Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Zabór rosyjski od 1832 _ Carskie odznaczenia

Napisany przez: rabarbar1 8/08/2010, 22:08

Czy Polaka wspinającego się na coraz wyższe szczeble urzędnika Prokuratorii w Królestwie Polskim, odznaczonego w 1874 r. Orderem Świętego Stanislawa, a w 1875 r. Orderem Św. Wlodzimierza klasy czwartej można dziś nazwać patriotą?
Wiem, że Prokuratoria Generalna funkcjonowała do 1915 r. jako jedyny urząd państwowy świadczący o odrębności królestwa od reszty imperium rosyjskiego (to dane z Wikipedii, mam nadzieję, że prawdziwe!). Ale wiem też, że Order Św. Stanisława przyznawany był m.in. za zasługi w rusyfikacji. W 1975 r. car Aleksander II podpisał rozporządzenie o rusyfikacji Królestwa, po którym zacżęto zwalniać prawników -Polaków.
Znajdzie się tu jakiś znawca, który rozstrzygnie te moralne aspekty kariery prawniczej Polaka w czasach Królestwa? Zdaję sobie sprawę, że problem jest złożony. Będe wdzięczna za przybliżenie problemu.
Pozdrawiam

Napisany przez: Rado 9/08/2010, 8:43

Moim- ZUPEŁNIE nie-znawcy- zdaniem wszystko zależy od tego za co dany order był nadany- czy za sądzenie "buntowników" czy za pracę jak najbardziej użyteczną dla ogółu. Sam fakt pracy "na urzędzie" nijak nie hańbi- pod jakimkolwiek panowaniem ludzie by nie byli, potrzebowali urzędników. Lepiej jeśli mogli się zwracać do tych tej samej narodowości.

Napisany przez: rabarbar1 9/08/2010, 9:11

Zgadzam się. Nie chcę nikomu czynić zarzutów z powodu tych orderów, a nawet bronię tej osoby, bo to ojciec pewnej znanej postaci z dziejow naszej kultury. Dziękuję za mądrą i wyważoną odpowiedź.

Napisany przez: kundel1 9/08/2010, 9:13

Rado ma rację. To jedyna racjonalna ocena.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 9/08/2010, 10:33

Ciekawy temat , bo dotyka zjawiska kolaboracji z zaborcami , z jednej strony dobrze miec urzędnika Polaka , z drugiej jest on przedstawicielem wrogiego państwa , jak ocenic Polaków sluzacych w armiach zaborców , do jakiego stopnia , byla to chec robienia kariery , lub sluzalstwo ?
I jak potraktowaliśmy Polaków odznaczanych np : medalami radzieckimi np: za prace w ministerstwie transportu z 1940 r ?

Napisany przez: Rado 9/08/2010, 12:45

Mój matczysty pradziadek służył w armii carskiej na froncie japońskim. Pradziadek mojej żony zresztą też. Nie mieli wyboru (wzięto ich w sołdaty i tyle). Z kolei kilku mężczyzn ze strony ojca (poniżej naddziadów- mówimy o XIX w.) było oficerami w armii pruskiej. Wiele o nich nie wiem- z pewnością nie dość żeby oceniać ich wybory, ale uznaję że jeśli ktoś nie zachowywał się jak szuja (znowu- nie wiem czy tego nie robili)- to nawet w carskiej ochranie czy jako urzędnik innego zaborcy mógł pozostać przyzwoitym człowiekiem. Życie jest zbyt skomplikowane żeby mówić "nigdy" albo "zawsze".

Napisany przez: Gandalf de Grey 9/08/2010, 12:49

No tak, ale w sumie no II RP respektowala okresy "skladkowe", czyli lata przepracowane czy wypracowane do emerytury z czasow zaborow i jesli ktos byl nawet i na wysokim stolku to tez mu zaliczyli owe lata mimo, ze pracowal byl dla cara. To samo z juz emerytowanymi urzednikami - tez od II RP dostali emeryture.
Gdyby tak patrzec, to ile by oficerow polskich, ktorzy zostali oficerami za cara i bili sie w imieniu cara i dostali za to medale, to gdy nastala II RP musieli by byc np rozstrzelania za prace dla zaborcy...
A tak nie bylo. Wiec nie wszystko zloto co sie swieci i nie kazdy kolor jest czarny, sa tez jego odcienie :-)

Napisany przez: emigrant 9/08/2010, 13:05

Temat był o prawnikach, więc się nie wypowiadałem, ale jeżeli zeszło na sprawy militarne, to powiem, że całe szczęście, że Piłsudski nie podchodził do tego w sposób: "Służyłeś u zaborcy, dorobiłeś się tam stopnia oficerskiego? To won!" Musiałby się wtedy pozbyć najlepszych (i na początku jedynych) oficerów zawodowych z armii. "Połowa" oficerów która wyłomotała sowietów pod Warszawą i nad Niemnem służyła wcześniej ochotniczo u cara.

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 9/08/2010, 13:06

QUOTE(Rado @ 9/08/2010, 12:45)
Mój matczysty pradziadek służył w armii carskiej na froncie japońskim. Pradziadek mojej żony zresztą też. Nie mieli wyboru (wzięto ich w sołdaty i tyle). Z kolei kilku mężczyzn ze strony ojca (poniżej naddziadów- mówimy o XIX w.) było oficerami w armii pruskiej. Wiele o nich nie wiem- z pewnością nie dość żeby oceniać ich wybory, ale uznaję że jeśli ktoś nie zachowywał się jak szuja (znowu- nie wiem czy tego nie robili)- to nawet w carskiej ochranie czy jako urzędnik innego zaborcy mógł pozostać przyzwoitym człowiekiem. Życie jest zbyt skomplikowane żeby mówić "nigdy" albo "zawsze".
*




QUOTE(Gandalf de Grey @ 9/08/2010, 12:49)
No tak, ale w sumie no II RP respektowala okresy "skladkowe", czyli lata przepracowane czy wypracowane do emerytury z czasow zaborow i jesli ktos byl nawet i na wysokim stolku to tez mu zaliczyli owe lata mimo, ze pracowal byl dla cara. To samo z juz emerytowanymi urzednikami - tez od II RP dostali emeryture.
Gdyby tak patrzec, to ile by oficerow polskich, ktorzy zostali oficerami za cara i bili sie w imieniu cara i dostali za to medale, to gdy nastala II RP musieli by byc np rozstrzelania za prace dla zaborcy...
A tak nie bylo. Wiec nie wszystko zloto co sie swieci i nie kazdy kolor jest czarny, sa tez jego odcienie :-)
*


Oczywiście , po Imperium Rosyjskim i innych zaborcach odziedziczylismy wielu generalow i wojskowych których grzechem byłoby nie wykorzystać w odrodzonej II Rzeczypospolitej i nikt Tym ludziom nie odmawia patriotyzmu lub polskości vide Anders kawaler rosyjskich orderów :
Order św. Anny III klasy -1918
Order św. Stanisława II klasy -1918
Krzyż św. Jerzego IV klasy -1915
Trudno jest mi się zgodzić z Rado , iz nawet w carskiej ochranie mozna bylo byc przyzwoitym człowiekiem , byly i sa instytucje do których przyzwoity człowiek i Polak nie występuje np : Ochrana , Gestapo , NKWD , UB , czy SB
Pozdrawiam

Napisany przez: Rado 9/08/2010, 13:35

Masz rację, rozpędziłem się. Hau hau hau.

Napisany przez: Gandalf de Grey 9/08/2010, 14:14

A tak, jesli chodzi o niektore zawody to jak najbardziej zgadzam sie Lancasterem. Byl przypaek, ze nawet wnukowi, tego co zdradzil powstancow styczniowych odmowili jakiejs tam posady za czasow II RP, wlasnie z uwagi na "slawe" dzidziunia. A ten dzidziuno to na pewno dostal nie tylko medal ale i pewnie kawalek ziemi...

Napisany przez: rabarbar1 11/08/2010, 12:44

byly i sa instytucje do których przyzwoity człowiek i Polak nie występuje np : Ochrana , Gestapo , NKWD , UB , czy SB

To UOP też? smile.gif Przecież we wszystkich państwach na całym świecie takie służby były, są i będą. Naprawdę sądzicie, że nie było w nich i nie ma "przyzwoitych" ludzi?

Napisany przez: konto_usuniete_28.02.16 11/08/2010, 12:48

QUOTE(rabarbar1 @ 11/08/2010, 12:44)
byly i sa instytucje do których przyzwoity człowiek i Polak nie występuje np : Ochrana , Gestapo , NKWD , UB , czy SB

To UOP też? smile.gif Przecież we wszystkich państwach na całym świecie takie służby były, są i będą. Naprawdę sądzicie, że nie było w nich i nie ma "przyzwoitych" ludzi?
*


Dlaczego nie sp UOP , byla instytucja niepodległego Państwa Polskiego , jeżeli kolego nie widzisz rożnicy miedzy policja polityczna okupanta lub zaborcy , a polskimi agendami państwowymi , to masz duze braki w wykształceniu .
Sorry trochę się zagalopowałem , ale pomyśl nim cos napiszesz .

Napisany przez: emigrant 11/08/2010, 13:12

QUOTE(lancaster @ 11/08/2010, 12:48)
QUOTE(rabarbar1 @ 11/08/2010, 12:44)
byly i sa instytucje do których przyzwoity człowiek i Polak nie występuje np : Ochrana , Gestapo , NKWD , UB , czy SB

To UOP też? smile.gif Przecież we wszystkich państwach na całym świecie takie służby były, są i będą. Naprawdę sądzicie, że nie było w nich i nie ma "przyzwoitych" ludzi?
*


Dlaczego nie sp UOP , byla instytucja niepodległego Państwa Polskiego , jeżeli kolego nie widzisz rożnicy miedzy policja polityczna okupanta lub zaborcy , a polskimi agendami państwowymi , to masz duze braki w wykształceniu .
Sorry trochę się zagalopowałem , ale pomyśl nim cos napiszesz .
*


Dlaczego? W/g mnie się wcale nie zagalopowałeś. I tak dość łagodnie potraktowałeś tę wypowiedź.

Napisany przez: rabarbar1 12/08/2010, 9:04

Rzeczywiście się zagalopowałeś, bo na tyle to znam historię, ale z ocenami Panów historyków nie zawsze się zgadzam, gdy okres PRL-u wrzucają do jednego worka z okresem zaborów. Ja widzę duże różnice.
Pozdrawiam

Napisany przez: Gandalf de Grey 12/08/2010, 14:59

Salvete,

Zyje sobie w Albionie i tu nie widze problemu jak ktorys z kolegow by pracowal w policji czy MI5 czy MI. Tu akurat sa inne obyczaje i jak najbardziej w normalnym panstwie takie sluzby musza po prostu byc i w normalnych panstwach to nie jest hanba w takiej sluzbie sluzyc. Co innego w Polsce, ktora jest rzadzona przez sluzby... nie chce sie rozpisywac, ale poczytajcie sobie Michalkiewicza, Ziemkiewicza no i moze Korwina...
W Polsce byc na sluzbie UOP-u czy tego typu podobnych agencji zawsze sie wiaze z umoczeniem w brudne interesy. I zeby to tylko dla interesu Polski to moze bym to jeszcze jakos probowal zrozumiec. Ale dla obcych wywiadow? To juz wole mieszkac w Albionie i z daleka obserwowac co sie dzieje w Poszcze.
Ale odeszlismy od tematu...


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)