Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> II RP: traktory i maszyny rolnicze w rolnictwie
     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 2/03/2012, 22:45 Quote Post

Witam!
Tu znalazłem info, jakoby maszyn rolniczych w dwudziestoleciu ubywało. Ile ich miało być w 1921, a ile w '38-podano w trzecim poście zalinkowanego topicu. Moje pytanie brzmi-czy jedynym wytłumaczeniem jest niska cena owsa i robocizny? Przecież na logikę to wielkie majątki powinny się mechanizować, nie demechanizować-a wydaje się, że było dokładnie odwrotnie confused1.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 3/03/2012, 7:33 Quote Post

Sanacja finansowała uprzemysłowienie kosztem wysokiego opodatkowania wsi - wieś biedniała: oczywiście owo zbiednienie gorzej odczuwali biedacy, których przestało być stać na benzynę czy zapałki (Monopol Zapałczany się kłania!), niż właściciele wielkich majątków - ale, jak widać, i oni nie tylko zaniechali inwestycji - ale i poczęli gospodarować coraz prymitywniej, nie mając środków nawet na utrzymanie infrastruktury wcześniej istniejącej...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 3/03/2012, 19:54 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 3/03/2012, 8:33)
Sanacja finansowała uprzemysłowienie kosztem wysokiego opodatkowania wsi - wieś biedniała: oczywiście owo zbiednienie gorzej odczuwali biedacy, których przestało być stać na benzynę czy zapałki (Monopol Zapałczany się kłania!), niż właściciele wielkich majątków - ale, jak widać, i oni nie tylko zaniechali inwestycji - ale i poczęli gospodarować coraz prymitywniej, nie mając środków nawet na utrzymanie infrastruktury wcześniej istniejącej...
*


I nikomu, ale to nikomu nie przyszło do łba, że taki ursus mógłby przynosić krocie? Rafinerie, jakieś zakłady produkujące maszyny towarzyszące...?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 3/03/2012, 20:40 Quote Post

A komu miałoby to przyjść do głowy ? Może nie było aż tak jak w latach odbudowy 1945-57(72), ale schemat stał się taki sam. Pojawiły się trudności z tzw. "prostym odtworzeniem". Skutki drogi na skróty w rodzaju uprzemysłowienie ciężkie = priorytet, wysokie porzeby podatkowe państwa = priorytet, utrzymanie wartości waluty za wszelką cenę = priorytet, itd.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 3/03/2012, 20:40 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 3/03/2012, 7:33)
Sanacja finansowała uprzemysłowienie kosztem wysokiego opodatkowania wsi - wieś biedniała:

A co to było za opodatkowanie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.205
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 3/03/2012, 20:43 Quote Post

QUOTE(chassepot @ 3/03/2012, 21:40)
A komu miałoby to przyjść do głowy ? Może nie było aż tak jak w latach odbudowy 1945-57(72), ale schemat stał się taki sam. Pojawiły się trudności z tzw. "prostym odtworzeniem". Skutki drogi na skróty w rodzaju uprzemysłowienie ciężkie = priorytet, wysokie porzeby podatkowe państwa = priorytet, utrzymanie wartości waluty za wszelką cenę = priorytet, itd.
*


No niby masz rację, chassepot. Tzn na pewno wink.gif
Tyle, że zastanawia mnie krótkowzroczność decydentów-było aż tak źle?
Może zadaję naiwne pytania, ale stricte o gosp. II RP mam (i przeczytałem) ledwie jedno opracowanie, z serii DPiNP-to główna przyczyna.

Przyłączam się do pytania emigranta.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 4/03/2012, 20:18 Quote Post

Sprecyzuję - opodatkowanie jako takie w okresie przedkryzysowym nie było szczególnie uciążliwe. Stało się takim jednakże wówczas gdy gwałtownie spadły ceny płodów rolnych (obserwowane zjawisko deflacji) . Rolnicy zostali uderzeni wówczas z dwóch stron:
Pierwsza - konkretnie ze strony państwa, które nie zareagowało obniżeniem podatków wyrażonych kwotowo (postaram się w najbliższym czasie zdobyć namiary na konkretne akty prawne - na szczęście mój były przełożony doktoryzując się z prawa finansowego zahaczył o okres II RP). Czyniło to broniąc równowagi budżetowej i siły złotego.
Druga ze strony przemysłowców - którzy praktykowali zmowę cenową i nie obniżali cen swych produktów, na skutek czego indeks cen artykułów przemysłowych w stosunku do płodów rolnych gwałtownie wzrósł.

Przez przypadek (ze względu na obowiązki zawodowe - dziwne co smile.gif - zbieraliśmy dane odnośnie cen i płac w okresie międzywojennym. Niestety więcej nic nie mogę powiedzieć, ponieważ groziłoby mi to odpowiedzialnością karną określoną w Ordynacji podatkowej rodział Tajemnica skarbowa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 5/03/2012, 6:39 Quote Post

Elementem dręczącej rolników - i drobnych i większych - "zmowy cenowej", była też polityka państwowych monopoli. Takich, jak wspomniany już przeze mnie Monopol Zapałczany, ale też, o czym warto pamiętać - PKP! Taryfy przewozowe PKP były przed wojną dość wygórowane. Kolejarzom żyło się świetnie. Jak macie w rodzinie starego kolejarza - warto popytać (choć teraz to by już musiał być pod 90-tkę...). Niestety: i wiejska babina, co by chciała z koszem jaj na targ do większego miasta pojechać i pan hrabia, który chciałby sprzedać trochę zboża czy drewna - musiał płacić. A że trudno było babinie mieć gotówkę nim jaja sprzedała (no, hrabia pewnie mógł - dawnym zwyczajem - od Żyda pod zastaw plonu pożyczyć: cokolwiek to jednak podważało sens takiej inicjatywy, nieprawdaż..?) - to często: nie jeździła, tracąc w ten sposób wymiernie, bo różnice cen między dajmy na to Warszawą a Warką - były i są znaczące...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Luleczek
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 129
Nr użytkownika: 77.226

 
 
post 12/03/2012, 17:41 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 3/03/2012, 7:33)
Sanacja finansowała uprzemysłowienie kosztem wysokiego opodatkowania wsi - wieś biedniała: oczywiście owo zbiednienie gorzej odczuwali biedacy, których przestało być stać na benzynę czy zapałki (Monopol Zapałczany się kłania!), niż właściciele wielkich majątków - ale, jak widać, i oni nie tylko zaniechali inwestycji - ale i poczęli gospodarować coraz prymitywniej, nie mając środków nawet na utrzymanie infrastruktury wcześniej istniejącej...
*



Zaczynam wątpić w poważne traktowanie historii na tym forum..
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Luleczek
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 129
Nr użytkownika: 77.226

 
 
post 12/03/2012, 18:03 Quote Post

QUOTE(Tromp @ 2/03/2012, 22:45)
Witam!
Tu znalazłem info, jakoby maszyn rolniczych w dwudziestoleciu ubywało. Ile ich miało być w 1921, a ile w '38-podano w trzecim poście zalinkowanego topicu. Moje pytanie brzmi-czy jedynym wytłumaczeniem jest niska cena owsa i robocizny? Przecież na logikę to wielkie majątki powinny się mechanizować, nie demechanizować-a wydaje się, że było dokładnie odwrotnie confused1.gif
*



Dane z linka byłyby jeszcze ciekawsze,gdyby podano rozmieszczenie tych ciągników itp. wg województw.Pług,brony,wóz i koń,oto całkowita mechanizacja stosowana w milionach gospodarstw rolnych II RP.

 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Alexander Malinowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 937
Nr użytkownika: 8.510

 
 
post 12/03/2012, 18:09 Quote Post

Traktory były pewnie głównie w Poznańskim, które było spichlerzem Niemiec przed 1918. Po 1919 nie bardzo było dla kogo intensywnie uprawiać rolę. Opłacało się głównie tak gospodarować, żeby kosztów nie narobić. I założę, że biedy najechało w Poznańskie tyle, że ceny robocizny też się pewnie obniżyły.

De-mechanizacja rolnictwa wynikała więc z braku rynków zbytu na płody rolne.


QUOTE(Tromp @ 2/03/2012, 23:45)
Witam!
Tu znalazłem info, jakoby maszyn rolniczych w dwudziestoleciu ubywało. Ile ich miało być w 1921, a ile w '38-podano w trzecim poście zalinkowanego topicu. Moje pytanie brzmi-czy jedynym wytłumaczeniem jest niska cena owsa i robocizny? Przecież na logikę to wielkie majątki powinny się mechanizować, nie demechanizować-a wydaje się, że było dokładnie odwrotnie confused1.gif
*


 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
sikora.tomasz
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 568
Nr użytkownika: 67.266

Tomasz Sikora
Stopień akademicki: juz dr.:)
Zawód: szperacz :)
 
 
post 26/07/2014, 11:11 Quote Post

QUOTE(Alexander Malinowski @ 12/03/2012, 18:09)
Traktory były pewnie głównie w Poznańskim, które było spichlerzem Niemiec przed 1918. Po 1919 nie bardzo było dla kogo intensywnie uprawiać rolę. Opłacało się głównie tak gospodarować, żeby kosztów nie narobić. I założę, że biedy najechało w Poznańskie tyle, że ceny robocizny też się pewnie obniżyły.

De-mechanizacja rolnictwa wynikała więc z braku rynków zbytu na płody rolne.



ciekawe wypowiedzi ale prawdziwa przyczyna "znikania" traktorow z ewidencji była zupełnie inna:

" Od ciężarówki i traktora trzeba było zapłacić 20 zł od każdych 100 kg ich własnej masy.[U] Od samochodu osobowego – 15 zł od każdych 100 kg. Jeśli ktoś używał przyczepy – podlegały one takim samym opłatom jak ciągnące je pojazdy."

tak wiec nie poznamy niestety faktycznej ilosci traktorow. Wszystko wskazuje na to ze ich faktyczna ilosc wzrosla zas "z przyczyn podatkowych" w oficjalnych ewidencjach zmalała.

ot nic innego jak zdrowe cwaniactwo polskiego chłopa nauczonego od wiekow jak dziedzica w rogi robic.

Ciekawym porownaniem tu jest wydajnaosc rolicza z hektara II RP i w/w ówczesnej Rumuni. Nawet biorac pod uwage zacofane tereny dzisiejszej Bialorusi czy Ukrainy (z wyjatkiem malopolski wschodniej) II RP miała wyższa wydajność z hek. niż w/w Rumunia. Jesli by ograniczyć w/w "porownanie" do terenów "zwartego osadnictwa polskiego" czyli terenów od Pomorza wschodniego po Wilno i Lwów to "wydajność" polskiego rolnictwa byla jedna z najwyzszych w europie.

a tu przyklad jak z przyczyn podatkowych "wyparowalo" 3500 traktorów .... biggrin.gif

"W 1919 sprowadzono przez Skarb Państwa i rozprowadzono na ulgowych warunkach płatniczych pomiędzy gospadarstwa rolne najbardziej zniszczone przez wojnę.Z ogólniej liczby 3500 traktorów."

"Po długich poszukiwaniach (S.T.- w ewidecji [U]) wstawiam ile w
województwach było ciągników rolniczych
Warszawskie-179 sztuk
Łódzkie-125 sztuk
Kieleckie 128 sztuk
Lubelskie-145 sztuk
Białostockie -114 sztuk
Wileńskie-107 sztuk
Nowogródzkie-91 sztuk
Poleskie-82 sztuk
Wołyńskie -150 sztuk
Poznańskie-552 sztuk
Pomorskie- 438 sztuk
Śląskie- 326 sztuk
Krakowskie - 119sztuk
Lwowskie-196 sztuk
Stanisławowskie-98 sztuk
Tarnopolskie-123 sztuk"

http://forum.jpilsudski.org/index.php/topic,2299.10.html

jak widać owa "mała ilośc" traktorów w "ewidencji" była spowodowana czynnikiem podatkowym. Osobiscie szacuje że jeśli w ewidencji znalazło się prawie 3000 traktorów to należy przypuszczać że "poza ewidencją" było ich 3 razy więcej.

Szczególnie że w latach 1920 -1939 sam Ursus wyprodukował ok. 1000 traktorów nie mówiąc już o traktorach kupowanych w II RP a produkowanych za granicą

Ten post był edytowany przez sikora.tomasz: 26/07/2014, 12:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 26/07/2014, 17:58 Quote Post

Obecnie nie ma najmniejszego problemu z ukryciem traktora. Co - skądinąd - wcale często się robi: gdy gospodarza nie stać/nie chce mu się/nie jest w stanie (niepotrzebne skreślić) zrobić przeglądu i wykupić ubezpieczenia.

Ale obecnie w każdej wsi są dziesiątki traktorów - i ten bez rejestracji, aby tylko zbyt nachalnie na częściej patrolowane przez policję drogi się nie pchał, niknie w tłumie.

Nawet 3000 traktorów w Polsce to mniej niż JEDEN na wieś.

Jak ukryć traktor, jeśli jest tylko jeden w całej wsi - albo jeden na kilka wsi?

Rozumiem, że przedwojenna skarbówka kontroli nie robiła i wierzyła obywatelowi na słowo..?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 27/07/2014, 7:38 Quote Post

Na wsi z której pochodzę zarejestrowana jest znaczna mniejszość traktorów. Nie widzę też powodu/potrzeby ich rejestracji, traktory te praktycznie nie korzystają z dróg, które są pokryte czymś lepszym niż bruk.

Ten post był edytowany przez misza88: 27/07/2014, 7:39
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 27/07/2014, 18:20 Quote Post

Never mind. To też jest możliwe tylko dlatego, że traktorów jest bardzo dużo i że nie stanowią żadnej sensacji.

Nie są też - współcześnie - jakimś szczególnie istotnym łupem dla żądnych sukcesu policjantów. W końcu OC traktora jest o wiele tańsze od OC samochodu osobowego - i nie ma takiego podatku jak przed wojną. Dlatego zjawiska nierejestrowania ciągników nikt nie tępi - o ile te ciągniki nie pętają się zbyt bezczelnie po patrolowanych drogach (droga polna też może być "drogą publiczną" - choćby sołecką - i TEORETYCZNIE bez OC i przeglądu nie powinno się po niej jeździć...).

Naprawdę wierzycie, że przedwojenna skarbówka mając z każdego ciągnika ponad 100 zł rocznie (przedinflacyjnych złotych, wartych sporo więcej niż nasze...) - tak sobie po prostu odpuściła ich liczenie..?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej