|
|
Czy Powstanie Warszawskie było potrzebne?
|
|
|
|
QUOTE(Kamaz73 @ 3/10/2020, 13:23) (...) Otóż ten zryw w ujęciu strategicznym miał zupełnie inne skutki niż na poziomie taktycznym czyli czysto militarnym. Dlaczego? 1 sierpnia 1944 roku sytuacja Polski była dramatycznie zła. Aliianci współpracując z ZSRS Stalina przyjęli a priori jego żądania terytorialne w Europie Centralnej, stosunki polsko-sowieckie nie istniały, Sowieci prowadzili politykę antypolską zmierzającą do konstatacji iż Polacy są sojusznikami Hitlera a nie aliantem, rząd emigracyjny miał iluzoryczny wpływ na politykę aliancką zaś interesy aliantów dążyły do tego aby Sowietów nie tylko wykorzystać do pokonania Niemiec ale też do rzucenia ich przeciw Japończykom którzy nadspodziewanie dobrze się bronili przysparzając USA sporych problemów na Dalekim Wschodzie. Rola zaś jedynego orędownika interesów Polski czyli Churchilla i WB systematycznie spadała wraz z zadłużaniem się tego państwa i postępującym rozpadem Imperium Brytyjskiego. Co więc PW1944 zmieniło w tej układance i tendencjach? Dwie zasadnicze sprawy. Po pierwsze podjęcie walki przez AK w Warszawie jasno zdezawuowało wysiłki Stalina aby Polakom przypisać gębę "sojusznika Adolfa" co w zasadzie pogrzebało koncepcję IV rozbioru Polski aby nigdy więcej samodzielnego państwa polskiego nie było ( takie cel sobie postawili Hitler i Stalin jesienią 1939 roku) i co ważniejsze stało się oczywistym że Polaków wobec tego nie można było potraktować jak lokai Adolfa czyli Rumunów tudzież Bułgarów czy Węgrów, skoro więc kosztem Polski przedwojennej trzeba było zaspokoić żądania Stalina było oczywistym że należało jakoś te straty Polakom, jako sojusznikom, zrekompensować. I to się stało w Poczdamie w 1945 roku gdy alianci zatwierdzili potężne cesje terytorialne na rzecz Polski kosztem Niemiec, cofając żywioł niemiecki o blisko 900 lat do tyłu! Po drugie sprawa Polski znowu stała się tematem zasadniczym i żywym omawianym na wszelkich szczeblach politycznych zaś Stalin stracił nimb "Dobrego wujaszka Joe" przynajmniej w ścisłych kręgach politycznych USA i WB. Jaki to drugie dało skutek? Ano tak że ewentualne próby zrobienia z Polski kolejnej republiki związkowej stało się po prostu niemożliwe. Dla polityków zachodnich było oczywistym że Polska musi być odrębnym bytem politycznym od ZSRS z własnym rządem i państwem i granicami. Co to znaczy? Ano to że Polska przetrwała najgorszy paroksyzm historyczny grożący jej eliminacją z dziejów świata. Było już tylko kwestią czasu kiedy i uzależnienie od Moskwy stanie się fikcją i wybijemy się na niepodległość. Tak więc patrząc na tych warszawiaków i żołnierzy AK pamiętajcie Kochani że na gruzach stolicy zbudowano naszą współczesność. Przegrywając powstanie AK zapewniło, wraz z żołnierzami polskimi idącymi od zachodu i wschodu przetrwanie narodu i naszą suwerenność i to w o nieba, paradoksalnie, lepszych granicach i sytuacji geopolitycznej. Chwała Bohaterom! Przegraliśmy więc taktycznie ale wygraliśmy strategicznie, jakiez to odmienne doświadczenie od takiego zwycięstwa pod Kircholmem gdzie wygrywaliśmy taktycznie aby przegrać całą wojnę. Paradoks? Nie jedyny w naszej historii. A mógłbyś przedstawić dowody na poparcie tej tezy w postaci powołania się (idealnie) na odpowiednie dokumenty sprzed 1 sierpnia i po nim?
Coś, co by wsparło stwierdzenia podobne do np. tego:
QUOTE (...) Po pierwsze podjęcie walki przez AK w Warszawie jasno zdezawuowało wysiłki Stalina aby Polakom przypisać gębę "sojusznika Adolfa" co w zasadzie pogrzebało koncepcję IV rozbioru Polski aby nigdy więcej samodzielnego państwa polskiego nie było (...) Jeśli Stalin przypisywał Polakom to, że są sojusznikiem Hitlera, to po co sformował 1. Armię Wojska Polskiego i tworzył przyszły polski rząd?
Czemu miał służyć Manifest PKWN ogłoszony przed 1 sierpnia?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(wysoki @ 3/10/2020, 13:49) QUOTE(Kamaz73 @ 3/10/2020, 13:23) (...) Otóż ten zryw w ujęciu strategicznym miał zupełnie inne skutki niż na poziomie taktycznym czyli czysto militarnym. Dlaczego? 1 sierpnia 1944 roku sytuacja Polski była dramatycznie zła. Aliianci współpracując z ZSRS Stalina przyjęli a priori jego żądania terytorialne w Europie Centralnej, stosunki polsko-sowieckie nie istniały, Sowieci prowadzili politykę antypolską zmierzającą do konstatacji iż Polacy są sojusznikami Hitlera a nie aliantem, rząd emigracyjny miał iluzoryczny wpływ na politykę aliancką zaś interesy aliantów dążyły do tego aby Sowietów nie tylko wykorzystać do pokonania Niemiec ale też do rzucenia ich przeciw Japończykom którzy nadspodziewanie dobrze się bronili przysparzając USA sporych problemów na Dalekim Wschodzie. Rola zaś jedynego orędownika interesów Polski czyli Churchilla i WB systematycznie spadała wraz z zadłużaniem się tego państwa i postępującym rozpadem Imperium Brytyjskiego. Co więc PW1944 zmieniło w tej układance i tendencjach? Dwie zasadnicze sprawy. Po pierwsze podjęcie walki przez AK w Warszawie jasno zdezawuowało wysiłki Stalina aby Polakom przypisać gębę "sojusznika Adolfa" co w zasadzie pogrzebało koncepcję IV rozbioru Polski aby nigdy więcej samodzielnego państwa polskiego nie było ( takie cel sobie postawili Hitler i Stalin jesienią 1939 roku) i co ważniejsze stało się oczywistym że Polaków wobec tego nie można było potraktować jak lokai Adolfa czyli Rumunów tudzież Bułgarów czy Węgrów, skoro więc kosztem Polski przedwojennej trzeba było zaspokoić żądania Stalina było oczywistym że należało jakoś te straty Polakom, jako sojusznikom, zrekompensować. I to się stało w Poczdamie w 1945 roku gdy alianci zatwierdzili potężne cesje terytorialne na rzecz Polski kosztem Niemiec, cofając żywioł niemiecki o blisko 900 lat do tyłu! Po drugie sprawa Polski znowu stała się tematem zasadniczym i żywym omawianym na wszelkich szczeblach politycznych zaś Stalin stracił nimb "Dobrego wujaszka Joe" przynajmniej w ścisłych kręgach politycznych USA i WB. Jaki to drugie dało skutek? Ano tak że ewentualne próby zrobienia z Polski kolejnej republiki związkowej stało się po prostu niemożliwe. Dla polityków zachodnich było oczywistym że Polska musi być odrębnym bytem politycznym od ZSRS z własnym rządem i państwem i granicami. Co to znaczy? Ano to że Polska przetrwała najgorszy paroksyzm historyczny grożący jej eliminacją z dziejów świata. Było już tylko kwestią czasu kiedy i uzależnienie od Moskwy stanie się fikcją i wybijemy się na niepodległość. Tak więc patrząc na tych warszawiaków i żołnierzy AK pamiętajcie Kochani że na gruzach stolicy zbudowano naszą współczesność. Przegrywając powstanie AK zapewniło, wraz z żołnierzami polskimi idącymi od zachodu i wschodu przetrwanie narodu i naszą suwerenność i to w o nieba, paradoksalnie, lepszych granicach i sytuacji geopolitycznej. Chwała Bohaterom! Przegraliśmy więc taktycznie ale wygraliśmy strategicznie, jakiez to odmienne doświadczenie od takiego zwycięstwa pod Kircholmem gdzie wygrywaliśmy taktycznie aby przegrać całą wojnę. Paradoks? Nie jedyny w naszej historii. 1. A mógłbyś przedstawić dowody na poparcie tej tezy w postaci powołania się (idealnie) na odpowiednie dokumenty sprzed 1 sierpnia i po nim? Coś, co by wsparło stwierdzenia podobne do np. tego: QUOTE (...) Po pierwsze podjęcie walki przez AK w Warszawie jasno zdezawuowało wysiłki Stalina aby Polakom przypisać gębę "sojusznika Adolfa" co w zasadzie pogrzebało koncepcję IV rozbioru Polski aby nigdy więcej samodzielnego państwa polskiego nie było (...) 2. Jeśli Stalin przypisywał Polakom to, że są sojusznikiem Hitlera, to po co sformował 1. Armię Wojska Polskiego i tworzył przyszły polski rząd? Czemu miał służyć Manifest PKWN ogłoszony przed 1 sierpnia? Ad 1. Litości, zaznaczyłeś prawie cały tekst i karzesz uzasadniać fakty historyczne. To są moje wnioski, jak chcesz szukać odpowiedzi to je znajdziesz w literaturze lub moich postach wyżej. Nie będę się powtarzał. Jeżeli masz uwagi co do szczegółów to je zwerbalizuj konkretnie, co Ci nie pasuje?
Ad 2. Po to aby pokazać że tylko komuniści w Polsce są aliantami. Taka retoryka podważała wiarygodność nie tylko AK ale też rządu emigracyjnego co pomagało zrobić z nami cokolwiek, łącznie z referendum w stylu zachodniobiałoruskim i zachodnioukraińskim.
|
|
|
|
|
|
|
|
Powyższe wypowiedzi w żaden sposób nie są faktami - to zwykłe opinie użytkownika Kamaz73. Proszę o przedstawienie odpowiednich źródeł w przeciągu 48h, inaczej post leci do kosza jako pozbawiony wartości merytorycznej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj zmieniło się rzeczywiście... Dziś niemal każdemu ignorantowi wydaje się, że może mieć opinie na każdy temat. Z zakresu każdej nauki. Fizyki, medycyny, czy historii.
Apeluję o oddzielanie wiary od nauki. To ułatwia życie.
Ten post był edytowany przez Merten: 3/10/2020, 16:08
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedenastego sierpnia br (post # 3120) popelnilem post ktorego tresc musze przypomniec:
Powtarzacie sie. To wszystko juz bylo omawiane. Lata temu (watek powstal w 2003 roku, ma ponad trzy tysiace postow). Powtarzanie czesto juz wielokrotnie przedstawianych ocen/opinii/obserwacji jest spamerstwem. Jesli post nie zawiera unikalnego, do tej pory nieobecnego w tym watku punktu widzenia - to nie marnujcie wlasnego czasu. Post zniknie. Bez poinformowania.
Powyzsza informacja jest jasna, prosta i zwiezla - a mimo tego mamy ponowne aktualizowanie tematu na ktory w ciagu ostatnich siedemnastu lat tuziny dyskutantow napisaly doslownie wszystko co tylko mozna napisac. Uzytkownik Kamaz73: w twoim poscie nie ma niczego co kwalifikowaloby sie jako "unikalny, do tej pory nieobecny w tym watku punkt widzenia". Twoja skarga (w tym PM do mnie) zostala przyjeta, rozpatrzona i odrzucona.
Dodatkowo, po rozwazeniu, zamykam ten watek bo to jedyna metoda na zatrzymanie periodycznie ukazujacych sie watkow z tematami ktore byly omawiane lata temu.
Supermoderator Net_Skater
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|