemiecką sytuacją logistyczną czołgów.


Możemy tak sobie gdybać do jutra. Nie wiadomo czy kosztujący prawie tyle samo co Pantera, Pzkpfw IVh, dałby taką samą wartość bojową... a szczerze mówiąc wątpie.

QUOTE
To jest zresztą ciekawa rzecz. Teutońska precyzja i geniusz inżynieryjny tworzyły sprzęt, który psuł się od mocniejszego tupnięcia albo krzywego spojrzenia, a Amerykanie i Sowieci uważani za armie stawiające na ilość, nie jakość tworzyli sprzęt wysoce niezawodny i samowystarczalny. Paradoks


Bardzo merytoryczne i przekonujące! Ironia w miejsce konkretnej dyskusji... że o źródłach już nie wspomnę... rolleyes.gif

QUOTE
Tę wojnę w której w kluczowym czasie po lądowaniach w Normandii Niemcy mogli szturmować pozycje amerykańskie z tankietkami Renaulta, a nie żadnymi mrocznymi cudami technologii.


Te "niedoskonałe cuda" w pojedynkę robiły miazgę z kilkunastu Shermanów, a pojedyncza Pantera niejednokrotnie powodowała ucieczkę amerykańskich załóg z nieuszkodzonych czołgów. Lepiej jest siedzieć w silnie opancerzonym pojeździe nawet awaryjnym, niż w super "niezawodnej" puszce od konserw. Zrozumiałbyś, gdybyś miał ryzykować własnym tyłkiem lub posłuchał wypowiedzi chociaż jednego naszego żołnierza jeżdżącego Hummerem w Afganistanie.

QUOTE
T-34 niezawodny? Samowystarczalny?


Takie "kwiatki" pojawiają się, gdy "ktoś" na siłę chce przeforsować swoje racje bez względu na fakty historyczne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
mossin
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 5.098

 
 
post 25/10/2007, 21:09 Quote Post

QUOTE
ożemy tak sobie gdybać do jutra. Nie wiadomo czy kosztujący prawie tyle samo co Pantera, Pzkpfw IVh, dałby taką samą wartość bojową... a szczerze mówiąc wątpie.

Może się myle, ale pantera kosztowała chyba 1,45 PzKpfw IVH??
Przy takich kosztach obu pojazdów i przy takiej skuteczności... no cóż smile.gif Odpowiedź na pytanie co lepiej produkować nasuwa się chyba sama.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Carrius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 601
Nr użytkownika: 11.712

 
 
post 25/10/2007, 23:01 Quote Post

Hej

QUOTE("Nurglitch")
Pierwsze modele - nie. Ale na samą ich produkcję szły ogromne zasoby, takoż na rozwijanie ich do modelu II, a zasoby włożone w ów rozwój i produkcję to były zasoby, których brakło na produkowanie i utrzymanie innych - sprawdzonych i bardziej kompatybilnych z niemiecką sytuacją logistyczną czołgów.


QUOTE("Nurglitch")
Czyli jedyny sensowny sposób jego oceniania. Dajmy na to, że w czasie walk w Normandii Niemcy mieli by kilka M1A2. Czy M1A2 jest złym czołgiem? Nie jest. Czy, pozbawiony amunicji i części zamiennych, przydałby się Niemcom do czegokolwiek? Nie. Najcudowniejszy czołg staje się bezwartościowym złomem jeśli nie da się go nakarmić, napoić i wyleczyć.


Moje kryteria przy ocenianiu czołgów są jednak nieco inne. Jak dla mnie Ty oceniasz wpierw sytuacja gospodarki niemieckiej oraz stan niemieckiej armii w porównaniu do amerykańskiej, a następnie na tej podstawie dokonujesz oceny "użyteczności" i skuteczności czołgów niemieckich. Taki sposób oceny (ehh, ewaluacji smile.gif) jest jak najbardziej w porządku jeżeli patrzymy na całą sytuacje zupełnie od góry, abstrahując od trudów pola bitwy, skupiając się na takich aspektach jak np. możliwości produkcji na tle gospodarki. I wtedy rzeczywiście wychodzi, że Sherman to czołg naprawdę świetny, bo się nie psuje, nie jest skomplikowany w produkcji, a przy odrobinie dobrej woli to może Tygrysowi zrobić krzywdę. Tylko to też w dużej mierze gdybanie, co by było gdyby Niemcy skończyli z Tygrysami albo co by było gdyby. Ja wolę się skupić na nieco mniejszym obszarze porównywania.

Odnośnie posiadania dobrego czołgu bez posiadania odpowiedniego zaplecza - a który czołg bez paliwa, amunicji i części zamiennych jest ciągle groźnym przeciwnikiem ?

QUOTE("Nurglitch")
To jest zresztą ciekawa rzecz. Teutońska precyzja i geniusz inżynieryjny tworzyły sprzęt, który psuł się od mocniejszego tupnięcia albo krzywego spojrzenia, a Amerykanie i Sowieci uważani za armie stawiające na ilość, nie jakość tworzyli sprzęt wysoce niezawodny i samowystarczalny. Paradoks


To, że Alianci poszli na ilość, a Niemcy na jakość to wiadomo od dawna. A czy kolega zastanawiał się dokładnie czemu ten niemiecki sprzęt tak się psuł, jakie były tego przyczyny? i jakie problemy konstrukcyjne, materiałowe i montażowe napotkali niemieccy naukowcy i inżynierzy ?? A Sowieci rzeczywiście tworzyli sprzęt wysoce niezawodny w każdej sytuacji i zupełnie samowystarczalny(który przy odrobinie wysiłku jeździł tylko i wyłącznie napędzany wolą Stalina).

Pozdrawiam




 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
hub
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.745
Nr użytkownika: 20.363

hubert brzezinski
 
 
post 26/10/2007, 7:12 Quote Post

do alkarii
jako przeciętnie inteligentny forumowicz przyjąłem ze skoro podajesz z dokładnoscią do jednego kilometra odległosć Berlin- Cale to masz zamiar wysyłać batalion Panter drogą . rolleyes.gif Inne tłumaczenie nie przychodzi mi do głowy.
Co do transportu kolejowego z tego co wiem Amerykanie nastawiali się całkowicie na transport drogowy za Rosjanie przeżucali swe czołgi prawie wyłącznie drogami .
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Alkari
 

War Airman
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 10.017

 
 
post 26/10/2007, 7:59 Quote Post

QUOTE
jako przeciętnie inteligentny forumowicz przyjąłem ze skoro podajesz z dokładnoscią do jednego kilometra odległosć Berlin- Cale to masz zamiar wysyłać batalion Panter drogą .


No to już sobie wyjaśniliśmy wątpliwości.
PS. Nadal z niecierpliwością czekam na to źródło o maksymalnie 800km przebiegu międzyremontowym Pantery.

QUOTE
Co do transportu kolejowego z tego co wiem Amerykanie nastawiali się całkowicie na transport drogowy za Rosjanie przeżucali swe czołgi prawie wyłącznie drogami .


Zastanawia mnie tylko, skąd ta mnogość zdjęć rosyjskich czołgów na wagonach kolejowych... wink.gif

QUOTE
Może się myle, ale pantera kosztowała chyba 1,45 PzKpfw IVH??


Różnica była mniejsza...
http://www.wwiivehicles.com/germany/data-tables.asp
http://www.achtungpanzer.com/prod.htm#price
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
hub
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.745
Nr użytkownika: 20.363

hubert brzezinski
 
 
post 26/10/2007, 10:30 Quote Post

do alkarii
1.niechce ci kłamać ale zdaje się "Najlepsze Bronie " . Muszę sprawdzić .
2. Rosjanie transportem kolejowym z fabryk do jednostek , później juz trakcją własną .

do carrius
podstwowym problemem Rosjan była jakość wykonania a następnie brak radiostacji a co za tym idzie taktyka działań czołgów oraz koszmarne nie doszkolenie załóg .
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
mossin
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 5.098

 
 
post 26/10/2007, 12:04 Quote Post

QUOTE

CODE
PzKpfw III  96,200
PzKpfw IV  103,500
PzKpfw V  117,000
PzKpfw VI  250,000

Czyli zokrąglając, jedna pantera to 1,13(!) Pzkpfw IV!! Czołg bez porównania lepszy a niewiele droższy.
Za tygrysa można było zmontować już dwie panterki, a tutaj możemy już zastanawiać się co było lepsze. Ekwiwalent pancerza przedniego(pochyłość + technologia jego produkcji; oczywiście patrzymy jak MIAŁ wyglądać)u pantery był lepszy niż u Tigera. Z Działem również było różnie, prędkość wylotowa 7.5 cm KwK 42 było sporo większa niż 8.8 cm KwK 36, co skutkowało jego większą przebijalnością.

Jak wrócę napisze więcej
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
Nurglitch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.474
Nr użytkownika: 11.929

Piotr Smolañski
Zawód: Informatyk
 
 
post 26/10/2007, 12:09 Quote Post

QUOTE(mossin @ 26/10/2007, 10:04)
Czyli zokrąglając, jedna pantera to 1,13(!) Pzkpfw IV!! Czołg bez porównania lepszy a niewiele droższy.


Poprosiłbym jednak o dane, które cokolwiek znaczą. Bo wybacz, ale koszt jednostkowy nie znaczy nic. Ile godzin serwisu dziennie wymagała Pantera a ile, na przykład, PzIVF2? Jakie było zużycie paliwa? Jaki średni dystans każdy z tych czołgów mógł pokonać między awariami? Jak wielkie wsparcie logistyczne trzeba było zapewnić każdemu z nich?
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Alkari
 

War Airman
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.103
Nr użytkownika: 10.017

 
 
post 26/10/2007, 18:10 Quote Post

QUOTE
Z Działem również było różnie, prędkość wylotowa 7.5 cm KwK 42 było sporo większa niż 8.8 cm KwK 36, co skutkowało jego większą przebijalnością.


To akurat sporo zależało od amunicji. Dość powiedzieć, że obie były dla czołgów przeciwnika zabójcze.

http://www.panzerworld.net/armourpenetration.html

QUOTE
Poprosiłbym jednak o dane, które cokolwiek znaczą. Bo wybacz, ale koszt jednostkowy nie znaczy nic.


Gratuluję nowatorskiego podejścia do zagadnień koszt/efekt oraz ekonomii produkcji, gratuluję! biggrin.gif

QUOTE
Ile godzin serwisu dziennie wymagała Pantera a ile, na przykład, PzIVF2?


Pomijając już fakt, że oba produkowane i wykorzystywane były w innym okresie wojny, to podaj może sam te wartości skoro się na nie powołujesz... nie wiesz ile to trwało a jednak twierdzisz? dry.gif

QUOTE
Jakie było zużycie paliwa?


Też nie wiesz? Pantera - 2,92l. do 3,5l. (w zależności od wersji) na 1km; Pzkpfw IVh (nie ma sensu porównywać do F2) - 2,23l. na 1 km.

http://afvdb.50megs.com/germany/pz4.html#AusfH
http://afvdb.50megs.com/germany/pz5.html

QUOTE
Jaki średni dystans każdy z tych czołgów mógł pokonać między awariami?


Hehe, na wojnie pewnie prowadzili szczegółowe statystyki. Trzeba tylko do nich dotrzeć! biggrin.gif Proponuję żebyś podał, skoro ciągle się na to powołujesz.

QUOTE
Jak wielkie wsparcie logistyczne trzeba było zapewnić każdemu z nich?


Podobne, jeśli nie prawie identyczne. Bez odpowiedniego zaopatrzenia jednostki pancerne nie mogą funkcjonować.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Carrius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 601
Nr użytkownika: 11.712

 
 
post 26/10/2007, 20:34 Quote Post

Witam

QUOTE("Alkari")
To akurat sporo zależało od amunicji. Dość powiedzieć, że obie były dla czołgów przeciwnika zabójcze.]To akurat sporo zależało od amunicji. Dość powiedzieć, że obie były dla czołgów przeciwnika zabójcze.


Owszem zależało od amunicji, ale jeżeli będziemy porównywać odpowiednie typy pocisków czyli APCBC vs APCBC to porównanie przebijalności wychodzi na korzyść KwK 42 L/70. Należy jednak jeszcze pamiętać, że na przebicie pancerza składa się jeszcze kilka innych pomniejszych czynników, w tym stosunek: działająca powierzchnia pocisku/grubość pancerza - czym większy tym większa szansa na przebicie (abstrahując oczywiście od prędkości wylotowej).

QUOTE("Nurglitch")
Poprosiłbym jednak o dane, które cokolwiek znaczą. Bo wybacz, ale koszt jednostkowy nie znaczy nic. Ile godzin serwisu dziennie wymagała Pantera a ile, na przykład, PzIVF2? Jakie było zużycie paliwa? Jaki średni dystans każdy z tych czołgów mógł pokonać między awariami? Jak wielkie wsparcie logistyczne trzeba było zapewnić każdemu z nich?


Oczywiście pomijamy fakt, że np. takie trafienie Shermana w przedni pociskiem z KwK 42 L/70 powodowało, że Sherman wraz z załogą wymagał bardzo wielu godzin serwisu, a trafienie pociskiem 75 czy 76 mm (pomijam tutaj obecnie brytyjski bat na koty) w przedni pancerz Pantery powodowała ogólnie odczuwalny dla załogi wstrząs wewnątrz przedziału bojowego.

Czemu akurat Pzkpfw F2? Sorry, ale nie wiem czy ktoś będzie w stanie podać dokładne dane, gdyż wymagana ilość serwisu dla Pantery może zależeć od wersji produkcyjnej, doznanych wcześniej uszkodzeń, sposobu użytkowania itd.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
hub
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.745
Nr użytkownika: 20.363

hubert brzezinski
 
 
post 27/10/2007, 7:32 Quote Post

Czemu sie czepiacie ceny ? Niemcy mieli problem z materiałami . Zamiast 6000 panter można wyprodukować 11.000 pzkw IV . Różnica w kosztach :około 400 mln RM a to jest pikus przy ogólnym budzecie .
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
Nurglitch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.474
Nr użytkownika: 11.929

Piotr Smolañski
Zawód: Informatyk
 
 
post 28/10/2007, 1:27 Quote Post

QUOTE(Carrius @ 25/10/2007, 21:01)
Moje kryteria przy ocenianiu czołgów są jednak nieco inne. Jak dla mnie Ty oceniasz wpierw sytuacja gospodarki niemieckiej oraz stan niemieckiej armii w porównaniu do amerykańskiej, a następnie na tej podstawie dokonujesz oceny "użyteczności" i skuteczności czołgów niemieckich. Taki sposób oceny (ehh, ewaluacji smile.gif) jest jak najbardziej w porządku jeżeli patrzymy na całą sytuacje zupełnie od góry, abstrahując od trudów pola bitwy, skupiając się na takich aspektach jak np. możliwości produkcji na tle gospodarki.


Dokładnie odwrotnie. Patrzymy właśnie poprzez pryzmat pola bitwy. Patrzenie na czołg jako na abstrakcyjny twór, zawsze w fabrycznej kondycji, stawiany do jakichś dzikich i wyimaginowanych pojedynków porównawczych (a gdyby Tygrys stał o 500m od Shermana, oba nieruchome i strzelały sobie we frontowy pancerz a kierowca Shermana pochodził z Illinois i na śniadanie zjadł jajka i batonik, zaś Franz był skrytym homoseksualistą... i tak dalej) jest zupełnie bezsensowne. Dowolny sprzęt ma jakąś wartość (lub jej nie ma) tylko w ogólnym kontekście. Przykład - polski Łoś. Mówi się, że to był najlepszy taktyczny bombowiec swojej epoki. W porządku. Ale wybudowało go państwo, które nie miało myśliwca, ani żadnych poważnych planów zbudowania myśliwca. W rezultacie, bez niezbędnego dla takiej maszyny wsparcia, wartość bojowa Łosia była ujemna. Był zupełnie po nic, a logistykę obciążał.

Rommel zakładał, że aby mieć jakieś szanse z lądującymi we Francji Aliantami Niemcy muszą skutecznie kontratakować w ciągu 24 godzin. Jeśli w tym czasie inwazja nie zostanie zepchnięta do morza albo uwięziona na plażach (w stylu Anzio), jest po sprawie, wojna skończona. W czasie owych 24 godzin większą od Tygrysa wartość bojową miały uzbrojone w działko 20mm tankietki Renault. Najlepszy na świecie czołg jest bezwartościowy kiedy nie może dotrzeć na linię frontu.

Wyobraź sobie - masz dane właśnie takie założenie. Przy danej niemieckiej sytuacji logistycznej możesz sobie wybrać setkę Tygrysów, albo trzy setki Shermanów (to chyba odzwierciedla koszta produkcji). Co byś wybrał? I czemu?

I żeby to sprowadzić na ziemię - pierwszy raz zabrałem głos, żeby stwierdzić, że w danym konkretnym teatrze działań, w Normandii niedługo po lądowaniach, użycie przez Niemców Shermanów wcale nie było (jak tu stwierdzono) pozbawione sensu. To tego punktu widzenia bronię, nie próbuję w żadnym razie przeforsować wyższości wideł nad cepem.


 
User is offline  PMMini Profile Post #45

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej