Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Caravaggio - Postać Intrygująca, Michelangelo Mersi
     
velvetgirl
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 38.953

Zawód: uczen
 
 
post 7/02/2008, 22:39 Quote Post

Michelangelo Mersi (Caravaggio) 1573-1610

jego życie - krótkie i burzliwe. Szybko doceniony. Odważny. Jego dzieła opiewały do rangi awangardowych. Dokonał prawdziwej rewolucji w malarstwie. Niezwykle gwałtowny. W 1599 wywołał bójkę ze swoim przyjacielem, architektem Longhim. Awanturował się w tawernach, raz np. rzucił w oberżystę gorącym talerzem. W 1605 w bójce o dziewczynę ciężko zranił swojego konkurenta. Myśląc, że go zabił schronił się w Genui, ale szybko powrócił do Rzymu i okazał swoją niższość przed wymiarem sprawiedliwości. W 1606 podczas gry w piłkę, wywiązał się spór. Zabił w pojedynku na szpady Ranucia Tomassiniego. Sam doznał ciężkich obrażeń. Po tym wybryku nie mogli mu pomóc nawet jego wysoko postawieni "mecenasi" Zaraz po dojściu do siebie ponownie zbiegł z Rzymu tym razem do Neapolu. Z różnymi przygodami po drodze znalazł się na Malcie. Pracował tam dla zakonu maltańskiego(joannici). Od mistrza zakonu otrzymał tytuł kawalera. Po kolejnych awanturach trafił do więzienia. Suma sumarum, musiał uciekać z wyspy. Podróżując, został, tym razem omyłkowo aresztowany w Porto Ercole w 1610. Gdy go wypuszczono, jego okrętu już nei było, odpłynął. Poszukując w upale zagubionych rzeczy, dostał ataku malarii i zmarł.
info i obrazy :
http://en.wikipedia.org/wiki/Caravaggio
w polskiej wersji trochę mniej
myślę że warto rozwinąć temat Caravaggia jako człowieka, jako artysty jest pełno informacji.
pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Janusz Radziwiłł
 

Janusz I Radziwiłł, rex Lituaniae et defensor fidei ;)
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.100
Nr użytkownika: 52.111

Tomasz G.
Stopień akademicki: primus inter pares
Zawód: juz student
 
 
post 15/07/2009, 11:09 Quote Post

QUOTE(velvetgirl @ 7/02/2008, 22:39)
Jego dzieła opiewały do rangi awangardowych.

Dlaczego tak uważasz?
QUOTE
Dokonał prawdziwej rewolucji w malarstwie.

na czym ona polegała?
QUOTE
ale szybko powrócił do Rzymu i okazał swoją niższość przed wymiarem sprawiedliwości.

confused1.gif
QUOTE
Zabił w pojedynku na szpady Ranucia Tomassiniego.

Istnieje też wersja, jakoby Caravaggio zabił owego człowieka podczas bójki.
QUOTE
Po kolejnych awanturach trafił do więzienia.

Prawdopodobnie chodziło albo o zatarg z jednym z zakonników, albo o wieść o zabójstwie malarza i jego ucieczce z tego powodu z Rzymu.
QUOTE
Poszukując w upale zagubionych rzeczy, dostał ataku malarii i zmarł.

Sprawa nie jest wcale taka jasna. Mógł rzeczywiście zachorować na malarię, ale jako przyczynę śmierci podaje się również źle zagojone rany, odniesione w Neapolu, bądź nawet morderstwo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
marszalek113
 

Król-Lew
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 903
Nr użytkownika: 54.021

Slawek
Stopień akademicki: Dopiero w 2017r. :D
Zawód: BANITA
 
 
post 15/07/2009, 11:23 Quote Post

QUOTE
Dlaczego tak uważasz?

Janusz Radziwiłł

Cytując:
...był twórcą na swoje czasy awangardowym, który szedł pod prąd i wbrew swym mecenasom. To były czsy kontrreformacji i sztuka miała utrwalać wizerunek katolicyzmu zwycięskiego, królewskiego, miała unikać tego, co świeckie, nagie i bezecne. Tymczasem malarz z uporem malował ludzi biednych i prostych; mało tego, także św.Mateusza przedstawił w pierwszej wersji swego obrazu jako człowieka prostego i niepiśmiennego. To nie spodobało się, przed tym Caravaggia przestrzegano i z tego powodu miał kłopoty. Caravaggio też, zaznaczmy, nie starał się zaspokajać tanich gustów publiki: unikał aniołów, trąb, chórów - większość rzeczy odbywa się w psychice postaci...


m113
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Janusz Radziwiłł
 

Janusz I Radziwiłł, rex Lituaniae et defensor fidei ;)
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.100
Nr użytkownika: 52.111

Tomasz G.
Stopień akademicki: primus inter pares
Zawód: juz student
 
 
post 15/07/2009, 14:00 Quote Post

Możesz podać źródło owego cytatu? Chyba skądś go kojarzę.

QUOTE(marszalek113 @ 15/07/2009, 11:23)
zwycięzkiego

Raczej zwycięskiego...
QUOTE
To były czsy kontrreformacji i sztuka miała utrwalać wizerunek katolicyzmu zwycięzkiego, królewskiego, miała unikać tego, co świeckie, nagie i bezecne.

Myślisz, że sztuka sakralna miała takie założenia już pod koniec XVI w.?
QUOTE
To nie spodobało się, przed tym Caravaggia przestrzegano i z tego powodu miał kłopoty.

Czy możesz podać przykład owych kłopotów?
QUOTE
Caravaggio też, zaznaczmy, nie starał się zaspokajać tanich gustów publiki: unikał aniołów, trąb, chórów -

Tworzył przecież na zamówienie możnych, nie dla plebsu, więc dlaczego miałby zaspokajać gusta publiki?


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
marszalek113
 

Król-Lew
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 903
Nr użytkownika: 54.021

Slawek
Stopień akademicki: Dopiero w 2017r. :D
Zawód: BANITA
 
 
post 15/07/2009, 14:14 Quote Post

Literówkę, spowodowaną pisaniem w pośpiechu, poprawiłem. wink.gif

Nie zadawaj mi pytań odnośnie nie moich słów. Spytałeś się, dlaczego Caravaggio należał do ówczesnej awangardy a ja znalazłem cytat popierający tę tezę. smile.gif

LINK


m113
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Janusz Radziwiłł
 

Janusz I Radziwiłł, rex Lituaniae et defensor fidei ;)
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.100
Nr użytkownika: 52.111

Tomasz G.
Stopień akademicki: primus inter pares
Zawód: juz student
 
 
post 15/07/2009, 14:20 Quote Post

QUOTE(marszalek113 @ 15/07/2009, 14:14)
Nie zadawaj mi pytań odnośnie nie moich słów. Spytałeś się, dlaczego Caravaggio należał do ówczesnej awangardy a ja znalazłem cytat popierający tę tezę.

Ok, ale chyba miałem prawo sądzić, iż popierasz owo zdanie? Nadal jestem jednak ciekawy Twojej odpowiedzi na powyższe pytania smile.gif .
Co do cytatu, jednak go nie znałem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
marszalek113
 

Król-Lew
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 903
Nr użytkownika: 54.021

Slawek
Stopień akademicki: Dopiero w 2017r. :D
Zawód: BANITA
 
 
post 15/07/2009, 14:30 Quote Post

QUOTE(Janusz Radziwiłł @ 15/07/2009, 15:20)
QUOTE(marszalek113 @ 15/07/2009, 14:14)
Nie zadawaj mi pytań odnośnie nie moich słów. Spytałeś się, dlaczego Caravaggio należał do ówczesnej awangardy a ja znalazłem cytat popierający tę tezę.

Ok, ale chyba miałem prawo sądzić, iż popierasz owo zdanie? Nadal jestem jednak ciekawy Twojej odpowiedzi na powyższe pytania smile.gif .
Co do cytatu, jednak go nie znałem.
*



Nie popieram owego zdania. Podałem cytat, tak dla uzupełnienia i, jak widać, rozwinęła się z tego dyskusja. A postać Caravaggia nie leży w kręgu moich największych zainteresowań. smile.gif


m113
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 15/07/2009, 15:31 Quote Post

QUOTE(marszalek113 @ 15/07/2009, 12:23)
...był twórcą na swoje czasy awangardowym, który szedł pod prąd i wbrew swym mecenasom. To były czsy kontrreformacji i sztuka miała utrwalać wizerunek katolicyzmu zwycięskiego, królewskiego, miała unikać tego, co świeckie, nagie i bezecne. Tymczasem malarz z uporem malował ludzi biednych i prostych; mało tego, także św.Mateusza przedstawił w pierwszej wersji swego obrazu jako człowieka prostego i niepiśmiennego. To nie spodobało się, przed tym Caravaggia przestrzegano i z tego powodu miał kłopoty. Caravaggio też, zaznaczmy, nie starał się zaspokajać tanich gustów publiki: unikał aniołów, trąb, chórów - większość rzeczy odbywa się w psychice postaci...

Nie szedł wbrew mecenasom ani pod prąd. On tworzył główny prąd i mecenasi byli zachwyceni. Byli też zachwyceni pierwszą wersją Mateusza. Zastrzeżenia były natury pozaartystycznej. Uznano, że to wspaniałe dzieło, tylko ujęcie jest niestosowne do obrazu ołtarzowego. Dlatego zamówiono drugą wersję. A pierszą wersję malarz sprzedał za ciężkie pieniądze.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Janusz Radziwiłł
 

Janusz I Radziwiłł, rex Lituaniae et defensor fidei ;)
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.100
Nr użytkownika: 52.111

Tomasz G.
Stopień akademicki: primus inter pares
Zawód: juz student
 
 
post 15/07/2009, 16:10 Quote Post

QUOTE(balum @ 15/07/2009, 15:31)
Zastrzeżenia były natury pozaartystycznej. Uznano, ze to wspaniałe dzieło, tylko ujęcie jest niestosowne do obrazu ołtarzowego.

A to nie było zastrzeżenie pozaartystyczne? Uściślając, być może chodziło o to, że scena objawienia była zbyt "fizyczna", czyli realistyczna, zacierająca różnice pomiędzy boskością a człowieczeństwem.
Poniżej wspomniany obraz - jego I wersja.

Tu zaś link do strony z dziełami malarza: http://www.wga.hu/index1.html.


Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Jakober
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 786
Nr użytkownika: 105.430

 
 
post 5/06/2021, 14:16 Quote Post

QUOTE(Janusz Radziwiłł @ 15/07/2009, 16:10)
Poniżej wspomniany obraz - jego I wersja.
*


To nie jest pierwsza wersja tego obrazu. To zupełnie inny obraz Caravaggia, wykonany dla innego zleceniodawcy i dla innego obiektu, choć o podobnej historii, jak w przypadku obrazu ze św. Mateuszem. W każdym razie zamieszczone tu zdjęcie przedstawia obraz Nawrócenie św. Pawła i nie ma nic wspólnego ze św. Mateuszem.

QUOTE(balum @ 15/07/2009, 15:31)
QUOTE(marszalek113 @ 15/07/2009, 12:23)
(...) Tymczasem malarz z uporem malował ludzi biednych i prostych; mało tego, także św.Mateusza przedstawił w pierwszej wersji swego obrazu jako człowieka prostego i niepiśmiennego. (...)

Nie szedł wbrew mecenasom ani pod prąd. On tworzył główny prąd i mecenasi byli zachwyceni. Byli też zachwyceni pierwszą wersją Mateusza.
*


Warto dla jasności, o którym obrazie z wizerunkiem św. Mateusza tu w dyskusji mowa, podać tytuł obrazu, gdyż Caravaggio wykonał dla wspomnianej kaplicy aż trzy sceny poświęcone świętemu Mateuszowi. Z formy przytoczonego tu cytatu wynika zupełnie błędna informacja w tej kwestii. Dyskutowany tu obraz to Św. Mateusz i anioł - obok Męczeństwa św. Mateusza oraz Powołania św. Mateusza ostatni w serii wykonanej dla kaplicy Contarellich.


QUOTE(Janusz Radziwiłł @ 15/07/2009, 16:10)
QUOTE(balum @ 15/07/2009, 15:31)
Zastrzeżenia były natury pozaartystycznej. Uznano, ze to wspaniałe dzieło, tylko ujęcie jest niestosowne do obrazu ołtarzowego.

A to nie było zastrzeżenie pozaartystyczne? Uściślając, być może chodziło o to, że scena objawienia była zbyt "fizyczna", czyli realistyczna, zacierająca różnice pomiędzy boskością a człowieczeństwem.
*


Taki powód nie ma uzasadnienia wobec faktu akceptacji przez zleceniodawcę dwóch wcześniejszych obrazów ze św. Mateuszem: Męczeństwa... i Powołania..., które są równie naturalistyczne czy „ludzkie” (np. postaci przedstawione na obrazach, w tym sam św. Mateusz, noszą ewidentnie stroje z epoki Caravaggia).
Gdyby szukać powodu odrzucenia pierwszej wersji Św. Mateusza i anioła w kategoriach artystycznych, moim zdaniem bardziej prawdopodobne byłoby to, że przedstawienie ewangelisty nie współgrało z przedstawieniami św. Mateusza na dwóch wcześniejszych obrazach Caravaggia zdobiących ściany tej samej kaplicy bezpośrednio po prawej i lewej stronie ołtarza (pod względem wielkości postaci, kompozycji czy proporcji ciemnych partii do jasnych partii obrazu), co mogłoby być wynikiem choćby dwuletniej przerwy dzielącej powstanie dwóch pierwszych „Mateuszów” od ostatniego. Tego wszystkiego jednak się niestety nie dowiemy, bo pierwsza wersja obrazu się w oryginale nie zachowała, a jedynie jego czarno-białe zdjęcia, a i te nie dadzą pełnych odpowiedzi, ponieważ wiadomo, iż po sprzedaży obrazu innemu klientowi jego wielkość została zmieniona (jak można się domyślić, rozmiar płótna można było tylko zmniejszyć, a tym samym wykadrować scenę, co uniemożliwia odpowiedź na pytanie o pierwotne proporcje dzieła).

Natomiast niewątpliwie Caravaggio w drugim podejściu do tematu zmienił kompletnie kompozycję obrazu, podporządkowując wyobrażenie sceny tym razem myśli teologicznej kontrreformacji. W pierwszej wersji anioł, symbolizujący Boże natchnienie, prowadzi rękę ewangelisty, który, przedstawiony przez malarza jako prosty chłop, (w domyśle) niepiśmienny, zdaje się być kompletnie pozbawiony wpływu na zapisywaną treść, co sugerować mogłoby, iż Boże natchnienie pozbawia autora dzieł natchnionych jego ludzkiej woli, a ewangelista nie gra w przekazaniu Słowa Bożego żadnej roli. W swej drugiej wersji Caravaggio oddał wyobrażenie Bożego natchnienia jako źródła Ewangelii zdecydowanie bardziej zgodne z ustaleniami soboru trydenckiego zawartymi w Dekrecie o kanonie Pisma Świętego: „[Sobór] dostrzega również, że prawda ta i nauka zawierają się w księgach spisanych i w tradycjach niepisanych, które – przyjęte przez apostołów z ust samego Chrystusa bądź przez nich samych przekazane jakby z ręki do ręki– dzięki podpowiedzi Ducha Świętego – dotarły aż do nas.”. W drugiej wersji obrazu Caravaggia jego anioł jest zdecydowanie bardziej natchnieniem, „podpowiedzią Ducha Świętego”, a św. Mateusz spisując Ewangelię nie jest pozbawiony swej świadomości i wolności danej mu od Boga, ani roli świadka. I w tej zmianie szukałbym odpowiedzi dla podstawowego powodu odrzucenia pierwszej wersji obrazu przez zamawiającego kardynała Del Monte.

***

Wracając do samego Caravaggia i jego wpływu w sztuce. Po pierwsze trzeba zauważyć, że schyłek XVI wieku i wiek XVII to okres, gdy malarstwo włoskie, po bezprecedensowym rozkwicie epoki renesansu, popadać zaczyna w stagnację i wtórność. Jest naprawdę niewielu włoskich malarzy baroku, którzy przeszli do historii sztuki w stopniu, w jakim czynili to ich renesansowi poprzednicy. Na ich tle Caravaggio wybija się zdecydowanie, będąc klasą samą w sobie. Czy „tworzył główny prąd i mecenasi byli zachwyceni”? We Włoszech był nowatorski i wyjątkowy, ale nie tworzył jakiegoś głównego prądu w tym kraju. Nie miał pracowni, w której na sposób renesansowy kształciłby swych uczniów; sądził się z innymi artystami za podrabianie jego stylu. Po śmierci stał się najchętniej naśladowanym artystą, ale sam popadł przy tym szybko w zapomnienie. O wiele większe grono naśladowców miał poza Włochami, wpływając na malarstwo barokowe Niderlandów, Francji czy Hiszpanii.

Żeby dostrzec awangardowość i wyjątkowość jego malarstwa warto spojrzeć wstecz, na dorobek renesansowego malarstwa włoskiego, w którym dominuje bazująca na geometrycznych poszukiwaniach proporcja, perspektywa linerana i powietrzna, światłocień, w którym wiodącą rolę gra światło i barwa oraz bogactwo i jasność kolorów. U Caravaggia znajdziemy niewiele z owych cech włoskiego malarstwa. Popularne sformułowania, iż Caravaggio „udramatyzował” chiaroscuro rozmywa rzeczywisty przeskok, jaki cechuje jego malarstwo w porównaniu z malarstwem włoskiego renesansu oraz jemu współczesnych. Już w XIV-wiecznej toskańskiej tradycji rysunku na barwionych podkładach artyści nanosili monochromatyczny rysunek czernią i bielą. Da Vinci wychodząc od tej tradycji i w oparciu o swój wrażliwy zmysł obserwacji sformułował zasady chiaroscuro. W swych rozważaniach i w swych szkicach odróżnił między innymi cień (ombra) od ciemności (tenebre), formułując m.in. twierdzenia, iż „cień stoi między światłem i ciemnością i albo cień może być nieskończenie ciemny, albo ciemność może być w nim w nieskończonym stopniu nieobecna.” W malarstwie Leonarda przełożyło się to na stworzenie sfumato, które można krótko opisać jako bazującą na równowadze między światłem i cieniem nieskończoną gradację tonu dla uzyskania efektu głębi. W porównaniu z chiaroscuro renesansowym balansującym między rysunkiem, konturem i miękkością światła, chiaroscuro Caravaggia to zdecydowane skierowanie się ku plastyce ciemności - tenebryzmowi, w którym to światło wydobywa formę z ciemności, nadając głębię obrazom. Tę cechę malarstwa Caravaggia jeden ze współczesnych komentatorów (Giulio Mancini w Considerazioni sulla pittura) ujął tak:
„(...) przy światłach bardzo jasnych i cieniach bardzo ciemnych nadają obrazowi plastyczność, lecz w sposób, który nie jest naturalny i byłby nie do pomyślenia w dawniejszych wiekach lub u starszych malarzy, takich jak Rafael, Tycjan. Correggio i inni.”. Cień u Caravaggia nie jest tym, czym jest u malarzy renesansowych; w caravaggiowych obrazach dominuje ciemność również tam, gdzie u renesansowych malarzy światło buduje kolejne plany obrazów i rozwija opowieść tworzonych scen. Jeżeli przyłożyć do tego XVII-wieczne rozważania, jak w duchu Browne'a: „Największa tajemnica Religii wyrażona jest przez zaciemnienie”, czy wywodzące się już od Pseudo-Dionizego mistyczne rozważania teologiczne wokół światła, światłości i ciemności, można zrozumieć fascynację kościelnych mecenasów - jak kardynał Del Monte – mistyczną siłą wyrazu obrazów Caravaggia.

Jak bardzo oddziaływało malarstwo Caravaggia na jego mecenasów może zobrazować fakt, iż pomimo trwającego nieprzerwanie od renesansu wartościowania dzieła również w oparciu o użyte pigmenty (jeszcze w renesansie gildie zrzeszające malarzy stały na straży doboru pigmentów, renesansowe umowy zawierały często klauzule co do użycia pigmentów przy wykonaniu obrazów; również i sam Caravaggio otrzymywał od swych zleceniodawców farby, których miał użyć w obrazie), Caravaggiowi uchodziło stosunkowo skromne (w porównaniu z dziełami pełnego renesansu) użycie drogocennych pigmentów, a nawet tłumienie kolorów.

I jako ciekawostkę warto może jeszcze w kontekście Caravaggia wspomnieć o wywołanej w 2001 roku publikcją książki Secret Knowledge: Rediscovering the Lost Techniques of the Old Masters Davida Hockneya dyskusji wokół użycia przyrządów optycznych w malarstwie dawnych mistrzów, wśród których znalazł się i Caravaggio. Kontynuację tematu wykorzystania przez Caravaggia optyki i camera obscura do tworzenia swych dzieł podjęła dr Roberta Lapucci (m .in. w Caravaggio and the Alchemy of Painting, 2009 czy w Caravaggio e la scienza della luce, 2010).

Ten post był edytowany przez Jakober: 5/06/2021, 14:24
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej