Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Podziemie niepodległościowe w zachodniej Wlkp, Grodzisk Wlkp oraz powiaty ościenne
     
Rollex
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 56
Nr użytkownika: 82.974

 
 
post 1/04/2014, 20:22 Quote Post

Witam!

Od jakiegoś czasu interesuję się podziemiem niepodległościowym na terenach powiatów nowotomyskiego, kościańskiego, wolsztyńskiego, etc, a zwłaszcza oddziałami operującymi w lasach obecnego pow grodziskiego (wówczas nowotomyskiego).

Na razie na podstawie książki H. Czarneckiego "Organizacje niepodległościowe w Wielkopolsce 1945-56" oraz kilku publikacji rodem z IPN- u znalazłem nieco informacji o oddziale niejakiego Czesława "Rycerza" Lecińskiego. Niestety tych informacji jest niewiele...
Co nieco na temat WSGO "Warta" pisał też w swoim artykule Sebastian Tuliński...

Ktoś z forum może wie coś więcej na temat organizacji niepodległościowych, oddziałów partyzanckich i losach ludzi, którzy w nich działali po II wojnie światowej na w/w terenach? Byłbym wdzięczny...

P.S. Żadne dyskusję polityczne o tym, że Ci mordowali tych, a tamci tych mnie nie interesują. wink.gif Jedynie suche fakty, ew jakieś obiektywne źródła informacji, dokumenty, etc. Mogą być jak najbardziej historię rodzinne. Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
czarny piotruś
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.638
Nr użytkownika: 77.765

 
 
post 1/04/2014, 20:36 Quote Post

W ostatniej Gazecie Kościańskiej jest dość dobry artykuł na ten temat acz raczej dotyczący oddziałów z powiatu kościańskiego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Rollex
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 56
Nr użytkownika: 82.974

 
 
post 19/06/2014, 13:38 Quote Post

Po jakimś czasie "poszukiwań" udało mi się z jednym z lokalnych historyków ustalić kilka faktów dot oddziału Lecińskiego, aczkolwiek nie tylko.

Mimo iż teren zachodniej Wielkopolski nie był dobrym do działania (zwłaszcza tereny bliskie Poznania, gdzie silny był PPR) to jednak partyzantka antykomunistyczna cieszyła się swojego czasu sporą popularnością (w samym pow nowotomyskim zaangażowanych w konspirację z oddziałem Lecińskiego było 381 osób, z samej wsi Kobylniki k/Grodziska Wlkp - 20 osób, nie wliczam innych oddziałów). Oczywiście działały tu również inne oddziały i nadal pozostaję wiele niewiadomych. Ale zaczynając od początku...

W styczniu 1945 r do Grodziska Wielkopolskiego przybywają oddziały Ludowego Wojska Polskiego i Armii Czerwonej. Wkrótce zawiązują się takie organizacje bezpieczeństwa jak Milicja Obywatelska, której pierwszym komendantem zostaję Feliks Krzyżostaniak (wcześniej żołnierz LWP). Działania niektórych czerwono- armistów (czyt gwałty, grabieże, morderstwa) ukazują jednak wkrótce niemoc w/w służb wobec rzeczywistości. Przy okazji rozgardiaszu aktywizują się też lokalne grupy szabrowników. Sytuacja na tych terenach jest bardzo trudna. Armia Czerwona żąda od nowych władz wysokich kontyngentów w ludziach do prac przyfrontowych. Często do takich prac w wyludnionym pow nowotomyskim najmowane są brygady złożone z płci żeńskiej, nad którymi kontrolę sprawują jedynie...żołnierze Armii Czerwonej. Wkrótce wraz ze stabilizacją sytuacji coraz częściej do ochrony robotników najmowani są milicjanci. Zaczynają się też pierwsze aresztowania, nie do końca rozumiane przez społeczeństwo. Cały czas prowadzona jest też akcja wysiedleńcza ludności niemieckiej, utrudniająca administrację. Przez Grodzisk Wielkopolski po styczniu 1945 r przechodzi jeszcze wiele oddziałów Armii Czerwonej i LWP zmierzających na zachód. Po zdobyciu Berlina oddziały maszerują tyle, że już w inną stronę. Jest to przyczyną licznych kradzieży i brutalności ze strony głównie (aczkolwiek nie tylko) czerwono - armistów.

W czerwcu 1945 r do Polski powracają I i II Armia LWP. Ta II Armia LWP złożona jest w dużej mierze z byłych AK- owców, zdemobilizowanych przez oddziały NKWD z partyzantki i zaciągniętych do LWP. To prawdopodobnie z żołnierzami II Armii Ludowego Wojska Polskiego do Grodziska przyniesione zostają pierwsze ulotki antykomunistyczne. Wkrótce zawiązują się lokalne grupy i oddziały partyzanckie. Jedną z takich lokalnych grup opozycyjnych zarówno o charakterze zbrojnym, jak i politycznym jest WSGO "Warta", placówka w Grodzisku Wlkp (powstała ok lipca 1945 r), której dowódcą zostaję (były milicjant?) ppor Edmund Krakowski "Piotrowski". Co ciekawe wśród członków WSGO "Warty" jeden z lokalnych historyków S. Tuliński wymienia Czesława Dziębę "Vis- a". To samo nazwisko oraz pseudonim pojawia się również w słynnym oddziale AK "Jędrusiów" na Zamojszczyźnie ("gdzie Rzym, a gdzie Krym"). Jeśli to ta sama osoba to być może "Vis" przywędrował na ziemie grodziskie wraz z II Armią Wojska Polskiego? Placówka WSGO "Warta" zostaję podporządkowana Obwodowi Nowy Tomyśl pod dowództwem kpt Dionizego Vogla (Vogel spędził później za działalność konspiracyjną we więzieniach 6 lat)
Oczywiście w okolicznych lasach nie brakuję dezerterów z LWP i Armii Czerwonej, a także zwykłych band złodziei. Nie ma za to wspomnień o oddziałach złożonych z Niemców - a więc partyzantów niemieckich, broniących się przed wysiedleniem.

W nocy z 14/ 15 lipca 1945 r zostają rozwieszone w Grodzisku Wlkp pierwsze ulotki/ odezwy o charakterze antykomunistycznym, podpisane "AK - NSZ". Niepokoją one miejscową administrację. Wkrótce dają też skutek. Zatrzymany na trasie do Opalenicy zostaję jadący motocyklem komendant MO tamtejszego posterunku Władysław Błachnicki. Napastnicy po zatrzymaniu biją Go. Nie wiadomo jednak czy akcja miała charakter polityczny, czy był to zwykły odwet.
2 września 1945 r przez pijanych sowieckich żołdaków zostaję zamordowany nauczyciel Edmund Bawolski, ochotniczy członek straży obywatelskiej, chroniącej majątek przed grabieżą. Sytuacja ta została również wykorzystana w ulotkach antykomunistycznych.

Cały czas w okolicznych lasach funkcjonował oddział niejakiego Bronisława Małeckiego "Liścia", tytułującego się mimo młodego wieku (ok 20 lat) "majorem" Armii Krajowej. Oddział ten liczył kilkanaście osób i był złożony z ludzi z gminy Granowo. Niewiadomo czy miał charakter polityczny, czy głównie walczył o przetrwanie. W czasie swojego funkcjonowania (V 1945 - IX 1945) raz tytułował się jako Armia Krajowa, innym razem jako Narodowe Siły Zbrojne. Operował w pow nowotomyskim, szamotulskim i poznańskim. Nie ma też informacji o rozbrajaniu jakichkolwiek posterunków UB i MO. Został złapany podczas obławy sił UB i MO w okolicach Opalenicy na trasie Granowo - Buk 24 września 1945 r, w wyniku zaangażowania przez te siły konfidentów. Co ciekawe sam Bronisław Małecki nie dostał kary śmierci (pewnie nie podpadł władzy na tyle - nie wiem jednak jaki wyrok) i dożył późnej starości w Poznaniu, gdzie był założycielem jednego ze stowarzyszeń kombatanckich.

Według akt miejscowego posterunku milicji w grudniu 1945 r broń składa także 20 osobowy oddział Armii Krajowej. Jego członkowie pozostają jednak na wolności. Równie ciekawe wydarzenie ma miejsce w Jabłonnie k/ Rakoniewic. 17. 12. 1945 r zostają zlikwidowani tam jacyś milicjanci czy inni przedstawiciele "ludowej władzy". Akcję przypisuję się oddziałowi "Brzozy". Kim jednak był ów "Brzoza" i w jakim rejonie operował tego nie wiem. Może ktoś z forum coś na ten temat podpowie.

Nowy rok, 1946, przynosi nowe problemy. W styczniu i lutym mają miejsce napady rabunkowe, które jednak nie można w żaden sposób łączyć z podziemiem niepodległościowym. Prawdopodobnie dokonują ich grupy dezerterów. W marcu 1946 r aktywizuję się oddział o charakterze politycznym, w sumie dwa takie oddziały podległe dawnemu Komendantowi WSGO "Warta" obwodu Wolsztyn, późniejszemu burmistrzowi tego miasta po 1989, kpt Janowi Wosiowi. Jeden z oddziałów pod dowództwem Jana Skiby "Strzały" przenosi się w tereny daw woj zielonogórskiego (nie znam losów tego oddziału). Drugi pozostaję na terenach dotychczasowego działania, pod dowództwem Czesława Lecińskiego "Rycerza" "Szef Czesiu", wcześniej członka WSGO "Warta" w Rakoniewicach. Przeszłość Czesława Lecińskiego przed działalnością w WSGO "Warta" pozostaję jednak dla mnie jeszcze tajemnicą. Jedne źródła mówią, że ewakuował się do Francji (prawdopodobnie był w jakimś oddziale, który się tam znalazł) i angażował w ruch konspiracyjny na Zachodzie, inne twierdzą że był podczas II wojny światowej przemytnikiem. Niemniej pierwszą wersję potwierdza książka Henryka Czarneckiego "Organizacje niepodległościowe w Wielkopolsce 1945 -56". Powstanie oddziałów partyzanckich w marcu 1946r należy przypisywać dwóm sprawom. Z jednej strony idąca wiosna, sprzyjająca działaniom partyzanckim, z drugiej coraz brutalniejsza walka polityczna podjęta wobec jakiejkolwiek opozycji przez komunistyczne władze, w obliczu zbliżającego się referendum ludowego 1946 i wyborów 1947. Oddział Czesława Lecińskiego, nazywany przez władze "polityczną bandą Lecińskiego", tytułuję się jako "Armia Krajowa", a swoje polityczne podłoże opiera na opozycyjnym PSL Stanisława Mikołajczyka. Jest najaktywniejszym oddziałem partyzanckim w regionie, liczy ok 30 -40 osób (jak na realia Wielkopolski oddział dosyć duży), "złożonych głównie z osób w wieku 15 - 25 lat", "dobrze uzbrojony i umundurowany", operujący głównie w pow kościańskim, nowotomyskim i wolsztyńskim. Uzbrojenie oddziału w karabiny maszynowe i granatniki "daję przewagę nad każdym posterunkiem MO i UB w powiecie". Oddział dzieli się podczas akcji na mniejsze grupy, choć głównie operuję w dwóch grupach: jedna 12, druga 25 osobowa. Do działalności grupy Lecińskiego należy przypisać szereg akcji polegających na rozbijaniu posterunków MO i UB, walki z oddziałami UB, rozbrajanie lub ostrzeliwanie patroli milicji, likwidację konfidentów, "wizyty" w domach działaczy partyjnych i "nakłanianie" ich do porzucenia legitymacji partyjnej i wstępowania w szeregi PSL, likwidacja konfidentów m.in człona ORMO w Kębłowie/ k Wolsztyna (rodzinnej miejscowości Lecińskiego) a także akcje rekwizycyjne na rzecz utrzymania oddziału. Było tego trochę więc niech chcę mi się wymieniać. Z ciekawostek to grupa Lecińskiego poruszała się często na rowerach, "zdobytych na obywatelach", choć zapewne patrząc na poparcie społeczne głównie na członkach PPR.
Komunistyczne władze w ogóle z oddziałem Lecińskiego sobie nie radziły. Dobrze uzbrojona i znająca doskonale teren partyzantka przysparzała im mnóstwo problemów. Dodatkowo oddział był w swej działalności bardzo aktywny. Zaangażowana sieć konfidentów i współpracowników nie dawała rezultatów. Niemniej jednak UB również odnosiło sukcesy, jak choćby złapanie podczas obławy w Błocku/ k Wolsztyna kilku partyzantów, z czego dwóch Stanisława Grafa z pow wolsztyńskiego i Mariana Dziurleję "Kapralika" (rodzinę Dziurlejów spotkał zresztą podczas wojny równie smutny los - Niemcy skazali i rozstrzelali wówczas ojca Mariana - Karola, siostra "Kapralika" była na przymusowych robotach w Niemczech, przeszła przez obóz przejściowy w Młyniewie, a po wojnie została skazana na 5 lat więzienia za pomaganie partyzantom) z Grodziska Wlkp skazano na karę śmierci podczas sesji WSR we Wolsztynie i tam też rozstrzelano. Również podobny los spotkał Stanisława Cichoszewskiego, byłego milicjanta, który przez zastrzelenie sowieckiego żołnierza - gwałciciela musiał się ukrywać w lasach i przystąpił do grupy Lecińskiego. Zarzuty postawione mu wówczas dot rozbrajania posterunku MO w Bukowcu/ k Nowego Tomyśla (wcześniej już dostał 3,5 roku za w/w czerwonoarmistę, ale uciekł z transportu). Rozstrzelany został w Poznaniu przez samego Jana Młynarka. Również w Grodzisku Wlkp władze komunistyczne wykonywały wyrok na trzech partyzantach z oddziału Lecińskiego, przez powieszenie na dziedzińcu sądu. Jedna z osób pochodziła z Grodziska Wlkp, nie wiadomo jednak jak się nazywała. Świadkiem egzekucji był mi.n ks kan Czesław Tuszyński, który mocno przeżył egzekucję.
Mimo tych nielicznych sukcesów partyzanci Lecińskiego cały czas siali postrach wśród komunistów. Niemniej jednak wg Henryka Czarneckiego, Leciński już pod koniec sierpnia 1946 nawiązał kontakt z WUBP w Poznaniu, ws złożenia broni. Lokalny historyk pan Matuszewski twierdzi jednak na podstawie akt, że złożenie broni miało związek z ofensywą wojsk KBW podjętą przeciwko "politycznej bandzie Lecińskiego" na początku września 1946. Z Poznania przysłano tu wówczas 100 - osobową grupę wojsk KBW, dobrze uzbrojoną i zmotoryzowaną, która kilkoma akcjami i obławami zmusiła partyzantów Lecińskiego do poddania się. Oczywiście partyzanci nie pozostali Jej dłużni i z obu stron zginęło trochę ludzi. 30 osobowy wówczas oddział złożył broń w Grodzisk Wielkopolskim pod koniec września/ na początku października 1946 r. Niedobitki oddziału Lecińskiego funkcjonowały jeszcze do końca 1946 r. Im to również przypisuję się zlikwidowanie żołnierza KBW w październiku 1946 r. Podczas walk z partyzantką Lecińskiego z jednej i drugiej strony zginęło trochę ludzi. Komunistyczne władze uczciły np w Grodzisku Wlkp zwycięstwo nad partyzantami huczną zabawą i podziękowaniami dla zaangażowanych w walkę "utrwalaczy władzy ludowej". Z ciekawostek to oddział Lecińskiego też lubił się bawić. We wrześniu 1946 r partyzanci bawili się na obstawionych przez warty dożynkach w Kurowie/ k Grodziska Wlkp. Niestety im zabawę przerwała ofensywa wojsk KBW. smile.gif

Po 1946 r nie ma już żadnych informacji na temat podziemia niepodległościowego w Grodzisku Wlkp. Niemniej jednak niechęć do "władzy ludowej" została, zwłaszcza wśród przesiedleńców z Kresów Wschodnich. Z ciekawostek to w grudniu 1947 r Kresowiaki rozwalili całą imprezę u jednego z gospodarzy, kiedy to jeden z gości miał krzyknąć "za władzę ludową!". W 1949 r siły milicji i UB zostały wezwane do przeszukania lasów w okolicach Woźnik, gdzie w ruinach klasztoru miała ukrywać się grupa "dywersantów". Poszukiwania okazały się nieskuteczne. W 1951 r został zamordowany przez dezertera z LWP Bolesław Szyszkowski, UB- ek, przewodzący akcji zbierania znienawidzonych kontyngentów, które społeczeństwo musiało oddawać na rzecz państwa, a które w okolicach Grodziska Wlkp zostały ponownie wprowadzone w latach 50 z powodu złej sytuacji gospodarczej kraju. Oczywiście sprawę przypisywano działaniu "niedobitków rodzimej reakcji", choć działalność dezertera mordercy (zresztą pochodzącego gdzieś z Lubelszczyzny) miała charakter wyłącznie przestępczy (zamordował również przypadkowego mężczyznę i milicjanta). Rozpoczęła się inwigilacja środowisk wspierających wcześniej partyzantów - akcja "Zboże". W 1957 r "nieznani sprawcy" zniszczyli pomnik Szyszkowskiego, postawiony w drodze na Słocin, a w 1990 r odnowiony po tym pomnik został całkowicie zlikwidowany.

Co do losów Czesława Lecińskiego "Rycerza" to po poddaniu oddziału i obiecanej amnestii, trafił on do więzienia na kilka lat. Niektórzy historycy twierdzą, że wydarzenia czerwca 56 władza tłumaczyła stacjonowanie wojsk w okolicach Poznania, tym że właśnie Leciński miał tam organizować oddział zbrojny. Śmiem wątpić w tą tezę. Po wyjściu z więzienia osiadł w rodzinnym Kębłowie/ k Wolsztyna, gdzie zmarł w wieku 67 lat w 1988 r. Jego żona wniosła po 1989 r o unieważnienie wyroku lub rehabilitację Lecińskiego. Niewiadomo czy w tej sprawie zapadł jakiś wyrok.

Ależ się rozpisałem. smile.gif Tak więc widać, że opór przeciwko komunistycznej władzy nawet na ternach tak "ciężkich", był zjawiskiem powszechnym. W załączniku część oddziału Lecińskiego - Leciński stoi prawdopodobnie pierwszy z lewej, bokiem do oddziału...

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 662
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 19/06/2014, 17:03 Quote Post

Co do zach. Wielkopolski, Panowie mam pytanie: jak wyciągnąć treść spraw znajdujących się w archiwum IPN? Mam numery spraw dotyczących szamotulskiej organizacji Jutrzenka. Dla mnie to pewnego rodzaju świętość, bo w ramach tej organizacji zginął mój dziadek.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Artur P.
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 581
Nr użytkownika: 13.086

Stopień akademicki: dr
Zawód: historyk
 
 
post 19/06/2014, 19:22 Quote Post

Możesz złożyć wniosek naukowy w IPN lub wniosek o udostępnienie do wglądu dokumentów dotyczących nieżyjącej osoby najbliższej wnioskodawcy. Formularze dostępne są na stronie IPN:

http://ipn.gov.pl/buiad/udostepnianie/wnio...-badan-naukowyc

http://ipn.gov.pl/buiad/udostepnianie/wnio...dawcyniezyjacej

W przypadku wniosku naukowego potrzebna będzie rekomendacja samodzielnego pracownika naukowego (względnie instytucji, np. szkoły, biblioteki).

W przypadku wglądu do dokumentów dot. nieżyjącej osoby najbliższej wnioskodawcy potrzebny będzie akt zgonu dziadka.

Dokumenty te należy złożyć w najbliższym Tobie oddziale IPN.

Ten post był edytowany przez Artur P.: 19/06/2014, 19:23
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
saywiehu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 662
Nr użytkownika: 21.212

Zawód: szybki- nie wolny
 
 
post 20/06/2014, 15:58 Quote Post

Dziękuję za odpowiedź. Łatwo nie będzie, aktu zgonu nie mam, a mieszkam teraz 250 km od Szamotuł, trzeba będzie znaleźć kogoś kto poryje dla mnie. Jeśli byłby ktoś z forum, kto przy okazji zajrzałby w te akta, proszę o kontakt. Na pewno nie chodzi mi o jakieś przewały...

Ten post był edytowany przez saywiehu: 20/06/2014, 15:58
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej