|
|
Wojna Domowa: gen. Francesco Franco, Hiszpania
|
|
|
Keanoo
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 16 |
|
Nr użytkownika: 21.829 |
|
|
|
Bartosz |
|
Stopień akademicki: magister |
|
|
|
|
Powstanie Franco nie zradykalizowało lewicy. Jej większa część stała na pozycjach skrajnych od dawna vide CNT, FAI, POUM, PSE. Powstanie w Asturii dało dobrą próbkę możliwości czerwonych radykałów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ciekawe co mają na ten temat do powiedzenia osoby duchowne z kraju Basków.
Basków bym do tego nie mieszał. Z przyczyn taktycznych Republikanie tolerowali tam swobodę religijną i dali im autonomię. Baskowie odpłacili im za to poparciem. Poza tym widząc szalejący antykatolicki terror być może Baskowie uspokajali swoje sumienie tym, że udzielając poparcia Republikanom zapobiegli atakom na Kościół na swoim terytorium. W każdym razie w kraju Basków sytuacja była wyjątkowa i nie ma co jej rozciągać na całą Hiszpanię.
|
|
|
|
|
|
|
1eyetalar
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 81 |
|
Nr użytkownika: 70.053 |
|
|
|
Micha³ Ro¿enek |
|
Zawód: uczeñ |
|
|
|
|
Chodzi mi o to, że Franco był takim samym tyranem i despotom jak Mussolini, Stalin czy Hitler miał takiesame ambicje i to jest okrutne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(1eyetalar @ 15/04/2011, 13:27) Chodzi mi o to, że Franco był takim samym tyranem i despotom jak Mussolini, Stalin czy Hitler miał takiesame ambicje i to jest okrutne.
Jeśli wrzucasz Franco i Mussoliniego do jednego worka ze Stalinem i Hitlerem, to zapomniałeś jeszcze o Piłsudskim i Horthym.
Historycy z tego forum w większości za Franco stoją, mniej więcej 2 do 1 dla Franco. http://www.historycy.org/index.php?showtopic=25221
Zresztą obie strony przygotowywały się do zamachu stanu. Nikt mi nie wmówi, że socjaliści byli tylko ofiarami zamachów Falangi - zamordowanie i uwięzienie dwóch przywódców opozycji o czymś zapewne świadczy.
Ten post był edytowany przez Czarny Smok: 15/04/2011, 14:00
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 15/04/2011, 14:53) Historycy z tego forum w większości za Franco stoją, mniej więcej 2 do 1 dla Franco. http://www.historycy.org/index.php?showtopic=25221
Nie historycy, tylko osoby na forum zarejestrowane. Wśród tych ostatnich historycy są w zdecydowanej mniejszości, jak zaś oni głosowali - powiedzieć nie sposób. Zresztą - historyk historykowi nierówny, a głos nawet świetnego mediewisty jest w tym przypadku wart w zasadzie tyle samo ile głos profana.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z rzadka ostatnio zaglądam na forum, a mój udział w tym wątku sprowokowały skrajnie ideologiczne, oderwane od faktów oceny caudillo. Peany głoszone na jego cześć są jedynie dowodem na bardzo wyraźnie zarysowane sympatie polityczne ich autorów, lecz - niestety - rzetelnej oceny historycznej w nich niewiele (jeśli w ogóle jakieś jej elementy w nich są). Widać to aż nazbyt dobrze. A ja po prostu mam dziesiątki innych rzeczy do roboty, niż cierpliwie odkręcać wszystkie te półprawdy i niedomówienia, czasem wręcz kłamstwa w stylu "zatrzymał czerwoną zarazę", "uchronił Hiszpanię przed staniem się drugim ZSRR", "był wielkim krzyżowcem" itp. Tego typu wypowiedzi dla osoby, która miała okazję choć przez chwilę na poważnie zająć się tą tematyką, dowodzą jedynie słabego rozeznania albo bardzo wybiórczej percepcji, bezkrytycznie akceptującej jedno, a bezpodstawnie odrzucającej drugie, osób je wypowiadających. Jest też oczywiście pewien odsetek osób głęboko wierzących w wielkość Franco... cóż, z wiarą trudno dyskutować, nawet przy użyciu poważnych i rzeczowych argumentów. Z mojej strony w tym wątku to będzie zatem chyba wszystko.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tylko prawica, gdy miała władzę, nie mordowała liderów partii socjalistycznych i komunistycznych, i to rękami formacji policyjnej. Ochrona przydzielona Sotello wogóle nie reagowała, a dokonali tego członkowie Gwardii Cywilnej. Robeles miał farta, bo nie było go w domu. To była próba likwidacji opozycji.
Nie dziwię się miłości republikan do ZSRR, bo już przed wybuchem wojny stosowali ich metody. Czyli kulka w czaszkę. Czy prawica mordowała liderów lewicy w czasie sprawowania rządów, i to rękami policji? Proszę mnie oświecić. Jak odebrałbyś aresztowanie, mord i próbę mordu na 3 liderach opozycji w przeciągu tygodnia? Primo de Rivera i tak został potem zamordowany, tylko w czasie wojny.
A co do wyczynów wojennych Republikan, to nie mogąc zmusić do kapitulacji Moscardo (obrońca Alkazaru w Toledo), zamordowali jego dwóch synów. Czy frankiści rzucali się na rodziny swoich przeciwników politycznych?
Co do wątpliwości do sukcesów ekonomicznych Franco - Podobno osiągnięcia gospodarcze Hiszpanii w latach 1955-1975 nazywane są hiszpańskim cudem gospodarczym.
I do tego Hiszpania Franco do jego śmierci uznawała Rząd Londyński za jedyny legalny polski rząd i finansowała działalność Sekcji Polskiej Radia Madryt.
Ten post był edytowany przez Czarny Smok: 16/04/2011, 10:11
|
|
|
|
|
|
|
|
Smoku - jak napisał Ci już Makron - powinieneś najpierw trochę poczytać. Nikt tu specjalnie nie ma chęci i czasu by za Ciebie odrabiać zadanie domowe. Szczególnie, że najwyraźniej wiedza Cię niespecjalnie interesuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zupełnie przypadkiem natknąłem się na przemówienie generała Franco z jesieni 1939 roku, a więc pół roku po ostatecznym zwycięstwie w wojnie domowej. Zaciekawiło mnie ono i postanowiłem przeczytać je sobie w całości. Przytaczam poniżej fragment w oryginale i w swoim tłumaczeniu. Całość można przeczytać tutaj: http://hemeroteca.lavanguardia.com/preview...121379/pdf.html Myślę, że dla pełniejszego obrazu warto poznać i tę stronę caudillo. By uczynić zadość podstawowym wymogom warsztatowym, osadzę pokrótce ten cytat w kontekście. Dwunastego września tego roku generalissimus wizytował północno-wschodnie rubieże państwa. Pierwszym miejscem, które odwiedził Franco, było sanktuarium w Santiago de Compostella, następnie udał się kolejno do Pontevedry i Marin, kończąc dzień w Vigo, ważnym porcie na wybrzeżu atlantyckim, gdzie czekał na niego szpaler ponad 200 statków (co ciekawe, także niemieckich). To właśnie z balkonu ratusza w Vigo wypowiedział pod wieczór do zgromadzonych tłumów m.in. następujące słowa: "Este es el despertar de España: un pueblo que se encuentra a sí mismo, una raza que vuelve por su orgullo, un pueblo trabajador que vuelve por su honradez. Esto representan nuestras banderas de hoy por las que dieron su vida tantos de los vuestros. (Gran ovación). Pero esto no sería nada, esto todo se perdería si nos durmiésemos sobre los laureles de ayer. Nosotros hemos hecho una promesa. Nosotros hemos prometido una revolución y haremos la revolución (Los gritos de «Franco, Franco, Franco», se suceden entre ovaciones que duran largo rato). No asuste a nadie la palabra. Haremos ln revolución, porque revolución es el resurgir de un pueblo que se encuentra en decadencia; el partir el pan con el hermano; que el capital satisfaga las necesidades sociales; que nadie permanezca indiferente al dolor ajeno... (...) La gran obra social no es una palabra vana en nuestros labios." czyli: "To jest przebudzenie Hiszpanii, ludu, który się odnalazł, rasy, która broni swojej dumy, ludu pracującego, który broni swojej przyzwoitości [zamiast "broni" można też to rozumieć jako "odzyskuje" - przyp. moje]. Reprezentują to nasze dzisiejsze flagi, za które tylu z was oddało życie (wielka owacja). Jednak to byłoby niczym, to wszystko zostałoby utracone, gdybyśmy spoczęli na wczorajszych laurach. Przyrzekliśmy coś. Przyrzekliśmy rewolucję i dokonamy rewolucji (krzyki "Franco, Franco, Franco" przeplatane owacjami, które trwają dłuższy czas). Niech nikogo nie przeraża to słowo. Dokonamy rewolucji, bo rewolucją jest odrodzić lud, który jest w stanie dekadencji; dzielić chleb z bratem, by kapitał zabezpieczał potrzeby społeczne, by nikt nie pozostawał obojętny na cierpienie bliźniego... (...) Wielkie dzieło społeczne nie jest pustym słowem w naszych ustach".
Ten post był edytowany przez makron: 1/08/2011, 17:08
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 15/04/2011, 23:29) Już sobie wyobrażam Hiszpanię pod rządami socjalistów. Na ostatnim posiedzeniu hiszpańskiego parlamentu ciągle wspominany Sotello (przywódca karlistów) i Robles (przywódca CEDA) gwałtownie zaatakowali rząd na ostatnim posiedzeniu przed wojną domową (w czerwcu), wyliczając wyczyny lewicowych bojówek i oskarżając rząd o bierność i brak stabilności w państwie. Nie minął miesiąc - lewicowi siepacze rzucili się na Sotella i Roblesa, przywódców opozycji. Sotello dostał kulkę w tył głowy (... jakie to sowieckie), Robles miał szczęście, bo siepacze go nie zastali w domu. Sotello miał przydzieloną ochronę i ona nie zareagowała. Do tego dokonali tego ludzie z Gwardii Cywilnej (formacja policyjna). A parę dni wcześniej, aresztowano Primo De Riverę (przywódca Falangi). Czyli: aresztowanie, zabicie i próba zabicia przywódców opozycji, w podobnym czasie.
ależ Czarny Smoku dla pozostałych "historyków" to nic złego, wszak zamordowano jakichś tam obrońców krzyża a nie bojowników postępu
przeczytałem cały wątek i powiem tak- liczba bredni powiedzianych w obronie republiki przewyższa liczbę bredni opowiedzianych w obronie Franco zabawne są filipiki obrońców "świętej Republiki" wzięte żywcem z historiografii PRLowskiej i polemiki z gazwybu
ja polecam poczytać G Orwell - W hołdzie Kataloni P Moa - Mity wojny domowej
no i odstawić literaturę wydaną w PRL, koniecznie PAX VOBISCUM
|
|
|
|
|
|
|
|
Proponuję przede wszystkim poczytać Andree Bachoud - "Franco". Jest to publikacja neutralnie napisana. Polecam.
Pozdrawiam poldas
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(poldas372 @ 12/10/2011, 11:34) Proponuję przede wszystkim poczytać Andree Bachoud - "Franco". Jest to publikacja neutralnie napisana. Polecam. Pozdrawiam poldas
nie do końca taka neutralna, ale co gorsze mocno nieudana. Polecam:
http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=616
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bachoud twierdzi np. w zakończeniu książki, że Franco był ociężałą umysłowo miernotą, której brak kultury. Jak to pogodzić z pochwalną opinią autorki na temat zręczności jego polityki międzynarodowej podczas hiszpańskiej wojny domowej? To może ja ze str. 444 (zakończenie książki) zacytuję; "Mamy tu do czynienia ze zwykłym człowiekiem, któremu się udało osiągnąc wielki sukces.[...]Wobec tej rzeczywistości, z którą trudno dyskutować, można tylko podtrzymywać wcześniejsze interpretacje i zaryzykować jakieś nowe."
Teraz przejdę dalej;
QUOTE José Calvo Sotelo, lider monarchistycznej opozycji wobec republiki, poseł zamordowany przez republikańską policję, zostaje wbrew faktom dysydentem z największej akceptującej republikę prawicowej partii politycznej CEDA. Zaglądam sobie na stronę 110 omawianej książki, i... czytam; ... ultras nad ultrasami, Calvo Sotello, wystąpił z CEDA i w grudniu 1934r. utworzył własne ugrupowanie, z zamiarem przygotowania zamachu stanu, zanim uprzedzą go "czerwoni" Ciąg dalszy książki i przytoczonej korespondencji potwierdza prawdziwość powyższego cytatu.
No to może jeszcze dalej;
QUOTE W skład Falangi Hiszpańskiej, organizacji faszyzującej, mają wchodzić anarchiści – w rzeczywistości najzaciętsi wrogowie falangistów, W trakcie wojny domowej, część Anarchistów uciekła za Pireneje. Natomiast pozostała ich część... do Falangi się przyłączyła. Dlaczego? Ze względu na ideowe pokrewieństwo. Coś w stylu; Komuniści - Faszyści.
Moja konkluzja - Na recenzje winniśmi patrzeć z ostrożnością.
Pozdrawiam poldas
|
|
|
|
|
|
|
|
nie mówię, że Skibiński jest bezbłędny, ale z pewnością jest w swojej dziedzinie fachowcem.
Polecam jego pracę Państwo generała Franco. Ustrój Hiszpanii w latach 1936-1967 (Kraków 2004) chociaż biorąc pod uwagę ile budzi tutaj emocji postać Franco to "czerwony" "czarnego" czytał zapewne nie będzie i na odwrót...
Paweł Skibiński W 1997 ukończył studia w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. W 2001 uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie historii na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Stażysta Uniwersytetu Nawarry w Pampelunie w 1999, stypendysta Ministerstwa Spraw Zagranicznych Hiszpanii w 2000.
W latach 1997-2001 doktorant, a od 2001 adiunkt w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Był także pracownikiem Instytutu Studiów Strategicznych i Badań nad Polityką w Wyższej Szkole Biznesu - National-Louis University w Nowym Sączu. Pełnił funkcje zastępcy dyrektora oraz kierownika działu badawczego Muzeum Historii Polski.
|
|
|
|
|
|
|
|
Franco potwornie obawiał się ruchów marksistowskich w tym przede wszystkim komunizmu typu stalinowskiego. Bał się rozprawy z Kościołem Katolickim na terenie Hiszpanii. Chętnie przyjął pomoc Mussoliniego i Hitlera w celu rozprawienia się hiszpańskim tzw. Rządem Republikańskim w prowadzonej przez siebie wojnie domowej. Określał siebie jako zbawcę Hiszpanii.
Po zwycięstwie w wojnie domowej krwawo rozprawił się ze swoimi byłymi przeciwnikami uważając że oni do końca będą zwalczać jego rządy. Franco znalazł się w bardzo skomplikowanej sytuacji dyplomatycznej ze względu na wybuch II Wojny Światowej. Musiał zachować jakiś rodzaj równowagi między Hitlerem a jego przeciwnikami: przede wszystkim Wielka Brytanią, która władała Gibraltarem. Jest to strategicznie położony skrawek Hiszpanii, który (zresztą do dziś) znajduje się pod władzą Wlk Brytanii.
Po II Wojnie Światowej cudem udało się Franco zachować władzę. Rządził w sposób niemal dyktatorski aż do śmierci. Jego formalnym następcą jest obecny król Hiszpanii Juan Carlos.
Franco dostrzegł, iż football jest świetną rozrywką dla mas i wspierał rozwój tej dyscypliny sportu.
Miał też - od zawsze - problemy z Baskami i Katalończykami, którym nawet nie wystarczała autonomia.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|