|
|
Rozstrzeliwywanie jeńców, Zbrodnie wojenne aliantow
|
|
|
|
Do wszytkich którzy rozstrzeliwanie jeńców uważają za czyn godny chańby . Ja też nie kazał bym rozstrzelać jeńców w mundurach i wiem że jest to czyn godny potępienia ale chyba nikt z nas niebył na wojnie . Jesteśmy na wojnie , codziennie giną nasi przyjaciele a tu nagle nadarza się okazja odwetu . Możliwe że osoby piszące że nigdy by tak nizrobiły w czasie wojny z ochotom mogły by rozstrzeliwać jeńców . Oczywiście niepopieram mordowania jeńców ale na wojnie był to chleb powszedni
|
|
|
|
|
|
|
Gregg33
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 13.544 |
|
|
|
Gregg |
|
Stopień akademicki: licencjat |
|
Zawód: ochroniarz |
|
|
|
|
Z tym Dachau to nie jest tak do końca prawda, tak samo jak z Belsen-Belsen. Prawdą jest, że panowały tam okropne warunki, ale Alianci sami się do nich przyczynili bombardując tory kolejowe i unimożliwiając dowóz żywności i lekarstw do obozów. Z tego powodu na tyfus umierali nawet SS-mani. A prawdopodobnie więcej więźniów w obozach zgninęła z ręki współwięźniów (kapo) niż SS.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gregg33 @ 27/01/2006, 14:20) Z tym Dachau to nie jest tak do końca prawda, tak samo jak z Belsen-Belsen. Prawdą jest, że panowały tam okropne warunki, ale Alianci sami się do nich przyczynili bombardując tory kolejowe i unimożliwiając dowóz żywności i lekarstw do obozów. W którym roku zbombardowali ? W Oświęcimiu od kwietnia 41 do wiosny 44 z różnym natężeniem szalał tyfus. Szkopół w tym, że w tym okresie żaden aliancki bombowiec nie pojawił się w rejonie Oświęcimia. Alianccy lotnicy tutaj też są winni ?
|
|
|
|
|
|
|
|
Napisałem wyraźnie - procent umieralności jeńców niemieckich w obozach polskich był taki sam (mniej więcej oczywiście) jak procent umieralności jeńców niemieckich w ob. rosyjskich. I trzeba dodać, jak - jeńców rosyjkich w obozach niemicekich. Czy było to morderstwo, kiedy w wyników warunków, słabego pożywnienia gineli masowo jeńcy. Proszę sobie to ocenić. Ja to nazwałem półludobójstwem.
To była wojna na wyniszczenie biologiczne, i jeśli jedna strona "planowo zmniejszała naród", to druga też miała prawo do tego. Pisze to z drżeniem ręki, ale tak sądze. Kropka. Powód? Bo za 100-200 lat będzie jakaś inna, nowa wojna, więc proporcje ludnościowe muszą być zachowane, żebyśmy mogli wygrać. (jakkolwiek przyrost naturalny będzie wyglądał).
|
|
|
|
|
|
|
dezerter1125
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 42 |
|
Nr użytkownika: 9.655 |
|
|
|
Stopień akademicki: magister ³opatologi |
|
Zawód: zabójca |
|
|
|
|
QUOTE(Tymoteusz Bojczuk @ 28/01/2006, 4:15) To była wojna na wyniszczenie biologiczne, i jeśli jedna strona "planowo zmniejszała naród", to druga też miała prawo do tego. Pisze to z drżeniem ręki, ale tak sądze. Kropka.
Czyli usprawiedliwiasz wszelkie ludobójstwo podczas II wojny? No bo twoja wypowiedz na to wskazuje. Jesteś zwolenikiem prawa "oko za oko"!!?? Ja jestem zdania że nikt nie miał prawa zabijać ludzi bez powodu. Co innego żołnierze ginący w walce, na polu chwały!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Z tym Dachau to nie jest tak do końca prawda, tak samo jak z Belsen-Belsen. Jezeli masz jakis inne informacje na ten temat - to je umiesc, oczywiscie popierajac je miarodajnymi zrodlami historycznymi. Jedno krotkie zdanie ktore zacytowalem, nie dodaje nic konkretnego do dyskusji.
QUOTE Prawdą jest, że panowały tam okropne warunki, ale Alianci sami się do nich przyczynili bombardując tory kolejowe i unimożliwiając dowóz żywności i lekarstw do obozów. Z tego powodu na tyfus umierali nawet SS-mani. A prawdopodobnie więcej więźniów w obozach zgninęła z ręki współwięźniów (kapo) niż SS. Po pierwsze: tematem watku nie sa warunki w obozach koncentracyjnych tylko rozstrzeliwanie jencow wojennych. Chcesz pisac o obozach ? Zaloz nowy watek. Po drugie: ten cytat zawiera rewizjonistyczna bzdure, na ktora normalnie myslacy czlowiek nie da sie nabrac. Jaki ma cel wypisywanie tego rodzaju nonsensow ? Co maja wspolnego naloty bombowe do jakosci wyzywienia i opieki medycznej w obozach koncentracyjnych ? Samo sformulowanie tego stwierdzenia sugeruje, ze winnymi za warunki zycia w obozach sa Alianci ! Konkluzja jest oczywista: albo uzytkownik Gregg33 nie zna zagadnienia albo z nieznanych powodow ma na celu napisanie na nowo jego wlasnej wersji historii II Wojny.
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Michal18krk @ 10/04/2005, 17:51) Chciałbym spytać się forumowiczów o ich podejście do rozstrzeliwywania jeńców w czasie wojny, czynem ten jakże haniebny praktykowały wszystkie strony. Ale co zrobić z jeńcami kiedy niema dość ludzi by ich pilnować, odesłać na tyły też niema jak(bo ludzie potrzebni do eskorty poczebne są na froncie) a wypuścić też niemożna bo wrucą do siebie i znowu będa walczyć??
Myślę,że wojna to czas szczególny, wyjęty spod konwencji codziennych zachowań i tym samym owocujący szczególnymi czynami. Szczególnymi - nie w sensie wybitnymi.
QUOTE(dezerter1125 @ 20/11/2005, 16:21) Wracając do rostrzelania SS-manów w Dachau ja uważam za przestępstwo,a to dlatego że alianci w ten sposób zabijając tych 'bandytów' zrobili im przysługe. Ja bym to zrobił inaczej. A mianowicie: 1. Wszystkich którzy obsługiwali komory gazowe zagazowałbym 2. Wszystkich którzy obsługiwali krematoria, spaliłbym na żywca 3. A reszte która "umilała" życie więźniom zamkąłbym w takim obozie i funkcje strażników powierzyłbym byłym więźniom obozu (oczywiście tym którzy przeżyli) Wydaje mi się że tro byłaby najlepsza i najsprawiedliwsza kara dla tych oprawców!!! A wszyscy którzy nie zgadzają sie z moim poglądem proponuje sie zastanowić jak by myśleli gdyby to oni wraz ze swoim9i rodzinami przebywaliby w takim obozie. A co do rostrzeliwania jeńców to ja jestem przeciwny, ponieważ każdy człowiek ma prawo żyć jeżeli jnie zrobił nic złego, a przecież walka o wolność swojej ojczyzny nie jest zbrodnią. Prosze o Wasze zdanie na ten temat.
Stałbyś się wtedy tym co chciałbyś zwalczyć... Niczym więcej. Śmierc to śmierć. Lepiej byłoby ich umieścić w więzieniu. pozwolić umrzeć po wielu latach śmiercią naturalną. Ponieśliby podwójną klęskę moralną.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tu macie koledzy jak to było z tym rozstrzelaniem wachmanów z KL Dachau. Po wkroczeniu do obozu w Dachau jednostek amerykańskich opisuje co się stało więzień obozu.
"Więzień obozu, belgijski doktor i brytyjski agent, Albet Guerisse, wspomniał później, że gdy z czołgu wyskoczył pierwszy amerykański oficer, major,,, młody niemiecki porucznik Heinrich Skodzensky wyłonił się z budki strażniczej i stanął na baczność przed amerykańskim oficerem. Niemiec był przystojnym, uperfumowanym blondynem w lśniących butach i świetnie skrojonym mundurze. Zameldował się jak gdyby uczestniczył w ćwiczeniach na placu defilad niedaleko Unter den Linden, po czym bardzo wystudiowanym ruchem podniósł dłoń, aby z wielkim uszanowaniem zasalutować " Heil Hitler " i trzasnął obcasami. Nieniejszym przekazuję wam obóz koncentracyjny w dachau; 30 tysięcy więźniów, 2340 chorych, 27 tysięcy na zewnątrz i 560 żołnierzy garnizonu. Amerykański major nie odpowiedział na pozdrowienie niemieckiego porucznika,,, Wahał się przez chwilę- wspomniał później Albert Guerisse- jak gdyby chciał się upewnić, czy pamięta właściwe słowa, i splunął w twarz Niemcowi " Du Schweinnhund" następnie wskazując na tylne siedzenie jednego z jeepów, które właśnie nadjechały, powiedział " Wsiadaj " Major odwrócił się do mnie i wręczył mi karabin maszynowy ;Choć za mną; Lecz ja nie miałem siły, żeby się ruszyć. Nie zostanę tutaj...Major rzucił rozkaz i jeep z młodym niemieckim oficerem wyjechał z obozu. Minęło kilka minut, a moi towarzysze nie odważyli się wyjść z baraków, gdyż z takiej odległości nie mogli ustalić wyniku negocjacji między amerykańskim oficerem i esesmanami. W tedy usłyszałem kilka strzałów. Porucznik Skodzensky został stracony. W ciągu godziny zginęło 500 żołnierzy garnizonu, niektórzy z rąk więźniów, lecz ponad 300 z rąk żołnierzy amerykańskich, których widok gnijących ciał i zdesperowanych, zagłodzonych więźniów niejednokrotnie doprowadzał do mdłości. Pewien amerykański porucznik rozstrzelał z karabinu maszynowego 346 strażników SS, których po złożeniu broni ustawiono pod ścianą. Porucznik ten kilka chwil wcześniej wkroczył do Dachau i zobaczył stosy trupów zgromadzone wokół obozowego krematorium i na stacji kolejowej" .
Cytat z książki pt. " Druga Wojna Światowa" Martina Gilberta
Tym się należało, ale ogólnie jestem przeciwny takim akcją, gdyż każdemu należy się sąd, a dopiero potem wyrok. Jednakże zważywszy nato co zobaczono w obozie przy jego wyzwoleniu, nie można dziewic się takim reakcją.
|
|
|
|
|
|
|
woti
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 50.602 |
|
|
|
Wojciech Banaszak |
|
Zawód: rybak |
|
|
|
|
Hmmm... Konwencje międzynarodowe żądają od wojsk okupacyjnych nie tylko NIErozstrzeliwania cywilów, ale także OBOWIĄZEK zorganizowania im w miarę przyzwoitego życia, włącznie z właściwą aprowizacją. Rozstrzeliwanie cywilów jest więc zbrodnią ludobójstwa. Wracając do tego, czy Niemcy w 1939r. rozstrzeliwali żołnierzy - owszem, tak. Z prywatnych źródeł wiem, że to zdarzało się także naszym Znany mi jednak przypadek wynikał z faktu, że rozwiązywana jednostka nie miała możliwości dalej więzić jeńców, natomiast ich wypuszczenia natychmiast ujawniło by fakt pobytu na danym terenie dużej grupy żołnierzy polskich. Cóż - zbrodnia podyktowana - wyższą koniecznością, strachem?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Bruno @ 24/04/2006, 9:01) Pewien amerykański porucznik rozstrzelał z karabinu maszynowego 346 strażników SS, których po złożeniu broni ustawiono pod ścianą. Porucznik ten kilka chwil wcześniej wkroczył do Dachau i zobaczył stosy trupów zgromadzone wokół obozowego krematorium i na stacji kolejowej" . Cytat z książki pt. " Druga Wojna Światowa" Martina Gilberta
1st Lt. Jack Bushyhead - pelnej krwi Cherokee z Oklahomy.Istnieja pewne kontrowersje dotyczace rozstrzelania Obersturmführera Skodzensky'ego -czytalem kiedys w Polityce wspomniena polskiego wieznia,ktory twierdzil,ze am.oficer podal peem wiezniowi,ktory za rogiem baraku wykonal natychmiastowy wyrok. Albert Guérisse w obozie przebywal pod "lewym nazwiskiem" Patrick O'Leary -byl agentem SOE. pozdr.
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Michal18krk @ 10/04/2005, 17:51) Ale co zrobić z jeńcami kiedy niema dość ludzi by ich pilnować, odesłać na tyły też niema jak(bo ludzie potrzebni do eskorty poczebne są na froncie) a wypuścić też niemożna bo wrucą do siebie i znowu będa walczyć?? Wypuścić, ale pod słowem honoru, że już więcej nie będą walczyć z armią, która ich pojmała. Tak m.in. robiono w Afryce podczas Wielkiej Wojny.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gronostaj @ 21/11/2008, 14:33) Wypuścić, ale pod słowem honoru, że już więcej nie będą walczyć z armią, która ich pojmała.
Tak faktycznie należy zrobić. Między narodowe konwencje zabraniają stronom wykorzystywania do walki zwolnionych jeńców. Inna sprawa, że przepisy te są często łamane i trudno je egzekwować.
Co do tematu rozstrzeliwania (czy ogólnie zabijania) jeńców to jasną jest rzeczą, że działania takie są niedopuszczalne i niedopuszczalne były również w czasie II wojny światowej. Można jedynie przyznać, że stopień zbrodniczości tych działań jest różny, a w związku z tym różne powinny być konsekwencje wobec sprawców.
Najgorsze to oczywiści wydanie rozkazu zabicia jeńców przez wyższe dowództwo. Czyni to stronę konfliktu odpowiedzialną za zbrodnię.
Inna jest sytuacja gdy ktoś pod wpływem impulsu (czy nawet z zimną krwią) rozstrzela jeńca. Nie obciąża to bezpośrednio walczącej strony, a raczej ma charakter zwykłego czynu kryminalnego. Pytanie jak dowództwo się do tego odnosi. Jeśli sprawca zostaje ukarany to w porządku. Jeśli sprawa ulega zatuszowaniu lub (co gorsza) uznaje się, że sprawca postapił słusznie to już źle. Są jeszcze przypadki pośrednie: uznanie za niepoczytalnego, nieproporcjonalnie niska kara (np. rok "w zawiasach" lub jedynie obniżenie stopnia wojskowego) itp.
Inna sprawa to zabicie kogoś kto usiłuje się poddać. Też jest to zabronione, ale tu już czasem trudno wykazać, że działanie takie było z zimną krwią. Sprawca mógł byc w szoku, a na polu bitwy czasem trudno analizować czy ktoś się poddaje czy próbuje czegoś innego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
Oj, nie chciałbym ja mieć niektórych z Was za generałów!
Honor to sobie można włożyć w wiadome miejsce podczas konfliktu, w którym ważna jest niekiedy każda para rąk zdolna do walki. O co walczymy na wojnie? O zwycięstwo, czy przestrzeganie konwencji? Nie bądźcie śmieszni.
Druga sprawa - szkolenie żołnierza polega na łamaniu przyzwyczajeń wpojonych podczas obywatelskiego wychowania - żołnierz ma zabijać, a nie zastanawiać się nad paragrafami konwencji. To czysta hipokryzja - najpierw młodego człowieka nauczyć agresji i działania bezwarunkowego, potem oczekiwać, że będzie się zastanawiał nad konwencjami napisanymi przez etyków i filozofów.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sparrow @ 21/11/2008, 15:39) O co walczymy na wojnie? O zwycięstwo, czy przestrzeganie konwencji? Nie bądźcie śmieszni.
Tyle tylko, że zabijanie jeńców może okazać się nieopłacalne. Przeciwnik, który wie, że i tak zostanie zabity będzie walczył do końca, bo nie ma nic do stracenia.
Poza tym coś takiego jak "image" to też rzecz wymierna i popsucie sobie "image" może przyczynić się do kłopotów.
Konwencje po coś są, więc jak się ich nie przestrzega można mieć problemy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sparrow @ 21/11/2008, 16:39) Honor to sobie można włożyć w wiadome miejsce podczas konfliktu, w którym ważna jest niekiedy każda para rąk zdolna do walki. Wojna jest mimo wszystko taką formą działalności ludzkiej jak każda inna, w związku z tym ją także muszą określać jakieś przepisy prawne. Poza tym każdy żołnierz jest człowiekiem, ma pewne wartości, uczucia itd. i nie można od niego wymagać popełnienia tak niehonorowego czynu jak rozstrzelanie jeńca w mundurze, to jest po prostu sprzeczne z zasadami, które powinien mieć każdy człowiek.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|