Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Życie najemnika po zakonczeniu wojaczki,
     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 3/02/2010, 12:16 Quote Post

QUOTE
Większość najemników "walczyła do końca" - swego własnego - śmierci.
Najemnicy i całe "kompanie" szukali pracy czasem bardzo daleko.
Z wiekiem nabierali doświadczenia ale jeżeli żyli długo zaczynali się starzeć, a potem...
Nie koniecznie, taki zawodowiec zawsze będzie mile widziany jako "miecz do wynajęcia", lub może mieć też inne talenty, np. może zostać urzędnikiem, kupcem czy duchownym nawet świętym. Że za młody komuś zachciało się wojaczki to nie znaczy że musi najemnikiem umrzeć.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 3/02/2010, 20:18 Quote Post

Zgodnie z obietnicą; sporo zależało od tego kim "profesjonalny żołnierz" był. Mógł być awanturnikiem, który nie bardzo nadawał się do życia cywilnego, wtedy rzeczywiście najczęściej kończył jako bandyta. Mógł też być oportunistą, który po prostu szukał dobrego zarobku (żołnierze, o ile mieli płacone, zarabiali bardzo dobrze) bądź wkupienia się w łaski możnych.
"The Employment of Foreign Mercenary Troops in the French Royal Armies 1415-1470"
http://www.deremilitari.org/resources/articles/ditcham1.htm
Opisane są przypadki kiedy cudzoziemscy oficerowie porobili kariery we Francji (łacznie ze stanowiskami baliwów i szeneszalów. Wielu kupowało, dzierżawiło liczne posiadłości. Nawet zwykli żołnierze kupowali ziemię i zakładali rodziny. Do kompanii szkockich rekrutowano m.in. dzieci wysłużonych żołnierzy, którzy osiedlili się we Francji. Żołnierze zajęci swoimi sprawami nie stawiali się nawet na zwyczajowe przeglądy odbywające się 2 razy w roku.
Dwa cytaty dotyczące regularnych żołnierzy angielskich:
QUOTE
One example of a well-travelled Englishman serving in the
garrison in the fifteenth century is John Colt. In January 1468 Colt received a
protection to enter Warwick’s retinue and is described as a merchant and
gentleman of Newcastle-upon-Tyne and London. In 1471 he was pardoned as a
soldier of Calais, yeoman of Northumberland, merchant of Newcastle and
gentleman of London and Essex. The following year he received another protection
as soldier and merchant of Calais, London and Essex.


David Grummitt "The Calais garrison War and Military Service in England, 1436–1558" str.77


QUOTE
John ofYork, who served in 1327 and 1337, was a physician, which probably
led to his recruitment. Many trades and professions were represented
on the master lists, ranging from a lowly servant to an
individual who would eventually become a mayor of London. With
a couple of exceptions, these London soldiers cannot be found in
city tax records from the period, which contained only the names
of the wealthiest Londoners. One cannot assume that those who
went to war were among the city’s poor, but at least they were not
include......d among the richest residents.
In a few cases, a little more can be said about the lives of particular
soldiers. John Tany, an armourer, served as an archer in both 1327 and 1338. He again entered military service around 1346 or 1347, at which time he was maimed in an action near Calais. On
November 15, 1347, the crown granted Tany an allowance of 2 p.
a day as compensation; he would die two years later. His will shows
that he was still financially secure, owning a couple of properties
that he used to establish a chantry for himself.


LJ Andrew Villalon, Donald J. Kagay "The Hundred Years War: A Wider Focus Book" str. 251-252

Przez "regularnych" mam na myśli rodowitych Anglików służacych dla swojego władcy za żołd. Większość z tych pochodzących z Londynu to zwykli mieszczanie odbywający 40-dniową kampanię a potem wracający do swoich normalnych spraw. rzadko kiedy zdarzało się aby któryś odsłużył więcej niż 2 kampanie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Piast anonim
 

Młody Lisek dla odmiany
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.749
Nr użytkownika: 55.424

Stopień akademicki: BANITA
Zawód: BANITA
 
 
post 17/02/2010, 16:53 Quote Post

Pozostawał jeżcze szlachetny zawód kata smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 9/03/2010, 15:10 Quote Post

Ktoś, bodaj Luter powiedział swego czasu takie oto słowa na temat lancknechtów (cytuję z pamięci): "zachowują się tak, jakby od chwili, kiedy wzięli na ramie pikę postanowili juz nigdy więcej uczciwie nie pracować"...Myslę, że mówi samo za siebie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
noniewiem
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 66
Nr użytkownika: 64.493

Lukasz Kos
Zawód: Student
 
 
post 11/04/2010, 16:32 Quote Post

Generalnie to polecam książkę Williama Urbana "Średniowieczni najemnicy". Jest nawet na GoogleBooks, ale brakuje tam pewnych stron.
GoogleBooks

Generalnie to większość najemników w średniowieczu trzymała się swego dowódcy i oddziału. Gdy kompanię rozwiązywano, to często zajmowali się oni grabieżą okolicznych wsi (vide. wolne kompanie w okresie wojny 100-letniej).
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 23/02/2012, 22:43 Quote Post

W Europie w określonym przez założyciela tematu przedziale czasowym (rzecz zresztą dotyczy nie tylko Europy i nie tylko tego przedziału czasowego) najemnicy nie musieli się martwić, że nastał pokój. Tu nastał, obok właśnie wybuchała wojna i tak ciągle. Gdyby jednak jakis najemnik chciał zrobic sobie "brejka' od działań wojennych, służbę do monarchy, który akurat nie prowadził wojny. Zajmował sie wtedy taki najemnik, ohroną, służbą garnizonową, itp. Potem sobie znów wybierał konflikt do rozerwania się... rolleyes.gif Generalnie- zajęcia nie brakowało.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Malwina von Mehring
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 77.877

Zawód: Podkuwacz koni
 
 
post 19/10/2014, 19:37 Quote Post

Panowie a ja mam pytanie techniczne, ktoś wyżej wspomniał o małych najemnych grupach konnych. Próbuję aktualnie odtworzyć taki oddział i nie wiem jak rozwiązać problem transportu np. namiotów i rzeczy obozowych. Działamy w II poł XV, więc jeździmy w blachach. Załóżmy ,że mamy 3 kawalerzystów z wyposażeniem, którzy podróżują szukając pracy, czy ich jedyną możliwą trasą jest droga od wsi do wsi, lub miasta do miasta? Kiedy warunki są niesprzyjające, trudno spać w lesie. W jaki sposób wieźć jedzenie ? Czyli jadąc zbrojnie muszą mieć wóz ze sprzętem ,czy zakładają na siebie tylko tyle i dadzą radę i to co najpotrzebniejsze ? Nie wpadliśmy na to jak rozwiązać ten problem, jeśli ktoś myłby tak miły poradzić i oświecić bylibyśmy wdzięczni.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 19/10/2014, 20:46 Quote Post

Wóz albo i dwa, plus po dwa konie na głowę.
 
Post #23

2 Strony < 1 2 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej