|
|
Jedwabne - wydarzenie, sprawcy, ofiary, Zrodla, opinie, refleksje
|
|
|
|
Sprawa Jedwabnego to temat który wraca jak bumerang; ostatnio z okazji 60 rocznicy ; potem ksiązki Grossa... ostatnio u nas pojawił się za sprawą posta kol Sosonowskiego. Post ten co prawda poruszył ważny temat, był niestety tak "niestrawny" w swej formie, że uległ usunięciu, tym niemniej jednak temat jest tak ważny ze postanowiłem go przywrócić Forum.
|
|
|
|
|
|
|
Roman
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 821 |
|
|
|
|
|
|
Ta ankieta zbytnio upraszcza drażliwy problem ... nie da się w ten sposób odpowiedzieć. Pisałem kiedyś pracę na temat debaty prasowej wokół Jedwabnego, dotyczącą nie tyle warstwy faktograficznej, co raczej właśnie sporu o odpowiedzialność.
Podkreśliłbym kilka kwestii:
1. Nawet jeśli udział Polaków w zbrodni był czynny i ochoczy, to masakra odegrała się jednak pod jurysdykcją niemiecką i pod niemieckim nadzorem (RFN jest prawną spadkobierczynią III Rzeszy), państwo polskie żadnego władztwa na tych terenach podówczas nie sprawowało. Tymczasem ani prezydent, ani kanclerz Niemiec, nie zaszczycili swą obecnością uroczystości przeprosin. A wpływowy tygodnik "Der Spiegel" sarkastycznie wyszydził to wydarzenie. Tym samym był to jakby kolejny krok w kierunku zepchnięcia odpowiedzialności za Holocaust na Polaków.
Co gorsza, takich generalizacji chętnie dokonywały media polskie. Na przykład w sondażu Pentoru na zlecenie "Wprost" (z 22 VII 2001) pytano: "ujawnienie faktów współdziałania Polaków w zagładzie Żydów podczas II wojny światowej było: potrzebne / niepotrzebne / nie mam zdania". Mniej lub bardziej spontaniczną masakrę, tragiczną oczywiście, ale pod względem skali zupełnie niewspółmierną do całokształtu Zagłady, określa się jako "współdziałanie".
Pytanie zawiera już w sobie pewne stwierdzenie (wedle wzoru: „czy przestał pan już bić żonę?”; pytany może uchylić się od odpowiedzi, nie ma natomiast możliwości zaprzeczenia tezie wmontowanej w pytanie, tj. stwierdzenia, że jego zdaniem „współdziałanie” jako takie nie miało miejsca lub też, że nigdy żony nie bił).
2. W niedawnych komentarzach dotyczących filmu "Pasja" publicyści żydowscy, na przykład Szewach Weiss, argumentowali iż zabójstwo Chrystusa obciąża Rzymian, ponieważ dokonało się pod rzymską jurysdykcją...
3. Sprawa Jedwabnego zbiegła się z kwestią reprywatyzacji mienia żydowskiego. Czy to teorie spiskowe antysemitów i faszystów? Niekoniecznie, skoro nawet umiarkowana i poważana "Polityka" informowała że amerykańskie środowiska żydowskie groziły Polsce sankcjami, podobnymi do tych, którym wcześniej poddano Szwajcarię (władze finansowe Nowego Jorku, Florydy i Kaliforni – największych skupisk żydowskiego elektoratu, szantażowały ów kraj bojkotem jego działalności na tych rynkach).
Na przesłuchaniach nowojorskiego Zgromadzenia Stanowego Alan Hevesi, wpływowy polityk tamtejszego lobby żydowskiego, mówił (w odniesieniu do Polski): "Ja też wolę dyplomatyczne rozwiązanie problemu, ale jeśli sankcje będą konieczne, dopilnujemy, aby sprawiedliwości stało się zadość. Są na to sposoby” . (T. Zalewski, Ciężka hipoteka, „Polityka” z 7 IV 2001)
Jak pisze "Polityka", organizatorzy przesłuchań „zaprosili na nie na przykład jednego z ocalonych z Jedwabnego, Ty’a Rogersa, co wskazywało, że miał się odbyć sąd nad Polską na pełną skalę; ten się jednak nie zjawił”.
Wyssane z palca? Chyba jednak nie ...
4. Gdy bito się w piersi w sprawie Jedwabnego, niektórzy poruszali kwestię udziału osób pochodzenia żydowskiego w zbrodniach komunistycznych. Walery Amiel (były członek zarządu Banku Centralnego Izraela, opuścił Polskę w Marcu '68) odpierał je następująco (znów Wprost, z 20 V 2001): "Odpowiedzialność Żydów za czyny ubeków, takich jak Radkiewicz, Światło, Różański czy Fejgin jest taka sama, jak odpowiedzialność Polaków za czyny Feliksa Dzierżyńskiego, polskiego szlachcica, założyciela Czeka".
czyli........jak mamy to rozumieć?
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Tymczasem ani prezydent, ani kanclerz Niemiec, nie zaszczycili swą obecnością uroczystości przeprosin. A wpływowy tygodnik "Der Spiegel" sarkastycznie (Roman)
Przyjacielu, bijmy się w piersi za własne przewiny jeśli się poczuwamy, nie w cudze. Inni niech to robią sami, we własnym sumieniu. Bo, wybacz, ale nie wydaje mi się, żeby sumienie było uzależnione od tego, co robią inni. Albo się poczuwasz do winy, albo nie. A skoro tak uporczywie szukasz usprawiedliwienia, to... Kwaśniewski przepraszał w Jedwabnem w imieniu tych Polaków, "których sumienia były tą sprawą poruszone" (piszę z pamięci, ale chyba tak to leciało). A zatem w moim jak najbardziej.
Sprawa Jedwabnego zbiegła się z kwestią reprywatyzacji mienia żydowskiego. (Roman)
Jako osoba o poglądach liberalnych stoję na stanowisku, że prawo własności jest nienaruszalne i nie zależy od narodowości właściciela. Skoro był właściciel, mienie mu odebrano, a teraz następcy domagają się zwrotu - przepraszam, a czemuż to mamy dociekać, czy ten właściciel to prawdziwek ("prawdziwy polak"), czy on może taki jakiś "scyzorykiem chrzczony"?
"Odpowiedzialność Żydów za czyny ubeków, takich jak Radkiewicz, Światło, Różański czy Fejgin jest taka sama, jak odpowiedzialność Polaków za czyny Feliksa Dzierżyńskiego, polskiego szlachcica, założyciela Czeka". czyli........jak mamy to rozumieć? (Roman)
Dokładnie tak, jak to zostało powiedziane. Komunizm był ideologią pozbawioną oblicza narodowego, mordercami z jego ramienia byli Żydzi, Rosjanie, Polacy, Niemcy, Rumuni, Czesi, Słowacy, Gruzini, Bałtowie, Białorusini, Ukraińcy, Chińczycy, Kambodzanie, Kubańczycy... i jeszze dłuuuga, dłuuuga lista... Dlaczegóż by obciążać akurat Żydów, a o innych, w tym o gieroju Feliksie Edmundowiczu, zapominać?
|
|
|
|
|
|
|
Roman
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 821 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE Przyjacielu, bijmy się w piersi za własne przewiny jeśli się poczuwamy, nie w cudze. Inni niech to robią sami, we własnym sumieniu. Słusznie - niech się biją! Ale tego nie robią ... widocznie są ku temu jakieś PRZYCZYNY. Dla historyka nie ma tu jakiejś zasłony przyzwoitości, która nagle opada i za którą nie wolno już mu się zapuścić. Ma on nie tylko prawo, ale nawet obowiązek dociekać tych przyczyn.
I ja nie mówię tu o moralnym aspekcie, lecz o aspekcie POLITYCZNYM. Czy się to nam podoba, czy nie, ów akt ekspiacji nie ograniczał się wcale do wymiaru etycznego. Gdy narody przepraszają się nawzajem, wkraczamy w sferę polityki. Dokładnie tak samo, jak, na przykład, w przypadku słynnego listu polskich biskupów -i tu wymiar moralny splatał się ściśle z politycznym.
Koncentruję się na tym drugim i stwierdzam niezaprzeczalny fakt - strona niemiecka uroczystość zignorowała. To działanie o określonej wymowie, niosące za sobą konsekwencje, i nie tylko konsekwencje dla sumień tych, którzy taką decyzję (o zaniechaniu udziału) podjęli.
QUOTE Jako osoba o poglądach liberalnych stoję na stanowisku, że prawo własności jest nienaruszalne i nie zależy od narodowości właściciela. Ależ nie podważałem prawa Żydów do odzyskania majątku ich dziadków zrabowanego przez PRL. W ogóle nie wypowiadałem się na temat słuszności ich roszczeń. Stwierdziłem fakt: sprawy Jedwabnego próbowano użyć jako instrumentu dla tych roszczeń poparcia.
Potwierdza to moją tezę, że sprawa jedwabieńska miała kontekst polityczny, i nie można blokować się przed tą prawdą tylko dlatego, że to jest na przykład subiektywnie NIESMACZNE.
QUOTE Komunizm był ideologią pozbawioną oblicza narodowego, mordercami z jego ramienia byli Żydzi, Rosjanie, Polacy, Niemcy, Rumuni, Czesi, Słowacy, Gruzini, Bałtowie, Białorusini, Ukraińcy, Chińczycy, Kambodzanie, Kubańczycy... i jeszze dłuuuga, dłuuuga lista... Dlaczegóż by obciążać akurat Żydów Toteż nikt nie żąda, by obciążać Żydów zbrodniami, przykładowo, Fidela Castro. Nie słyszałem w każdym razie.
Mówimy natomiast o poczuciu odpowiedzialności za rodaków. Można naturalnie się od niej uchylić, tłumacząc, że nie działali oni jako Żydzi, tylko jako jednostki, "osoby prywatne". Ale tą samą furtką i my moglibyśmy uciekać przed odpowiedzialnością. Czy grupa zbrodniarzy z Jedwabnego występowała w imieniu narodu? Z czyjej legitymacji? Jaki miała mandat społeczny? Czy jej działania były zakorzenione w polskiej tradycji, kulturze? Czy stanowiły wyraz jakiejś polskiej ideologii?
Nikt, kto ma na temat Polski chociaż blade pojęcie, nie odpowie twierdząco. To Polska była dla Żydów schronieniem w czasach Średniowiecza i Odrodzenia. To Polskę, a nie jakiś inny kraj, nazywano "paradisus judeorum", i to w Polsce (w XIX wieku) zamieszkiwało 80% światowej populacji Żydów! (N. Davies, "Boże Igrzysko" t. I, s. 307, Kraków 1994). Z hitlerowskim rasizmem mogli więc Polacy mieć nie więcej wspólnego, niż Żydzi z komunizmem. (Warto, na wzmocnienie tej tezy, zauważyć, że zręby komunizmu opracował Marks; wśród architektów Rosenbergowskiego rasizmu żadnych Polaków natomiast nie było).
Oczywiście, mordercy byli Polakami w sensie najprostszym, tzn. etnicznym! Skoro jednak jest to powinowactwo niewystarczające w przypadku Żydów-komunistów, skoro w przypadku Jakuba Bermana, Józefa Lichta, Julii Brystygierowej, domagamy się w ich działaniach "treści narodowej", a żydowskość "genetyczna" nam nie wystarcza, to powinniśmy zachować konsekwencję i tą samą miarą mierzyć zbrodniarzy pochodzenia polskiego.
Jeżeli Amiel mówi - nie mam z Bermanem nic wspólnego, bo to był bandyta i Żyd nieprawdziwy, to nie może jednocześnie zabronić mi powiedzieć: Wacek Borowski to zwykły morderca a nie żaden Polak, bo sam się od polskiej tradycji i kultury swoimi zbrodniami odgrodził.
I chodzi o tę konsekwencję właśnie, a nie o to, że mam do Żydów jakąś niechęć czy uprzedzenia, chociaż w takich dyskusjach z reguły usilnie się to zarzuca, bo to najprostszy i najłatwiejszy chwyt retoryczny, mam nadzieję że tego unikniemy i pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Co do Jedwabnego to czytalem jakis czas temu ksiazke "Sasiedzi" i po tej lekturze oczywiscie nie tylko wydaje mi sie, ze i Polacy jak i Zydzi byli winni tegoz zajscia a glownych winnych raczej nie powinno sie szukac. Kazda strona miala swoich prowokatorow jak i przeciwnikow.
|
|
|
|
|
|
|
|
A nie uważacie, że samo postawienie problemu tak, jak w ankiecie, jest niedopuszczalne? Przecież to zwykłe stosowanie odpowiedzialności zbiorowej! Co mnie obchodzi, co jacyś ludzie robili w Jedwabnem? Ani ja, ani nikt z moich bliskich czy znajomych nie brał w tym udziału, więc nie czuję się odpowiedzialny niezależnie od tego, czy winni okażą się Polakami, czy choćby Zulusami.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
A nie uważacie, że samo postawienie problemu tak, jak w ankiecie, jest niedopuszczalne? Przecież to zwykłe stosowanie odpowiedzialności zbiorowej! Co mnie obchodzi, co jacyś ludzie robili w Jedwabnem? Ani ja, ani nikt z moich bliskich czy znajomych nie brał w tym udziału, więc nie czuję się odpowiedzialny niezależnie od tego, czy winni okażą się Polakami, czy choćby Zulusami. (Necrotrup)
Nie, nie jest to źle postawione pytanie i jest ono jak najbardziej dopuszczalne. Bo tych ludzi w Jedwabnem ktoś pomordował. I to nie byli marsjanie, ale inni ludzie, pieczętujący się określoną narodowością (cokolwiek by ten termin oznaczał). Czy ktoś Cię, Przyjacielu, oskarża tutaj, że Ty lub ktoś z Twoich bliskich to zrobił? Podejrzewam, że czujesz dumę z faktu, że Twoimi rodakami byli Chopin, Skłodowska, Szymborska, Miłosz... i wielu innych. Zgodnie z logiką Twojej wypowiedzi nie powinieneś czuć z tego powodu dumy. Bo, podejżewam, ci wielcy to takze nie Ty ni Twoi bliscy i poczuwanie się do dumy z ich dokonań też jest... czymś zbiorowym. Piszesz, że co Cię to obchodzi, co tam się stało? Wybacz, ale co mnie np. obchodzi to, że na ulicy dresiarze biją przechodnia, to nie ja jestem bity, ani nikt z moich bliskich, co mnie to obchodzi, przejdę obojetnie. Co np. współczesnych Niemców obchodzi to, że ich dziadowie wywołali wojnę światową?Nie czujesz się odpowiedzialny, masz pełne ku temu prawo. Ale są i tacy Polacy, którzy się czują odpowiedzialni za uczynki swych rodaów, nawet te bardzo odległe w czasie. I skoro nie zmuszamy Cię do tego, byś dzwigał z nami brzemię tej odpowiedzialności, to bądź tak uprzejmy i nie pouczaj nas, że nie będziesz go dźwigał. A i przeprosiny w za zbrodnię wystosowane były w imieniu tych, "którzy są w swoich sumieniach poruszeni tą zbrodnią" (piszę z pamięci, ale tak to chyba szło). Najwyraźniej zatem nie w Twoim imieniu. Cała sprawa zatem zupełnie Ciebie nie dotyczy - więc o co Ci chodzi?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zapomniałeś odnieść się do kwestii stosowania odpowiedzialności zbiorowej, a to jest według mnie w całej sprawie najważniejsze. Jeśli czuję się poruszony zbrodnią, to jeszcze nie powód, abym czuł się winny. Czy Ty czujesz się winny każdej zbrodni, która Cię poruszyła? Jeśli zobaczyłbym dresiarzy bijących na ulicy przechodnia, moja reakcja na pewno nie wynikałaby z poczucia winy. A Ty uważasz, że współcześni Niemcy są odpowiedzialni za II wojnę światową? Ja uważam, że winni są nie Polacy, Niemcy, Rosjanie czy Żydzi, ale konkretne osoby, z imionami, nazwiskami, twarzami, życiorysami itd. Tego poglądu bardzo brakuje mi nie tylko w tej ankiecie, ale w całej debacie na temat Jedwabnego, i to od długiego już czasu; może dlatego moje reakcje strały się od pewnego już czasu dość nerwowe. Jeśli za bardzo, to przepraszam, ale zdania wciąż nie zmieniłem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Zapomniałeś odnieść się do kwestii stosowania odpowiedzialności zbiorowej, a to jest według mnie w całej sprawie najważniejsze. Jeśli czuję się poruszony zbrodnią, to jeszcze nie powód, abym czuł się winny. Czy Ty czujesz się winny każdej zbrodni, która Cię poruszyła? (Necrotrup)
Przyjacielu, ależ nie powiedziałeś na razie niczego nowego. Powtarzam – nikt Cię nie zmusza do tego, byś czuł się winny temu, co stało się x lat przed Twoimi narodzinami, to tylko i wyłącznie Twoja sprawa, jaki masz do tych wydarzeń stosunek. Ja w każdym razie nie spotkałem się z tym, by ktoś poważny (pomijam tu sprawę rozmaitych półgłówków i ekstremistów, bo z ekstremistami dyskutować się nie da i nie warto) domagał się ogólnego wyrażania skruchy i posypywania głów popiołem przez wszystkich. Jeśli Tobie znane są takie przypadki, to zacytuj je.
Ja uważam, że winni są nie Polacy, Niemcy, Rosjanie czy Żydzi, ale konkretne osoby, z imionami, nazwiskami, twarzami, życiorysami (Necrotrup)
Ależ o tym właśnie mówiłem. Fryderyk Szopen vel Chopin, autor wspaniałej muzyki, jest znany z imienia, nazwiska, daty i miejsca urodzenia, daty i miejsca śmierci... Różni się pod tym względem (data, nazwisko, imię...) od osób, które mordowały w Jedwabnem? Absolutnie nie. Jeśli więc mówimy o nim Wielki Rodak, jeśli pragniemy by jakaś część jego sławy spadła i na nas, to nie mamy moralnego prawa uchylić się od cienia, jakie rzucają na nas rodacy nikczemni. Jak przychodzimy do notariusza objąć spadek po krewnym, to obejmujemy go w całości, zarówno aktywa jak i pasywa. Nie mamy możliwości powiedzieć „to ja biorę tylko jego forsę, a długi których narobił mnie nie obchodzą”. Albo przyjmujemy na siebie i sławę i zbrodnie naszych poprzedników, albo nie przyjmujemy niczego.
A Ty uważasz, że współcześni Niemcy są odpowiedzialni za II wojnę światową? (Necrotrup)
No cóż, nie odpowiada się pytaniem na pytanie Przyjmuję Twoją odpowiedź jako to, czym imho jest – wyrazem Twojej bezradności i niewiedzy, jak należy tę kwestię niemieckiej odpowiedzialności rozstrzygnąć. I odpowiem zgodnie z moimi poglądami na tę sprawę – współcześni Niemcy nie ponoszą za II Wojnę odpowiedzialności w sensie prawno-karnym, bo takową ponoszą realni sprawcy (jak choćby ci, których sądzono w Norymberdze). Ponoszą jednak odpowiedzialność moralną, jeśli czują się Niemcami, bo II Wojna była rozpętana przez Niemców w imieniu Niemiec. I ponosić tę odpowiedzialność będą przynajmniej tak długo, jak długo żyć będą ofiary wojny. A może i dłużej, bo aż do momentu, kiedy II Wojna przestanie budzić emocje. A to może potrwać naprawdę cholernie długo, nawet setki lat. Jak np. nasze obustronnie bolesne rachunki historyczne z Ukrainą, końca XVI wieku sięgające.
|
|
|
|
|
|
|
|
Uważam, że między odpowiedzialnościuą moralną wszystkich Niemców (nie współczesnych, ale ówczesnych) za hitleryzm a odpowiedzialnością wszystkich Polaków (też nie współczesnych) za zbrodnię w Jedwabnem istnieje zasadnicza różnica. Poparcie dla hitleryzmu wśród Niemców było powszechne, zaś o poparciu wśród Polaków dla zbrodnni w Jedwabnem trudno powiedzieć coś podobnego. Natomiast, jeśli dobrze pojąłem, rozumując tokiem zaproponowanym przez szanownego Przedmówcę powinniśmy czuć się odpowiedzialni np. za niejakiego Walusia, który na początku lat 90-tych zabił w RPA tamtejszego czrnoskórego działacza walczącego o zniesienie arartheidu. Według mnie o winie, czy też odpowiedzialności narodu można mówić wtedy, gdy udział w jakichś wydażeniach bierze albo znacząca część narodu, albo państwo, nie zaś jakaś grupka. Dlatego uważam, że ówcześni Polacy byli, że się tak wyrażę, hurtem odpowiedzialni np. za udział w rozbiorze Czechosłowacji (brało w tym udział państwo polskie), natomiast nie można przypisać takiej odpowiedzialności narodowi za wyczyny stosunkowo niewielkiej grupy w Jedwabnem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Po co się kłócić, skoro badanie miejsca zbrodni przerwano po interwencji rabinów? W którym normalnym kraju byłoby to możliwe aby do końca nie zbadać śladów materialnych zdarzenia. Dla mnie ta sprawa jest niejasna i ma znamiona prowokacji. Być może komuś zależy abyśmy się o to spierali.
|
|
|
|
|
|
|
|
ciekawe że aktywny udział w pogromie w JEDWABNEM (JAK I KILKU INNYCH MIEJSCACH) brali ludzie związani z określonym obozem politycznym,i to bynajmniej nie lewicowym!!! byli to członkowie Stronnictwa Narodowego,Obozu Wielkiej Polski,Akcji Katolickiej a w czasie wojny AK/NOW,NSZ a potem NZW.
|
|
|
|
|
|
|
|
Cieszę się że znalazłem tu opinie o tych wydarzeniach zgodną z moimi odczuciami.
Ta opinia to pinia kolegi Coobecka.
Kolego światnie to ująłeś. Wybacz tylko że nie mogę cie cytowac, gdyż od samego początku mojej bytności na tym forum mam kłopoty z działaniem co niektórych funkcji.
Jak już pisałem w jednym z swoich postów ,głównym czynnikiem mordów dokonywanych na Żydach był wrodzony antysemityzm .Antysemityzm nie dotyczył wyłącznie Niemców .Dlatego hitlerowcy znaleźli tylu pomocników w okupowanych krajach .Oni też z tych samych pobudek mordowali Żydów ,lub pomagali Niemcom przy ich mordowaniu lub przejmowaniu żydowskiego majątku, byli więc żywotnie zainteresowani rozwiązaniem tzw .Kwestii Żydowskiej .Dotyczy to Polaków Litwinów Łotyszy Ukraińców i innych narodowości.
Wypowiedź człowieka który zarabiał na Żydach w Łódzkim Getcie "Patrzyłem na to z punktu widzenia człowieka interesu. Nie mogli ugryźć pierścionka, ale mogli dostać za niego kawałek chleba".
To przykład polskiej pomocy, zaczerpnięty z książki pt. Gorliwi Kaci Hitlera" autora Daniela Jonaha Goldhagena, 200 strona
Cytat "Niemcy świadomi żydowskich prób umknięcia katom, świadomie wybrali się do poszukiwania kryjówek.
Z gorliwą pomocą miejscowych Polaków, nie pozostawili żadnej ściany bez jej opukania, ani żadnego kamienia bez jego przewrócenia. ;Dzielnicę mieszkalną przeszukano ponownie.
W wielu przypadkach przy pomocy Polaków znaleziono Żydów ukrywających się w pokojach i niszach, do których nie było dostępu.
Pamiętam że jeden Polak zwrócił mi uwagę na pustą przestrzeń oddzielającą dwa pokoje. W innym przypadku Polak wskazał mi kryjówkę w ziemi.
Takich przykładów jest więcej, więc myślę, że śmiało możemy się bic w swe piersi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziwna ankieta. Przecież nie ulega wątpliwości, że mordu dokonali polscy, rzymskokatoliccy mieszkańcy Jedwabnego. A tu prawie połowa głosów wskazuje na kogoś innego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
Dziwna ankieta. Przecież nie ulega wątpliwości, że mordu dokonali polscy, rzymskokatoliccy mieszkańcy Jedwabnego. A tu prawie połowa głosów wskazuje na kogoś innego. (Kaj)
Bo, jak głosi pewne... złoślie? cyniczne? głębokie? powiedzonko ludziom najtrudniej przychodzi wybaczyć tę krzywdę, którą uczynili bliźniemu. I czasem usilnie spychają odpowiedzialność na Żydów i cyklistów.
Bruno, pozdrawiam.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|