|
|
Podróże w czasie
|
|
|
|
Vitam
Podróż w czasie, jeden z ulubionych motywów sf... Jak właściwie zmieniały się poglądy nauki na fizyczną realność takich podróży?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Coobeck @ 5/10/2009, 21:23) Vitam Podróż w czasie, jeden z ulubionych motywów sf... Jak właściwie zmieniały się poglądy nauki na fizyczną realność takich podróży? Możliwość/niemozliwość podrózy w czasie jest(była?) nierozerwalnie związana z wzorem Einsteina E=m C2. Czyli aby jakąkolwiek masę przenieść w czasie, trzba przekroczyc prędkość światła. Jak na razie (chyba?) nie ma takiej mozliwości. Ale można to ograniczenie obejść, dzięki zjawiskom w których funkcję czasu można pominąć. Pierwszym sposobem jest zjawisko "splątania kwantowego" link: http://www.fuw.edu.pl/~zopt/lpu/kwanty/splatanie.html pozwalające na swoistą teleportację kwantową informacji zawartej w fizycznych włościwościach cząsek elementarnych, z pominięciem funkcji czasu, a co za tym idzie, niezaleznie (szybciej) od szybkości światła. Drugim sposobem, na pominięcie funkcji czasu są warunki "osobliwości" w czarnej dziurze. Grawitacja czarnej dziury jest tak wielka, że światło nie może z niej uciec, a więc czas w jej wnętrzu nie istnieje. Ten drugi sposób, na ominięcie funkcji czasu, raczej nie rokuje na zastosowania podrózy w czasie, ale pierwszy, w zakresie przekazywania informacji juz sie laboratoryjnie sprawdził. Na tej zasadzie będzie opierał się przyszłościowy "superkomputer kwantowy".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009 @ 6/10/2009, 13:08) Grawitacja czarnej dziury jest tak wielka, że światło nie może z niej uciec, a więc czas w jej wnętrzu nie istnieje.
Dlaczego jedno ma wynikać z drugiego?
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Dlaczego jedno ma wynikać z drugiego? (Emigrant)
Bo wielkie masy spowalniają upływ czasu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Coobeck @ 6/10/2009, 13:21) Vitam Dlaczego jedno ma wynikać z drugiego? (Emigrant)Bo wielkie masy spowalniają upływ czasu.
To jest udowodnione? Jest jakiś wzór na to? Jest to prawo fizyczne?
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak na razie każdy może sobie zupełnie swobodnie poróżować w czasie rzeczywistym....
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 6/10/2009, 12:32) QUOTE(Coobeck @ 6/10/2009, 13:21) Vitam Dlaczego jedno ma wynikać z drugiego? (Emigrant)Bo wielkie masy spowalniają upływ czasu. To jest udowodnione? Jest jakiś wzór na to? Jest to prawo fizyczne? Ktos mi to kiedys tak wytłumaczył. Weź sobie wzór: E=m C2 "C" to nic innego jak predkość światła. A więc zapisz sobie ten wzór podstawiając w miejscu "C" - prędkość, czyli drogę "S" i czas "t". Zakładając, że: "E" energia może być wielka, ale jednak ograniczona. "S" droga constans. To przy wielkich masach "m", aby wzór zachował zasadę równości, to co musi się zmienić? Pozostaje tylko "t" - czas.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
To jest udowodnione? Jest jakiś wzór na to? Jest to prawo fizyczne? (Emigrant)
Tak, jest udowodnione. Nawet eksperymentalnie. Wzór na to jest, ale nie znam go, w dodatku z tego co się orientuję to liczenie według niego jest trochę skomplikowane. Prawo fizyczne oczywiście jest, nazywa się OTW.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To jest udowodnione? Jest jakiś wzór na to? Jest to prawo fizyczne? A, taki jeden...Eisenstein...nie, nie ten...o: Einstein! o tym ględził.
|
|
|
|
|
|
|
|
Heh - współczesne rozumienie fizyki najpierw daje nam nadzieje ma podróże w czasie, a następnie, po przemyśleniu tematu - odbiera, unaoczniając, iż te nadzieje są tylko pewnym teoretycznym abstraktem:- Sprawa przekazywania informacji przez zjawisko "splątania kwantowego". Zacięcie dyskutowana tutaj. W skrócie - fotony w stanie "splątanym" są ze sobą związane, dokonując pomiaru "stanu" jednego w jednym miejscu - przewidujemy ten stan w innym. W pewnym sensie jest to przekazywanie informacji z szybkością nieskończoną. Ale to nie jest przekazywanie użytecznej informacji, bo nie mamy sposobu na "wymuszenie" tegoż stanu. Poza tym im większa odległość tym mniejsze prawdopodobieństwo odróżnienia fotonów "splątanych" od "zwykłych".
- Sprawa zwolnienia upływu czasu w otoczeniu dużych mas, czy przy nadaniu dużej prędkości. To teoretycznie rzeczywista podróż w czasie: W wymieniony sposób zwalniamy upływ czasu,po czym wracamy do "starego" otoczenia, czyli do przyszłości. Ale skąd wziąć energię na ten powrót?
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Teleportację to od razu włóżmy tam, gdzie jej miejsce - między bajki. Żeby teleportować dane ciało przy pomocy upiornego splątania, musielibyśmy jakimś skanerem zeskanować wszystkie cząstki tego ciała tak, by poznać wszystkie parametry ich stanów kwantowych. Zasada nieoznaczoności się kłania i uniemożliwia zrobienie tego.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009 @ 6/10/2009, 13:20) Ktos mi to kiedys tak wytłumaczył.
Ktoś, kto Ci to tak "tłumaczył", nie bardzo wiedział o czym mówi. c w tym wzorze jest tylko pewną uniwersalna stałą fizyczną o wymiarze prędkości. Gdy wzrasta m, nieuchronnie wzrasta też E, ale na pewno nie stała c. Zresztą w relatywistyce powszechnie używa się układu tzw. jednostek geometrycznych, w którym prędkość światła wynosi 1, i wtedy słynny wzór przybiera postać E=m, co jeszcze bardziej uwypukla równoważność masy i energii oraz nie ma już tu miejsca na jakieś dziwne manipulacje wartością stałej c. Spowolnienie biegu czasu przez masywne obiekty wynika z drastycznych zmian w metryce czasoprzestrzeni wywołanej przez masy, energie i pędy (dokładniej przez tzw. tensor energii-pędu). Z pewnością znasz słynne podsumowanie idei Ogólnej Teorii Względności, brzmiące mniej więcej tak: "Obiekty mówią czasoprzestrzeni, jak ma się ona zaginać, a krzywizna czasoprzestrzeni mówi obiektom, jak one mają się w niej poruszać". Oczywiście przez "ruch" w czasoprzestrzeni rozumiemy przemieszczanie się obiektu fizycznego w przestrzeni i w czasie. Jeżeli jakaś masa "zaburza" metrykę czasoprzestrzeni, w ten sposób, że staje się ona metryką przestrzeni zakrzywionej (określają to równania pola Einsteina), wtedy nic w tym dziwnego ( ), że czas dla różnych obserwatorów znajdujących się w różnych miejscach przestrzeni zaczyna płynąć w różnym tempie, bo obserwatorzy ci znajdują się w miejscach o różnych krzywiznach. Sygnały świetlne wysyłane przez jednego obserwatora do nieruchomego względem niego (w przestrzeni) drugiego obserwatora np. co 1sek., mogą do obserwatora drugiego docierać w innych odstępach czasu (bo sygnały/fotony poruszają się po "zakrzywionych" a nie "prostych" drogach), co może on zinterpretować jako spowolnienie lub przyspieszenie tempa upływu czasu w miejscu, w którym jest pierwszy obserwator. Np. fotony opuszczające masywne obiekty kosmiczne, przesunięte są ku czerwieni względem odległego obserwatora odbierającego te fotony, co można "klasycznie" interpretować jako efekt utraty energii w polu grawitacyjnym (choć wg fizyki klasycznej foton nie podlega sile grawitacji). Poprawną wg OTW interpretacją jest założenie, że coś, co na powierzchni obiektu "drgało" z jakąś częstotliwością f, z punktu widzenia obserwatora odległego od tego obiektu "drgało" z częstotliwością f' mniejszą, a więc uogólniając - wszelkie procesy fizyczne zachodzące na powierzchni masywnego obiektu przebiegają wolniej. Stąd wniosek, że czas na powierzchni masywnego obiektu najwyraźniej płynie wolniej z punktu widzenia obserwatora oddalonego.
Powyższe wynurzenia to oczywiście do granic możliwości i rozsądku uproszczony opis samej idei OTW. Zainteresowanych odsyłam do świetnej książki "Ogólna teoria względności" J.Foster, J.D.Nightingale, lub "Wstęp do OTW" B.Schutz, albo "Wstęp do fizyki" A.K.Wróblewski, J.A.Zakrzewski (część bodajże II).
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
A jak z tą możliwością podróży w czasie jest obecnie? Bo, przyznam, trochę się już w tym pogubiłem
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(memex @ 7/10/2009, 8:21) Jeżeli jakaś masa "zaburza" metrykę czasoprzestrzeni, w ten sposób, że staje się ona metryką przestrzeni zakrzywionej (określają to równania pola Einsteina), wtedy nic w tym dziwnego ( ), że czas dla różnych obserwatorów znajdujących się w różnych miejscach przestrzeni zaczyna płynąć w różnym tempie, bo obserwatorzy ci znajdują się w miejscach o różnych krzywiznach. Z całym szacunkiem dla Twej głębokiej wiedzy, zapewne dla Ciebie to zdanie jest krystalicznie jasne i zrozumiałe, a pewnie nawet oczywiste. Ale idę o zakład, że określenie "masa zaburzająca metryke czasoprzestrzeni" nie jest jasne , ani zrozumiałe, dla większości forumowiczów historycy.org. Przez wiele lat byłem belfrem akademickim (co prawda w zupełnie innej dziedzinie) i z doświadczenia wiem, że czasem wspaniali naukowcy, o głębokiej wiedzy, nie maja daru mówienia o skomplikowanych problemach naukowych, językiem prostym, zrozumiałym dla laików. Zreszta srodowisko naukowe, nie wiedzieć czemu traktuje publikacje popularnonaukowe, jako coś wstydliwego.
QUOTE Z pewnością znasz słynne podsumowanie idei Ogólnej Teorii Względności, brzmiące mniej więcej tak: "Obiekty mówią czasoprzestrzeni, jak ma się ona zaginać, a krzywizna czasoprzestrzeni mówi obiektom, jak one mają się w niej poruszać". Tak słyszałem to zdanie, ale nie jestem pewien czy dobrze je rozumiem. Może wyjaśnisz to w sposób bardziej zrozumiały?
QUOTE Powyższe wynurzenia to oczywiście do granic możliwości i rozsądku uproszczony opis samej idei OTW. Naprawdę?
QUOTE Ktoś, kto Ci to tak "tłumaczył", nie bardzo wiedział o czym mówi. c w tym wzorze jest tylko pewną uniwersalna stałą fizyczną o wymiarze prędkości. Gdy wzrasta m, nieuchronnie wzrasta też E, ale na pewno nie stała c. Zresztą w relatywistyce powszechnie używa się układu tzw. jednostek geometrycznych, w którym prędkość światła wynosi 1, i wtedy słynny wzór przybiera postać E=m, co jeszcze bardziej uwypukla równoważność masy i energii oraz nie ma już tu miejsca na jakieś dziwne manipulacje wartością stałej c. Może i tak? Może nie wiedział o czym mówi, choć ma doktorat z dziedziny pokrewnej fizyce? Ale za to dzięki niemu, zrozumiałem i zapamietałem raz na zawsze, że "czas na powierzchni masywnego obiektu płynie wolniej". A tak zupełnie na marginesie. Czy przypadkiem ta stała "c" nie ma swego miana? W odróznieniu od wielu innych stałych fizycznych tzw niemianowanych. Jakichś km/s, czy coś takiego? A wtedy gdy uznajemy, że C=1, to co się dzieje z z tymi km/s? A gdy zapiszemy E=m, to jaki jest tzw. wymiar jednostki miary w układzie SI tego równania? Pytam bo mam wątpliwości. Bez podtekstów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Tak słyszałem to zdanie, ale nie jestem pewien czy dobrze je rozumiem. Może wyjaśnisz to w sposób bardziej zrozumiały? (Byk)
Najlepsza jest 2wymiarowa analogia błony. Na dużej ramie rozpinamy błonę tak, by była silnie napięta i ustawiamy całość poziomo. Błona jest płaska. Teraz turlamy po błonie mniej lub bardziej masywną kulę. Jedną, drugą, trzecią... Wokół każdej z nich błona się lekko ugina - kula "mówi" błonie, jak się ma zachować. Teraz pomiędzy te kule turlamy jeszcze jedną, malutką. W zależności od tego, jak silnie ugina się błona pod ciężarem dużych kul, jak szybko toczy się mała kulka i w jakiej odległości od dużych, jej tor będzie się tak lub owak wykrzywiał - ugięta błona "mówi" kuli jak się ma potoczyć. I jednocześnie mała kulka też wywołuje ugięcie błony, wędrujące wraz z kulką - ona też "mówi" błonie, jak się uginać.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|