Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
25 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> To Powstanie było ostatecznym zrywem
     
lis_pustyni
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 4.432

 
 
post 14/03/2005, 22:21 Quote Post

Po pierwsze) Powstanie było jedyną - choć niewielką nadzieją - na to, by Polska była niepodległa. Było jedyną nadzieją na to , by uniknąć komunizmu.
Po drugie) Powstanie wybucha za wcześnie - Niemcy je tłumią niszcząc stolicę i mordując tysiące ludzi - z tego ryzyka dowodcy AK zdawali sobie sprawe. Ale nie sposób było ryzyka tego uniknąć.
Mozna wywnioskować że te powstanie było ostatnia próba przejęcia władzy prze AK i poczucia sie jak "gospodarze"
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
robbi89
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 68
Nr użytkownika: 3.127

 
 
post 15/03/2005, 21:52 Quote Post

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że PW było próbą przejęcia władzy przez Polaków, ale głównym jego zadaniem było pokazanie światu, że Polacy walczą, a nie współpracują z Niemcami. Powstanie można było wygrać, ale przecież Towarzysz Stalin nie pozwolił, żeby "ruski tank walczył za Polaków". Ilość ofiar i obojętność Rosjan były niemożliwe do przewidzenia. Uważam, że dobrze się, że PW wybuchło, ponieważ zwróciło oczy aliantów na Warszawę, Polskę, a od rozpoczęcia akcji "Burza" zaczynała sie powoli "zimna wojna". Szkoda tylko, że w Jałcie ofiary PW zostały zapomniane...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 15/03/2005, 22:32 Quote Post

QUOTE
Ilość ofiar i obojętność Rosjan były niemożliwe do przewidzenia.

1. Obojętność Rosjan niemożliwa do przewidzenia? Po Wilnie można było nawet dpuścić możliwość aktywnego zwalczania AK przez Armię Czerwoną, a co dopiero obojętność.
2. Skoro przewidujemy co najmniej obojętność ZSRR, to jak liczyć na wygraną? A jeśli trzeba było zakładać mozliwość przegranej, to jakich spodziewano się w takim razie strat?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Henry Miller
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 320
Nr użytkownika: 2.745

 
 
post 16/03/2005, 10:46 Quote Post

Dla mnie Powstanie Warszawskie wpisuje się w tradycję wielkich polskich zrywów narodowych, czyli w tradycję stricte romantyczną, w której argumenty racjonalne ustępują miejsca potrzebie pokazania światu, jak Polak potrafi się dzielnie bić, a być może wręcz wierze w ideę narodowego męczeństwa. W imię tego, że "Polska Chrystusem narodów". Tymczasem sytuacja geopolityczna była taka, że powstanie w żadnym wypadku i przy jakichkolwiek szczęśliwych zbiegach okoliczności, nie mogło liczyć na powodzenie. Bo już sunęła na nas potęga Armii Czerwonej, której nikt i nic wówczas zahamować nie było w stanie, a Związek Radziecki już wiedział, że Polska po wojnie znajdzie się w jego strefie wpływów. Z tego punktu widzenia rozkaz rozpoczęcia powstania, wydany przez dowództwo AK, przez ludzi którzy musieli sobie zdawać sprawę z beznadziejności naszego położenia, uważam osobiście za straszną pomyłkę, a być może nawet regularną zbrodnię (choć wierzę w szczerość intencji). Zbrodnię przeciw tym, często nieletnim chłopcom i dziewczynom, którym dano do ręki pistolet i wmówiono, że dadzą radę sobie sami niepodległość wywalczyć.

Myślę że najbardziej racjonalnym wyjściem było złożenie broni i robienie w ramach realnego socjalizmu wszystkiego, co było możliwe. Upadek powstania i rozprawa po wojnie z AK doprowadziła do tego, że Polska została praktycznie bez przedwojennej inteligencji i z pewnością to postawiło nas w gorszej sytuacji niż gdybyśmy tę inteligencję mieli.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
123
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 305

 
 
post 16/03/2005, 12:46 Quote Post

Ja bym całego dowództwa AK nie potępiał. Jest róznica, między wahającym się Borem, a Monterem, który sie posunął do kłamstawa aby doprowadzić do rozpoczęcia walk
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Henry Miller
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 320
Nr użytkownika: 2.745

 
 
post 16/03/2005, 13:11 Quote Post

Wiesz. Niby wielu było przeciwnych lub się wahało, ale w końcu nikt decyzji nie zatrzymał. A ostatecznie wyszło na to, że karty rozdawał Stalin. Bo tylko on skorzystał na tym, że Polacy i Niemcy się sami powybijali.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
robbi89
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 68
Nr użytkownika: 3.127

 
 
post 16/03/2005, 13:14 Quote Post

QUOTE
A jeśli trzeba było zakładać mozliwość przegranej, to jakich spodziewano się w takim razie strat?


Bezwzględność Niemców w stosunku do ludności cywilnej była dla mnie niemożliwa do przewidznia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
123
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 305

 
 
post 16/03/2005, 13:38 Quote Post

QUOTE(Henry Miller @ Mar 16 2005, 02:11 PM)
Wiesz. Niby wielu było przeciwnych lub się wahało, ale w końcu nikt decyzji nie zatrzymał. A ostatecznie wyszło na to, że karty rozdawał Stalin. Bo tylko on skorzystał na tym, że Polacy i Niemcy się sami powybijali.
*


No, wielu było przeciwnych, z tym, że akurat ci o naradzie dotyczącej wybuchu powstania zostali powidomieni kilka godzin po jej zakończeniu. A Monter nie żałował sobie, "Sowieckie czołgi na Pradze..."
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
leszek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 3.472

Zawód: BANITA
 
 
post 16/03/2005, 17:03 Quote Post

QUOTE(robbi89 @ Mar 16 2005, 02:14 PM)
QUOTE
A jeśli trzeba było zakładać mozliwość przegranej, to jakich spodziewano się w takim razie strat?


Bezwzględność Niemców w stosunku do ludności cywilnej była dla mnie niemożliwa do przewidznia.
*



Nie do przewidzenia ??? Po 5 latach okupacji???
Chciałbym tylko zwrócić uwagę że KG AK to nie był klub dyskusyjny ale sztab wojskowy. Decyzje podejmował dowódca i on za nie osobiście odpowiadał. Ja w decyzji o wybuchu powstania widzę przede wszystkim indolencję "Bora". Jego wiedza wojskowa była na poziomie najwyżej dowódcy kompanii. Orientacja polityczna natomiast była żadna.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
123
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 63
Nr użytkownika: 305

 
 
post 17/03/2005, 9:50 Quote Post

Ja tam bym Bora nie potępiał za ww cechy. On oczywiście zdawał sobie sprawę z e swych niedoskonałości i rękami i nogami bronił się przed objęciem dowództwa. Londyn prawie siłą go do tego zmusił.
Kazdy dowóca podejmuje decyzje w oparciu o dostarczone informacje. A w krytycznyym momencie miał tylko bajarza Montera
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
czarna
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 4.477

 
 
post 17/03/2005, 10:35 Quote Post

Proszę, nie oceniajmy... Powstańców uważam za bohaterów, nie chcę musieć patrzeć na nich z innej strony. "Pan narodu nie zmienisz, tu rozsądku rzadko się używa, a jedno, co naprawdę umiemy, to najpiękniej na świecie przegrywać..."

"Nie będę oceniał, czy Powstanie było dobre czy złe. To było jak wybuch wulkanu. Nikt nie mówi, czy to dobrze czy źle, że wulkan wybuchł." Jan Nowak Jeziorański - Kurier z Warszawy
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 17/03/2005, 18:02 Quote Post

QUOTE
Powstańców uważam za bohaterów, nie chcę musieć patrzeć na nich z innej strony.

Powstańców, tak. Ich dowódców... różnie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
leszek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 3.472

Zawód: BANITA
 
 
post 17/03/2005, 18:15 Quote Post

"Bor" był nie tylko dowódcą powstania, był dowódcą całej AK.
Jeżeli już zdecydował się na walkę w Warszawie to powinien był wykorzystać całe wojsko jakim dowodził. Nie mam tu na myśli bezpośredniej odsieczy miasta ale ataki na linie kolejowe. do takich ataków AK była zdolna a wróg nie mógł im przeciwdziałać
Uderzenia na transport mogło zdecydowanie odciążyć walczących i może byłyby szanse na zwycięstwo.
"Bor" tej szansy nie wykorzystał czym wystawił sobie świadectwo marnego żołnierza i głupiego polityka.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Henry Miller
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 320
Nr użytkownika: 2.745

 
 
post 17/03/2005, 22:18 Quote Post

Nawet gdyby Powstanie zwyciężyło, to kontrolę nad Polską i tak przejąłby Związek Radziecki. A jeżeli mieliśmy się bić z Rosjanami, to trzeba było poczekać aż oni pobiją Niemców. Zamiast tego kwiat polskiej młodzieży i inteligencji (że wspomnę nieodżałowanego Baczyńskiego) poległ w bitwie, która i tak nie miała żadnego strategicznego znaczenia. Nie bardzo rozumiem na co niby liczyli ci, którzy wydali rozkaz walki.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
leszek
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 3.472

Zawód: BANITA
 
 
post 18/03/2005, 13:08 Quote Post

Rozkaz do walki wydał jeden człowiek, jak to w wojsku bywa.
O co mu naprawdę chodziło - nie wiadomo. Pewnie on też miał swoich przełożonych i wykonywał ich polecenia.
I albo "Bór" był wojskowym ignorantem albo w powstaniu chodziło właśnie o rzeź miasta. Rosja stoi tu zdecydowanie na drugim planie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

25 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej