|
|
MFW, dobroczyńca czy szkodnik?
|
|
|
|
Niedawno, o czym nie raczyły wspomnnieć nasze kochane media, zajęte newsami w rodzaju co powiedział jeden polityk o drugim albo czy nasza reprezentacja piłkarska tym razem jednak nie przegra, Grecja została zaliczona do grona krajów Trzeciego Świta:
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esr...1IPhWHw&cad=rja
Tak urządziła ją trwająca od ponad trzech lat akcja "pomocy" ze strony Komisji Europejskiej, EBC i MFW. Gwoli ścisłości to MFW, podobnie jak i EBC pełniły w procesie "pomagania" tylko rolę słupów transferujących kasę płynącą z krajów UE, ale nie jest to pierwszy przypadek sytuacji gdy "pomoc" ze strony MFW nie tylko nie poprawiała ale nawet pogarszała sytuację państwa tąże pomocą objętego. W ciągu ostatnich dwóch dekad Fundusz nie zdołał pomóc Rosji, pogrążonej w wielkim kryzysie pod koniec lat 90-tych, ani zapobiec bankructwu Argentyny w 2001 r. Skutki jego pomocy Syrii w 2007 r. też są niezbyt zachęcające. Niedawno z jego pomocy zrezygnował np. Viktor Orban. Jak oceniacie rolę MFW w kontekście jej dotychczasowych rezultatów. Czy Polska powinna należeć do tak nieskutecznej i nieudolnej organizacji?
|
|
|
|
|
|
|
|
Polska należy do eksperymentalnego planu MFW, do którego należy Meksyk i parę innych "emerging markets"... choć przed obaleniem Muru Berlińskiego kraje te nazywano "państwami zacofanymi". Powracając do tematu...
MFW jest organem mogącym obalać rządy, czy mianować premierów. Lepiej w kimś takim mieć sojusznika niż przeciwnika.
|
|
|
|
|
|
|
|
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,181474...szawa#BoxBizImg
Czyżby nagłe przebudzenie, czy też zaczyna zaglądać w oczy strach, że plebs się już niedługo z widłami i pochodniami pokaże?
Tym, którzy uważają, że nie ma znaczenia czy więcej z zysków firmy dostaną pracownicy niższego szczebla czy wierchuszka i że zanik klasy średniej nie jest problemem, dedykuję ten fragment:
"Christine Lagarde powołała się tutaj na najnowsze wyliczenia ekonomistów Funduszu zaprezentowane kilka dni wcześniej, z których wynika, że jeżeli uda się podnieść ubogim i klasie średniej przychody o 1 punkt procentowy, to spowoduje to wzrost PKB o 0,38 punktu procentowego w ciągu kolejnych pięciu lat. Taki sam wzrost przychodów najbogatszych przekłada się na wzrost PKB tylko o 0,08 punktu procentowego."
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszyscy, także ja, uważaja, że prezesi/managerowie zarabiają o wiele za dużo. Z drugiej strony prywatne firmy mają prawo płacić tyle, ile uważają. Z trzeciej są granice wysokości opodatkowania, powyżej której to nie działa. z czwartej najbogatsi, 1-3% już teraz płacą kilkadziesiąt procent podatków, także w Polsce. I co z tym zrobić?
Ten post był edytowany przez Marek Zak: 19/06/2015, 12:29
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat w Polsce im ktoś bogatszy tym mniejszy procent swoich dochodów płaci w podatku. Gdzie indziej jest zdaje się podobnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE [=Realchief]
Akurat w Polsce im ktoś bogatszy tym mniejszy procent swoich dochodów płaci w podatku. Gdzie indziej jest zdaje się podobnie.
/
To ciekawe, ale nieprawdziwe. Nie wchodzi w 32% stawki podatku?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marek Zak @ 19/06/2015, 14:30) QUOTE [=Realchief]
Akurat w Polsce im ktoś bogatszy tym mniejszy procent swoich dochodów płaci w podatku. Gdzie indziej jest zdaje się podobnie.
/ To ciekawe, ale nieprawdziwe. Nie wchodzi w 32% stawki podatku?
Nie bo przeważnie ma własną działalność i płaci CIT i ma dodatkowo jeszcze kupę odliczeń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Akurat w Polsce im ktoś bogatszy tym mniejszy procent swoich dochodów płaci w podatku. Gdzie indziej jest zdaje się podobnie.
To ciekawe, ale nieprawdziwe. Nie wchodzi w 32% stawki podatku?
QUOTE Nie bo przeważnie ma własną działalność i płaci CIT i ma dodatkowo jeszcze kupę odliczeń. /
Managerowie firm mają własną działalność? Znam całe mnóstwo a żaden takowej nie prowadzi. Za granicą tym bardziej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kierownicy to nie jedyne bogate czy też raczej zamożne osoby w tym kraju. Z tymi podatkami to reguła od której jest trochę wyjątków.
Ten post był edytowany przez and00: 20/06/2015, 15:02
|
|
|
|
|
|
|
|
W końcu elity finansowe zaczynają zauważać, że mamy problem. Korporacje wykazują coraz większe zyski, ale jakoś nie przekłada się to na zwiększony dobrobyt ich pracowników. Jak tak dalej pójdzie, to faktycznie może się pojawić jakiś nowy Lenin, a tego to ja bym nikomu z nas nie życzył. Rozwiązanie: wrócić do starego systemu który w latach 50 - 70tych przyniósł taki rozwój i dobrobyt w USA, że stać je było na program budowy autostrad międzystanowych Interstate, silną armię z atomówkami jak i wysłanie człowieka na Księżyc. Ale wtedy najwyższa stawka podatku dochodowego wynosiła 90%...
Ten post był edytowany przez Thomuss: 20/06/2015, 14:48
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE [=Thomuss] W końcu elity finansowe zaczynają zauważać, że mamy problem. Korporacje wykazują coraz większe zyski, ale jakoś nie przekłada się to na zwiększony dobrobyt ich pracowników. /
To jest stwierdzenia baaardzo ogólne. Znam wiele korporacji, które sa zyskowne, a pracownicy zarabiają bardzo dobrze. Choćby firmy farmaceutyczne. Zasada korporacji jest taka, że płaci tyle w danym kraju osobom na danym stanowisku, ile musi. Firmy lokalne czynią zresztą tak samo. Bywa też odwrotnie, korporacje toną w długach, a pracownicy należą do elity, vide spółki górnicze w Polsce.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To jest stwierdzenia baaardzo ogólne. Znam wiele korporacji, które sa zyskowne, a pracownicy zarabiają bardzo dobrze. Choćby firmy farmaceutyczne.
Biorąc pod uwagę, jakie gigantyczne pieniądze zarabiają w takich krajach peryferyjnych jak Polska, to nie powinno być nic nadzwyczajnego.
QUOTE Zasada korporacji jest taka, że płaci tyle w danym kraju osobom na danym stanowisku, ile musi. Firmy lokalne czynią zresztą tak samo.
Pewnie, że tak jest. Dlatego trzeba je zmusić, aby płaciły więcej. Zwłaszcza te, które tego unikają jak mogą.
QUOTE Bywa też odwrotnie, korporacje toną w długach, a pracownicy należą do elity, vide spółki górnicze w Polsce.
Tutaj to prezesi zarabiają najwięcej (nawet po 2 miliony zł rocznie) a pracownicy już niekoniecznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
To jest stwierdzenia baaardzo ogólne. Znam wiele korporacji, które sa zyskowne, a pracownicy zarabiają bardzo dobrze. Choćby firmy farmaceutyczne
QUOTE [=Thomuss] Biorąc pod uwagę, jakie gigantyczne pieniądze zarabiają w takich krajach peryferyjnych jak Polska, to nie powinno być nic nadzwyczajnego. /
Mówimy o faktach, czy o tym, jak Ci się wydaje.
Zasada korporacji jest taka, że płaci tyle w danym kraju osobom na danym stanowisku, ile musi. Firmy lokalne czynią zresztą tak samo.
CODE Pewnie, że tak jest. Dlatego trzeba je zmusić, aby płaciły więcej. Zwłaszcza te, które tego unikają jak mogą. /
Kto ma zmusić? Państwo? Wszystkie firmy mają być zmuszane? Według jakiej zasady?
Bywa też odwrotnie, korporacje toną w długach, a pracownicy należą do elity, vide spółki górnicze w Polsce.
/CODE Tutaj to prezesi zarabiają najwięcej (nawet po 2 miliony zł rocznie) a pracownicy już niekoniecznie. /
Pensje prezesów są oczywiście skandalem, ale i pracownicy zarabiają relatywnie niemało.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|