Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Bitwa pod Miłosławiem: szczegoly,
     
Sapiens
 

Samiec reakcjonista
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 19.098

Zawód: Inspektor
 
 
post 11/08/2006, 9:54 Quote Post

Ostatnio postanowiłem uzupełnić swoje braki o historii naszego kraju- zwłaszcza za czasów zaborów i natknąłem się na informacje o bitwie stoczonej 30 kwietnia 1848 roku pod Miłosławiem, podczas której wojska polskie dowodzone przez Ludwika Mierosławskiego pokonały mające dwukrotną przewagę wojska Prus dowodzonych przez generała Blumena.

Co zaważyło o zwycięstwie Polaków? Jaki błąd popełnił dowódca Prusaków, bądź jakie inne wydarzenie przechyliło szale zwycięstwa na polską stronę?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Romulus83
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 45.095

Roman Ziety
Zawód: tapicer
 
 
post 4/05/2008, 15:44 Quote Post

Mierosławski ze swym wojskiem znajdował się w Miłosławiu. Od Środy Wlkp. i Wrześni wyruszyły dwie niemieckie kolumny dowodzone przez gen. Blumena.

Wojsko Blumena to 2500 żołnierzy i 4 działa. Mierosławski miał 1200 żołnierzy i 4 działa.

Początkowo rozpoczął pertraktacje z niemcami, jednak gdy dotarła do niego wieść o nadchodzących posiłkach (1000 żołnierzy pod dow. Józefa Garczyńskiego szło z Nowego Miasta nad Wartą, 1200 pod komendą Feliksa Białkowskiego z Pleszewa), zerwał rokowania.

To było przyczyną bitwy.

Początkowo polacy zostali wyparci z miasta, jednak po przybyciu posiłków odpowiedzieli kontruderzeniem i wyparli niemców z Miłosławia.

http://www.miloslaw.info/index.php?option=...id=81&Itemid=18

Dorzucam link na temat.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 4/05/2008, 16:14 Quote Post

QUOTE
1200 pod komendą Feliksa Białkowskiego z Pleszewa)

Pułkownika Feliksa Białoskórskiego, a nie Białkowskiego.

Ale do rzeczy.

Po zniszczeniu po całodziennych walkach dowodzonego przez Floriana Dąbrowskiego obozu powstańczego w Książu 29 kwietnia, Mierosławski miał świadomość, że będzie następny, dlatego rozpoczął przygotowania do walki. Wezwał na pomoc powstańców z obozów w Pleszewie (Białoskórski) i Nowym Mieście nad Wartą (Garczyński). Jakkolwiek Garczyński nie przepadał za Mierosławskim, to nauczony doświadczeniem (nie zdążył z pomocą do Książa) nie ociągał się z pochodem. Pod Miłosław wyruszył również Białoskórski z Pleszewa (600 kosynierów, w tym kompania kosynierów żerkowskich, 300 strzelców i 140 jazdy), do którego po drodze dołączyło w Jarocinie 132 strzelców pod dowództwem Goślinowskiego.
Pierwotny plan Mierosławskiego zakładał wycofanie się z Miłosławia, a następnie uderzenie w skrzydło pruskie ukrytych wcześniej oddziałów z Nowego Miasta i Pleszewa. Jednak Prusacy przybyli wcześniej. Gen. Blumen pojawił się 30 kwietnia około 8:00 z 2500 ludźmi i 4 działami. Mierosławski mógł mu przeciwstawić tylko 200-400 (zależnie od źródła) strzelców, około 2000 kosynierów i 370 jazdy. O godzinie 9:00 Mierosławski podjął próbę podjęcia rokowań, przede wszystkim dla zyskania czasu - oczekiwał przybycia oddziałół z Nowego Miasta i Pleszewa. Nie przyniosło to jednak rezultatu i Prusacy pod osłoną ognia artyleryjskiego ruszyli do ataku wdzierając się do miasta. Wkrótce powstańcy zostali wyparci z Miłosławia, a walki przeniosły się do pałacu i parku. Bój o pałac był szczególnie zaciekły, Prusacy musieli zdobywać go pokój po pokoju. Wyparte z Miłosławia oddziały powstańcze nie uległy jednak rozproszeniu i udało się je ponownie sformować i rzucić do akcji. Było około godziny 15:00, gdy na placu boju pojawiły się oddziały z Nowego Miasta i Pleszewa, które uderzyły w skrzydło Prusaków. Powstańcy przeszli do ataku, odbierając miasto. Na załamianie oporu pruskiego wpłynęło rozpoczęcie ostrzału z dachów i okien przez strzelców powstańczych, którzy zostali wcześniej odcięci w toku walk i ukryli się w domach. Po załamianiu się ostatniej próby obrony przez Prusaków w budynku "Bazaru" położonego w rogu miłosławskiego rynku bitwa była w zasadzie rozstrzygnięta. Straty polskie ocenia się na 42 poległych i 154 rannych, pruskie na 226 zabitych, w tym 17 oficerów.

To tak bardzo pokrótce. Co więc zadecydowało o porażce Prusaków? Błędy w większej skali operacyjnej, a mianowicie fakt, że obozy w Nowym Mieście i Pleszewie nie zostały w żaden sposób związane i mogły wyruszyć całą siła na odsiecz Miłosławia. Gdyby Prusacy zagrozili Nowemu Miastu i Pleszewowi nawet słabymi siłami, tym samym uniemożliwiając lub opóźniając pochód wojsk do Miłosławia, Blumen miałby dość czasu, aby rozprawić się z Mierosławskim. Prusacy postanowili jednak bić obozy po kolei, nie biorąc pod uwagę, że mogą one się połączyć i stać się bardziej znaczącą siłą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
feldwebel Krzysztof
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 730
Nr użytkownika: 56.377

Krzysztof Czarnecki
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 2/05/2023, 9:12 Quote Post

QUOTE(Necrotrup @ 4/05/2008, 17:14)
Straty polskie ocenia się na 42 poległych i 154 rannych, pruskie na 226 zabitych, w tym 17 oficerów.

Straty polskie są zaniżone, zaś pruskie zawyżone. Polskie nie obejmują zazwyczaj lekko rannych, którzy po prostu rozeszli się po domach lub zostali w oddziałach, ale nie potrzebowali pomocy medycznej (dotyczy to wszysktich starć tej wojny). Natomiast prześledzenie strat pruskich w literaturze na przestrzeni lat jest nader interesujące - im młodsza, tym te straty są wyższe, spotyka się nawet "zaokraglenie" tych 250 nięszczęśników do 300.

W zasadzie do okresu międzywojennego straty pruskie określało się na ok. 250 żołnierzy - z tym, że łącznie zabitych, rannych i zaginionych (w tym dezerterów). Właśnie na tym polega prosty zabieg propagandowy: ze słów "zabitych, rannych i zaginionych" usuwa się te ostatnie, zostawiając tylko zabitych - i już widać na pierwszy rzut oka, że był "pogrom".

Publikacja "Das Gefecht bei Miloslaw am 30. April 1848. nach den besten Quellen", wydana w Berlinie w 1850 r., dokładnie wylicza straty pruskie. Jest to 17 oficerów, 20 podoficerów, 189 żołnierzy i 10 koni. Ale z tego tylko trzech oficerów poległo (porucznicy Kern, Uthmann i Fichtner, po jednym z każdego batalionu piechoty), pozostali byli ranni. Oprócz tych trzech oficerów, do poległych zaliczono 45 podoficerów i żołnierzy. Jak więc widać, straty po obu stronach były mniej więcej równe. Prusacy przegrali tę bitwę nie z powodu odniesionych strat, a z powodu popełnionych przez dowódcę błędów, co zaskutkowało chaosem i paniką. Generał Blumen po wojnie został bardzo surowo oceniony i w efekcie pozbawiony funkcji.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej