|
|
Dualistyczne państwo polsko – pruskie
|
|
|
|
QUOTE W ogóle Habsburgowie mogą spróbować się tak wykręcić, że Austria+Czechy+Słowenia to jeden człon, a z reszty robimy sieczkę i swoje "państwo" dostają wszyscy jak leci. Najbardziej się w takiej sytuacji obrywa Węgrom, chociaż chyba tak jak w Trianon to ich i tak nie pokroją... Reszcie to znaczy komu? Na Słowacji w tym casie chyba żyło ledwo 1 milion ludzi (jak nie mniej). Serbów można podłączyć do Chorwatów, a Rumunii IMO byli traktowani jako obcy element. Więc maksymalnie wychodzą cztery części składowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tym lepiej- człon z jednym milionem ludzi będzie bardzo łatwo zdominować z Wiednia, Serbów z Chorwatami wcale nie chcemy (tj. Habsburgowie nie chcą) łączyć, bo się tworzy całkiem spore państwo. Wg. mnie ta koncepcja ma szanse na powodzenie jeśli Józef zdecyduje się "iść na całość"- zamiast robić sobie konkurencję, jak w przypadku Węgier, zrobi dużo malutkich członów, które- siłą rzeczy- będą zależne od Czesko-Austriacko-Słoweńskiej "Osi". I to nawet pasuje do metod używanych w cesarstwie...
Inna sprawa, że to jest bardzo, hmm... odważny plan. I szczerze nie jestem pewien czy ktokolwiek w Wiedniu chciałby go wprowadzać w życie.
|
|
|
|
|
|
|
|
OTL istniała koncepcja sfederowania Austrii z członami w granicach "historycznych". Czyli Czechy z Morawami, posiadłości włoskie, Chorwacja, Siedmiogród (którego mieszkańcy to nie tylko Rumunii ale też spora grupa Niemców), Węgry, pogranicze zamieszkane przez Serbów i cała reszta czyli Austria. Problem polega na określeniu na ile przykład KPP wpłynie na poglądy Wiednia. Bo OTL nikt takiego rozwiązania nie myślał wprowadzać (poza propagandowymi hasłami). Osobiście wydaje mi się, że z własnej inicjatywy cesarz ustroju nie zmieni. Za to zmusić może go do tego wojna z Węgrami gdzie bez Polaków ratyfikacja umów pokojowych będzie niemożliwa. A Czesi i spółka stawiali właśnie postulaty federacji jako cenę za dalsze wojownie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Skoro OTL dokonano "wyniesienia" Królestwa Węgier do rangi równoprawnego członu, to ATL wydaje się możliwe uczynienie tego samego z innymi królestwami. Czyli Czechami, Chorwacją i Włochami (Lombardio-Wenecją?). Oddzielne człony dla Słowacji (która właściwie nigdy nie była wyodrębniona od reszty Węgier) czy Siedmiogrodu to chyba za dużo.
|
|
|
|
|
|
|
|
No w sumie taki podział na pięć części mógłby się udać, jeżeliby został wprowadzony zaraz po Wiośnie Ludów. Wówczas to Czesi się dopiero kształtowali i elity Wiedeńskie mogłyby uznać, że Czechy dalej można germanizować mimo wydzielenia prowincji, a tak to będą mieli 2/5 prowincji zamieszkane w większości przez Niemców. Jeżeli federalizacja miałby się pojawić w latach 60-tych to nie ma szans na Czechy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(tellchar @ 13/04/2018, 23:07) Skoro OTL dokonano "wyniesienia" Królestwa Węgier do rangi równoprawnego członu, to ATL wydaje się możliwe uczynienie tego samego z innymi królestwami. Czyli Czechami, Chorwacją i Włochami (Lombardio-Wenecją?). Oddzielne człony dla Słowacji (która właściwie nigdy nie była wyodrębniona od reszty Węgier) czy Siedmiogrodu to chyba za dużo.
Chorwacja równiez praktycznie była łączona z Węgrami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chorwacja równiez praktycznie była łączona z Węgrami. Chorwacja to jednak coś innego w końcu nawet OTL istniało Trójjedyne Królestwo Chorwacji, Slawonii i Dalmacji na trochę innych warunkach niż reszta Korony Świętego Stefana.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niemniej król węgierski stawał się automatycznie królem Chorwacji bez odrębnej intronizacji. Chorwaci mieli za małą siłę przebicia, aby zmusić kogokolwiek do ponownego wyodrębnienia ich kraju jako odrębnego królestwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Racja. Z drugiej strony OTL mieliśmy tylko dwa człony: kraje cesarskie i Królestwo Węgier. Jeżeli z Cesarstwa wydzieliny Królestwo Italii i Królestwo Czech, to nagle się okaże, że Węgry są największym członek federacji. W takim razie Habsburgom będzie zależeć, żeby "zmniejszyć" Węgry. Stąd Chorwaci nie są bez szans.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kombinujecie, Koledzy! Jakakolwiek autonomia, w tej lub innej formie, może zostać nadana tym, którzy... najgłośniej się jej domagają! Więc nie Czechom, bo na razie są tylko ciekawostką i na pewno nie Słowakom. Jak już, to możliwa jest monarchia trialistyczna, w której Włosi wchodzą "w buty" Polaków a Najjaśniejszy Pan jednoczy Półwysep Apeniński. No, jego północną część...
|
|
|
|
|
|
|
|
W sumie to już Napoleon założył Królestwo Italii składające się z Lombardii, Wenecji i części Państwa Papieskiego. Może Franciszek Jóżef to powtórzy?
|
|
|
|
|
|
|
|
W pełni się zgadzam z kolegą jkobusem (chociaż bym jeszcze może losował udział Chorwacji). A tak w ogóle jaka część Italii jest pod panowaniem Habsburskim?
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co pamiętam to ustaliliśmy, że Habsburgowie w zamian za utratę Galicji i resztek Śląska otrzymają te tereny Królestwa Włoch (napoleońskiego), które OTL wróciły do papieża.
Cała koncepcja trójczłonowej monarchii jest bardzo piękna ale żeby zaistniała to na tronie w Wiedniu musiałby zasiadać ktoś inny niż Franciszek Józef. OTL o żadnych dziwnych liberalnych pomysłach nie chciał słyszeć (nawet w miarę lubianego w Italii Maksymiliana odwołał za zbytnią postępowość) więc i ATL dopóki nie zostanie postawiony pod ścianą żadnych zmian w rządzeniu krajem nie wprowadzi. I nie zmieni tu nic większy niż w rzeczywistości procent Włochów w państwie. A to co przechodzą Prusacy z Polakami czyli jakieś oddawanie kontroli nad biegiem wydarzeń komuś innemu niż sobie (bo tak będzie Franz postrzegał to, że o mało Polacy nie wrobili swojego króla w wojnę z Rosją o jakiś step, bagna i lasy) tym bardziej do jakichkolwiek nowatorskich idei go zniechęci.
|
|
|
|
|
|
|
|
Temat jest świetny. Mapa znakomita, aż szkoda, że takie państwo nie powstało z takimi granicami.
Szkoda, że temat zamarł gdy zbliżamy się do coraz bardziej ciekawych czasów. Koniec XIX wieku, industrializacja, która na dobre się zaczyna w Europie Środkowej, budowa kolei, urbanizacja, eksplozja demograficzna, warstwy niższe rozwijają świadomość narodową. W takiej Pruso-Polsce to może być dopiero ciekawe! Jaka by tutaj była dynamika konfliktu narodowego, polskość i niemieckość (pruskość), kto by wyszedł zwycięsko z tego starcia. [SIZE=1]Jaka by była polityczna sytuacja w tym dualistycznym państwie. Czy wśród Rusinów na Rusi Czerwonej rozwinąłby się ruch moskalofilski? Żydzi by się germanizowali czy polonizowali? Czy przybyli by Litwacy?
Jak rozwinąłby się dialekt śląski? Prawdopodobnie inaczej niż historycznie. W końcu nie byłby odcięty tak bardzo od kontaktów z polskim językiem literackim. A na urbanizujący Śląsk przybywaliby też ludzie z innych obszarów polskich królestwa. Plus jakąś polska inteligencja mówiąca już językiem literackim też by tam przybyła.
Wiem, że zwykło się losować osobowości, lata życia i inne cechy władców, ale w tym temacie to jednak powinien być taki Wilhelm II jak historycznie, łącznie z niedowładem ręki. Dlaczego? Bo tak by było stokroć zabawniej. Historycznie miał on obsesję na punkcie okrętów i dorównania morskiej potędze swej angielskiej rodziny, a tutaj mógłby rozwinąć swoje zainteresowania w stronę sarmacką. Wilhelm II paradujący na uroczystościach państwowych w kontuszu i żupanie. Wynajdujący wszelkie możliwe genealogiczne powiązania między Hohenzollernami, a Piastami i Jagiellonami. Rozwijający hodowlę żubrów, bo uznałby je za arcypolskie i sarmackie zwierzęta (czemu by nie).
Ciekawe jaka by była w latach po kompromisie i w czasie zacieśniania integracji i pokoju wewnętrznego polityka historyczna. Czy byłyby uroczyste obchody 900 lat chrztu Mieszka w Gnieźnie w 1866 i czy król jegomość wziąłby udział? Próba budowy jednej wizji historii od Chrobrego do Starego Fryca.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście, że tak. Jeszcze do tego wspominanie Chrobrego jako pierwszego historycznego władcy od Łaby po Dniestr. Jakieś odwoływanie się do Gotów i Wenedów może też. Natomiast to koniec XIX wieku to trochę za daleko. Na razie jesteśmy w latach 60. i trzeba ustalić co dalej. Moim zdaniem wojna 1859-1860 pozwoli Sardynii co najwyżej jak OTL na zjednoczenie północnej części Włoch, bez papieskiego Rzymu (pewnie z francuską załogą) oraz austriackich Wenecji i Romanii. Austria pójdzie w kierunku dualizmu jak OTL z Węgrami być może wcześniej. Zjednoczenie Niemiec raczej utknie w martwym punkcie, a WB będzie raczej dążyła do zacieśnienia unii gospodarczej Hanoweru z Hesją, Wirtembergią, Bawarią i Saksonią. Całkiem możliwe, że w tych warunkach po pewnym czasie ziszczą się marzenia demokratów frankfurckich o zjednoczeniu w formie z 1848, tylko trzeba do tego odpowiedniego impulsu. Może jakaś wojna celna z Francją, zamiast konfliktu zbrojnego? W każdym razie Związek Zachodnio-Niemiecki czy tam Unia Frankfurcka będzie diametralnie różna od ZPN czy II Rzeszy.
W tych warunkach KPP zajmuje się głównie sobą, co najmniej do lat 70. XIX w. Chyba że ktoś wcześniej wpadnie na pomysł kolonii
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|