Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Śmierć Stalina. Reakcja społeczeństwa w Polsce
     
habinski
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 26.378

TimotiDalton
Zawód: student
 
 
post 14/06/2008, 11:27 Quote Post

TEMAT BIERZE UDZIAŁ W WIELKIM KONKURSIE HISTORYCY.ORG! - przyp. Rothar

Witam!
Chciałbym aby wszyscy miłośnicy historii,wypowiedzieli sie na trapiący mnie osobiście temat. Mianowicie jakie były odczucia społeczeństwa polskiego gdy otrzymano informacje, że ,,Przestało bić serce wodza ludzkości- Józefa Stalina"
Aby omawiać problem należy wpierw zaznaczyć w jaki sposób kult Józefa Stalina był wtłaczany w realia państwa polskiego.

Osoba Stalina dominowała niemalże nad wszystkimi sferami życia już od początku lat dwudziestych. Legenda Stalina była budowana wg określonego schematu. Dzieciom przybliżano jego dzieciństwo i młodość. O małym Stalinie pisano,, Soso”, zawsze życzliwy, żądny wiedzy, stał zawsze na czele kolegów. Skutecznie przeprowadzano przez prasę partyjną kreację jego osoby jako wszechwiedzącego i nieomylnego człowieka. Ów kult miał charakter państwowy, jego rozmiary wyrażały uległość i podporządkowanie ZSRR . Aparat propagandy i policja uczyniły, ze Stalina największy autorytet w państwie. Na jego temat powstało setki sztuk teatralnych, filmów, wierszy . W Warszawie budowanemu Pałacowi Kultury i Nauki nadano imię Stalina, a przed pałacem powstał pomnik „Chorążego Światowego Pokoju” . Miejsca, w których się pojawiał upamiętniano w odpowiedni sposób. Podczas uroczystości wznoszono na jego cześć toasty. Jego imieniem obdarowano tysiące dzieci, wiele miast (np. zmiana nazwy Katowice na Stalinogród w 1953r.), a nawet szczyty górskie . Kult miał charakter parareligijny. Stalin uchodził za proroka obdarzonego ponadludzkimi cechami. Uznawany za wodza całego ruchu komunistycznego, za największy autorytet w wielu dziedzinach nauki, kultury, utożsamiany z orędownikiem w walce o pokój. Pisano o nim pieśni. Miłości do Generalissimusa uczono już w przedszkolu. Jego myśli cytowano w najrozmaitszych dziełach. Jego imieniem nazywano zakłady przemysłowe . W Polsce organizowano masówki i wiece, na których wychwalano wielkiego wodza.
Śmierć Stalina miała miejsce siódmego marca, choć tego dnia nie mówiono, wprost, że zmarł. W żadnym z oficjalnych środków przekazu nie znalazły się wiadomości, które mówiłby o pogarszającym się stanie zdrowia Stalina, nie mówiąc już, o zagrożeniu śmierci. Pierwsze informacje zostały przedstawione wg instrukcji nadesłanych z Komitetu Centralnego, które nakreślały sposób, w jaki informować polskie społeczeństwo. W szczególności dbano, aby wszystkie informacje były pełne powagi, nadziei i skupienia. ,,Oficjalnie" wg ,,Trybuny Ludu" pierwszy dzień był wstrząsem dla społeczeństwa, które nie było przygotowane na tę informacje: ,, Serce boli robotników na całym świecie. W Moskwie u nas, w Paryżu i w Chinach i w Ameryce”. W radiach muzyk ucichła, w jej miejsce pojawiły się marsze żałobne i muzyka poważna.

Zastanówmy sie jaka w rzeczywistości była reakcja w Polsce? Czy można mówić, o jakiejkolwiek zbiorowej identyfikacji?
Czy masowa histeria prezentowana na łamach Trybunu Ludu była czystym zabiegiem propagandowym, mającym kreować pośmiertny kult osoby Józefa Stalina?
Czy przeciwnie śmierć wodza wywarła wpływ na zachowania ludzi, ponieważ kreacja kultu, niewolenie i „wymóżdżanie”, które trwały pięć lat, w dzień śmierci przyniosły efekty w postaci łez tysięcy Polaków?
Zapraszam wszystkich do dyskusji i pozdrawiam

Bibliografia: ,,Trybuna Ludu" III 1953,
R. Kupiecki, Natchnienie milionów. Kult Józefa Stalina w Polsce 1944 - 1956, Warszawa 1993
Przebudować człowieka. Komunistyczne wysiłki zmiany mentalności, pod red. M. Kuli, Warszawa 2001

Ten post był edytowany przez habinski: 14/06/2008, 11:54
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
porze
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 244
Nr użytkownika: 41.181

Pawel P
Stopień akademicki: dr
Zawód: funkcjonariusz
 
 
post 18/06/2008, 18:43 Quote Post

Moja mama, która wtedy była dzieckiem opowiadała, że strasznie sie bała. Reakcja była więc raczej histeryczna, zresztą podobnie jak w samym ZSRR. Ludzi płaczących było podobno niewiele (jakieś młode nauczycielki, młodzieżowe działaczki, starsze wiekiem robotnice), natomiast dominowała trwoga i przygnębienie. Bynajmniej nie z powodu utraconego idola. Po prostu ludzie wiedzieli, że śmierć samowładcy oznacza reakcje puczowe wewnątrz, a utrata wodza imperium może być potraktowana jako dogodny moment do ataku z zewnątrz. Tak czy siak zapachniało wojną, albo domową, albo światową. Hasła "jedna, druga atomowa i wrócimy dziś do Lwowa" wcale nie krążyły powszechnie wśród Polaków, wręcz odwrotnie, miały ich kompromitować w oczach Zachodu, a pamięć okupacji i frontowych bojów była bardzo świeża.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Cartaphilus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 913
Nr użytkownika: 40.789

M. R.
Stopień akademicki: mgr prawa
 
 
post 7/09/2009, 7:43 Quote Post

Nie wiem jak wiele jest w tym prawdy, ale słyszałem, że propaganda stalinowska zrobiła bardzo wiele w celu kultu Stalina. Jak on zmarł to ponoć niektórzy ludzie w Polsce płakali, ponieważ myśleli, że odszedł wspaniały człowiek. Takie było wtedy zakłamanie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
rower
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 711
Nr użytkownika: 40.288

Zawód: historyk
 
 
post 7/09/2009, 10:05 Quote Post

Nie ma się czego dziwić, że ludzie żyli wówczas w starchu. bezpieka dostałą specjalne instrukcje do obserwacji zachowania społeczeństwa, podobnie PZPR.

wlasnie znalazłem w notatkach:
Począwszy od 4 marca lubelski PUBP na rozkaz Ministra BP przystąpił do „wzmocnienia czujności i mobilizacji”. Bezpieka miała natychmiast reagować na wszelkie prowokacje i zamykać wszelkich „prowokatorów i siewców” tych prowokacji. O tym jak wielką wagę przywiązywano do tego wydarzenia świadczy chociażby polecenie, aby „każdy fakt wrogiej ulotki lub napisu” musiał być wykryty „a sprawcy muszą być ujęci” .AIPN Lu 055/64, k. 23 – 24.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Gerhard
 

podkułacznik
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.344
Nr użytkownika: 20.448

Zawód: Deweloper baz danych
 
 
post 7/09/2009, 11:01 Quote Post

Usłyszane od ojca.

Kiedyś X przy wódce opowiadał mi jak mu się syn urodził:

Popiłem sobie z kolegą i rano wyszedłem na przystanek autobusowy. Po drodze była komenda MO. A tam stoi rząd milicjantów w mundurach galowych i wszyscy stoją na baczność. To ja w śmiech i się pytam: co tak stoicie jak ..[tu brzydko]. Wsiadłem w autobus i pojechałem na wioskę. Wchodze do domu, włączam radio, a tam "zmarł nasz umiłowany przywódca Józef Stalin". To ja z powrotem na przystanek i w ten sam autobus wracający do miasta. I prosto do sekreterza partii z płaczem: "Stalin umarł, a ja nic nie wiedziałem" i w ryk "Stalin umarł, a mi się syn urodził i jak tu świętować?". Płakałem tak "autentycznie" aż sekretarz zadzwonił na komende wyjaśnić moje zachowanie.. Teraz to śmieszne - ale wtedy przez cały czas się zastanawiałem czy mnie nie aresztują...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Smardz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 842
Nr użytkownika: 34.798

Stopień akademicki: mgr prawa
Zawód: ekscentryczny
 
 
post 7/09/2009, 11:33 Quote Post

Z relacji: Jedna moja babicka, moze juz mieszkała w Kraśniku, może jeszcze na wsi, popłakała sie. Podobno wszystkie młode panny pracujące z zapałem na rzecz budowy nowej ojczyzny miały taką odmóżdzoną reakcje.
Jeden mój dziadek, wowczas mlodzieniec chyba w internacie mieszkający, zapamietał atmosfere smutku i chyba niepokoju po śmierci Stalina.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
marcin71
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 188
Nr użytkownika: 58.055

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 7/09/2009, 15:39 Quote Post

Były osoby które fanatycznie wielbiły Stalina min. z ZMP,UB,PZPR,nawet samobójstwa były min. z obawy pogromów antysemickich i powrotu starej polskiej tradycji walki z "żydokomuną"
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
edekstary
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 83.337

Konrad
Zawód: student
 
 
post 2/08/2013, 23:22 Quote Post

Moja babcia wtedy pracowała w kamieniołomach. Opowiadała, że dyrektor zawołał wszystkich do wielkiej hali i poinformował o śmierci Stalina. Pamięta, że jej oraz koleżance "włączyła się głupawka", strasznie chciało się śmiać i cudem im się udało wybuchnąć śmiechem. Babcia miała w końcu świadomość, że za takie zachowanie mogło spotkać ją coś złego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 3/08/2013, 9:55 Quote Post

Wywoływanie zachowań histerycznych po śmierci domniemanego,medialnie nakręconego idola to i obecnie stosowany środek manipulacji, chyba sprawa dobrze znana.
Co do Stalina to mniej było środków technicznych niż obecnie , a więc sieroty po nim musiały zadowolić się czym tam mieli. A mieli takiego kandydata na wielkiego i słusznego aktora,które na początek robił w propagandzie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 3/08/2013, 10:19 Quote Post

Stalin wynegocjował "Jałtę". Wielu ludzi wiedziało, że spowodowała ona przesunięcie granic i ludności Polski. Również wymusiła szereg reform, które dla części społeczeństwa były korzystne.

W umysłach prostych ludzi mógł zakiełkować niepokój, że teraz coś się może zmienić. I zmiany będą (jak "Jałta") odbywały się całkowicie poza Polską.

Okazanie smutku nie musiało więc być powodowane (u pewnych ludzi) strachem. Raczej okazywali oni w ten sposób chęć do kontynuacji "reform" stalinowskich.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
ablaites
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 101
Nr użytkownika: 50.222

Pawel
Stopień akademicki: magister
Zawód: bankowiec
 
 
post 3/08/2013, 19:19 Quote Post

Moja babcia opowiadała, że w jej kamienicy sąsiadka płakał, na pytanie z czego? Sąsiadka była oburzona - pani nie wie. Była to autentyczna reakcja - nie było żadnej milicji .
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Bartłomiej Rychlewski
 

naczelny opluwacz , wróg ludzkości postępowej
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.116
Nr użytkownika: 7.736

Stopień akademicki: mgr nauk tajemnych
Zawód: prawnik oprawca
 
 
post 3/08/2013, 20:13 Quote Post

Mój ojciec, który podówczas studiował medycynę przymusowo ( bo jako powstaniec warszawski nie mógł uczyć się w Warszawie)w Białymstoku ,Był wtedy wysłany na akcję zwaną ,,białą niedzielą" ( studenci medycyny jechali w teren i ,,leczyli" ludność wiejską) . W klubogospodzie miejscowej spożywał winiak klubowy i jarzębiak i został przez ZMPowców podejrzany następnego dnia wezwany do tłumaczenia się z faktu spożywania alkoholu w nastroju ,,bankietowym" w dniu śmierci ,,wodza ludzkości" . Ojciec ,,miał pełno w gaciach" , ale wytłumaczył się że nie mógł pić ,,czystej" , bo nie może pić takowej( w odróżnieniu od wódek kolorowych) bez zakąski a w gospodzie mieli tylko ,,zimne nóżki" więc w dniu takim takiej zakąski zamawiać nie wypadało... i towarzyszowie się z nim zgodzili wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 4/08/2013, 7:42 Quote Post

Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem na czym polega branie tego tematu w konkursie. Jednak wątek jest rzeczywiście charakterystyczny i pozwalający na wydobycie wielu różnych aspektów. A o to nam przecież chodzi na tym Forum!!!


QUOTE(porze @ 18/06/2008, 18:43)
Moja mama, która wtedy była dzieckiem opowiadała, że strasznie sie bała. Reakcja była więc raczej histeryczna, zresztą podobnie jak w samym ZSRR. Ludzi płaczących było podobno niewiele (jakieś młode nauczycielki, młodzieżowe działaczki, starsze wiekiem robotnice), natomiast dominowała trwoga i przygnębienie. Bynajmniej nie z powodu utraconego idola. Po prostu ludzie wiedzieli, że śmierć samowładcy oznacza reakcje puczowe wewnątrz, a utrata wodza imperium może być potraktowana jako dogodny moment do ataku z zewnątrz. Tak czy siak zapachniało wojną, albo domową, albo światową. Hasła "jedna, druga atomowa i wrócimy dziś do Lwowa" wcale nie krążyły powszechnie wśród Polaków, wręcz odwrotnie, miały ich kompromitować w oczach Zachodu, a pamięć okupacji i frontowych bojów była bardzo świeża.
*




QUOTE(rower @ 7/09/2009, 10:05)
Nie ma się czego dziwić, że ludzie żyli wówczas w starchu. bezpieka dostałą specjalne instrukcje do obserwacji zachowania społeczeństwa, podobnie PZPR.

wlasnie znalazłem w notatkach:
Począwszy od 4 marca lubelski PUBP na rozkaz Ministra BP przystąpił do „wzmocnienia czujności i mobilizacji”. Bezpieka miała natychmiast reagować na wszelkie prowokacje i zamykać wszelkich „prowokatorów i siewców” tych prowokacji. O tym jak wielką wagę przywiązywano do tego wydarzenia świadczy chociażby polecenie, aby „każdy fakt wrogiej ulotki lub napisu” musiał być wykryty „a sprawcy muszą być ujęci” .AIPN Lu 055/64, k. 23 – 24.
*




Powyższe posty Kolegów są bardzo ważne. Stalin jako ideolog i jego propagandyści mieli tendencję do szukania wrogów zarówno wewnątrz jak i za granicą. Ci zagraniczni wrogowie "działali" za pomocą siatki szpiegów, sabotażystów i prowokatorów wewnątrz. Przy czym w każdym z Demoludów owe wrogie tendencje (wewnętrzne i zewnętrzne) były prezentowane w lokalnym sosie.

W Polsce (PRL-u) od początku kładziono nacisk na odradzający się rewizjonizm graniczny konsolidujących się Niemiec Zachodnich. Generalnie zaś dostrzegano (neo)imperializm amerykański jako bardziej agresywny od słabnących imperializmów: brytyjskiego, francuskiego itp.

"Reakcja" wewnętrzna bazowała na walce "klasowej". Tzn. pozostałości byłych posiadaczy ziemskich i kapitalistów szukały osłabienia władzy "ludowej". A ta znajdowała trwałe oparcie w "genialnym" Stalinie.

Wrogowie wewnętrzni i zewnętrzni mieli jeszcze "sługusów" nawet wewnątrz "klasy robotniczej".

Dlatego przytoczone przez Kolegów fakty "uczujnienia" władzy w związku z możliwą śmiercią (i jej ogłoszeniem) "wodza klasy robotniczej" były jak najbardziej logiczne. W ówczesnym dyskursie ideologicznym i propagandowym.

Powyższa przedziwna logika doprowadziła do tego, że Jakub Berman był równocześnie generalnym zarządcą bezpieki i ideologii (wraz z życiem kulturalnym).

Niby nieefektywny absurd oparty na "dialektyce" typu stalinowskiego. Ale obecnie minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz też jest znawcą różnych tendencji odnoszących się do życia kulturalnego czy humanistyki...

Ten post był edytowany przez mata2010: 4/08/2013, 8:31
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Lehrabia
 

Podobno Raper
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.404
Nr użytkownika: 81.793

Maciej Kamiñski
Zawód: Zusammen praktykant
 
 
post 4/08/2013, 12:05 Quote Post

QUOTE
Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem na czym polega branie tego tematu w konkursie. Jednak wątek jest rzeczywiście charakterystyczny i pozwalający na wydobycie wielu różnych aspektów. A o to nam przecież chodzi na tym Forum!!!

http://www.historycy.org/index.php?showforum=355
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
niszcz_czerwonych
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 15
Nr użytkownika: 64.326

 
 
post 30/03/2014, 14:08 Quote Post

Dziadek sie popłakał ze szcześcia i puścił hymn Polski na gramofonie pozniej cała rodzina płakała razem z nim.Dodam,że rodzina pochodzi z kresów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej