|
|
Manuskrypt Voynicha
|
|
|
|
A tak z ciekawości (pomijając już kwestie tego akurat manuskryptu) znacie jakieś przypadki co ciekawszych fałszywek, które początkowo funkcjonowały jako oryginał a ostatecznie zostały zdemaskowane ? Przy czym mam tu na myśli dokumenty tekstowe. Mi do głowy przychodzą np. rzekome "Dzienniki Hitlera" drukowane przez "Stern" (lata 80 ub.w.).
Ten post był edytowany przez szczypiorek: 3/01/2013, 9:15
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A tak z ciekawości (pomijając już kwestie tego akurat manuskryptu) znacie jakieś przypadki co ciekawszych fałszywek, które początkowo funkcjonowały jako oryginał a ostatecznie zostały zdemaskowane ? Przy czym mam tu na myśli dokumenty tekstowe. Mi do głowy przychodzą np. rzekome "Dzienniki Hitlera" drukowane przez "Stern" (lata 80 ub.w.). szczypiorek
"Pieśni Osjana" rzekomo autorstwa szkockiego, celtyckiego barda Osjana w rzeczywistości spreparowane przez osiemnastowiecznego poetę szkockiego Jamesa Macphersona.
QUOTE Skoro to jest bełkot - czyli jak rozumiem zestaw chaotycznie postawionych znaczków, jedynie udających litery i słowa, ale faktycznie pozbawionych sensu - to tym samym nie można nim zapisać żadnego tekstu okultystycznego ani w ogóle niczego. Jeśli zapisano tam zaś tekst okultystyczny, ów język aniołów albo opis jakichś rytuałów czy w ogóle cokolwiek, to tym samym nie jest to bełkot, lecz tajny język/szyfr dostępny dla wtajemniczonych, tak jak dalej napisałeś. Speedy
Chodzi mi o to, że zapisano tym szyfrem bełkot udający słowa. Kiedy taki czarnoksiężnik podczas powiedzmy czarnej mszy czytał niezrozumiałe słowa zapisane nieznanym alfabetem robił wrażenie znajomości wiedzy tajemnej. Powstało to pewnie w ten sposób, że taki czarnoksiężnik wydawał z siebie dźwięki podobne do słów i zapisywał je sobie znanym szyfrem. Do tego dołożył fantazyjne rysunki i już mamy księgę magii. Hokus-marokus dostarcza złych pokus...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 3/01/2013, 15:27) Chodzi mi o to, że zapisano tym szyfrem bełkot udający słowa. Zdaje się analiza syntaktyczna to wykluczyła. Zapiski mają cechy języka, jeżeli miałby to być bełkot, musiałby być wyjątkowo przemyślany. Nie, że nie jest to niemożliwe, ale jednak dość nieprawdopodobne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Niektóre znaki występują częściej, jak samogłoski w językach europejskich, jednak tekst nie odpowiada wzorowi fonetycznemu żadnego języka naturalnego drogi Ramondzie. Nie odpowiada wzorowi fonetycznemu żadnego znanego języka naturalnego, ale jednak odpowiada statystykom języków naturalnych.
QUOTE Skłaniałbym się więc ku twierdzeniu, że rękopis jest bełkotem stworzonym w bliżej nieokreślonym celu. Bełkot przypomina język, ale jednak nim nie jest. Bełkot można odróżnić od języka m.in. za pomocą statystyk. Tak jak zawsze losowość prawdziwą od udawanej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bełkot można odróżnić od języka m.in. za pomocą statystyk. Tak jak zawsze losowość prawdziwą od udawanej. Ramond
Zalezy, co rozumiesz pod pojéciem belkot. Czy "Jabberwocky" uznasz za belkot? Moe manuskrypt Voynicha to wlasnie takie "Jabberwocky" zapisane wierszem na 200 stronach?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zalezy, co rozumiesz pod pojéciem belkot. Czy "Jabberwocky" uznasz za belkot? Nie, użyłem słowa "bełkot" mając na myśli chaotyczny zbiór liter.
QUOTE Moe manuskrypt Voynicha to wlasnie takie "Jabberwocky" zapisane wierszem na 200 stronach? Jabberwocky mimo wszystko zawiera rozpoznawalne fragmenty. Manuskrypt Voynicha musiałby wkroczyć na znacznie wyższy poziom abstrakcji...co całkiem być może, że zrobił. A może ktoś się bawił w Tolkiena. A może to glossolalia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 6/01/2013, 15:40) A może to glossolalia.
W maju '2012 byłem "nausznym" świadkiem glossolalii w wykonaniu kilku tysięcy ludzi (Częstochowa). Wrażenie niesamowite, chociaż oczywiście daleki jestem od uwierzenia, że to efekt kontaktu z Duchem Świętym Co ciekawsze, człowiek sam nabiera ochoty aby włączyć się w niesamowity "chór". Jednym słowem - wielce intrygujące zjawisko.
Ten post był edytowany przez memex: 7/01/2013, 7:13
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jednym słowem - wielce intrygujące zjawisko. Jestem ciekaw, jak pod względem statystycznym wygląda glossolalia w porównaniu rzeczywistym językiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Słyszałem o jeszcze jednej teorii - że tekst powstał w języku ... ukraińskim (pozbawionym samogłosek), opisuje wojnę domową między Rusią a Chazarami. Pozornie niedorzeczna, ale najlepiej dopracowana ze wszystkich teorii nt. manuskryptu. Rozszyfrowano ponad 20 stron, powstał całkiem sensowny tekst. http://russianwise.tumblr.com/post/23229483219/manuscript
Edit: Inną ostatnio poznaną ciekawą teorią jest ta autorstwa Fina Veikko Latvali, który nazywa siebie "Bożym prorokiem". "Odczytał" jedną ze stron, ale twierdzi, że mechaniczne rozszyfrowanie tekstu jest niemożliwe, a treść... podał mu sam Bóg.
Ten post był edytowany przez Ferdas: 19/11/2013, 22:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Najbliższa mi jest teza o manuskrypcie jako dziele osoby chorej na schizofrenię. Fakt ,że nie znalazłem takiej w literaturze, niemniej to chyba mało prawdopodobne by nikt tego nie rozważał (no chyba ,że to jednak tylko moja teza). Kluczem wtedy nie jest pismo
Ten post był edytowany przez Verbal: 8/05/2014, 18:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 8/05/2014, 19:43) Na początku tego roku opublikowano hipotezę,
Jedno nie wyklucza drugiego. Nie mam pojęcia o linwistyce i dekryptażu ale skoro temat przemieliły autorytety to chyba czas przyjąc najprostsze założenie tzn ,że tekst nie ma przekazu logicznego. Fałszywka - możliwe.Drugie wytłumaczenie - pismo schizofreniczne , graficzny odpowiednik schizofazji czyli , jak się dawniej mawiało , sałaty słownej. Cechy :
.Pseudojęzyk , bezsensowne zlepy sylab lub nawet liter, megawyrazy , niestniejąca lub nadużywana interpunkcja, nieinterpretowalny rytm - właściwie często jego brak , liczne elementy ozdabiające lub włączające się w tekst - pseudoalegoryczne rysunki , symboliczne układy geometryczne o znaczeniu "jasnym" tylko dla autora, odzwierciedlenia nieistniejących roślin czy zwierząt, dziwaczne transpozycje ludzkich sylwetek (patrz część manuskryptu z sylwetkami kobiet w dziwacznych intalacjach)
Żródła " Kryminalistyka" red Widacki , Thea Stein-Levinson - artykuły różne
Przykład , last but not least :
http://www.huffingtonpost.com/2013/08/06/c..._n_3713308.html Schizofreniczny artysta leczony w ośrodku zamkniętym
Podobna sprawa : Adolf Wolfli - pierwotnie robotnik , po wybuchu schizofrenii z objawami wytwórczymi- malarz -http://www.adolfwoelfli.ch/?c=e&level=17&sublevel=0 Analiza obrazów _-Ein Geisteskranker als Künstler , Walter Moregenthaler , zresztą lekarz Wolfliego. Wolflie , co ciekawe sprządzał również dziwaczne zapisy nutowe czy raczej pseudonutowe.
Ten post był edytowany przez Verbal: 9/05/2014, 13:31
|
|
|
|
|
|
|
cynkol
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 75 |
|
Nr użytkownika: 59.589 |
|
|
|
Grzesiek Cynk |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: tlumacz/ lektor |
|
|
|
|
W latach 70-tych XXw. włoski architekt, ilustrator i designer Luigi Serafini stworzył nieznanym języku "Codex seraphinianus". http://the-dimka.livejournal.com/6645.html?nojs=1
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(cynkol @ 15/03/2016, 11:11) W latach 70-tych XXw. włoski architekt, ilustrator i designer Luigi Serafini stworzył nieznanym języku "Codex seraphinianus". http://the-dimka.livejournal.com/6645.html?nojs=1
Piękne!!!
Ciekawe jak z entropią tego jego "języka". Jak się doczytałem, system liczbowy Serafiniego został potem rozszyfrowany jako 21-kowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kolejna przymiarka do odczytania manskryptu:
Manuskrypt Voynicha
Szczerze mówiąc trochę to wątpliwe moim zdaniem, no ale kto wie.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|