Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna polsko-bolszewicka 1920, Bitwa nad Niemnem 20/29.09. 1920 r.
     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 22/09/2009, 7:56 Quote Post

Bitwa nad Niemnem jesienią 1920 roku było ostatnim starciem w wojnie polsko-bolszewickiej, które zadecydowało o ostatecznym zwycięstwie Polaków.

Po bitwie warszawskiej w sierpniu 1920 roku pokonana Armia Czerwona wycofała się na linię rzek Niemna, Szczary i Świsłoczy. Dowódcy Frontu Zachodniego Michaiłowi Tuchaczewskiemu udało się w ciągu trzech tygodni odtworzyć rozbite nad Wisłą dywizje i rozpocząć przygotowania do nowej ofensywy przeciwko jak sądził niezdolnym do dalszego boju wojskom polskim. Trzy sowieckie armie liczące ponad 73 tysiące żołnierzy i 220 dział miały uderzyć na Białystok i Brześć nad Bugiem po czym ruszyć na Lublin. Bolszewicki wywiad nie zdobył żadnych informacji o polskich ruchach i Tuchaczewski był przekonany o zwycięstwie.

Nocny marsz na sowieckie tyły

Tymczasem Józef Piłsudski spodziewając się sowieckiego natarcia, już 27 sierpnia 1920 roku rozkazał przegrupować wojska do nowej bitwy. Plan operacji nad Niemnem i Szczarą przewidywał atak w centrum frontu na Grodno i Wołkowysk oraz szybkie przejście grupy uderzeniowej przez terytorium Litwy na głębokie tyły Armii Czerwonej walczącej na linii Niemna. Ofensywę miały przeprowadzić: 2. Armia gen. Edwarda Rydza-Śmigłego i 4. Armia gen. Leonarda Skierskiego liczące 67 tysięcy żołnierzy w stanie bojowym i 432 działa. Kilka dni po rozpoczęciu walk Polacy mogli jeszcze wprowadzić odwody z głębi kraju w sile 30 tysięcy ludzi i 112 dział. Zgodnie z zaleceniem Piłsudskiego polskie jednostki działały przede wszystkim szybko. Dlatego ograniczono tabory, przegrupowywano się wyłącznie nocą i w największej tajemnicy.

20 września pierwsze polskie dywizje 2. Armii zaatakowały niczego się niespodziewających bolszewików. Tuchaczewski rozkazał bronić Grodna i zaczął ściągać odwody. Przez pierwsze dwa dni czerwonoarmiści ponosili kolejne porażki. Od 22 września walki stały się wyjątkowo zacięte, gdy bolszewicy włączyli do boju odwody. Poszczególne miejscowości wielokrotnie przechodziły z rąk do rąk. Sowieci w żadnym miejscu nie przerwali polskiego frontu, ale natarcie 2. Armii zostało zatrzymane. Tuchaczewski nie zdawał jednak sobie sprawy, że północna grupa uderzeniowa tej armii czeka na wejście do akcji nad granicą litewską. W południe 22 września rozpoczęła ona działania od rozproszenia stawiających opór oddziałów litewskich i następnego dnia zajęła most na Niemnie w Druskiennikach. Rozbici jeszcze w innych miejscach Litwini zrezygnowali z walki z Polakami.

23 września główne siły 2. Armii nie zdołały zgodnie z planem sforsować Niemna i zająć Grodna z powodu silnego oporu nieprzyjaciela. Wedle relacji francuskich oficerów sztabowych przydzielonych do 3 DP Legionów w walkach pod Brzostowicą Wielką natężenie ognia artyleryjskiego było porównywalne z bojami w czasie pierwszej wojny światowej na froncie zachodnim.

Także 23 września jednostki 4. Armii przystąpiły do natarcia na Wołkowysk, ważny węzeł kolejowy na linii Białystok-Lida i Białystok-Baranowicze, który został zdobyty tego dnia wieczorem. Nazajutrz bolszewicy odzyskali miasto ściągając posiłki spod Brzostowicy. Dzięki temu 3 DP Legionów mogła przejść do natarcia w kierunku Niemna.

Dowództwo sowieckie tymczasem wciąż nie zdawało sobie sprawy z celu działań grupy uderzeniowej (wyjścia na tyły Armii Czerwonej) i sprowadzało go do manewru obejścia Grodna, co ułatwiło zadanie polskiej stronie.

Podhalańczycy nad Niemnem

25 września Niemen sforsowali strzelcy podhalańscy 21 Dywizji Górskiej a Dywizja Ochotnicza zaczęła bój o Grodno od zachodu. Pod miasto podchodziły też polskie oddziały od północnego wschodu. W tym momencie naczelny dowódca Armii Czerwonej Kamieniew liczył się już z koniecznością odwrotu na Lidę. Piłsudski zaś rozkazał przystąpić do działań grupie uderzeniowej. "Wszystkie wahania ustają, jedna jest tylko droga do zwycięstwa: marsz na Lidę" - napisał gen. Tadeusz Kutrzeba.

W nocy z 25 na 26 września Polacy zajęli opuszczone przez wycofujących się bolszewików Grodno. Wojska sowieckiego Frontu Zachodniego w czasie odwrotu ( m.in. pod Krwawym Borem nad rzeką Lebiodą) ścierały się w zażartych bojach z polskimi oddziałami nacierającymi na Lidę. Obie strony ponosiły ciężki straty. Ostatecznie Lida została wzięta 28 września. Rozbite i zdemoralizowane jednostki bolszewickie zagrożone podwójnym oskrzydleniem ratowały się bezładnym odwrotem. Następnego dnia około południa zwycięskich polskich żołnierzy w Lidzie odwiedził marszałek Piłsudski i gen. Rydz-Śmigły. Polacy wzięli do niewoli 40 tysięcy sowieckich jeńców, zdobyli 140 dział, wiele sprzętu i zapasów wojskowych.

Bitwa nad Niemnem przesądziła o losach wojny bolszewickiej 1919-1920. Sowieci musieli zrezygnować z podboju "białej" Polski. Mimo operacyjnego i strategicznego znaczenia bój niemeński wciąż pozostaje przysłonięty przez Cud nad Wisłą.

Jarosław Szarek

http://www.kresy.pl/historia,wojna-o-grani...9-wrzesnia-1920

Z kampanii bolszewickiej pamiętamy tylko bitwę warszawską a nie była ona jedyną.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 22/09/2009, 9:42 Quote Post

QUOTE(swatek @ 22/09/2009, 7:56)
Z kampanii bolszewickiej pamiętamy tylko bitwę warszawską a nie była ona jedyną.
*



no to nie dobrze z waszą pamięcią. Polecam bilomax.

Wracając do tematu. J. Piłsudski sam bardziej cenił tą bitwę niż warszawską wiktorię
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 22/09/2009, 9:54 Quote Post

QUOTE(Anakin @ 22/09/2009, 10:42)
Polecam bilomax.


Chętnie skorzystam, bo przeglądałem forum i tematu omawiającego tą bitwę nie znalazłem, może nie potrafię szukać? confused1.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Smardz
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 842
Nr użytkownika: 34.798

Stopień akademicki: mgr prawa
Zawód: ekscentryczny
 
 
post 22/09/2009, 10:02 Quote Post

Z tym że jeśli ktos w podstawowce grał w planszówke strategiczną "Rok 1920" oraz przerobił o tym pare książek, pamięta nieco więcej smile.gif
Pamiętam twarz wychowawczyni w klasach 1-3, gdy kazała nam przynieść jakąś (niepamietam po co) książke z domu, a ja przyniosłem "wojne 1920" Pruszyńskiego wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Ferdas
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.443
Nr użytkownika: 80.281

 
 
post 18/08/2018, 19:32 Quote Post

Ja z kolei zastanawiam się, czy po bitwie niemeńskiej bylibyśmy w stanie zdobyć więcej i zamiast podpisywać rozejm ciągnąć wojnę dalej w kierunku Dźwiny i Dniepru i odzyskać miej więcej granice przedrozbiorowe. Przecież to wojska sowieckie były rozbite, nasze tymczasem zdobyły Korosteń, z którego było blisko do Kijowa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Kkkkkkk
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 183
Nr użytkownika: 103.587

 
 
post 18/08/2018, 21:00 Quote Post

Pewnie dałoby się to osiągnąć, ale pomysł zarzucono z dwóch powodów. Po pierwsze lepiej było nie ryzykować że tamci znowu nas czymś zaskoczą a po drugie to zachód naciskał na zakończenie wojny. Przeważyły względy polityczne a nie militarne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
swilkolak
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 152
Nr użytkownika: 94.729

Slawomir Wilk
Zawód: magazynier
 
 
post 19/08/2018, 21:14 Quote Post

QUOTE(swatek @ 22/09/2009, 7:56)

W nocy z 25 na 26 września Polacy zajęli opuszczone przez wycofujących się bolszewików Grodno. Wojska sowieckiego Frontu Zachodniego w czasie odwrotu ( m.in. pod Krwawym Borem nad rzeką Lebiodą) ścierały się w zażartych bojach z polskimi oddziałami nacierającymi na Lidę. Obie strony ponosiły ciężki straty. Ostatecznie Lida została wzięta 28 września. Rozbite i zdemoralizowane jednostki bolszewickie zagrożone podwójnym oskrzydleniem ratowały się bezładnym odwrotem. Następnego dnia około południa zwycięskich polskich żołnierzy w Lidzie odwiedził marszałek Piłsudski i gen. Rydz-Śmigły. Polacy wzięli do niewoli 40 tysięcy sowieckich jeńców, zdobyli 140 dział, wiele sprzętu i zapasów wojskowych.




Uprzedzając, nie zamierzam tutaj wypisywać szczegółów, ani przepisywać książek, ale chciałbym tak ogólnie, coś dodać o bitwach pod Krwaym Borem i pod Lidą. Były to ważne i ciekawe bitwy , które zdecydowały o wyniku działań polskiej grupy uderzeniowej, a przede wszystkim o losie sowieckiej 3 armii. Jak wiadomo polska grupa uderzeniowa po walkach i przejściu przez terytorium Litwy została podzielona. Dywizja litewsko – białoruska dokonywała płytszego okrążenia i wychodziła na tyły cofających się z pod Grodna dywizji sowieckiej 3 armii , a 4 BJ oraz 1DPLeg wykonywały głębsze okrążenie w kierunku na Lidę. Nad rzeką Lebiodą w bitwie nazwanej bitwą pod Krwawym Borem, najpierw pułki dywizji litewsko – białoruskiej zmusiły dowódcę 3 armii Łazarewicza razem ze sztabem do ucieczki na wschód , lecz potem zostały zaatakowane przez sowieckie dywizje z zachodu i ze wschodu , gdyż te oddziały które były już na wschód od pola walki zostały przez Łazarewicza zawrócone. Doszło do ciężkich walk w wyniku których znacznie liczebniejsze oddziały armii czerwonej wywalczyły sobie drogę odwrotu na Lidę. Dowódca baterii artylerii porucznik Stefan Brzeszczyński wspominał „ ……. Niespodziewanie z lasu dobiega przeciągłe „uurraa, urraa” i ani jednego strzału tak z ich, jak i z naszej strony. …..I znowu „urraa", ale, jak gdyby tuj-tuj. Major nachyla się ku mnie: „Łupnij im w mordu, bo nadepczą na nas”. Huknęły działa.... Przy ich błyskach zobaczyliśmy mrowie ludzkie o jakieś 200 metrów przed nami. Słychać burzę ognia naszej piechoty. Bateria powtarza raz i drugi … przed baterią znikli bolszewicy, ale na lewo słychać wciąż „urraa". Ogień niesamowity, kule gwiżdżą, trzaskają o tarcze dział… Dwa węże ogni ciągną się prawdopodobnie aż do szosy… Powoli zbliżają się do siebie… W obawie rażenia swoich, bateria strzela przez chwilę na tyły nieprzyjaciela granatami „na strach wragam".... Huk pękających pocisków, trzask łamanych drzew, jazgot ckm-ów – istne piekło na ziemi…Tak chyba trwa z godzinę…. I niespodziane „urraa” na całej linii: bolszewicy przechodzą do szturmu, a bateria bezsilna... Nie sposób opisać , co się dalej działo …. Ścichł ogień, zakotłowało się w lesie: krzyki, przekleństwa, walki na bagnety, kolby i pięści…........ przy szosie, gdzie do nacierających bolszewików dołączyli ci, co się już przerwali na polach, poczęto powoli spychać lewe skrzydło na płn.-wsch., zagarniając wielu naszych. Wprawdzie baon odwodowy zahamował natarcie bolszewickie , ale droga już była otwarta: bolszewicy w zasadzie przerwali się. O świcie walki zacichły…."
(Stefan Brzeszczyński „Dzika Dywizja" str. 163, 164). Tak więc bolszewicy po przełamaniu polskiej obrony ruszyli na Lidę. Jednak poświęcenie żołnierzy dywizji litewsko-białoruskiej nie poszło na marne, gdyż walki opóźniły marsz Sowietów na tyle, że 1DPleg zdążyła zając Lidę przed nimi. Z Lidy ponownie musiał uciekać Łazarewicz wraz ze sztabem.
Teraz dywizje 3 armii atakowały Lidę , by przedrzeć się na wschód. Jako pierwsza uderzyła 5DS. Sowieci wdarli się do miasta i doszło w nim do zaciętych walk. Ostatecznie żołnierze 1DPLeg. zdołali wyprzeć wroga, który musiał szukać innych dróg wyrwania się z okrążenia. Z opóźnieniem zaatakowała 56DS , ale tym razem Polacy będąc już przygotowani na pozycjach bez problemu odparli jej atak. Rosyjskie oddziały próbowały teraz wymknąć się z okrążenia podążając na południowy wschód od Lidy. Części się to udało , ale wielu Sowietów dostało się do niewoli. Zdarzało się , że patrole polskie napotykały w lasach grupy siedzących i apatycznie czekających na swój los żołnierzy wroga. Zdarzały się wypadki, gdy czerwonoarmiści występowali przeciwko nawołującym ich do walki komisarzom. Wiele ciekawego można o tym poczytać w książeczce Janusza Odziemkowskiego pt. „Lida 1920” (seria „Bitwy polskie"). Tak więc działania naszej 2 armii , jak i grupy uderzeniowej nie doprowadziły wprawdzie do zniszczenia 3 armii Łazarewicza, ale za to właściwie do jej rozbicia. Pogorszyło to sytuacje będącej na południe od niej 15 armii Korka.

A tak poza tym , nie jestem pewien , czy nie natrafiłem na opinie , że i przed wojną bitwa nad Niemnem , była zdecydowanie w cieniu Bitwy Warszawskiej. Teraz dochodzi jeszcze fakt , że bitwa toczyła się na terenach , które dziś już do Polski nie należą, co także ma wpływ na zainteresowanie historyków. Myślę , że czas to zmienić.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej