|
|
Walki z Ukraińcami
|
|
|
Piotrek16
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 49 |
|
Nr użytkownika: 48.882 |
|
|
|
Piotr Maluszczak |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Co sądzicie możliwości porozumienia polsko-ukraińskiego w latach okupacji? Czy można było stworzyć wspólny front przeciwko najeźdźcą? Jeżeli tak to dlaczego się nie udało?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jeżeli tak to dlaczego się nie udało?
Dlaczego się nie mogło udać szukaj m. in. pod hasłami:
SS - Galizien Nachtigall Roland OUN UPA
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piotrek16 @ 2/12/2008, 20:49) Co sądzicie możliwości porozumienia polsko-ukraińskiego w latach okupacji? Czy można było stworzyć wspólny front przeciwko najeźdźcą? Jeżeli tak to dlaczego się nie udało?
Z pktu widzenia Ukraińców przed 1939 to my byliśmy najeźdźcami, co trochę komplikowało sytuację
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Z pktu widzenia Ukraińców przed 1939 to my byliśmy najeźdźcami, co trochę komplikowało sytuację Chyba żartujesz, prawda? Zdawało mi się, że ci Ukraińcy, którzy żyli w województwach wołyńskim, lwowskim, tarnopolskim, stanisławowskim i po części lubelskim, byli obywatelami II RP, czyż nie?
|
|
|
|
|
|
|
|
temat przeniesiony do odpowiedniego działu
QUOTE Co sądzicie możliwości porozumienia polsko-ukraińskiego w latach okupacji? Czy można było stworzyć wspólny front przeciwko najeźdźcą? Jeżeli tak to dlaczego się nie udało?
ciekawe, że nia padło o jakiego najeżdzcę chodzi.
Dla większości polskich Ukraińców najeźdźcą w 1939 był ZSRR. I w walce z nim wiązali swe nadzieje z III Rzeszą. Jak się okazało płonne. Głosić zaczęto zasadę "dwóch wrogów" (choć de facto - trzec, bo i Polaków), ale w oczywisty sposób akcent został położony na Moskwę.
Dla Polaków zaś głównym wrogiem była III Rzesza. Pomimo agresji Polska nie zdecydowała się uznać za fakt stanu wojny z ZSRR. Po czerwcu 1941 Moskwa stała się conajmniej "sojusznikiem naszych sojuszników".
Tym samym nie byo specjalnych podstaw do wspólnych działań. Przynajmniej do momentu pokonania III Rzeszy.
Co do aspektu konfliktu polsko-ukraińskiego mówili przedmówcy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rycymer @ 3/12/2008, 11:13) QUOTE Z pktu widzenia Ukraińców przed 1939 to my byliśmy najeźdźcami, co trochę komplikowało sytuację Chyba żartujesz, prawda? Zdawało mi się, że ci Ukraińcy, którzy żyli w województwach wołyńskim, lwowskim, tarnopolskim, stanisławowskim i po części lubelskim, byli obywatelami II RP, czyż nie?
No byli obywatelami, ale pewno się za bardzo nie cieszyli z tego powodu. Więc po co mieli nadstawiać karku za Polskę w walce przeciwko Reichowi albo Sowietom?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE No byli obywatelami, ale pewno się za bardzo nie cieszyli z tego powodu. Więc po co mieli nadstawiać karku za Polskę w walce przeciwko Reichowi albo Sowietom? Oczywiście. Z tym że jako obywatele tegoż państwa mieli obowiązek za niego nadstawiać karku. Kochał ich zresztą pies - mieli przecież wkrótce okazję przekonać się, co mogli zaoferować im Hitler i Koba.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piotrek16 @ 2/12/2008, 21:49) Co sądzicie możliwości porozumienia polsko-ukraińskiego w latach okupacji? Czy można było stworzyć wspólny front przeciwko najeźdźcą? Jeżeli tak to dlaczego się nie udało? Jednych z delegatów wysłanych przez rząd Londyński by się porozumieli.Ukraińcy rozerwali końmi, to pokazuje stosunek do nas.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sewer @ 5/01/2009, 13:24) Jednych z delegatów wysłanych przez rząd Londyński by się porozumieli.Ukraińcy rozerwali końmi, to pokazuje stosunek do nas. Los, jaki spotkał Zygmunta Rumla ("Diament rozerwany końmi") oraz Krzysztofa Markiewicza, jest najlepszym chyba dowodem na to, że żadna współpraca nie była możliwa.
http://www.klubygp.pl/arch/zaleski/2008_05_20.html
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/01/2009, 19:56
|
|
|
|
|
|
|
janusz11
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 50 |
|
Nr użytkownika: 36.935 |
|
|
|
janusz jaworski |
|
Zawód: przedsiebiorca |
|
|
|
|
QUOTE(rycymer @ 5/01/2009, 13:41) QUOTE(Sewer @ 5/01/2009, 13:24) Jednych z delegatów wysłanych przez rząd Londyński by się porozumieli.Ukraińcy rozerwali końmi, to pokazuje stosunek do nas. Los, jaki spotkał Zygmunta Rumla ("Diament rozerwany końmi") oraz Krzysztofa Markiewicza, jest najlepszym chyba dowodem na to, że żadna współpraca nie była możliwa. http://www.klubygp.pl/arch/zaleski/2008_05_20.html
Jak widzę to ten opis zrobił Zaleski i wy w to rozrywanie końmi wierzycie, przecież ten ksiądz to propagandzista a nie historyk.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(janusz11 @ 5/01/2009, 14:19) Jak widzę to ten opis zrobił Zaleski i wy w to rozrywanie końmi wierzycie, przecież ten ksiądz to propagandzista a nie historyk. Doprawdy? jednak - poproszę o dowody o to, jakoby ks. Isakowicz - Zaleski był propagandzistą i kłamie w tym konkretnym przypadku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Chciałbym na marginesie tej dyskusji poczynić małą uwagę techniczną. Otóż ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zalewski nie jest co prawda zawodowym historykiem, jednak w swoich dotychczasowych pracach wykazał solidny warsztat badawczy. Dotychczas nie spotkałem się z żadną opinią publicysty, ani - co ważniejsze - historyka, który kwestionowałby rzetelność ks. Isakowicza-Zalewskiego, a tym bardziej określał go jako "propagandzistę". Stąd też powołanie się na teksty autorstwa tej osoby jako na źródło przytaczanych informacji jest jak najbardziej uprawnione i należy to traktować jako rzetelny argument w dyskusji. Natomiast zarzucanie ks. Isakowiczowi-Zalewskiemu, iż pisze nieprawdę jak najbardziej wymaga dowodu. W ten sposób to można zadać kłam każdej tezie każdego badacza.
EDIT: Pomyłka! Ks. Isakowicz-Zalewski pisał pracę magisterską z historii Kościoła, także należy uznać, że nabył akademicki warsztat historyczny. To tym bardziej świadczy za traktowaniem jego tekstów jako poważnych historycznych publikacji.
|
|
|
|
|
|
|
janusz11
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 50 |
|
Nr użytkownika: 36.935 |
|
|
|
janusz jaworski |
|
Zawód: przedsiebiorca |
|
|
|
|
Każdy kto poważnie podchodzi do historii i waży słowa w dyskusji, nie pozwoli sobie na to by odsyłać kogoś w czasie polemiki do opisów w książce, których tam w rzeczywistości nie ma. Żal mi tych, którzy może na podstawie Twoich beztroskich wypowiedzi budują sobie opinie o wydarzeniu. PS. Gdyby ks. Zaleski tworząc swoje opisy o losach Rumla zapoznał się wcześniej przynajmniej z „Ludobójstwem… „ Siemaszków nie pisałby takich …. Niestety, jak się chce zajmować historią nie ma się czasu na blog i odwrotnie.
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 11/01/2009, 20:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszyscy kłamią - ja kłamię, Isakowicz - Zaleski kłamie, naoczni świadkowie tego wydarzenia kłamią, tylko Ty jesteś krynicą prawdy. Zacznijmy od tego, że to Ty sprokurowałeś tę dyskusję i odwracasz teraz kota ogonem, próbując mnie zdyskredytować: dowiem się wreszcie, w jaki to sposób Ksiądz kłamie? Czy może brak Ci dowodów? Nie bądź, proszę, śmieszny - jeśli gdzieś jest napisane o bestialskim bądź koszmarnym tudzież wyjątkowo okrutnym mordzie, to na pewno nie było to rozstrzelanie czy też powieszenie, dlatego Twoje oszczercze słowa pod mym adresem są pozbawione racji bytu.
http://books.google.com/books?id=Mfy2IZcbm...tjeEk-IHo&hl=en
Terrible występuje tutaj jako ozdobnik może, co? A Iwan Koptiuch z Kustycz, naoczny świadek tych wydarzeń, to może pod wpływem alkoholu opowiedział swą realację, hę? Nie odwracaj zatem kota ogonem, tylko dowiedź nam wszystkim, że Zaleski kłamie i jest nikim innym, jak li tylko propagandzistą, bowiem każdy, kto chce dyskutować na forum historycznym, powinien też liczyć się ze słowami, tym bardziej gdy zarzuca komuś kłamstwo.
Ja też, ale zrobię jeszcze jeden wyjątek dla Ciebie, abyś się nie musiał fatygować do tej biblioteki, bo - jak widać - liczyłeś na to, że wszystko rozejdzie się po kościach, Isakowicz - Zaleski zaś, a przy okazji i ja, zostaniemy kłamcami i propagandzistami.
Usiłowano także dogadać się z ruchem bulbowskim, opanowanym już zresztą przez galicyjską OUN. Próby takie podjęła wołyńska Okręgowa Delegatura Rządu, którą kierował ludowiec Kazimierz Banach , późniejszy członek Rady Państwa PRL. Do rozmów faktycznie nie doszło, bo udająca się na nie, z pełną gwarancją bezpieczeństwa ze strony UPA, delegacja w składzie: Zygmunt Rumel ps. "Krzysztof Poręba" i Krzysztof Markiewicz ps. "Czort" , została w nocy z 10 na 11 lipca 1943 roku przez upowców zamordowana. Obu Polaków rozerwano końmi w miejscowości Kustrzyce koło Turzysk . Po tej strasznej zbrodni nie można już było ufać żadnym "gwarancjom" UPA i nie ryzykować dalszych prób wejścia w kontakt z ludźmi dzikiego i okrutnego "Tarasa Bulby".
bold by rycymer
(Cyt. wg E. Prusa, Herosi spod znaku tryzuba, str. 286 - 287)
[Usunięte ad personam - przyp. Rothar]
Ten post był edytowany przez Rothar: 6/01/2009, 22:08
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(janusz11 @ 5/01/2009, 17:22) Nie dziwie się skłonnościom Rycymera do podawania źródeł, które nie istnieją. Jeżeli miał takich „Mistrzów” jak E. Prus. Masz lepsze? Rozumiem, że jeśli nie Motyka i nie Wnuk, to już kłamca, ale byłbym niezmiernie rad, gdybyś wrócił do początków naszej dyskusji i dowiódł wszystkim, iż Isakowicz - Zaleski kłamie, świadka zaś przekupił najwyraźniej i skłonił do złożenia relacji, która jego kłamstwa potwierdzi - potrafisz tego dowieść? Jeśli nie, to [Usunięte ad personam - przyp. Rothar]. Swoją drogą, powielasz tutaj ukraińską propagandę - banderowcy bowiem twierdzą oficjalnie, iż rzeczonych polskich oficerów roztrzelano, nie zaś rozerwano końmi, dlatego nie byli skłonni do wskazania miejsca ich pochówku, gdyż dowiodłoby to przecież prawdy.
Ten post był edytowany przez Rothar: 6/01/2009, 22:09
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|