Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Mroki sredniowiecza, Czy aby na pewno ?
     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 22/01/2006, 21:53 Quote Post

„- Okrucieństwo godne średniowiecza!” – powtarzają stale telewizyjni komentatorzy, relacjonując kolejną masakrę, w jakimś zakątku globu.

„- Cóż za średniowieczna ciemnota!” – ubolewają równie egzaltowane, co niedouczone, panie feministki.

„- Grozi nam powrót do średniowiecza, do czasów niewoli i wyzysku!” – biadolą elokwentni politycy.

Biedne średniowiecze! Toć na żadną epokę w dziejach nie wylano tylu kubłów pomyj!

„Czas ciemnoty”

„ - Średniowiecze to barbarzyńska epoka, cywilizacyjny regres, kulturalna pustynia!” – bredzą domorośli „znawcy”. Jednak, o dziwo, gdy człek zapatrzy się choćby w romańskie i gotyckie katedry, to uznać przecież musi, że ci „średniowieczni, ciemni, nieokrzesani barbarzyńcy” odznaczali się wyjątkowym talentem i smakiem. Dalibóg, moim skromnym zdaniem, od czasów gotyku w dziedzinie architektury ludziom nie udało się wymyślić nic piękniejszego!

No, a uniwersytety – w Bolonii, Paryżu, Oksfordzie, Cambridge, Padwie, Krakowie – powstałe, jakżeby inaczej, w czasach „średniowiecznej ciemnoty”? A ówczesne szkoły – klasztorne, katedralne, miejskie – zaczątek powszechnej edukacji? A filozofia św. Tomasza z Akwinu i Williama Okhama? Mam rozumieć – to koronne przykłady „ciemniactwa”...?

A rycerski epos, sławiący wartości drogie przecie i dla nas, współczesnych? Taka Pieśń o Rolandzie? Pieśń o Nibelungach? Pieśń o wyprawie Igora? Edda poetycka?

A miłosna poezja trubadurów, goliardów, minnesingerów? Tristan i Izolda? Pieśń o róży?

A muzyka Gwidona z Arezzo, Leoninusa, Perotinusa? Chorał gregoriański? Malarstwo Giotta, Memlinga, van der Weydena, von Eycków?

Całkiem nieźle, jak na „kulturalną pustynię”, nieprawdaż...?

Okrucieństwo

Średniowiecze, jak każda epoka, wniosło własny ładunek okrucieństwa w historię świata. Jednak to nie średniowiecze wymyśliło obozy w Auschwitz i na Kołymie, komory gazowe i aborcję próżniową, mydło z ludzkiego tłuszczu i kosmetyki z ludzkich płodów.

W wiekach średnich, nie da się ukryć, stosowano tortury. Ale czy tylko wtedy? Jeszcze w latach 50. XX wieku demokracja francuska sięgała po tortury w walce z nacjonalizmem algierskim. U progu XXI stulecia, w różnych zakątkach globu, amerykańscy oficerowie wywiadu „asystują” przy „surowych przesłuchaniach” (cóż za eufemizm!) pojmanych terrorystów. O koszmarnych katowniach w rozmaitych państwach dyktatorskich nie ma chyba potrzeby przypominać.

To prawda, w średniowieczu, na mocy legalnych wyroków sądowych, palono ludzi na stosach. W racjonalnym XX wieku, w imię rozmaitych, „jedynie słusznych” ideologii (tak totalitarnych, jak i całkiem demokratycznych), palono napalmem całe miasta.

Czarownice

To fakt, polowania na czarownice rozpoczęły się w średniowieczu. W kręgach ćwierćinteligentów do dobrego tonu należy dziś wyśmiewanie głośnego XV-wiecznego Młota na czarownice, którego autorzy postawili sobie za cel zebranie i usystematyzownie całej ówczesnej wiedzy o czarownictwie i kontaktach ludzi z diabłem. Współcześni niedouczkowie najwyraźniej nie doczytali, że ludzie wieków średnich mieli uzasadnione powody do paniki. Opublikowanie Młota na czarownice miało miejsce niewiele lat po głośnym procesie Gillesa de Rais, któremu udowodniono setki bestialskich mordów, popełnionych na dzieciach w trakcie satanistycznych czarnych mszy oraz obrzędów magicznych. Dziś rodzice drżą o swe pociechy na samą myśl o aktywności destrukcyjnych sekt. Umiejmy zatem uszanować lęki ludzi średniowiecza, stojących w obliczu podobnych problemów. Tak na marginesie – jako wydarzenie kończące epokę wieków średnich przyjmuje się upadek cesarstwa wschodniorzymskiego (1453). Czas masowych łowów na czarownice, które pochłonęły kilkadziesiąt tysięcy ofiar (nie zaś, jak można przeczytać tu i ówdzie, 5-9 milionów) nastał dopiero w XVI w., w epoce renesansu, i ciągnął się przez dwa następne stulecia.

Feudalizm

Nie jestem fanatycznym zwolennikiem żadnego ustroju. Uważam, że mądry i uczciwy król, bądź dyktator, lepszy jest od głupiego i sprzedajnego demokraty (i odwrotnie). Dlatego śmieszy mnie „zarzut”, iż dominującym w średniowieczu ustrojem była monarchia (dziś pokaźna część najlepiej rozwiniętych krajów świata to monarchie, zaś prawie cała biedota Trzeciego Świata pysznić się może swym republikanizmem).

Wiele atramentu wylano, by uwypuklić nędzę i niewolę chłopa pańszczyźnianego w wiekach średnich. W rzeczywistości pańszczyzna i poddaństwo chłopów miały niejedno imię. „Chłop należący do suwerena miał pewność, że spokojnie dożyje swoich dni w posiadłości pana. Nic nie stanowiło jego własności, ale nie można mu było odebrać użytkowania roli” (A.Pernoud). W Polsce pogorszenie sytuacji ludności wiejskiej, w tym zanik warstwy wolnych kmieci, nastąpiło wraz z rozrostem przywilejów szlacheckich, zapowiadającym zmierzch średniowiecza.

Oskarżycielom umyka tu rzecz niesłychanie istotna. Feudalne poddaństwo zastąpiło i wyparło, tak powszechne w starożytności, niewolnictwo. Chłop pańszczyźniany często cierpiał rozmaite niedole. Nikt nie kwestionował jednak jego człowieczeństwa. Nie był, jak starożytny niewolnik, rzeczą. Niewolnictwo odrodziło się w XVI wieku, w epoce renesansu. Jego ideologowie odwoływali się, jakżeby inaczej, do wzorców antycznych...

Płeć piękna

Współcześni pismacy nader chętnie przepisują od siebie nawzajem bzdurne rewelacje o „papieżycy Joannie” (postać fikcyjna), albo o rzekomym nieuznawaniu przez Kościół faktu posiadania przez kobietę duszy (w istocie zdarzyło się raz – na synodzie w Macon, jeszcze w 486 r. – że z taką tezą „wyskoczył” jakiś prałat; został wszakże od razu zgromiony przez pozostałych duchownych).

Chrześcijański kult Matki Zbawiciela, również kult świętych niewiast, nie mógł pozostać bez wpływu na sytuację społeczną kobiety. Wieki średnie to czas, w którym niewiastę stawia się na piedestale, czyni obiektem czci. Joanna d’Arc prowadzi do boju zastępy mężczyzn, co trudno wyobrazić sobie wcześniej, a nawet później. Kobiety zajmują wtedy w Kościele dość wysokie stanowiska – bywa, że ksieni klasztoru nosi biskupi krzyż! Ówczesne mniszki zaliczają się do najlepiej wykształconych osób epoki. Regres nastąpił później.

„Wystarczy powiedzieć, że status kobiety w Kościele był dokładnie taki sam, jak w społeczeństwie cywilnym i że powoli, po okresie średniowiecza, odbierano jej wszystko, co dawało pewną niezależność i możliwość kształcenia się. (...) Dopiero pod koniec XVI wieku (...) kobieta została pozbawiona wszelkich funkcji państwowych” (A.Pernoud).

Christianitas

Średniowiecze, przy wszystkich jego przywarach, to czas Christianitas, pełnej jedności Kościoła i państwa. Łacińskiej cywilizacji chrześcijańskiej, próby zbudowania społeczeństwa w oparciu o zasady Ewangelii. Epoka, gdy możni i prostaczkowie, mimo dzielących ich przepastnych różnic, wspólnie klękali do modlitwy na dźwięk kościelnego dzwonu. Gdy stan rycerski nazywano ósmym sakramentem, i podkreślano, że miecz nieprzypadkowo ma formę krzyża...

***

Potem wszystko zmieniło się. Człowiek uwierzył w potęgę swego rozumu, w swą doskonałość, w swoją nieomylność. Zaczął poprawiać Pana Boga, co przyniosło religijne spory, wojny, rzezie. W ślad za upadkiem autorytetów rozprzestrzenił się zabobon. Wzorując się na starożytnych reaktywowano niewolnictwo. Idee krucjatowe zostały wyparte przez całkiem przyziemną chęć zapełniania trzosów.

- Renesans? – rzekł kiedyś Henri Matisse. – To dekadencja!

za
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 23/01/2006, 0:13 Quote Post

Bez urazy i osobistych przytyków- chętnie się pokłócę. Oczywiście średniowiecze to ani wieki mroku ani zacofania ale nie byłbym sobą gdybym nie przyczepił się do niektórych argumentów.

QUOTE
No, a uniwersytety – w Bolonii, Paryżu, Oksfordzie, Cambridge, Padwie, Krakowie – powstałe, jakżeby inaczej, w czasach „średniowiecznej ciemnoty”? A ówczesne szkoły – klasztorne, katedralne, miejskie – zaczątek powszechnej edukacji? A filozofia św. Tomasza z Akwinu i Williama Okhama? Mam rozumieć – to koronne przykłady „ciemniactwa”...?


Pytanie retoryczne smile.gif Warto wspomnieć że uniwersytety i szkoły to dość późne średniowiecze- najwcześniejszy uniwersytet to zdaje sie Bolonia, o ile kojarzę po 1150 czyli II połowa XII w.- średniowiecze trwało od VI w. musiało minąć przeszło... pół tysiąca lat zanim powstały uczelnie, na dobitkę na półwyspie Apenińskim trecento w wielu swoich przejawach to już wczesny renesans. Co do Ockhama- no właśnie, to świetny przykład tego co nazwałbym "ciemną stroną" średniowiecza- przekonania że samodzielne dochodzenie do prawdy i wolne dywagacje są z natury podejrzane.

Okrucieństwo- jasne, nijak nie jest domeną średniowiecza, natomiast warto zauważyć że nikt w XX w. nie próbował wmawiać masom że tortury czy ludobójstwo jest miłe Bogu czy dobroczynne dla samych na nie skazanych (choć w Francji próbowano udowadniać że terror jest konieczny dla dobra społeczeństwa). Różnica podejścia - zapewne mało znacząca dla samych ofiar ale mimo wszystko istotna.

Czarownice- nie, to nie końcówka średniowiecza stworzyła podbudowę ideologiczną dla polowań na czarownice- była ona logiczną konsekwencją procesu trwającego o wiele dłużej (przez całe średniowiecze i długo później- aż do epoki baroku). Tłumaczenie konieczności palenia bliźnich lękiem o dobro dzieci to dość karkołomny wygibas. Nie lubię jeździć samochodem- czuję sie zagrożony przechodząc przez ruchliwą jezdnię ale nie rzucam z tego powodu koktajlami Mołotowa w kierowców.

Niewolnictwo- akurat istnienia tego procederu broniono wielokrotnie powołując się właśnie na słowa doktorów kościoła- św. Augustyna i św. Jana Chryzostoma, stanowisko synodów w Gangres, Orleanie, Toledo, Agarcie- było nie było dorobek średniowiecza. Argumentacja jest dość śliska, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt że niewolnictwo w średniowieczu istniało i miało się nienajgorzej- zniesiono je o wiele, wiele później (stąd końcowa kwestia o jego rzekomej reaktywacji jest nieprawdziwa- istniało nieprzerwanie od starożytności aż po XIX w.)

Kobiety- z Pernoud akurat w tej kwestii się nie zgadzam- możliwe że niezgadzanie sie z autorytetem to objaw megalomanii ale po przejrzeniu materiałów źródłowych dochodze do innych wniosków. Żeby nie być gołosłownym przytoczę tylko dwa cytaty -oczywiście byłoby ich o wiele więcej ale nie chcę nadmiernie nadymać postu :

Św. Augustyn :

"Kobieta jest istotą poślednią, która nie została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. To naturalny porządek rzeczy, że kobieta ma służyć mężczyźnie."

"Nie wiem, do jakiej pomocy mężczyźnie została stworzona kobieta, jeśli wykluczymy cel prokreacji. Dlaczego mimo to cel ten się wyklucza, nie rozumiem. Jeśli kobieta nie została dana mężczyźnie do pomocy w rodzeniu dzieci, w takim razie do czego? Może do tego, by razem uprawiali ziemię? W takim razie lepszą pomocą dla mężczyzny byłby mężczyzna. To samo tyczy się pociechy w samotności. O ileż przyjemniejsze jest życie i rozmowa, gdy mieszkają ze sobą dwaj przyjaciele niż mężczyzna i kobieta" (De Gen. ad litt. 9,5-9)

Św. Albert Wielki :

"Kobieta jest mniej skłonna (niż mężczyzna) do obyczajności. Gdyż kobieta zawiera więcej płynu niż mężczyzna, a właściwością płynu jest, że łatwo przyjmuje, a trudno zatrzymuje. Płyn łatwo się porusza. Dlatego kobiety są niestałe i wścibskie. Gdy kobieta ma z mężczyzną stosunek, chciałaby możliwie jednocześnie leżeć pod innym. Kobieta nie zna wierności. Wierz mi, jeśli dasz jej wiarę, będziesz rozczarowany. Wierzaj doświadczonemu nauczycielowi. Dlatego mądry mężczyzna jak najmniej zwierza się swej żonie ze swych planów i czynów. Kobieta jest nieudanym mężczyzną i w porównaniu z mężczyzną ma uszkodzoną i wadliwą naturę. Dlatego jest niepewna siebie. Czego sama nie potrafi zdobyć próbuje osiągnąć zakłamaniem i diabelskimi oszustwami. Dlatego, mówiąc krótko, należy się strzec każdej kobiety jak jadowitego węża i rogatego diabła. Gdybym mógł powiedzieć, co wiem o kobietach, cały świat by się zdumiał... Dokładnie mówiąc kobieta nie jest mądrzejsza lecz przebieglejsza (podstępniejsza) od mężczyzny. Mądrość ma posmak dobra, przebiegłość - zła. Dlatego też w uczynkach złych i perwersyjnych jest kobieta mądrzejsza, tzn. przebieglejsza od mężczyzny. Uczucia pchają kobietę w stronę wszystkiego, co złe, tak jak rozum porusza mężczyznę w stronę wszystkiego, co dobre" (Questiones super de animalibus XV q.11)

QUOTE
Potem wszystko zmieniło się. Człowiek uwierzył w potęgę swego rozumu, w swą doskonałość, w swoją nieomylność. Zaczął poprawiać Pana Boga, co przyniosło religijne spory, wojny, rzezie.


Religijne spory, wojny i rzezie trwały przez całe średniowiecze.


QUOTE
W ślad za upadkiem autorytetów rozprzestrzenił się zabobon.


Zabobon miał się równie dobrze w starożytności jak i w średniowieczu czy renesansie (ma sie dobrze aż do dziś patrząc na wystawy kiosków i pisma typu "Wróżka") i nie był efektem upadku autorytetów (które często kazały wierzyć w to że czarownice moga odejmować krowom mleko) a braku wiedzy.

QUOTE
Wzorując się na starożytnych reaktywowano niewolnictwo.


Niewolnictwo istniało przez cały okres średniowiecza i miało się bardzo dobrze.

QUOTE
Idee krucjatowe zostały wyparte przez całkiem przyziemną chęć zapełniania trzosów.


Patrząc na krzyżowców trudno oprzeć sie wrażeniu że sami nie mieli nic przeciwko zapełnianiu trzosów. Przyznam że nie żałuję tej zmiany- wolę kościół nauczający miłości bliźniego słowem i przykładem a nie ogniem i mieczem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
MaLk
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 56
Nr użytkownika: 2.149

 
 
post 23/01/2006, 17:51 Quote Post

No to jak już pierwszy krok w ścisłym wypominaniu nieścisłości został zrobiony, to teraz moja kolej;)
Rado
QUOTE
Czarownice- nie, to nie końcówka średniowiecza stworzyła podbudowę ideologiczną dla polowań na czarownice- była ona logiczną konsekwencją procesu trwającego o wiele dłużej (przez całe średniowiecze i długo później- aż do epoki baroku).

Pamiętając co napisałeś wcześniej, teraz ja podkreślam, że średniowiecze trwało mniej więcej od VI do XV wieku. I problem polega na tym, że trudno jest się doszukiwać przez cały ten czas opisanego przez Ciebie procesu. Nie widzę specjalnych przesłanek do doszukiwania się początków tego procesu w pierwszych wiekach średniowiecza, zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie np. Canon Episcopi, który sugeruje coś przeciwnego. Dopiero w XI wieku zmienia się spojrzenie na te sprawy (zresztą pod wpływem tradycji rzymskiej).
Jeśli już bowiem rozważamy proces tworzenia podstawy dla palenia czarownic, a szerzej, ściganie czarowników i czarownic w ogóle, to jego źródła znajdziemy i wcześniej, w starożytności. Czarowników ścigano i zabijano m.in. w Mezopotamii (zob. np. drugi paragraf Kodeksu Hammurabiego), w Izraelu (biblijne "nie pozwolisz żyć czarownicy"), w Atenach i innych państwach greckich, w Rzymie republikańskim (ustawa XII tablic) i cesarskim (Septymiusz Sewer i jego "nowa" interpretacja Legis Corneliae)...

Polowania na czarownice nie wzięły się znikąd, ale ich źródeł nie można doszukiwać się wyłącznie w średniowieczu, podobnież ich punktem kulminacyjnym średniowiecze również nie było. Nie widzę więc wiekszego sensu w utożsamianiu tego zjawiska ze średniowieczem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
isabell
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 46
Nr użytkownika: 5.273

Zawód: student
 
 
post 20/04/2006, 20:53 Quote Post

Średniowiecze nie było ani lepsze ani gorsze od tego co mamy dziś
Każdy wiek ma swoje średniowiecze
średniowiecze to tylko synonim ciemnoty i zacofanie, nalezy się jednak zastanowić czy faktycznie ludzkośc dokonała diametralnego postepu?

 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.501
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 20/04/2006, 20:59 Quote Post

Gdyby taki siedemnastowieczny łowca czarownic pojawił się w średniowieczu, to by go spalono za wiarę, że czarownice istnieją.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
chariot rider
 

Monarchista podstępnie knujący przeciw republice i demokracji
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 582
Nr użytkownika: 15.636

Panie, pan nie wie kto ja jestem
Stopień akademicki: Zmasakrowany
Zawód: Herszt banitów
 
 
post 20/04/2006, 21:23 Quote Post

Żartujesz chyba... fakt że średniowieczni ludzie nie byli tak nawiedzeni jak późniejsi lub raczkujący jako grupa łowcy czarownic, ale chyba w nie wszyscy wierzyli (i to od dawna - oczarownicach jest wBiblii jabyś tego nie wiedzial)
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.501
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 20/04/2006, 21:26 Quote Post

wiara w czarownice była herezją
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
avx
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 33
Nr użytkownika: 16.394

Zawód: Uczen.
 
 
post 26/04/2006, 13:43 Quote Post

QUOTE(swatek)
No, a uniwersytety – w Bolonii, Paryżu, Oksfordzie, Cambridge, Padwie, Krakowie – powstałe, jakżeby inaczej, w czasach „średniowiecznej ciemnoty”? A ówczesne szkoły – klasztorne, katedralne, miejskie – zaczątek powszechnej edukacji? A filozofia św. Tomasza z Akwinu i Williama Okhama? Mam rozumieć – to koronne przykłady „ciemniactwa”...?


A akwedukty i drogi Imperium Rzymskiego ? A Panteon ? A wspaniała architektura klasyczna ? A łaźnie Rzymskie ? A Musejon i Biblioteka Aleksandryjska ? Czy naprawdę chcesz nam wmówić, że epoka średniowiecza przyniosła postęp w stosunku do czasów Imperium ? Chyba żartujesz. Zanim powstały uczelnie po upadku Rzymu, musiały minąć setki lat...

QUOTE(swatek)
A rycerski epos, sławiący wartości drogie przecie i dla nas, współczesnych? Taka Pieśń o Rolandzie? Pieśń o Nibelungach? Pieśń o wyprawie Igora? Edda poetycka?


Recz gustu. Mi bliżej do Lukrecjusza (I wiek n.e., Rzym) - w fanatycznej twórczości średniowiecza nie gustuję.

QUOTE(swatek)
Całkiem nieźle, jak na „kulturalną pustynię”, nieprawdaż...?


Całkiem kiepsko, jak na tysiąc lat epoki, nieprawdaż ?

QUOTE(swatek)
Średniowiecze, jak każda epoka, wniosło własny ładunek okrucieństwa w historię świata.


Zgadzam się. Akurat tutaj w Imperium nie było lepiej (choć było mniej wojen, czyli okazji do rzezi niewinnych ludzi).

QUOTE(swatek)
Ale czy tylko wtedy?


Nie. Ale wtedy na dużą skalę. Poza tym śmiem przypuszczać, że wolałbym dostać kulkę od hitlerowca, niż być spalonym żywcem.

QUOTE(swatek)
Średniowiecze, przy wszystkich jego przywarach, to czas Christianitas, pełnej jedności Kościoła i państwa. Łacińskiej cywilizacji chrześcijańskiej, próby zbudowania społeczeństwa w oparciu o zasady Ewangelii. Epoka, gdy możni i prostaczkowie, mimo dzielących ich przepastnych różnic, wspólnie klękali do modlitwy na dźwięk kościelnego dzwonu. Gdy stan rycerski nazywano ósmym sakramentem, i podkreślano, że miecz nieprzypadkowo ma formę krzyża...


To dobrze ? Człowieku, Ty chyba żartujesz ! Nietolerancja religijna, prześladowania heretyków, żydów i innych wyznań... I ty twierdzisz, że to dobrze ????

Toż to podpada pod paragraf Konstytucji RP zakazującej propagowania totalitarnej wizji państwa !

QUOTE(swatek)
Potem wszystko zmieniło się. Człowiek uwierzył w potęgę swego rozumu, w swą doskonałość, w swoją nieomylność. Zaczął poprawiać Pana Boga, co przyniosło religijne spory, wojny, rzezie.


Rozumiem, że Twoim marzeniem jest państwo feudalne, na poziomie technologicznym średniowiecza, bez rozdziału kościoła od państwa, bez upowszechnionych badawczych metod naukowych. Czy dobrze Cię rozumiem ?
Droga wolna. W Afryce jest wiele niezamieszkanych terenów, jedź tam sobie z innymi fanatykami i załóżcie sobie Chrześcijańską, średniowieczną komunę. Na pewno będziecie szczęśliwsi, a my pozbędziemy się fanatyków o ciągotach do feudalizmu i nietolerancji religijnej.

Przepraszam za ostry ton wypowiedzi, ale wszystko się we mnie gotowało jak to czytałem...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
stejak
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 120
Nr użytkownika: 16.857

Bartek
Stopień akademicki: z
Zawód: LICEUM
 
 
post 26/04/2006, 19:52 Quote Post

avx z kont ty się urwał w średniowieczu niepalno ludzi tak często jak nam chcą w mówić ,dopiero na początku renesansu kiedy to powstały ruchy reformatorskie zaczęto ganiać za czarownicami, a renesans gdzie się narodził i kim byli najwięksi mecenasi tego okresu? W Włoszech i Papieże . Przeczytaj ten artykuł http://www.historia.org.pl/index.php?id=inkwizycja
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Król Artur
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 235
Nr użytkownika: 5.357

Zawód: Student
 
 
post 27/04/2006, 9:20 Quote Post

[QUOTE]
Zgadzam się. Akurat tutaj w Imperium nie było lepiej (choć było mniej wojen, czyli okazji do rzezi niewinnych ludzi).[/QUOTE]
Tak Ci sie wydaje bo malo jest przekazow o starozytnosci a Rzymiani wcale nie byli lepsi kiedy ktos nie chcial przyjac ich zwierzchnictwa stawał sie wrogiem numer jeden i niszczyli go do granic mozliwosci by nie sprawiał problemów (patrz przykład KARTAGINY osobiscie nie musieli jej zniszczyc duzo korzysci przyniosly by im same miasto ale lęk, nienawisc i potrosze zawiśc spowodowaly do zgliszyc fenickia kolonie wink.gif Osobiscie bardzo podziwiam Rzymian bo napewno przewyzszali średniowiecznych obywateli tamtejszej Europy ale popatrz na przyklady innych ludów które otaczaly Rzym przecierz starozytnosc to nie tylko Egipt,Rzym,Grecja,Macedionia czy chocby Kartagina to TEZ barbarzyncy z Germanii, Dacji, Hunowie troche bardziej cywilizowani Celtyccy Galowie to oni pokazali swoje [/QUOTE]okazji do rzezi niewinnych ludzi[QUOTE] kiedy np w Alezji pozostawione kobiety na pastwe losy zginely z głodu, na terenach Germanii kobiety z braku kamieni rzucaly w rzymskich żołnierzy swoimi dziecmi kiedy w Dacji podczas oblezenia jednego z miast mieszkancy spalili sie sami w srodku osady jest wiele przykladów ktore mozna podac ale brakuje mi czasu ale ty skupiles sie na Rzymie no dobrze masz prawo ale czemu oceniasz średniowiecze nie wymieniajac Bizancjum które bylo kontynuacja owego Rzymu takze wiele wprowadziło w życie a było perłą na wschodzie gdzie kazdy pielgrzym podziwiał wielkosc i majestat samego Konstantynapolu kiedy wyruszyła w podróż do ziemi świętej...kultura antyczna przetrwała własnie tam a związek Hanzy to co to niby bylo zlepek paru domków nie to była potężna konfederacja handlowa trzymajaca w szachu cala zachodnia Europe a nie powiesz mi ze w miastach tak rozwiniętych przez handel gdzie pełno jest kupców bedzie za przeproszeniem "syf i chaos"...dobra koncze pozdrowienia uczulam na niektore punkty bo sam Rzym to nie starozytnosc wink.gif pozdrowienia piekny dzis dzien na spacerek jakis albo w nóżke pograc polecam wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
marys_1984
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 66.492

mariusz landowski
Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 1/07/2010, 0:44 Quote Post

Witam wszystkich
Chcialbym prosic o pomoc, pisze prace na temat kary smierci i narzedzi tortur w średniowieczu w Polsce.Mam juz troche materialow ale kazda kolejna wskazowka by sie przydala:)Jesli ktos cos ma na ten tem to z checia wyslucham, odkupie itp:) czekam na odp
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Marthinus
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.019
Nr użytkownika: 38.063

Marcin
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Nauczyciel/Archeolog
 
 
post 1/07/2010, 17:57 Quote Post

Jeśli chodzi o bibliografię to chociażby W.Maisel : "Archeologia prawna Polski"
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
marys_1984
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 66.492

mariusz landowski
Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 17/07/2010, 19:56 Quote Post

QUOTE(Marthinus @ 1/07/2010, 17:57)
Jeśli chodzi o bibliografię to chociażby W.Maisel : "Archeologia prawna Polski"
*




Jak najbardziej korzystam juz z tej ksiazki i ja posiadam,szukam innych ale bardzo dziekuje:)
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Reaction
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 575
Nr użytkownika: 74.824

Zawód: Student
 
 
post 2/09/2018, 20:30 Quote Post

QUOTE
wiara w czarownice była herezją


To chyba nie do końca prawda. Dokumenty wydane przez Jana XXII jasno świadczą, że wierzył w realność czarów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
oberfeldkurat
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 77.107

 
 
post 19/09/2019, 11:22 Quote Post

Do wymienionych dołączyłbym jeszcze zachowanie starożytnej spuściżny kulturowej. To średniowieczni mnisi z przysłowiową benedyktyńska pracowitościa cierpliwie kopiowali greckie i rzymskie dzieła, również te niekoniecznie kompatybilne z chrześcijańska ortodoksją (Owidiusz, Safona). To nie est tak, jak mogłoby sie wydawać na podstawie szkolnej nauki, że jakiś Erazm z Rotterdamu czy inny Kallimach w domu po babci odkrył na strychu rękopisy Cycerona i Tacyta, one były znane i czytane. W okresie tzw. Odrodzenia stały się tylko powszechnie dostępne nie dzięki jakiejś rewolucyjnej zmianie czy buntowi wobec zastanej rzeczywistości, tylko dzięki ekonomii - wynalazek druku sprawił, że po prostu ceny książek spadły, byle mieszczanin mógł sobie pozwolić na kupno książki, podczas gdy wcześniej książka była dla przeciętnego konsumenta niedostępna - nie dlatego, że nie chciałby jej przeczytać, tylko po prostu nie było go na nia stać.

Ten post był edytowany przez oberfeldkurat: 19/09/2019, 11:32
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej