Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Uzbrojenie WP w okresie 1945-89
     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 22/05/2013, 1:30 Quote Post

QUOTE
Czy ktoś może pokazać, jak wyglądały plany rozbudowy SZ PRL na lata 80., 90. i początek XXI wieku, o ile takowe istniały?

Mar woj
uzbrojenie dyonu ZOP w nowe polskie dozorowce typu 620 - 8 jednostek
uzbrojenie obu dyonów kutrów trałowych w okręty typu 207P
uzbrojenie jednego z dwóch dyonów trałowców w okręty typu 257 Kormoran I
uzbrojenie obu dyonów rakietowo-torpedowych w nowy MOR (najpierw miał być to KRakAart 660 a potem Tarantule i 151)
uzbrojenie 2 BOD w nowe ODS 12 sztuk typu Lublin, budowa 22 ODM, budowa 8 okrętów wsparcia w oparciu o ODM
uzbrojenie dyonu OP w 4 okręty 877EKM
uzbrojenie 7 pls w Su-22
pozyskanie fregaty Krivak II w miejsce Warszawy I czyli proj 56AE
wprowadzenie w miejsce 4 Mi4AE śmigłowców Mi-14 w wersjach ZOP, SAR i przeciwminowej (planowano 2 eskadry)

To są jedynie niezrealizowane i nieimponujące plany rozbudowy zachodzące na czas w którym PRL-u już nie miało być. Pod koniec lat 1960-tych, patrząc z nabrzeża i z pokładu, wyglądało to inaczej. Tak w skrócie, nie podając liczb, stanu technicznego, lokalizacji i nazw, były to: niszczyciele, trałowce bazowe stare i nowe, trałowce redowe, ścigacze okrętów podwodnych, kutry rakietowe (objęte ogromną tajemnicą) i torpedowe, ODS-y (okręty desantowe), kutry desantowe, okręty podwodne i okręty pomocnicze. Jeden dozorowiec służył jako baza a okręty pogranicza nie należały do Marynarki Wojennej.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 4/07/2013, 8:34 Quote Post

Grapeshot napisał: “okręty pogranicza nie należały do Marynarki Wojennej”.

Okręty pogranicza należały do Wojsk Ochrony Pogranicza i nosiły banderę z zieloną obwódką. W ich skład wchodziły jednostki większe określane potocznie jako okręty oraz jednostki mniejsze znane jako kutry.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #47

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 4/07/2013, 14:28 Quote Post

QUOTE
To są jedynie niezrealizowane i nieimponujące plany rozbudowy zachodzące na czas w którym PRL-u już nie miało być.


Błąd - to były plany na lata 80te - na ich pierwsza i drugą pięciolatkę. Sytuacja ekonomiczna przeszkodziła temu. Część tych planów przesunieta na lata 90. Np. Kormoran I proj 257 jest wskrzeszony po 30 llatach jako Kormoran II o tym samym numerze projektu. W planach na lata 80-te Kormorany miały być razem wdrażane z plastikami bo pierwotnie plastiki miały wejść na uzbrojenie kutrów trałowych a Kormorany na uzbrojenie obu dyonów trałowców.

CODE
Pod koniec lat 1960-tych, patrząc z nabrzeża i z pokładu, wyglądało to inaczej. Tak w skrócie, nie podając liczb, stanu technicznego, lokalizacji i nazw, były to: niszczyciele, trałowce bazowe stare i nowe, trałowce redowe, ścigacze okrętów podwodnych, kutry rakietowe (objęte ogromną tajemnicą) i torpedowe, ODS-y (okręty desantowe), kutry desantowe, okręty podwodne i okręty pomocnicze.


Pytanie tyczyło lat 80-90 tych i tego dotyczyła moja odpowiedź. Po co więc te lata 60-te?

QUOTE
Jeden dozorowiec służył jako baza a okręty pogranicza nie należały do Marynarki Wojennej.


W latach 60-tych żaden z dozorowców nie mógł służyć jako baza co najwyżej jako hulk mieszkalny o ciasnym wnętrzu. Popatrz na dozorowce marynarki 122bis czy na dozorowce WOPu. Myślę że chodzi Ci o okręt proj 620/I Kaszub. Ze względu na brak uzbrojenia i systemów pokładowych został on do czasu dozbrojenia (na Westerplatte w miejscu bazowania widziałem tylko Wróble w miejscu gdzie miała być OSA-M i w miejscach gdzie miały być AK-630 oraz wyrzutnie RBU-6000 i aparaty torpedowe - brakowało docelowego uzbrojenia OPL i głównej armaty AK-760) skierowany do czasowej służby w ramach WOP. Ale to druga połowa lat 80-tych. Armatę kupiliśmy w latach 90-tych AK-630 poszły na Orkany a morskiej Osy nigdy nasi marynarze nie otrzymali (planowano pozyskać Krivaka). Jednak w WOP Kaszub nie był bazą a okrętem patrolowym.

QUOTE
Okręty pogranicza należały do Wojsk Ochrony Pogranicza i nosiły banderę z zieloną obwódką


W czasie pokoju zgoda.

QUOTE
W ich skład wchodziły jednostki większe określane potocznie jako okręty oraz jednostki mniejsze znane jako kutry.


W nomenklaturze WOP Okręty Patrolowe i Kutry Patrolowe. Podobnie jak okręty KGB miały stanowić w czasie W siły wspomagające działania ZOP. Dlatego konstrukcyjnie i wyposażeniowo były przygotowane do działań ZOP. W czasie W dyony okrętów WOP weszły by w skład marynarki i prowadziły by działania przeciw okrętów podwodnych w ramach systemu OTK do którego Marynarka oddawała wszystko co nie wchodziło by w skład ZFB a ściślej ZSL. Siły te miały zapewnić bezpieczną żeglugę na naszych wodach terytorialnych. Paradoks polegał że ze względu na opóźnienie się proj 613/618/620 to okręt patrolowy typu 912 stał się wzorcem do ścigacza marynarki 912M - który jak zakładano miał służyć w MW góra 15 lat a potem zastąpiony przez serię 618/620. W WOPie zastąpiły by zapewne drewniane 902 - pociotki niemieckiego R-bota. Co ciekawe dywizjon w Kołobrzegu otrzymał kutry ZOP typu Pilica które dla niepoznaki (jak by nikt nie zauważył sterczących na pokładzie dwóch aparatów torpedowych 533 mm. wink.gif

Ten post był edytowany przez orkan: 4/07/2013, 14:30
 
User is offline  PMMini Profile Post #48

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 11/07/2013, 10:00 Quote Post

Orkan napisał: “pytanie tyczyło lat 80-90 tych i tego dotyczyła moja odpowiedź. Po co więc te lata 60-te?”
Twórca tematu Cartaphilus podał, że chce dyskutować o latach 1945 – 1989.

Orkan napisał: “Myślę że chodzi Ci o okręt proj 620/I Kaszub.”
Nic podobnego. Nigdy takiego okrętu nie widziałem; to nie te czasy. Mówimy o dwóch odległych okresach historycznych. Dozorowiec, o którym pisałem, że “służył jako baza”, to był ORP Czajka lub jeden z okrętów typu czajka (mam przy nim zdjęcie). Istniał jako “barka koszarowa”, i to będzie chyba właściwa nazwa dla tego okrętu w ostatnim wcieleniu, bo określenie “hulk mieszkalny” to tylko w połowie po polsku, a wtedy angielszczyzna jeszcze do nas nie przenikła. Zobacz:
http://pl.wikipedia.org/wiki/ORP_Czajka_%281935%29

Na wiosnę roku 1967, gdy rozpoczynałem służbę w Marynarce Wojennej, istniały banderki na czapkach z napisem DOZOROWCE. Istniała więc jeszcze grupa dozorowców przy jakimś dywizjonie. Istniała i nagle przestała istnieć.
Zobacz “kalendarium” pod powyższym adresem: 1949 przeklasyfikowanie na dozorowiec D-45, 1966 wycofanie ze służby liniowej i przekształcenie na barkę koszarową.

Orkan napisał:
“W nomenklaturze WOP Okręty Patrolowe i Kutry Patrolowe”.
W mowie potocznej, pod koniec lat 1960-tych OPECIAKI. Razem ze zniknięciem dozorowców, o których pisałem, nazwa ta (dozorowce) nie przeszła wtedy na inne okręty.

Poza tym to podajesz ogromną ilość kodów, które same w sobie nic nie znaczą. Takie cyfry jak: 613, 618, 620, wskazują chyba na wyporność, bo jeśli nie to na co? Ten “ścigacz marynarki 912M”, to on się przecież nie mógł nazywać “ścigacz marynarki”, bo to głupie. Co on ścigał?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #49

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 13/07/2013, 0:47 Quote Post

Orkan napisał:
“W nomenklaturze WOP Okręty Patrolowe i Kutry Patrolowe”.
Dodam tu jeszcze, że marynarze z tych jednostek pływających nosili banderki z napisem: OKRĘTY POGRANICZA, no więc były to chyba jednak okręty pogranicza. Określenia “okręty patrolowe” czy “kutry patrolowe” mogły być używane przez stocznię jako nazwy produkcyjne dla tego typu jednostek.

Zgaduję dalej, odnośnie kodów podanych przez Orkana, że te cyfry 613, 618, 620, czy inne, które Orkan podaje, jeśli nie odnosiły się do wyporności, to mogły być numerami burtowymi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 13/07/2013, 11:29 Quote Post

To są numery kodowe projektów i nie mają nic wspólnego z wypornością (ani czymkolwiek innym). I nie "zgaduj" tylko zacznij czytać.
Natomiast napis na wstążkach z czapek marynarskich NIE wskazuje na TYP jednostek, na których pływali, ale na formację, w której służyli (dzisiaj to byłby MOSG).
QUOTE(Grapeshot)
Ten “ścigacz marynarki 912M”, to on się przecież nie mógł nazywać “ścigacz marynarki”, bo to głupie. Co on ścigał?

Albo robisz sobie jaja albo nie masz zielonego pojecia o temacie. Okręt projektu 912M był ścigaczem okrętów podwodnych, budowanym dla Marynarki Wojennej. Dlatego "ścigacz marynarki", a nie "patrolowiec pograniczników". I tyle.
 
Post #51

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 14/07/2013, 12:32 Quote Post

CODE
Orkan napisał: “pytanie tyczyło lat 80-90 tych i tego dotyczyła moja odpowiedź. Po co więc te lata 60-te?”
Twórca tematu Cartaphilus podał, że chce dyskutować o latach 1945 – 1989.


Zgoda ale doszliśmy już do ostatnich pięciolatek PRL.

CODE
Orkan napisał: “Myślę że chodzi Ci o okręt proj 620/I Kaszub.”
Nic podobnego. Nigdy takiego okrętu nie widziałem; to nie te czasy. Mówimy o dwóch odległych okresach historycznych. Dozorowiec, o którym pisałem, że “służył jako baza”, to był ORP Czajka lub jeden z okrętów typu czajka (mam przy nim zdjęcie). Istniał jako “barka koszarowa”, i to będzie chyba właściwa nazwa dla tego okrętu w ostatnim wcieleniu, bo określenie “hulk mieszkalny” to tylko w połowie po polsku, a wtedy angielszczyzna jeszcze do nas nie przenikła. Zobacz:
http://pl.wikipedia.org/wiki/ORP_Czajka_%281935%29


No właśnie zmyliła mnie nazwa "baza". Okrętem - bazą nieoficjalnie nazywanym hulkiem był ORP Bałtyk czyli zakupiony stary francuski KPanc. On miał wyporności 8144 ton a taka łupina ORP Czajka 203 tony. "Hulk" jest jak najbardziej zgodny z polską hermeneutyka morską a oznaczał okręt/statek wycofany ze służby przeznaczony na funkcje mieszkalne, magazynowe i pomocnicze. Nie rozumiem więc tego wtrętu. Czajkę nazwano Barką a nie Bazą ze względu na swoje wymiary i ograniczoną przestrzeń użytkową.

CODE
Na wiosnę roku 1967, gdy rozpoczynałem służbę w Marynarce Wojennej, istniały banderki na czapkach z napisem DOZOROWCE. Istniała więc jeszcze grupa dozorowców przy jakimś dywizjonie. Istniała i nagle przestała istnieć.


Czajkę D-45, Mewę D-46 i Rybitwę D-47 wycofano w 1966 a ich nazwy przejęły "kaczorki" nowe trałowce bazowe proj 206F. Rok by trzymano aparat grupy dozorowców bez okrętów?

W dywizjonie już tylko ścigaczy pozostały "duże ścigacze OP" (piszę w cudzysłowiu gdyż 337 ton to mało jak na duży ścigacz)

DS-41 361 Czujny
DS-42 362 Nieugięty
DS–43 363 Zawzięty
DS-44 364 Zwrotny
DS-45 365 Zwinny
DS-46 366 Zręczny
DS-47 367 Wytrwały
DS-48 368 Groźny

Wycofane w latach 1970-1971. Ich miejsce zajęły ścigacze OP 912M. W przygotowaniu była kolejna generacja dużych ścigaczy OP proj 618M a potem proj. 620 czyli prototypowy Kaszub.

QUOTE
Orkan napisał:
“W nomenklaturze WOP Okręty Patrolowe i Kutry Patrolowe”.
W mowie potocznej, pod koniec lat 1960-tych OPECIAKI. Razem ze zniknięciem dozorowców, o których pisałem, nazwa ta (dozorowce) nie przeszła wtedy na inne okręty.


Próbowano dozorowca przykleić do Kaszuba ale tylko potocznie gdyż oficjalnie w PRL był to Duzy Ścigacz OP. Co chyba się nie mieściło na banderce. wink.gif Pewnie jakby wszedł wtedy na uzbrojenie MW marynarze mieli by "Ścigacze" gdyż unikano wtedy nazw okrętów. Teraz noszą Kaszub. Marunarze WOP nosili banderki chyba Okręty Pogranicza.

CODE
Poza tym to podajesz ogromną ilość kodów, które same w sobie nic nie znaczą. Takie cyfry jak: 613, 618, 620, wskazują chyba na wyporność, bo jeśli nie to na co?


Przez 20 lat projektowania tyle się tej dokumentacji w CBKO-2 w gdańskim Zieleniaku uzbierało że powstało tyle projektów. A to są tylko znane projekty które "wypłynęły" z tego biura do DMW. Po rezygnacji z mały fregat, duży ścigacz OP się rozrastał aż zatwierdzono projekt 620 który i tak do dziś nie zrealizowano w pełni. Brakuje na Kaszubie docelowego uzbrojenia OPL czyli rakiet OSA-M i rewolwerowych działek "ostatniej szansy" AK-630 które są zamontowane na Orkanach (MOR proj 660).

QUOTE
Ten “ścigacz marynarki 912M”, to on się przecież nie mógł nazywać “ścigacz marynarki”, bo to głupie. Co on ścigał? 


To mój skrót myślowy. Powinno być ścigacz OP 912M. Ścigacz marynarki dla odróżnienia jednostek serii 912 czyli okrętów WOP. Co on ścigał? Okręty podwodne których trochę BM i MW Danii natłukły. wink.gif

QUOTE
“W nomenklaturze WOP Okręty Patrolowe i Kutry Patrolowe”.
Dodam tu jeszcze, że marynarze z tych jednostek pływających nosili banderki z napisem: OKRĘTY POGRANICZA, no więc były to chyba jednak okręty pogranicza.   


Na banderkach unikano szczegółów. Były więc OKRĘTY RAKIETOWE (początkowo dla zmył kutry torpedowe), OKRĘTY DESANTOWE, OKRĘTY POMOCNICZE, NISZCZYCIELE itd. Trzymano się zasady aby nazwy były ogólne aby utrudnić identyfikacje okrętów w porcie.

CODE
Określenia “okręty patrolowe” czy “kutry patrolowe” mogły być używane przez stocznię jako nazwy produkcyjne dla tego typu jednostek.


To że na banderkach nie było tych nazw nie świadczy że nie weszły one do oficjalnej hermeneutyki WOP. A weszły oczym świadczą numery taktyczne z serii alfanumerycznych np. OP-XXX czy KP-XXX. Np. Fala proj 912 miał oznaczenie OP-301 a potem OP-321. Szkwał miał OP-302 a potem OP-322.

QUOTE
Zgaduję dalej, odnośnie kodów podanych przez Orkana, że te cyfry 613, 618, 620, czy inne, które Orkan podaje, jeśli nie odnosiły się do wyporności, to mogły być numerami burtowymi.


Niezbadane są przesłanki dlaczego CBKO-2 oznaczało tak swoje projekty. Jest jednak pewna systematyka. 2xx to trałowce. 6xx to okręty uderzeniowe i ZOP. 7xx to okręty desantowe, okręty pogranicza 9xx. okręty pomocicze 8xx.


 
User is offline  PMMini Profile Post #52

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 21/07/2013, 4:55 Quote Post

Darth Stalin,
Orkan podaje kody typów okrętów a ja byłem skłonny pisać raczej o tym co widziełem w latach 1967-1970. Sądzę, że wpisy te są czytane także przez ludzi zupełnie nieobeznanych ze sprawami okrętów i niezainteresowanych w odczytywaniu kodów. Dla nich określenie “duży ścigacz”może być jedynie zmyłkowe, a kod 912M znaczy tyle co nic. Mogą oczywiście klikać na internecine i szukać co to takiego. Określenie “ścigacz okrętów podwodnych”, wyjaśnia tu w końcu intencyjne przeznaczenie danych okrętów.
Trzymając się dalej moich wyżej podanych racji, pisałem o “okrętach pogranicza” bo tym dla mnie były i tak były nazywane przez wszystkich z mojego ówczesnego środowiska. Także przez tych, którzy na nich służyli.

Orkan,
W odniesieniu do mojego wpisu o banderce DOZOROWCE napisałeś: “Czajkę D-45, Mewę D-46 i Rybitwę D-47 wycofano w 1966 a ich nazwy przejęły "kaczorki" nowe trałowce bazowe proj 206F. Rok by trzymano aparat grupy dozorowców bez okrętów?”
Tę banderkę pamiętam u jednego z podoficerów, którzy byli oddelegowani prosto po szkole podoficerskiej do naszego szkolenia unitarnego od końca kwietnia do połowy czerwcza 1967. Biorąc pod uwagę podaną przez Ciebie informacje o wycofaniu dozorowców ze służby w roku 1966 wygląda, że gdzieś w roku 1966 pojechał on do szkoły podoficerskiej z taką banderką, i taką nosił jeszcze w roku 1977, będąc przypisany do kolejnych jednostek szkoleniowych. Inni nasi podoficerowie, wszyscy w stopniu “mat”, nosily banderki “ŚCIGACZE”, “TRAŁOWCE” oraz “MARYNARKA WOJENNA”. Wszyscy byli z okrętów.
Funkcje “dozorów”, czyli warowania gdzieś na wprost cieśnin duńskich, pełniły trałowce przez cały okres mojej służby wojskowej.
Nazw okrętów na banderkach nie unikano w latach 1967-1970; nosily je ci z niszczycieli, z okrętów szkolnych, z okrętów hydrograficznych i nawet ci z “Kablowca”. Załogi okrętow i kutrów desantowych oraz okrętów pomocniczych (ze słowem “pomocnicze” w nazwie dywizjonu), z wyjątkiem okrętów ratowniczych, nosiły banderki “MARYNARKA WOJENNA”.
Przy szukaniu na internecine hulk-a “ORP Bałtyk” natrafiłem na nasz, chyba ciągle istniejący, tankowiec “ORP Bałtyk”, oznaczony jako Z-1. Z lat 1967-1970 pamiętam poprzedni tankowiec Z-1, który nie miał nazwy. Pamiętam też, z tamtego okresu, okręt hydrograficzny ORP Bałtyk. Mamy więc trzy “Bałtyki” w różnym czasie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #53

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 21/07/2013, 11:28 Quote Post

QUOTE
Orkan podaje kody typów okrętów a ja byłem skłonny pisać raczej o tym co widziełem w latach 1967-1970.


Projekt dużego ścigacza OP 618M był z tych lat.

CODE
Sądzę, że wpisy te są czytane także przez ludzi zupełnie nieobeznanych ze sprawami okrętów i niezainteresowanych w odczytywaniu kodów.


Wszyscy ci którzy w literaturze i w czasopismach popularno-naukowych czytali o ORP Kaszub czyli projekcie proj. 620/I siłą rzeczy zostali zapoznani przez ich autorów o 25 letniej drodze do okrętu ZOP polskiej konstrukcji. Wszystkie te nazwy ( a nie kody) projektów są tam podane jak i ich charakterystyki. Sadziłem że ty który byłeś bliższy tym sprawom o tym wiesz. Ale widzę że te kwestie cię nie interesowały bo dla marynarzy obu formacji nazwa projekt 912 i 912M to na pewno nie enigma.

QUOTE
Dla nich określenie “duży ścigacz” może być jedynie zmyłkowe,


Dlaczego? W przedwojennej Polsce zbierano w ramach FOM pieniądze na właśnie ścigacze. Każde województwo miało ufundować po jednym ścigaczu. Ostatecznie budowane już w UK ścigacze S-1 i drugi za którego dano nam 2 mniejsze innego typu. S-1 i jego bliźniak miały być ścigaczami torpedowymi ostatecznie ukończono jako artyleryjskie.

I tu mała dygresja. Duża część kadry pochodziła z obu niemieckojęzycznych flot naszych zaborców. Stosowano tamtejsza hermeneutykę. Zamiast trałowce były minowce, zamiast kutry torpedowe ścigacze (od schnelboot), zamiast łodzie podwodne od 1938 mamy okręty podwodne (unterseeboot).

Kolejnymi ścigaczami PMW były przejęte od RN francuskie "szasery" (ścigacze OP) internowane w UK. Były to OF (Okręt Francuski - określenie dla przejętych przez PMW okrętów MN od RN) CH-11 (znak taktyczny Q011) i OF CH-15 (Q015). Były to pierwsze w naszej MW dedykowane ścigacze OP. W 1941 zwrócone MN "Wolnych Francuzów'.

Oprócz nich po serii ścigaczy artyleryjskich przyszła kolej na ścigacze torpedowe. ORP S-4 był ścigaczem tego typu ale bez wyrzutni torpedowych. Z kolei seria silnych ścigaczy torpedowo-artyleryjskich OORP S-5,S-6,S-7,S-8,S-9 i S-10 po problemach wytrzymałościowych miały wyrzutnie torpedowe zdjęte. Wszystkie te ścigacze od S-1 do S-10 miały uzbrojenie POP w postaci zrzutni bomb głębinowych.

Po wojnie krajowa MW również od samego początku dysponowała tego typu okrętami. Już w 1946 w ramach niemieckich reparacji ZSRR dostarczył nam 11 ścigaczy ZOP typu MO-D-3, 1 ścigacz ZOP BMO. Były to małe okręty o wyp 47-50 ton wyposażone w działko plot kal 37mm 2 wkm plot i zrzutnie bomb głębinowych. Wszystkie miały stacje hydrolokacyjne. Kolejną generacją były duże ścigacze ZOP typu 122bis. Wydzierżawiliśmy ich a potem zakupiliśmy 8 sztuk. Zastąpić je miały okręty polskiej produkcji proj. 613 potem projektu 618M. Ze względu na problemy finansowe i techniczne DMW skorzystało z istniejącego projektu Okrętu Patrolowego 912 należącego WOP i za śmieszne pieniądze wybudowało sobie serię Ścigaczy proj 912M które miały niestety ograniczone możliwości ZOP. Problemem dla polskich stoczniowców była ograniczenia produkcyjne radzieckich kooperantów urządzeń specjalistycznych i uzbrojenia. Radziecki KPZ nie był z gumy i sam miał problemy w zaspokojeniu potrzeb WMF, a to był ich piorytet. Dlatego zamiast wzorem DDR ograniczyć swoje apetyty na poszczególne wzory urządzeń i uzbrojenia dostępne w ZSRR nasi czekali nie wiadomo ile kiedy będą dostępne. Kiedy już były dostępne u nas był kryzys i nie było kasy. Dlatego zdechł program polskiego MORa proj 665 (ewoluował z kutra torpedowego proj 655) a przy programie dużych ścigaczy ZOP po wielu projektach skończyło się na jednym prototypie. Paradoksalnie gdy te urządzenia i uzbrojenie ZOP były dostępne DDR trzasnął sobie jedną serię 16 dużych ścigaczy ZOP typu 133 (NATO-Parchim I) (czyli dwa dywizjony ZOP dla obu flotylli obrony wybrzeża z dostępnym ówcześnie w ZSRR uzbrojeniem) a drugą serię typu 133.1 (NATO-Parchim II) wyeksportował do ZSRR (12 jednostek). My na razie zakończyliśmy przygodę z dużymi ścigaczami ZOP (teraz nazywanymi korwetami) na 1 okręcie tj ORP Kaszub (proj 620/I)

Konkludując każdy miłośnik polskiej MW powinien być otrzaskany z pojęciem ścigacz, a miłośnicy historii i okrętu ORP Kaszub znają "polską drogę do dużego ścigacza ZOP".

CODE
Określenie “ścigacz okrętów podwodnych”, wyjaśnia tu w końcu intencyjne przeznaczenie danych okrętów.


W marynarce II RP pojęcie ścigacz było bardzo pojemne i oznaczało szybki okręt z uzbrojeniem artyleryjskim, torpedowym, POP lub mieszanym. Po wojnie zaczęto używać go tylko do szybkich okrętów artyleryjskich i ZOP. Szybkie okręty torpedowe wzorem WMF zostały u nas nazwane kutrami torpedowymi. Określenie kuter rakietowy czy mała korweta rakietowa jest błędne gdyż oficjalna klasyfikacja brzmi po dzisiejszy dzień mały okręt rakietowy w skrócie MOR.
Powstała również nowa klasa okrętów duży ścigacz ZOP.

QUOTE
Trzymając się dalej moich wyżej podanych racji, pisałem o “okrętach pogranicza” bo tym dla mnie były i tak były nazywane przez wszystkich z mojego ówczesnego środowiska. Także przez tych, którzy na nich służyli.


Co innego mowa potoczna a co innego oficjalna klasyfikacja. Np. okręty proj. 205 OSA były tak tajne że były kutrami torpedowymi a potem kutrami rakietowymi choć oficjalna klasyfikacja to MOR. Ale nawet mój wój komandor gdy mnie oprowadzał po Oksywiu mówił na nie Kutry.

QUOTE
W odniesieniu do mojego wpisu o banderce DOZOROWCE napisałeś: “Czajkę D-45, Mewę D-46 i Rybitwę D-47 wycofano w 1966 a ich nazwy przejęły "kaczorki" nowe trałowce bazowe proj 206F. Rok by trzymano aparat grupy dozorowców bez okrętów?”
Tę banderkę pamiętam u jednego z podoficerów, którzy byli oddelegowani prosto po szkole podoficerskiej do naszego szkolenia unitarnego od końca kwietnia do połowy czerwcza 1967. Biorąc pod uwagę podaną przez Ciebie informacje o wycofaniu dozorowców ze służby w roku 1966 wygląda, że gdzieś w roku 1966 pojechał on do szkoły podoficerskiej z taką banderką, i taką nosił jeszcze w roku 1977, będąc przypisany do kolejnych jednostek szkoleniowych. Inni nasi podoficerowie, wszyscy w stopniu “mat”, nosily banderki “ŚCIGACZE”, “TRAŁOWCE” oraz “MARYNARKA WOJENNA”. Wszyscy byli z okrętów.


To pewnie jak z naszym byłym szefem Sztabu Generalnego WP Cieniuchem. Był dowódca 8 DOW i do końca służby nosił niebieski beret. (kolor beretu to taka ówczesna banderka wink.gif )

QUOTE
Funkcje “dozorów”, czyli warowania gdzieś na wprost cieśnin duńskich, pełniły trałowce przez cały okres mojej służby wojskowej.


Bo były do tego wygodne i miały większą autonomiczność niż przybrzeżne ścigacze ZOP 122bis czy 912M.

QUOTE
Nazw okrętów na banderkach nie unikano w latach 1967-1970; nosily je ci z niszczycieli,


Warszawa również? No bo Błyskawica czy Burza to zrozumiałe. Grom i Wicher chyba też bo w tych latach to też były już tarcze strzelnicze. Czy na Warszawie nosili też banderkę Warszawy?

QUOTE
Przy szukaniu na internecine hulk-a “ORP Bałtyk” natrafiłem na nasz, chyba ciągle istniejący, tankowiec “ORP Bałtyk”, oznaczony jako Z-1. Z lat 1967-1970 pamiętam poprzedni tankowiec Z-1, który nie miał nazwy. Pamiętam też, z tamtego okresu, okręt hydrograficzny ORP Bałtyk. Mamy więc trzy “Bałtyki” w różnym czasie.


To szukałeś niedokładnie. Bo pierwszym był francuski krążownik pancerny (nazwy nie przytocze bo skomplikowana i mogę się pomylić a piszę z głowy) pierwotnie nazwany ORP Władysław IV a gdy dobił do Gdyni miał już nazwę ORP Bałtyk. Był to stary okręt który ostatnie lata służby spędził w francuskich koloniach. Dla zobrazowania jego roli w przedwojennej marynarce to był taka dzisejsza Ustka (chodzi mi o Centrum Wyszkolenia Marynarki Wojennej) a w wymiarze symbolicznym taka dzisiejsza ORP Błyskawica (pasowanie oficerów na pierwszy stopień oraz armatka salutacyjna).

Ten post był edytowany przez orkan: 21/07/2013, 11:50
 
User is offline  PMMini Profile Post #54

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 21/07/2013, 13:05 Quote Post

QUOTE(Grapeshot)
Sądzę, że wpisy te są czytane także przez ludzi zupełnie nieobeznanych ze sprawami okrętów i niezainteresowanych w odczytywaniu kodów. Dla nich określenie “duży ścigacz”może być jedynie zmyłkowe, a kod 912M znaczy tyle co nic.

Ale podstawą klasyfikacji w przypakdu okrętów d. UW jest oznaczenie projektu.
QUOTE(orkan)
Bo pierwszym był francuski krążownik pancerny (nazwy nie przytocze bo skomplikowana i mogę się pomylić a piszę z głowy) pierwotnie nazwany ORP Władysław IV a gdy dobił do Gdyni miał już nazwę ORP Bałtyk.

D'Entrecasteaux
 
Post #55

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 21/07/2013, 22:51 Quote Post

Najmocniej chciałbym przeprosić wszystkich użytkowników za "porwanie wątku", jednakże widzę tutaj okazję (patrząc na olbrzymią znajomość spraw morskich pewnych kolegów), ażeby wyjaśnić pewną moją osobistą "tajemnicę" z okresu lat PRL.
Kilka słów wyjaśnienia:
Otóż "zawsze" byłem rekreacyjnym żeglarzem. (Zresztą do tej pory jestem, posiadając mój własny 12-metrowy pełnooceaniczny kecz o wdzięcznej nazwie "Sereno", stacjonujący w porcie Long Beach w Kalifornii). W latach 70-tych należałem do warszawskiego klubu żeglarskiego ŻKT Rejsy. Nasze oba jachty pełnomorskie, czyli 12-metrowy Jarl, oraz 16-to metrowa Polonia, stacjonowały w Ustce.
Był to rok 1978, lub 1979 (być może 1980, ale to jest mała szansa...autentycznie nie potrafię tego teraz umieścić w czasie).
Wtedy w Ustce, stacjonowały także jednostki MarWoj, czyli coś, co my wtedy (hippisi-żeglarze-przyjemnościowcy wink.gif ) nazywaliśmy "ścigaczami". Były to kutry patrolowe, około 25 metrów długości całkowitej, których uzbrojeniem były 2 pokładowe wyrzutnie torped, oraz jakiś "karabin maszynowy" (pisane w cudzysłowach) na przednim pokładzie. Chociaż wydaje mi się, iż "głównym uzbrojeniem" tychże kutrów było "słoneczko", czyli około jedno-metrowej średnicy potężny reflektor, taki jakie używały jednostki plot.

Otóż bądąc wtedy w Ustce i bęcąc przycumowanym "burta w burtę", zaprzyjaźniliśmy się z "naczalstwem" jednego z takich kutrów.
Tutaj dochodzimy do tej mojej "osobistej tajemnicy" ponieważ, zaprzyjaźniłem się wtedy osobiście z dowódcą jednej z tych jednostek. Zaczęło się od tego, że my "żeglarze", mieliśmy "deficytowe" piwo z Baltony i inne dewizowe delikatesy na pokładzie, a oni, czyli Marwoje, mieli dobre żarcie w oficerskiej mesie pokładowej, przyrządzane przez najlepszych "kuków", bo to ponoć było podstawą, ażeby mieć "najlepszego kuka" w załodze. No i my też mieliśmy wręcz niespotykane w ówczesnym PRLu czekoladki firmy Wedel, ale to tylko dlatego, iż "jeden z nas" był po prostu dyrektorem tej fabryki. rolleyes.gif

Od słowa do słowa.....wiadomo....kilka nieprzespanych nocy na pokładzie MarWoja....no i "kuki" musiały się ostro uwijać. wink.gif (Bo oczywiście honor MarWoja nie pozwalał, ażeby goście wyszli głodni)! Mało tego, ale pewnego wieczora, przyszedł nieoczekiwany rozkaz i dowódca kutra musiał wyjść na nocny patrol w ciągu zaledwie kilkunastu minut. My cywile zostaliśmy jednak na pokładzie i z wielką przyjemnością mogę dzisiaj stwierdzić, iż osobiście "strzelałem po oczach" tym olbrzymim reflektorem (kilkanaście milionów kandeli) duńskim kutrom rybackim, które akurat chciały łowić "nasze polskie śledzie", tuż przy granicy ówczesnych wód terytorialnych PRL. Oraz przez kilkadziesiąt sekund prowadziłem ten kuter, trzymając w ręku ten "wolant", czyli metalowy wycinek "kierownicy" i to przy pełnej szybkości bojowej rzędu trzydziestu-kilku węzłów. Ze wstydem muszę przyznać, iż kurs trzymany przeze mnie, przypominał raczej figurę "osiem", a nie linię prostą w.g. "namiaru bojowego". Zresztą ku wielkiej uciesze "matów i sterników" (ale się chłopaki uśmiali) zgromadzonych wtedy na pomoście bojowym. (Nie muszę tu nadmieniać, iż dowódca podjął olbrzymie osobiste ryzyko, iż miał kilku cywili na pokładzie podczas patrolu bojowego)!

W ramach "wymiany", otrzymałem od tego dowódcy kubek ze stali nierdzewnej z pięknym orzełkiem (bez korony oczywiście) i wygrawerowanymi na nim stylizowanymi literami "MarWoj". Oraz "zgwałciłem go", ażeby mi podarował swoją piękną branzoletkę z akcentamio morskimi, wykonaną też ze stali nierdzewnej domorosłym sposobem, w zamian za dwie, czy też trzy butelki "żytka". (Mam te pamiątki zresztą do dzisiaj).

Chicałbym więc tego człowieka odszukać!!!
Czyli:
1. Jakie jednostki MarWoj stacjonowały wtedy (1978-1980) w Ustce? Jakie były typy tych "ścigaczy", ponieważ wielokrotnie próbowałem je zidentyfikować na zdjęciach, jednakże nic mi "nie podchodzi".
2. Jeżeli to możliwe, to gdzie (i jak) sprawdzić nazwiska dowódców ówczesnych jednostek patrolowych MarWoj, stacjonujących wtedy w Ustce?
3. Czy jest możliwe, ażeby zobaczyć fotografie ówczesnych dowódców jednostek? (Kompletnie dzisiaj nie pamiętam jego nazwiska, ale najprawdopodobniej bym rozpoznał jego twarz na zdjęciu).

No i bosman, przepalał silniki diesla w maszynowni na "cześć mojej żony"! wink.gif
A moja żona (jak to baba), nie potrafiła wyjść z zachwytu, że to niby maszynownia na okręcie wojennym (jaki tam okręt...zwykły kuter), ale wszystko się świeciło i było wypolerowane na najwyższy "glanc"!
Tylko kobiety potrafią takie rzeczy docenić!
 
User is offline  PMMini Profile Post #56

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 11/08/2013, 10:09 Quote Post

Orkan napisał:
”Warszawa również? No bo Błyskawica czy Burza to zrozumiałe. Grom i Wicher chyba też bo w tych latach to też były już tarcze strzelnicze. Czy na Warszawie nosili też banderkę Warszawy?”

Załoga “Burzy”, która wtedy nie wchodziła w skład dywizjonu niszczycieli bo była okrem museum, nosiła banderkę “Marynarka Wojenna”. Okręt i załoga podlegały pod garnizon. “Wicher ”, “Grom” i “Błyskawica” były dywizjonem a ich załogi nosiły banderki z nazwami okrętów. Na jesieni 1969 “Błyskawica” przeszła jakby w stan “przedemerytalny”; zachowała szkieletową załogę, a jej pomieszczenie rufowe było używane jako noclegownia przez niektóre załogi pływających jednostek pomocniczych oraz przez tzw. “spec-grupę”. Spanie było na hamakach. Z tego co pamiętam to w czasie zimy 1969-1970 “Błyskawica” była raz podholowana na poligon morski gdzie załoga wykonała strzelanie artyleryjskie. ORP Wicher, w tamtym okresie, pływał okazyjnie z wizytami do krajów zachodnich. “ORP Warszawa”, była dużo później, nie w moim okresie 1967-1970. Marynarze z tego okrętu nosily banderki “ORP Warszawa”. Nie wiem czy od samego początku mieli te banderki. Kutry rakietowe były wysoce utajnione i nigdy nie miały właściwej dla siebie banderki. To były jedyne okręty objęte wtedy ścisłą tajemnicą. Osłaniano je płachtami gdy były na doku a ich załogi miały zakaz mówienia na czym służą oraz formalny zakaz wyjazdu za granicę przez 5 lat po ukończeniu służby.
Ten “Bałtyk”, były francuski krążownik znalazłem na internecie bez trudu, to największa wyporność w całej historii naszej floty, nie mogłem go pomylić z niczym innym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #57

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 11/08/2013, 17:44 Quote Post

QUOTE
1. Jakie jednostki MarWoj stacjonowały wtedy (1978-1980) w Ustce? Jakie były typy tych "ścigaczy", ponieważ wielokrotnie próbowałem je zidentyfikować na zdjęciach, jednakże nic mi "nie podchodzi".


Żadne. Jeśli był to rok 1978 i był tylko jeden kuter z wyrzutniami torped to byłes na "supertajnym" prototypie typu 918M. Kutry te różniły się od WOPowskich kutrów typu 918 (analogiczna sytuacja odnośnie historii projektowania jak ze ścigaczami 912/912M) ze miały wyrzutnie torped. Po zbudowaniu dla WOPu 5 jednostek 918 rozpoczęto serię 11 kutrów 918M dla MW. Przy czym w 1977 1 j., w 1978 2 j.,w 1979 1 j., oraz w 1980 1 j.,. Pozostałe okrety dostarczono w 1982 aż 4 j. (pewnie nie wyrobili się z 2 jednostkami w 1981 z stąd ta kumulacja), i ostatnie 2 j. w 1983.

W Ustce pewnie szkolono załogi dla nich. 6 sztuk dostarczono do Bałtyckiego dyonu okrętów pogranicza podległej Bałtyckie Brygadzie Ochrony Pogranicza . 5 szt było w Morskiej Brygadzie Okrętów Pogranicza razem z 5 kutrami 918.

Podczas mobilizacji obie grupy kutrów ZOP stały by się częścią Wojsk OTK w ramach morskiej OTK i ochraniały by podejścia do obu portów lub zwalczały OP w strefie przybrzeżnej.

QUOTE
2. Jeżeli to możliwe, to gdzie (i jak) sprawdzić nazwiska dowódców ówczesnych jednostek patrolowych MarWoj, stacjonujących wtedy w Ustce?


Na stałe tam nie stacjonowały. Albo Kołobrzeg albo Gdańsk. Żebyś chociaż pamiętał numer burtowy albo nazwę włąsną. Może na kubku jest?

QUOTE
No i bosman, przepalał silniki diesla w maszynowni na "cześć mojej żony"! wink.gif
A moja żona (jak to baba), nie potrafiła wyjść z zachwytu, że to niby maszynownia na okręcie wojennym (jaki tam okręt...zwykły kuter), ale wszystko się świeciło i było wypolerowane na najwyższy "glanc"!
Tylko kobiety potrafią takie rzeczy docenić!


To była nówka nie śmigana. prosto z pod pędzla malarza z gdyńskiej Stoczni MW.

CODE
”Warszawa również? No bo Błyskawica czy Burza to zrozumiałe. Grom i Wicher chyba też bo w tych latach to też były już tarcze strzelnicze. Czy na Warszawie nosili też banderkę Warszawy?”


To zależy kiedy. Na początku była to "supertechnika" dla naszych a dla sprzedających już trochę nie. W latach 80tych widziełm zdjęcie marynarzy z banderką Warszawa ale nie wiem jaka to była okazja.

Ten post był edytowany przez orkan: 11/08/2013, 17:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #58

     
Grapeshot
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 79.211

Steven Murphy
Zawód: Marine Engineer
 
 
post 13/08/2013, 1:40 Quote Post

”Warszawa również? No bo Błyskawica czy Burza to zrozumiałe. Grom i Wicher chyba też bo w tych latach to też były już tarcze strzelnicze. Czy na Warszawie nosili też banderkę Warszawy?”

Tak w ogóle to w okresie PRL-u mieliśmy dwa niszczyciele o nazwie “ORP Warszawa”; pierwszy zbudowany w ZSRR w roku 1956, służył u nas w latach 1970-1986. Drugi zbudowany także w ZSRR w roku 1968, służył w naszej flocie w latach 1988-2003. Do cywila odchodziłem pod koniec kwietnia 1970 i niszczyciela “Warszawa” tam nie widziałem. Odchodziłem zresztą z Ósmej Flotylli. Ten pierwszy, zbudowany w roku 1956, widziałem później z pokładu statku PLO. Przypomniała mi się rozmowa z marynarzem z “Warszawy”, w pociągu w roku 1990, który wspomniał o starej “Warszawie” i zajrzałem do internetu. Był jeszcze jeden okręt o tej nazwie, ale to był rzeczny przedwojenny. Nie podoba mi się ta nazwa “Warszawa”. Dlaczego nie, historycznie uzasadniona, nazwa od zjawiska atmosferycznego?

“Otóż bądąc wtedy w Ustce i będąc przycumowanym "burta w burtę", zaprzyjaźniliśmy się z "naczalstwem" jednego z takich kutrów”.

Zacumowani "burta w burtę" i cała ta niespotykana demoralizacja dowódcy z branzonetką na przegubie, który powinien być chyba młodszym oficerem, sądząc z uzbrojenia i wielkości okrętu.

“W ramach "wymiany", otrzymałem od tego dowódcy kubek ze stali nierdzewnej z pięknym orzełkiem (bez korony oczywiście) i wygrawerowanymi na nim stylizowanymi literami "MarWoj". Oraz "zgwałciłem go", ażeby mi podarował swoją piękną branzoletkę z akcentami morskimi, wykonaną też ze stali nierdzewnej domorosłym sposobem, w zamian za dwie, czy też trzy butelki "żytka". (Mam te pamiątki zresztą do dzisiaj)”.

Ten “kubek ze stali nierdzewnej z pięknym orzełkiem i wygrawerowanymi na nim stylizowanymi literami "MarWoj", był najwyraźniej zrobiony w całości “domorosłym sposobem”, tak jak ta branzoletka. Nasuwa się też pytanie dlaczego Mar-Woj a nie WOP? Wszystkie naczynia kuchenne i stołowe, na okrętach Marynarki Wojennej, wykonane były ze stali nierdzewnej i miały wybity (nie wygrawerowany) znak Mar-kotwica-Woj. Nie sądzę aby w Wopie oznaczano je orłem i napisem Mar-Woj. Dodam tu jeszcze, że naczyń okrętowych nikt rozdawać nie mógł.

“Jeśli był to rok 1978 i był tylko jeden kuter z wyrzutniami torped to byłes na "supertajnym" prototypie typu 918M”.

Grupa przypadkowych cywili ucztująca dzień i noc na "supertajnym" lub zwyczajnym ścigaczu czy okręcie patrolowym? Mnie, gdy byłem w nundurze, mój kolega nie mógł wprowadzić na swój kuter rakietowy. Opowiadanie Phouty-ego zaliczam do fikcji literackiej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #59

     
orkan
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.563
Nr użytkownika: 58.347

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 13/08/2013, 2:40 Quote Post

CODE
Tak w ogóle to w okresie PRL-u mieliśmy dwa niszczyciele o nazwie “ORP Warszawa”; pierwszy zbudowany w ZSRR w roku 1956, służył u nas w latach 1970-1986. Drugi zbudowany także w ZSRR w roku 1968, służył w naszej flocie w latach 1988-2003. Do cywila odchodziłem pod koniec kwietnia 1970 i niszczyciela “Warszawa” tam nie widziałem. Odchodziłem zresztą z Ósmej Flotylli. Ten pierwszy, zbudowany w roku 1956, widziałem później z pokładu statku PLO. Przypomniała mi się rozmowa z marynarzem z “Warszawy”, w pociągu w roku 1990, który wspomniał o starej “Warszawie” i zajrzałem do internetu. Był jeszcze jeden okręt o tej nazwie, ale to był rzeczny przedwojenny. Nie podoba mi się ta nazwa “Warszawa”. Dlaczego nie, historycznie uzasadniona, nazwa od zjawiska atmosferycznego?


Przed wojną to był monitor rzeczny Flotylli Rzecznej.
Niszczyciel był okrętem flagowym naszego Mar Woja dlatego mu nadali taką nazwę. Choć ja bym wolał ORP Burza po zezłomowaniu starej Burzy. a dla drugiej Warszawy wg kolejności Huragan.

QUOTE
Zacumowani "burta w burtę" i cała ta niespotykana demoralizacja dowódcy z branzonetką na przegubie, który powinien być chyba młodszym oficerem, sądząc z uzbrojenia i wielkości okrętu.


Czyli raczej nie 1978 kiedy pływał tylko jeden 918M tylko 1979 lub 1980 kedy było ich odpowiednio 3 lub 4.

CODE
Ten “kubek ze stali nierdzewnej z pięknym orzełkiem i wygrawerowanymi na nim stylizowanymi literami "MarWoj", był najwyraźniej zrobiony w całości “domorosłym sposobem”, tak jak ta branzoletka. Nasuwa się też pytanie dlaczego Mar-Woj a nie WOP? Wszystkie naczynia kuchenne i stołowe, na okrętach Marynarki Wojennej, wykonane były ze stali nierdzewnej i miały wybity (nie wygrawerowany) znak Mar-kotwica-Woj. Nie sądzę aby w Wopie oznaczano je orłem i napisem Mar-Woj. Dodam tu jeszcze, że naczyń okrętowych nikt rozdawać nie mógł.


A nie było to tak że morski WOP używał poprzez Wojskową Centrale Handlową wyposazenia marynarki. Pamiętam że oni nawet używali pasów z klamrą MW i orła MW na czapkach oraz całe umundurowanie oprócz banderki "Okrety Pogranicza" było właśnie od MW. Dopiero za czasów SG zmieniono symbolikę i umundurowanie. Wprowadzono zielony otok oraz tzw orła MSW czyli orła państwowego i nazwa służby na wstędze pod nim. A tak do 1991 umundurowanie się nie różniło z Mar Wojem. Podejrzewam że inne wyposażenie również.

QUOTE
Grupa przypadkowych cywili ucztująca dzień i noc na "supertajnym" lub zwyczajnym ścigaczu czy okręcie patrolowym? Mnie, gdy byłem w nundurze, mój kolega nie mógł wprowadzić na swój kuter rakietowy. Opowiadanie Phouty-ego zaliczam do fikcji literackiej.  


Ja się tylko śmiałem z tej supertajności. W rzeczywistości 918M nie był żadnym supertajnym okrętem tylko kolejnym ersatzem , zapchaj dziurą w wypełnianiu sojuszniczych zobowiązań. Każda Flotylla Obrony Wybrzeża miała mieć jednostkę ZOP. 8 Flotylla miała więc mieć w czasie W dyon kutrów ZOP pochodzących z WOPu a 9 Flotylla miała własny dyon ścigaczy ZOP. Wszystkie te okręty ZOP były typami przejściowymi a ich projekty wywodziły się z projektów okrętów/kutrów patrolowych WOP. Miały być zastąpione przez prawdziwe okręty ZOP, a do ich wprowadzenia miały służyć do szkolenia morskiego specjalistów ZOP.

Sprawa utrzymywania tajności MORów projektu 205 jest nie adekwatna do sytuacji z wprowadzeniem 918M. MORy miały być ostrzem floty a ze względu na swoje nowatorskie podejście do zwalczania okrętów npla ich wszelkie dane i istnienie było ukrywane aż do wojny Yom Kipur kiedy arabskie Osy dostały baty do Izraelskich okrętów klasy Saar. Kutry 918M nie były jakimś przełomem a wręcz doktrynalnie cofaliśmy się do DWS. Po za tym będąc kutrami patrolowymi WOP w czasie P były stale i często eksponowane wiec nie były tajne. Nie obejmowały ich takie rygory kontrwywiadowcze jakie towarzyszyły MORom w latach 60-tych. Dlatego wuażam że to opowiadanie kolegi mogło być prawdziwe.

Ten post był edytowany przez orkan: 13/08/2013, 2:46
 
User is offline  PMMini Profile Post #60

8 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej