Kto z nas nie uczestniczył kiedyś w dyskusji, która zaczęła się od niemalże ceremonialnych słów: "a gdyby nie L-L, to ZSRR nie byłoby w stanie wygrać wojny" itp. itd. Na ten temat zapisano całe strony także na ten forum, gdzie dyskutanci (w większości siedzący w temacie o wiele głębiej niż ja, pierwszowojennik), przerzucają się danymi na temat produkcji rzeczywistej i deklarowanej, wysokości dostaw i ich znaczenia dla frontu, całej masy interesujących problemów...

Od jakiegoś czasu m...

Wszyscy chyba widzieliśmy co najmniej jeden film przygodowy, który zawiera wątek eksploracji "starożytnego" grobowca, labiryntu, katakumb, świątyni... W środku na nieostrożnych naukowców czy awanturników czekają gigantyczne pająki, komnaty wypełnione kwasem, zapadające się podłogi i najeżone kolcami sufity. Wszystko to oczywiście w nienaruszonym stanie, działające - mimo braku konserwacji i tysięcy lat wpływu natury - bez zarzutu. No cóż... wiadomo, że cały film wyglądałby zupełnie ina...

[quote]na jakiej podstawie można by sądzić że cywilizacja techniczna powstać by mogła w innych warunkach niż te ziemskie?
Żeby powstała technika jakakolwiek ,rękodzieło, istota musi mieć stosunkowo silne, chwytne koniczyny górne tzn z przeciwstawnymi kciukami,żeby dobrze rozpoznać otaczający świat musi mieć wyprostowana postawę i widzenie stereoskopowe, duży mózg,rozwinięte metody komunikacji tzn artykułowana mowa.
Te i wiele innych wymogów powodują że tenże ufok musiałby przypominać człowieka, ...

Bardzo ciekawe pytanie! W założeniach Orwella przedstawiony świat miał być "idealną dystopią", jak na ironię przypominającą czasami bardzo wypaczoną wersję brytyjskiego "balance of power". Na swój sposób miała to być dyktatura idealna, samonapędzająca i samoodnawiająca się, jednocześnie skostniała i na tyle elastyczna, by w nieskończoność odtwarzać swoje kadry... Pamiętajmy też, że pewne zjawiska, które w OTL doprowadzały do rozsadzania takich dyktatur tutaj zostały zlikw...

Skoro więc opcja luksemburska jest niemożliwa, to, jeżeli dobrze rozumiem, niezależnie od decyzji samego Łokietka tuż po jego śmierci mamy wojnę czesko-węgierską o podział schedy? Bo analogiczna do kazimierzowskiej próba wykupienia od Luksemburczyka tytułu raczej nie wchodzi w grę?...

Też rozważałem tą opcję... Ale pytanie nie brzmi tak naprawdę, kogo wyznaczy Łokietek, tylko kto będzie w stanie władzę utrzymać. Łokietek, jak wszyscy wiemy, miał nienaturalny wręcz talent do znajdowania sobie wrogów nawet w sytuacjach, kiedy los podawał mu lepsze rozwiązanie na złotej tacy. A bez Kazimierza u boku gotów jest jeszcze przez te ostatnie kilka lat jeszcze bardziej zrazić do siebie wszystkich sąsiadów, dyskredytując też naznaczonego kandydata. Tron polski może się wydawać niemalże ...

Łokietek Łokietkiem, ale coś do powiedzenia miały również możne rody ówczesnej Korony i wcale nie jest niemożliwe, że podważyłyby po zgonie króla jego decyzję, bądź tez starały się zwlekać z jej realizacją. W związku z tym może należałoby rozważyć drugą możliwość - jednak Jana Luksemburskiego?

Ta opcja ma swoje zalety - Luksemburczyk niezależnie od życia lub śmierci Kazimierza raczej zhołduje sporą liczbę księstewek piastowskich, tytularnie cały czas rości sobie pretensje do Korony, ma też - c...

Szczerze powiedziawszy, jestem dosyć zdumiony, że taka dyskusja nie miała jeszcze miejsca - na forum znalazłem tylko jeden podobny (ale nie taki sam), króciutki wątek sprzed ładnych kilku lat...Tymczasem sama idea wydaje się niezwykle kusząca dla historii alternatywnej.

Około roku 1327 młody następca tronu poważnie zachorował i obawiano się poważnie, że może nie przeżyć. Na szczęście dla nas, obawy okazały się przedwczesne i przyszły król wrócił do pełni sił, zmieniając dalej polską historię w...

Pytanie techniczne od osoby, która do meczów piłki przysiada się tylko przypadkiem - ergo laika.

Co musiałoby się teraz stać, by polska reprezentacja miała w ogóle szansę przejść przez fazę eliminacyjną? Czy jest to jeszcze realne, czy każde z kolejnych spotkań to już ten słynny "mecz o wszystko"?...

[quote]Klasyka forum. Zamiast zastanawiać się co by się stało w przypadku historii alternatywnej gadanie o tym, dlaczego historia potoczyła się tak, jak na prawdę, a nie alternatywnie[/quote]

Po prostu szanowny kolega "Zarzucił" bardzo trudny, skomplikowany temat w tak ogólny sposób, że ciężko znaleźć punkt zaczepienia.

No bo jak właściwie miałoby dojść do reformy owego pogaństwa (i co rozumiemy przez "pogaństwo"? To znowu temat-rzeka)? To nie byłoby raczej tak, że pewnego...

Nie wiem, czy kolegę interesują wyłącznie armie brytyjska i amerykańska, czy też cała Europa po Wielkiej Wojnie... ale przyczyny są dosyć prozaiczne - redukcje, drogi kolego, redukcje!

Mówiąc kolokwialne, uczestniczące w latach 1914-1918 państwa niemal dosłownie zazbroiły się na śmierć. Nawet odliczając rezerwy na potrzeby szkoleń, remontów itp. było tego tyle, że zwyczajne koszty magazynowania musiałyby być ogromne. Stąd też masowo pozbywano się tego. Pół biedy, kiedy dany kraj miał jaki...

[quote]Cuś więcej o małpim pre-paleolicie można?[/quote]

Podając tylko parę przykładów - szympansy używają ostrych kamieni do rozbijania orzechów i patyków do wybierania mrówek. Używają różnych narzędzi do oczyszczania ciała. Zaobserwowano przypadki celowego przygotowywania i ostrzenia (głównie zębami) kijów, w celu użycia ich do polowania na małe ssaki. Orangutany (i być może inne naczelne) umieją używać kijów do mierzenia głębokości wody, w wypadku tych pierwszych obserwowano też próby użycia...

Odkrycie rzeczywiście fascynujące, ale mam wrażenie, że niektórzy koledzy skupili się na niewłaściwej konkluzji.

Przez wątek przewija się jako myśl przewodnia zdziwienie, że przedstawiciele gatunku z mózgiem o objętości szympansa byli w stanie wytworzyć kulturę. Jednakże badania małp człekokształtnych z ostatnich kilkunastu lat pokazują dobitnie, że są one w zasadzie na pograniczu wejścia w epokę kamienia łupanego, a głównym problemem wydaje się nie objętość mózgu, a brak tak doskonałego sposo...

[quote]Przecież w prawdziwej historii też był pakt R-M, a Niemcy myśleli o koloniach w Rosji jeszcze przed I wojną światową, wojna i tak wybuchnie.[/quote]

Jest kolosalna różnica pomiędzy R-M i koloniami w Rosji, a sytuacją, która rysuje się tutaj. Nie mamy tutaj sfrustrowanych i dyszących rządzą odwetu Niemiec Weimarskich, a Niemcy podobne do Turcji pod rządami Atatürka - Niemcy pobite, ale ciągle silne, które odbiły utracone tereny, z mężem opatrznościowym pokroju Hindenburga na czele... i z ...

"I oto stałem się Panem Marudą, Niszczycielem Dobrej Zabawy".

Zgadzam się z tym, że trudno wyobrazić sobie gorszy początek XX stulecia, niż wchłonięcie młodziutkiej Polski przez Sowietów.

Ale cały dalszy przebieg owej alt-historii należy srogo przeredagować, bo II wojna światowa w oryginalnym układzie nie ma racji bytu.

Jak rozumiem wszyscy koledzy założyli, że realizuje się wariant: "Rosja Sowiecka wygrywa w Polsce, ale przegrywa w Niemczech". W takim wypadku, wobec up...

Być może starsi stażem wyjadacze internetu pamiętają jeszcze obrazek, który swego czasu zrobił furorę na stronach z memami - mapa świata AD 2013, na której cała Rosja zniknęła, zastąpiona przez błogo brzmiący "Ocean Snów". Zazwyczaj obrazkowi towarzyszył podpis w stylu "rozwiązanie wszystkich problemów świata".

(Nie potrafię prawidłowo wrzucać obrazków na forum, ale rzeczony mem można z łatwością znaleźć już przy pierwszym wpisaniu).

Kilka dni temu zacząłem, właściwie bez...

[quote]PS prośba do moda o przeniesienie postów o paradoksie Fermiego do właściwego działu.[/quote]

Nie widzę sensu przenoszenia rozmowy, ponieważ ja właśnie kończę swój udział w dyskusji.

Kolega Pilaster przyjął w tej dyspucie ową słynną ścieżkę, że muszę udowadniać cały czas, że nie jestem wielbłądem. Jest to zabawa długa, nużąca i nie przynosząca żadnych rezultatów, skoro kolega najpierw każe mi podać przykłady, na jakich mogłaby opierać się HIPOTETYCZNA opcja cywilizacja, a następnie wszy...

[quote]Doprawdy? A jakie jest to "multum możliwych systemów rozwoju cywilizacji"? Takie multum możliwe jest, owszem, w przypadku cywilizacji rolniczej, preindustrialnej, ale wszystkie cywilizacje, które przeszły przez rewolucję przemysłową ulegają daleko idącej konwergencji, bo zwyczajnie wymusza to na nich termodynamika i teoria gier. Cywilizacje kosmiczne mogą się od siebie bardzo różnić na poziomie anatomicznym i fizjologicznym swoich twórców, ale na poziomie behawioralnym i zapewne...

[quote]Cywilizacja zaś nadająca sygnał sto lat temu i odległa o sto lat świetlnych zostałaby odkryta właśnie dzisiaj. Galaktyka istnieje już ponad 10 mld lat i w tym czasie proces wysycenia cywilizacjami zaszedłby już dawno. Wiek Galaktyki jest sto tysięcy razy dłuższy niż czas potrzebny na przebycie sygnału radiowego w poprzek całej Galaktyki.

Jeżeli mimo to żadnych cywilizacji nie widzimy, to znaczy że ich nie ma.

QED[/quote]

Żadne QED, żadne QED panie kolego :) Kolega przyjmuje w swoich te...

[quote]Mój Boże, obejrzałem wreszcie ten serial do końca i absolutnie nie jestem w stanie zrozumieć skali hejtu i generalnego malkontenctwa jakie wokół niego narosło. I jeszcze żeby chociaż była to konstruktywna krytyka, która skupia się na elementach faktycznie niedopracowanych albo przynajmniej nie zawsze działających, jak np. generalne tempo akcji, proporcje "czasu ekranowego" konkretnych wątków czy kreacje konkretnych postaci. Ale nie, oczywiście musi to być w większości płacz toks...

[quote]A ja mam wrażenie że kolega podchodzi do spraw hurra-optimistycznie. Oczywiście można sobie wymyślić hiszpańskie galeony rozstrzeliwane przez azteckie pancerniki rodem z końca XIX wieku. Tylko to nie jest spójna historia. Mongołowie znali proch - i co z tego - ich spadkobierców tłukły muszkiety i regimentówki koronnych dragonów. Wiec co poszło nie tak? Nie widzę podstaw by Mezoamerykanie w 700 lat nadrobili 3000-4000 bo paru Chińczyków się u nich osiedliło.[/quote]


Hurra-optymizm jest p...

[quote]Tyle że ten żywioł wtapia się w prymitywną kulturę niemalże neolityczną. Nie wiadomo dlaczego ma ona podbić obie Ameryki. [/quote]

Mam wrażenie, że kolega bierze z mojej wypowiedzi to, co mu akurat pasuje pod udowodnienie tego, jak to Indianie nie mogli przeskoczyć ponad epokę neolitu+ i już!

Czy europejscy kolonizatorzy w momencie, kiedy jeszcze stanowili mniejszość na podbitych terenach "wtopili się" w prymitywną, niemalże neolityczną kulturę? Czy też wzięli ją w karby?...

[quote]No chyba nie. Jaką to "umiejętność podróży" dalekomorskich miała ta tajemnicza cywilizacja azjatycka w VII wieku? Dlaczego technologie epoki żelaza ++ miałyby doprowadzić do powstania w XI trans amerykańskiego imperium przypominającego Rzym połączony z Hiszpanią w piku jej morskiej potęgi. To troche tak jakby założyć że Goci podbijając Rzym tak szybko rozwijają antyczne technologie że w czasie najazdu Arabów mają maszynę parową i działa w typie Canon de 75 modèle 1897.[/quo...

Mam wrażenie, że koleżanki i koledzy źle zrozumieli to, co proponowałem w swoim POD...

Nie chodzi mi tu o przesunięcie punktu ciężkości z Ameryk do Azji i chińskiej ekspansji na zachód. Wręcz przeciwnie - ja szukam czynnika, który mógłby wywołać w Amerykach wstrząs kulturowy i umożliwić przepływ nowych technologii, nie niszcząc jednocześnie istniejących tam cywilizacji.

Przypominam sobie nieco zbyt życzeniową (jak na mój gust), niemniej ciekawą książkę Silverberga[i] Roma Aeterna[/i] - altern...

Jeżeli to ma być temat-zabawa, to już ciekawszy byłby wariant azjatycki - kolonizacja wybrzeży Pacyfiku przez bardziej ambitnych Chińczyków wywołuje wstrząs i gwałtowne zmiany cywilizacyjne w Amerykach. Można rozważyć albo wariant "ostry" - z Chińczykami w roli kolonizatorów, tworzących wielkie imperium kolonialne, albo wariant "lekki" - Chińczycy zakładają sieć osad na wybrzeżach, których obecność i tak pcha obecne na miejscu imperia do zmian cywilizacyjnych, poprzez wymianę...