|
|
Ocena Piłsudskiego i jego błędy, Czy był idealnym dowódcą?
|
|
|
Lokator
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 94.876 |
|
|
|
|
|
|
skoro jesteśmy w dziale omawiającym okres po 1926, to się jedynie na nim skupię. Otóż jestem negatywnie nastawiony do postaci marszałka po zamachu. Sama dyktatura i zamach na demokrację nie muszą jeszcze koniecznie go przekreślać, jednak imo zwyczajnie nie był w stanie udźwignąć ciężaru jaki sobie nałożył na barki. Nie zrozumcie mnie źle, to nie przytyk do Piłsudskiego, nikt nie byłby w stanie w pojedynkę udźwignąć takiego ciężaru. Chyba że wprowadzono by dyktaturę na miarę komunistycznej czy nazistowskiej, gdzie jednostka zostaje zmarginalizowana i się nie liczy. No i wprowadzono. Oczywiście nie taką jak u naszych sąsiadów, ale jednak. Bereza Kartuska to nie jest coś z czego można być dumnym. Cenzura i powiększający się zamordyzm. Sprzeciwianie się industrializacji i dalsze stawianie na rolnictwo. Mentalne tkwienie w XIX wieku (jeśli nie wcześniej) i nie akceptowanie faktu, że przez Europę przetoczyły się fale nacjonalizmów. Nierealna koncepcja międzymorza. No i przede wszystkim, chociaż być może to już bardziej zastrzeżenia do jego następców - Becka i Rydza, to za ich rządów pogłębiała się biurokracja, klakierstwo, nepotyzm, kolesiostwo, rozkład, klapki na oczach w kwestiach międzynarodowych, podział społeczeństwa na tych którzy bili bolszewika i na ludowców, nacjonalistów... może to faktycznie bardziej winy jego następców, ale to on przygotował grunt pod ich rządy. Tak parlamentaryzm i ciągłe kłótnie, zmiany w rządzie nie były dobre, ale zamach ani nie uzdrowił gospodarki, ani nie przygotował nas na katastrofę w 39. Swoją drogą Bóg jeden wie jakby się Marszałek zachował w obliczu zbliżającej się wojny. Podsumowując zamach i to co b yło po nim - nie widzę wielu plusów, w zamian wiele ciemnych kart i nadciągającą katastrofę...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lokator @ 26/05/2015, 23:44) Sprzeciwianie się industrializacji i dalsze stawianie na rolnictwo.
Sprzeciwianie się oznacza czynny opór wobec rozwoju przemysłu. W przypadku II RP i Piłsudskiego chodziło bardziej o obiektywne ograniczenia dość biednego kraju - przemysł był rozwijany, nie było natomiast woli do rozwoju go za wszelką cenę (poprzez np. obniżenie nakładów na armię czy koszta społeczne).
QUOTE(Lokator @ 26/05/2015, 23:44) Mentalne tkwienie w XIX wieku (jeśli nie wcześniej) i nie akceptowanie faktu, że przez Europę przetoczyły się fale nacjonalizmów.
Niezbyt rozumiem, co masz na myśli - skoro rozmawiamy o okresie po zamachu, to w tym okresie Piłsudski zrezygnował już przecież z wielkich koncepcji federacyjnych, a skupił się na utrzymaniu państwa w całości. Jako taki rozumiał zarówno nacjonalizm polski, jak i ukraiński czy żydowski - mimo obiektywnie gorszej sytuacji gospodarczej niż w końcu lat 30-tych, skala skonfliktowania z mniejszościami była za jego czasów znacznie mniejsza.
QUOTE(Lokator @ 26/05/2015, 23:44) może to faktycznie bardziej winy jego następców, ale to on przygotował grunt pod ich rządy.
Tu zgoda, choć w sumie biorąc pod uwagę że była to dyktatura, to przejęcie władzy przez następców było relatywnie mało konfliktowe. W sumie - mogło być gorzej. Zaś do katastrofy 1939 roku nie mogło nas przygotować nic - zapobiec mogłoby jej tylko odpowiednio wczesne utemperowanie Hitlera, a więc coś na co nie było zgody Zachodu.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 27/05/2015, 7:28
|
|
|
|
|
|
|
Lokator
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 78 |
|
Nr użytkownika: 94.876 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Baszybuzuk @ 27/05/2015, 7:28) Niezbyt rozumiem, co masz na myśli - skoro rozmawiamy o okresie po zamachu, to w tym okresie Piłsudski zrezygnował już przecież z wielkich koncepcji federacyjnych, a skupił się na utrzymaniu państwa w całości. Jako taki rozumiał zarówno nacjonalizm polski, jak i ukraiński czy żydowski - mimo obiektywnie gorszej sytuacji gospodarczej niż w końcu lat 30-tych, skala skonfliktowania z mniejszościami była za jego czasów znacznie mniejsza.
masz rację, uogólniłem.
QUOTE(Baszybuzuk @ 27/05/2015, 7:28) Tu zgoda, choć w sumie biorąc pod uwagę że była to dyktatura, to przejęcie władzy przez następców było relatywnie mało konfliktowe. W sumie - mogło być gorzej. Zaś do katastrofy 1939 roku nie mogło nas przygotować nic - zapobiec mogłoby jej tylko odpowiednio wczesne utemperowanie Hitlera, a więc coś na co nie było zgody Zachodu. Wchodzimy na dyskusję starą jak świat - czy można było temu zapobiec? Nie wiem czy to odpowiedni temat... w każdym razie, moim zdaniem można było. Jeszcze w 39 Niemcy szykowały się do ataku na Francję, przyjęcie gwarancji brytyjskich i sojuszu z "największą armią lądową" było pozbawione jakiegokolwiek sensu. O losach milionów zadecydowała buta, arogancja i honor niewielu. Chociaż w zacytowanym przez Ciebie fragmencie miałem bardziej na myśli rozwój nepotyzmu i kolesiostwa, które nastąpiło po śmierci marszałka niż sam fakt przejęcia władzy po nim.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|