Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
19 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czym jest sztuka?, Czy sztuka już sie skończyła?
     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 10/02/2013, 18:55 Quote Post

Sztuka jest to przedstawienie Piękna czyli harmonii pomiędzy porządkiem cielesnym człowieka (zdrowie, dobrobyt) a porządkiem duchowym(prawda, dobro). Sztuka pokazuję tę harmonię, jak również może przyczyniać się do jej powstawania.
Jest to próba zdefiniowania sztuki jako takiej.
Jak to jest widziane dzisiaj, a jak było w historii? Czy każdy wytwór człowieka jest sztuką?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 10/02/2013, 19:37 Quote Post

Według mnie nie każdy wytwór jest sztuką. Sztuką jest wtedy, gdy zostaje stworzony przez artystę, gdy artysta nadaje mu jakieś określone kształty, lub wyposaża go w różnego rodzaju artystyczne dodatki. I tak - nie jest sztuką plastikowy talerz, ale jest nią porcelanowy talerz ozdobiony perskimi motywami. Bo nadano mu wartość artystyczną i dzięki temu mógł się stać sztuką.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 10/02/2013, 19:42 Quote Post

QUOTE(elchullogrande @ 10/02/2013, 19:37)
Według mnie nie każdy wytwór jest sztuką. Sztuką jest wtedy, gdy zostaje stworzony przez artystę, gdy artysta nadaje mu jakieś określone kształty, lub wyposaża go w różnego rodzaju artystyczne dodatki.
*



A co tworzy artystę? Czy uczelnia, czy może uznanie krytyki?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 10/02/2013, 19:50 Quote Post

Ani jedno, ani drugie. Czyni go to, że jego dzieła mają znamiona sztuki - tylko, że przy tej definicji wpadamy w błędne koło: sztuką jest coś, co robi artysta, a artystą się jest, gdy się robi dzieła sztuki. Trzeba więc dać inną definicję. Jest to osoba, która podczas swej pracy wykorzystuje wyobraźnię, talent i doświadczenie do stworzenia dzieła, które ma pewną wartość estetyczną. Taką czeską definicję znalazłem i mogę się z nią zgodzić.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
modulometer
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 114
Nr użytkownika: 69.133

 
 
post 11/02/2013, 6:46 Quote Post

nigdy nie było i nie będzie normatywnej definicji sztuki. Dlatego temat takiej dyskusji powinien mieć brzmienie następujące: Zmiany w sposobie pojmowania roli i znaczenia terminu sztuka.
Dla nas może to być szokujące ale w starożytności każda umiejętność poparta wiedzą teoretyczną była sztuką - astronomia, geometria, garncarstwo, medycyna, stolarstwo...wszystko to było sztuką. Malarstwo wedle Platona było sztuką najpośledniejszego rodzaju - bo imitowało coś co i tak było już tylko odbiciem doskonałej idei - tworzył malarz jakby rzeczywistość trzeciej kategorii, ale sztuką było bo wymagało znjomości przepisow - prawideł. Poezja w ujęciu platoników ogóle nie była sztuką (w odróżnieniu od Arystotelesa) bo też poeta był raczej ofiarą własnego natchnienia - czegoś czego w przepisy i prawidła ująć się nie da poza umiejętnoscią nauki rytmiki wiersza.
Awans malarza i architekta do kategorii artysty i nobilitacja sztuki to dopiero zdobycz renesansu - i to raczej późniejszego, a romantyzm ukształtował takie rozumienie sztuki jakie popularne jest obecnie - wieszcza który sztukę tworzy włanym najcześciej natchnieniem. Jest to o tyle już stwierdzenie zdeaktualizowane że właśnie wspomniana teoria autonomicznej woli twórcy w kształtowaniu dzieła sztuki staje sie normą obowiazującą obecnie. Sztuka jest to co zostało stworzone z taką intencją. Paradoksalnie mamy tu do czyneinia z pełnym subiektywizmem w odniesieniu do terminu sztuka. Pewnei osoba niezorientowana zwiedzajac galerię sztuki wspólczesnej widzi tam przedmioty które równei dobrze mogłyby stać na złomowisku, na placu zabaw, w przyzakładowym magazynie czy w zwykłym pomieszczeniu mieszkalnym spełniając zupełnie utylitarne funkcje. Dzieje się tak najczęsciej dlatego ze dzis przecietny człowiek nie interesuje sie sztuka i nie wie że wzystko to co istotne w twórczości artystycznej, ktorej efektem jest np wypchany koń z osłem na grzbiecie, ma swój sens i koniec w tym co przeżywa artysta w czasie tworzenia takiego dzieła. jest to po prostu rodzaj happeningu a przedmiot który w czasie takiej akcji powstaje to po prostu jakiś odpad przeżycia arystycznego twórcy, ktorego 'ja' z założenia jest chyba niepojmowalne i niepyrzyswajalne dla odbiorcy. W taki sposób obserwujemy smierć tradycyjnego pojmowania terminu sztuka który neiprzerwanie od starozytnosci łaczył się w mniejszym lub wiekszym stopniu w kategorią umiejętnosci i reguły postępowania przy tworzeniu sztuki że o akademickich hierarchiach wartości, tematów i wazności postaci nie wspomnę. Dziś w sztuce mozna wszystko a jedynym kryterium które warunkuje zaistnienie dzieła sztuki jest wolna wola twórcy. Do czego to doprowadzi to trudno powiedzieć ale nietrudn zauważyć że sztuka współczena stala się bardziej zapisem psychicznych stanów artysty w chwili tworzenia tego dzieła niż jego przeżyć natury esttycznej - formalnej. Prowadzi to po prostu do zerwania wiezi z odbiorcą tej sztuki który nei jest w stanie tej sztuki zrozumieć i trudno sie temu dziwić skoro sztuka w czasach dzisiejszych jest dziedziną penetrowną bardziej przez psychiatrów, psychologów i socjologow niż historyków sztuki których aparat badawcy staje sie coraz bardziej bezradny w badaniu tego co dziś zwie się stuką. Tylko czy ta sztuka współczesna ma jeszcze jakiś sens dla odbiorcy?
o ile eksperyment Duchampa był świadomą prowokacją o tyle wszystkie tego rodzaju działania które natąpiły poźniej były już wtórne i niewiele znaczące. Dziś pełno wystaw na których artysci staraja się prowokować i angażować odbiorcę w ten sposób aby wywołać u niego jakiś kontrast emocjonalny, wstrząs. lecz gdzie w tym piękno i przeżycie natury estetycznej? Tego w ogóle już w sztuce po prostu nie ma. jest jakiś nurt w sztuce który nazywam prywatnie skandalizmem i jest on jakimś nieodrodnym dzieckiem tego co sie dzieje w mediach - polowania na skandale z udziałem celebrytów. Poza tym sztuke w dzisiejszych czasach tworzą głównie marzandzi i kasa wywalona na promocje twórcosci wątpliwej najczęściej jakości. Cóz... takie czasy
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 11/02/2013, 9:59 Quote Post

Post świetny, ale stwierdzenie że "nigdy nie było i nie będzie normatywnej definicji sztuki." nie do obronienia. Większość definicji sztuki pre- awangardowej (uznając za awangardę już ruchy XIX- wieczne) BYŁA normatywna. Dopiero później sprawy się pokomplikowały.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 11/02/2013, 11:29 Quote Post

Współczesna sztuka ma sens dla odbiorcy. Trzeba się tylko trochę nad nią zastanowić. Skończyły się czasy, w których patrzymy na obraz i widzimy dokładnie, co na nim jest. Riepin malował pięknie, ale nie potrzeba już obrazów wyglądających jak zdjęcie. Nie wszyscy to rozumieją i dla wielu piękny jest obraz. który jest realistyczny.
Jeszcze a propos sztuki współczesnej, to jednak potrafi być zaskakująca. Kolegi kuzynka w formie pracy dyplomowej na ASP namalowała serię obrazów przedstawiających krzyże na Golgocie z różnych ujęć. Jej koleżanka wzięła kilka rowerów, malowała naprzemiennie rama na zielono, kierownica i siodełko na różowo, kolejny różowa rama itd. Obwiązała to drutem i dostała wyższą ocenę.
Dwa przykłady z mojej uczelni: śnieżący telewizorek włożony do pieca typu koza confused1.gif I drugi, który dla wielu też był niezrozumiały - do piwnicy zebrano ciężarówkę zwierzęcych jelit (opróżnionych), zabrała się tam komisja i widzowie, weszła ubrana w szlafrok dziewczyna, która właśnie się broniła, obok niej stanęło dwóch chłopaków, którzy zdjęli z niej szlafroka, stała chwilę nago, po czym rzuciła się w te flaki, po chwili wstała, oklaski, brawa, najwyższa ocena. Rozumiem przekaz - kontrasty: piękno kobiecego ciała i brzydota flaków, ona ciepłe, one zimne, ona pachnąca, one śmierdzą, piękno wpada w brzydotę, ale wychodzi z niej. Tak, przekaz rozumiem. Ale formy nie ogarniam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
modulometer
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 114
Nr użytkownika: 69.133

 
 
post 11/02/2013, 12:54 Quote Post

QUOTE
Post świetny, ale stwierdzenie że "nigdy nie było i nie będzie normatywnej definicji sztuki." nie do obronienia


A jest jedna definicja sztuki która obejmowałaby zarówno Pollocka jak i malarstwo karolińskie? Wydaje mi się po prostu że takiej nie ma jeśłi założymy że sztuką określamy to co zawsze meiściło się w pojęciu 'ars'. W każdej epoce ars (sztuka) oznaczała zupełnie coś innego więc jednej definicji raczej nie ma, ale nie jestem filozofem wiec tutaj nei bedę się spierał.

A co do sztuki współczesnej to bodaj Semper stwierdził że niektóre przedmioty traktowane sa jako dzieło sztuki wyłącznie dlatego że znajdują się w galerii. Ten sposób oceniania jaki przytoczył elchullogrande jest idiotyczny i całkowicie sprzeczny z tym co zakladały kiedyś Akademie. Piszę o akademii bo to w takiej uczelni robi się dyplomy. Otóz Akademie i akademizm wyztałcił pewien racjonalny system reguł nauczania i oceniania. Odrzucano w ten sposób subiektywizm w odbiorze sztuki. Żeby coś ocenić musisz to coś rozumieć i posługujac się kryteriami mozesz to ocenić. przyznam sie ze to co się dzieje na uczelniach artystycznych gdzie ocena polega li tylko na czysto wrażeniowym, uznaniowym stosunku do oglądanego dzieła i powiem szcerze... Dla mnei to w ogóle podważanie sensu istnienia uczelni artystycznej. Nikt nikogo nie nauczyl jeszcze bycia artystą - uczelnie dawniej kształciły rzemielników. Wartosć dodaną która określamy jako wyjatkowej jakości przekaz estetyczny ci ludzie dodaali od siebie. i tylko ci najlepsi. Skoro na uczelniach rzemiosła praktycznie dziś się nie uczy to czego tam się uczy?
Sam się zajmowałem kiedyś zawodowo sztuką współczesną i powiem szczerze... im wiecej się nia zajmowałem tym bardziej miałem wrażenie że jestem robiony w balona.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 11/02/2013, 13:13 Quote Post

Nie zgodzę się z oceną Akademii (albo Wydziałów Artystycznych uniwersytetów). One niekoniecznie uczą być artystą, one jedynie pozwalają się rozwinąć. I tak, jeśli sztuka nie jest zrozumiana, to nie jest też oceniona. Sztuka, którą rozumie jedynie autor, nie podlega ocenianiu, albo jest oceniana niedostatecznie, ponieważ sztuki nie tworzy się dla samego siebie. A jak ktoś chce ją robić dla siebie, to niech nikomu tego ni pokazuje i nie domaga się oceniania.
Nie da się dać jednoznacznej definicji, która objęłaby wszystkie epoki w sztuce. Chyba...


A co do robienia w balona - jeden znajomy, dawniej nauczyciel rysunku we Wrocławiu - zrezygnował z pracy, zraził się do środowiska artystycznego tym, że bardzo często kariera artysty polegała na tym, że najpierw się staramy, żeby stworzyć coś dobrego i mającego przekaz zrozumiały dla odbiorcy, a jak już mamy wyrobione nazwisko, to robimy, co chcemy, byle dziadostwo wpychamy do galerii, a natchnieni krytycy z miną chorego konia kontemplują te dzieła i zastanawiają się, co autor chciał przekazać.

Ten post był edytowany przez elchullogrande: 11/02/2013, 13:15
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 11/02/2013, 15:05 Quote Post

Najgorsze jest to, że bez przerwy wciska się nam coś jako sztukę.

My jako historycy (a nie ściśle historycy sztuki, chociaż z nimi i uczelniami artystycznymi trzeba ściśle współpracować) mamy dużą rolę do spełnienia. Uważam, że trzeba się bronić na poziomie narodowym i międzynarodowym, bo wciska nam się również "dzieła" zagraniczne.

Z czasem trzeba coś robić konkretnego np. na facebooku. Oczywiście można coś zrobić tylko w przypadku jakichś dużych trendów szkodliwej szmiry, bądź jakiejś wielkoprzemysłowej mistyfikacji.

Nie mam nic przeciwko "sztuce masowej" czy "relaksowej", ale ona powinna z czasem zostać jakoś "oznakowana".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.532
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 11/02/2013, 15:21 Quote Post

Tu artykuł z wiki na temat definiowania sztuki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztuka
Tu : http://www.sikora.art.pl/teoria_definicja_sztuki.php podobna dyskusja
A tu, co pisze na ten temat Tatarkiewicz:
QUOTE
Sztuka jest odtwarzaniem rzeczy bądź konstruowaniem form, bądź wyrażaniem przeżyć – jeśli wytwór tego odtwarzania, konstruowania, wyrażania jest zdolny zachwycać bądź wzruszać, bądź wstrząsać. 

A tu Witkiewicz: http://www.comporecordeyros.cba.pl/lektury...ztukaCzysta.pdf
Definicji jest znacznie więcej, dowolnośc w definiowaniu sztuki powoduje, że doszliśmy (my ludzkość) nawet do takiej "Sztuką jest wszystko, co nazwiemy sztuką"
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 11/02/2013, 15:37 Quote Post

QUOTE(lancelot @ 11/02/2013, 15:21)
Tu artykuł z wiki na temat definiowania sztuki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztuka
Tu : http://www.sikora.art.pl/teoria_definicja_sztuki.php podobna dyskusja
A tu, co pisze na ten temat Tatarkiewicz:
QUOTE
Sztuka jest odtwarzaniem rzeczy bądź konstruowaniem form, bądź wyrażaniem przeżyć – jeśli wytwór tego odtwarzania, konstruowania, wyrażania jest zdolny zachwycać bądź wzruszać, bądź wstrząsać.  

A tu Witkiewicz: http://www.comporecordeyros.cba.pl/lektury...ztukaCzysta.pdf
Definicji jest znacznie więcej, dowolnośc w definiowaniu sztuki powoduje, że doszliśmy (my ludzkość) nawet do takiej "Sztuką jest wszystko, co nazwiemy sztuką"
*



Jestem pełen szacunku i wdzięczności za przytoczenie strony internetowej mojego guru i nauczyciela Władysława Sikory. Dzięki niemu rozpocząłem swoją przygodę w kabarecie (Bez Żyły Wałbrzych i FormacjaBis). Jego teorie i definicje są rzeczywiście celne, trafne, a do tego - czasami - kontrowersyjne.

Ten post był edytowany przez elchullogrande: 11/02/2013, 15:41
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
mata2010
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.614
Nr użytkownika: 33.783

Andrzej Matuszewski
Stopień akademicki: dr
Zawód: statystyk
 
 
post 11/02/2013, 15:42 Quote Post

A po prostu: "to co kulturalni ludzie czują, że ma związek z artyzmem" confused1.gif wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
elchullogrande
 

Rewolucjonista
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.476
Nr użytkownika: 60.239

Daniel
Stopień akademicki: mgr hist. i fil. pol
Zawód: taka jedna
 
 
post 11/02/2013, 15:52 Quote Post

QUOTE(mata2010 @ 11/02/2013, 15:42)
A po prostu: "to co kulturalni ludzie czują, że ma związek z artyzmem" confused1.gif  wink.gif
*



Hmm, ale np. dr hab. Smużniak (już emeryt), którego książki o teatrze pantomimy są podręcznikami na Uniwersytecie Harvarda, człowiekiem kulturalnym i znającym się na kulturze jest, ja siebie za takiego też uważam. Ja dostrzegam sztukę i artyzm w dziewczynie rzucającej się we flaki, on twierdzi, że to profanacja sztuki. To czucie kulturalnych ludzi jest więc mocno subiektywne. smile.gif

Ten post był edytowany przez elchullogrande: 11/02/2013, 15:52
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.532
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 11/02/2013, 15:57 Quote Post

QUOTE
Jestem pełen szacunku i wdzięczności
A proszę uprzejmie;)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

19 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej