Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> John Churchill, 1. książę Marlborough
     
Elear Polski
 

Wierny Sługa Forum!
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 584
Nr użytkownika: 14.289

Michal
Zawód: Licealista
 
 
post 24/03/2010, 22:30 Quote Post

Witam!
Jak powszechnie wiadomo John Churhill bł postacią barwną i ciekawą.
Nie pytam was jaka jest dokładnie wasza opinia o nim, lecz interesuje mnie przede wszystkim; opinia i pogląd na dokonania Johna przez jego przodka winstona churchilla, a przede wszystkim tezy Winstona zawarte w "Marlborough: His Life and Times".

Niestety nie dysponuje tą pozycją, jesli ktoś by ją posiadał w formie e-booka w języku polskim chętnie skorzystam;)

Pozdr.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.130
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 24/03/2010, 23:02 Quote Post

jeśli była przekładana na polski, choć wątpię smile.gif
Uważam, że John Churchill był zwykłym oportunistą, który po prostu zdradził swego prawowitego suzerana i człowieka, któremu co jak co dużo zawdzięczał. Właściwie pozycja ks. Marlborough za ukształtowana za Jakuba II wynikała z bliższej "znajomości" Arabelli Churchill z ostatnim katolikiem na tronie brytyjskim, jeszcze gdy ten był "księciem Yorku". Co prawda, tej znajomości Francuzi zawdzięczają świetnego dowódcę, Jakuba ks. Berwick smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Elear Polski
 

Wierny Sługa Forum!
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 584
Nr użytkownika: 14.289

Michal
Zawód: Licealista
 
 
post 24/03/2010, 23:19 Quote Post

QUOTE(szapur II @ 24/03/2010, 23:02)
jeśli była przekładana na polski, choć wątpię smile.gif
Uważam, że John Churchill był zwykłym oportunistą, który po prostu zdradził swego prawowitego suzerana i człowieka, któremu co jak co dużo zawdzięczał. Właściwie pozycja ks. Marlborough za ukształtowana za Jakuba II wynikała z bliższej "znajomości" Arabelli Churchill z ostatnim katolikiem na tronie brytyjskim, jeszcze gdy ten był "księciem Yorku". Co prawda, tej znajomości Francuzi zawdzięczają świetnego dowódcę, Jakuba ks. Berwick smile.gif
*



Typowy oportunizm i karierowiczostwo przełomu wieku XVII/XVIII nie tylko w Anglii, ale i w całej europie(wystarczy popatrzeć na arystokratów Polski czy Francji.
Trzeba jednak przyznać, że był zdolnym dowódcą(Blenheim,Ramillies)do tego dochodzi właściwa ocena własnych sił i możliwości(wojna manewrowa w której bez wątpienia był dobry).
Wracajac do kwestii lojalności to najzwyczajniej pozostał "z narodem".Poparcie jakobitów i obozu katolickiego równało sie najzwyczajniej w świecie z golem samobójczym, utratą przychylności monarchy. W pewnym stopniu nawet jezeli częsc jego "duszy" pozostała katolicka to rozumiem jego decyzje w tej kwestii.Konformizm, opowiedzenie sie za wiekszoscią dało mu potem szasnse rozwinąc sie militarnie i politycznie.

Pozdr.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.130
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 24/03/2010, 23:31 Quote Post

Jednak opowiedzenie się za Wilhelmem dobiło możliwość oporu ze strony Jakuba II. Niby był sprawnym dowódcą, w większości jednak miał przeważające siły nad Francuzami, z tego co pamiętam, Malplaquet też niby wygrał smile.gif. Generalnie to nie wiem tak do końca, czy np. Winston nie koloryzował swojego przodka...
Ps. poza tym zauważyłem pewną zmianę jak chodzi o brytyjską histiografię w stosunku do Jakuba II, podkreśla się duże zasługi księcia Yorku w wojnach z Holandią, zdobycia hegemonii na morzu, i niezbyt udane wysiłki zmierzające w kierunku zaprowadzenia tolerancji wyznaniowej, a nie koniecznie już tylko krwawego katolickiego tyrana dybającego na Anglików...
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Elear Polski
 

Wierny Sługa Forum!
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 584
Nr użytkownika: 14.289

Michal
Zawód: Licealista
 
 
post 25/03/2010, 20:40 Quote Post

QUOTE(szapur II @ 24/03/2010, 23:31)
Jednak opowiedzenie się za Wilhelmem dobiło możliwość oporu ze strony Jakuba II. Niby był sprawnym dowódcą, w większości jednak miał przeważające siły nad Francuzami, z tego co pamiętam, Malplaquet też niby wygrał smile.gif. Generalnie to nie wiem tak do końca, czy np. Winston nie koloryzował swojego przodka...
Ps. poza tym zauważyłem pewną zmianę jak chodzi o brytyjską histiografię w stosunku do Jakuba II, podkreśla się duże zasługi księcia Yorku w wojnach z Holandią, zdobycia hegemonii na morzu, i niezbyt udane wysiłki zmierzające w kierunku zaprowadzenia tolerancji wyznaniowej, a nie koniecznie już tylko krwawego katolickiego tyrana dybającego na Anglików...
*



Z tymi przewagami liczbowymi to nie tak do końca wystarczy popatrzeć na statystyki:
Bitwa pod Blenheim: Churhill& E.Sabaudzki 52.000 żołnierzy, Maksymilian II Emanuel 60.000
Bitwa pod Ramillies: Churhill 62 tys. Francuzi: 60 tys.
Bitwa pod Oudenaarde: Churhill 105 tys. Francja 100 tys.
Natomiast znacza przewagę miał pod:
Malplaquet: bo 110 tys. do 80 tys.
Donauwörth: 22 tys. do 13 tys.
Więc z tymi liczbami to na dwoje babka wróżyła.....


Co do oceny Jakuba II Stuarta przez samych Brytyjczyków była ona podyktowana emocjami, często odruchem utożsamiającym katolika z wrogiem Anglii.Taka bezrefleksyjna ocena....(choc osobiście uważam, że dobrze się stało odsuwając katolicką linie Stuartów od tronu i nie jestem fanem Jakuba II).

Pozdr.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Vergilius
 

le duc de Rivoli
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.395
Nr użytkownika: 55.739

Dawid Sienkiewicz
Stopień akademicki: mgr
Zawód: radca prawny
 
 
post 25/03/2010, 20:57 Quote Post

QUOTE
Typowy oportunizm i karierowiczostwo przełomu wieku XVII/XVIII nie tylko w Anglii, ale i w całej europie(wystarczy popatrzeć na arystokratów Polski czy Francji.


A no. Praktycznie taki Niemiec czy Duńczyk mógł przyjechać do jednego z wielu innych państw, np. Anglii czy Francji i utworzyć swój regiment pod sztandarami Anglii czy Francji. Praktyka rozpowszechniona również dużo później, bo mamy jeszcze na ten przykład takiego Maurycego Saskiego z czasów o nieomal wiek późniejszych. Więc ocenianie przez ten pryzmat tylko Marlborough, jest dość nad wyrost smile.gif.

QUOTE
Wracajac do kwestii lojalności to najzwyczajniej pozostał "z narodem".Poparcie jakobitów i obozu katolickiego równało sie najzwyczajniej w świecie z golem samobójczym, utratą przychylności monarchy.


Otóż to. Jak Wilhelm robił wjazd na Anglię w 1688 r., to wojsko Jakuba albo uciekało, albo urządzało zabawy kunktatorskie, albo nie miał kto nim dowodzić, bo większość dowódców odchodziła do Wilhelma. Przy tym pamiętajmy, że sam Churchill nie był pierwszym, który odszedł do obozu przeciwnego, ale jednym z ostatnich. Cóż, trzeba było chyba pod Londynem armii samurajów, żeby ktokolwiek miał z honorem bronić Jakuba smile.gif.

QUOTE
Malplaquet też niby wygrał smile.gif.


Hmm... jedynym zwycięzcą tego starcia był Villars wink.gif.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej