Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Brugia. Kolebka kapitalizmu 1280-1390, James M. Murray
     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 25/10/2011, 18:04 Quote Post

James M. Murray, Brugia. Kolebka kapitalizmu 1280-1390, Warszawa 2011, ss. 420.

Znana seria "Korzenie Europy" pojawiająca się sukcesywnie w Wydawnictwie Naukowym PWN wzbogaciła się o najnowszą pozycję. Jest nią Brugia. Kolebka kapitalizmu 1280-1390 pióra amerykańskiego mediewisty z Medieval Institute na Western Michigan University, Jamesa M. Murray’a.

Współcześnie żyjący człowiek ma pewną tendencję, która rzutuje na jego postrzeganie minionych czasów, ale też przede wszystkim, wpisujące siebie w historię świata. Ten zwyczaj, to przypisywanie sobie pewnych myśli, koncepcji, pomysłów, wynalazków, na zwykłych przedmiotach kończąc. Niestety ów człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, że w wielu przypadkach jest beneficjentem numer dwa, ponieważ wcześniej doszli do tego już jego przodkowie i była to dla nich zupełnie naturalna rzecz, czy też zupełnie przyjęte normy.

Tak też jest z systemem ekonomicznym jakim jest kapitalizm. Raz kolejny dzisiejszy zwykły zjadacz chleba powie, że system ten narodził się "gdzieś" na przełomie XIX i XX w., a przez całe dwudzieste stulecie do teraz ewoluował i dziś jest zupełnie naturalnym wytworem współczesności. A jeśli zacznie się mu udowadniać, że kapitalizm odgrywał już rolę w średniowieczu, w średniowiecznej flandryjskiej Brugii, uzna to za formę swojego rodzaju nawiedzenia i stwierdzi jednoznacznie, że: "Gdzie tam, przecież w średniowieczu istniał feudalizm", a po tym doda, iż: "Kapitalizm w średniowieczu? Przecież to były wieki ciemne…". No nic, na szczęście nie wszyscy mają takie zdanie i wiedzą, że mniej więcej od XII w. w Europie pod tym względem zaczęło się diametralnie zmieniać, a Brugia stała się jedną z kolebek tych wielkich metamorfoz.

Kończąc te dywagacje na temat ogólnego stanu wiedzy, tudzież niewiedzy na temat systemów ekonomicznych w "średniej" Europie, przejdźmy do faktu, który całkiem dowodnie przedstawia J.M. Murray, a który mówi, że jednak Brugia kolebą kapitalizmu była.

Praca podzielona została na dziewięć głównych rozdziałów, które to dzielą się dodatkowo na podrozdziały. Całość poprzedza słowo wstępne redaktora naukowego dr hab. Grzegorza Myśliwskiego, następnie podziękowania autora książki oraz wykaz skrótów. Po treści zaś wstawiona została bibliografia, indeks osób, spis map oraz tabel. Całość liczy 420 stron.

Rozdział pierwszy zarezerwowany został na nakreślenie tła historycznego, a przedział czasowy jest taki jak w podtytule książki: 1280-1390, który był złotym okresem świetności na arenie europejskiej kupieckiej Brugii. Rozdział drugi nawiązuje do topografii nadmorskiej Brugii, gdzie systemy kanałów rzecznych, dróg oraz mostów, tworzyły arterię miasta. Rozdział trzeci poświęcony został na omówienie kwestii społecznej. Brugia była miastem o bardzo gęstym natężeniu zaludnienia, gdzie przewijały się całe masy ludności zarówno miejscowej, jak i przyjezdnej. Rozdział czwarty nawiązuje do tematyki obracania pieniądzem w Brugii, omawia zagadnienia takie jak organizacje finansowe, podaż pieniądza, kredyty i długi, wymiana pieniężna oraz bankowość. Rozdział piąty traktuje o zagadnieniu giełdowym, gdzie powstawały miejsca przystosowane do robienie interesów kupieckich. Rozdział szósty nawiązuje do globalnego znaczenia Brugii w systemie ekonomicznym średniowiecznej Europy. Wskazuje ją jako centrum międzynarodowej bankowości oraz miejsce, gdzie tworzyły się społeczności kupieckie. Rozdział siódmy zarezerwowany został na omówienie kwestii podstawowych towarów z jakich słynęła Brugia, gdzie można było je otrzymać. Były to: wełna, sukno i złoto. Rozdział ósmy, szczególnie interesujący, pokazuje rolę kobiety na rynku kupieckim w Brugii. Był to prawdziwy ewenement, gdyż w okresie średniowiecza kobiety posiadały tam niemalże pełnie praw handlowych jak mężczyźni, a niekiedy ich prześcigały. Rozdział dziewiąty, ostatni, opowiada o końcówce świetności Brugii, która po 1390 r. staje się częścią Księstwa Burgundii.

Tematyka książki wcale nie należy do łatwych. Rzecz jasna tytuły wydawane w serii "Korzenie Europy" skierowane są z góry do czytelników w postaci studentów, a wszystkie tomy traktowane są jako podręczniki, dlatego też recenzowana publikacja powinna znaleźć się przede wszystkim w rękach tych, których interesuje ekonomia i gospodarka. Książka J.M. Murray’a, mimo swych zawiłości, jest jednak niezwykle interesująca. Na szczególną uwagę zasługują te części, w których omawia kwestie brugijskiego społeczeństwa, które tak bardzo wyróżniało się w porównaniu z resztą społeczeństwa średniowiecznej Europy. Dzieło amerykańskiego badacza należy uznać za prawdziwie tytanicznie wykonaną pracę. Dokonał on przeglądu najważniejszej literatury naukowej, ale przede wszystkim źródłowej, w których to możemy doszukać się takich pozycji jak np. przywileje czy dokumenty fundacyjne. Z tego też tytułu, książka to prawdziwy popis erudycji jej autora, zorientowania w tematyce oraz wspomnianej literaturze.

Polski czytelnik zapoznawszy się z przekładem (Doroty Guzowskiej) nie będzie rozczarowany. To dzięki tłumaczeniu będzie mu dane zapoznanie się z wyjątkowym stylem pisarskim autora książki. Te wspomniane zawiłości tematyczne "tuszowane" są wyjątkową narracją, którą chłonie się podczas lektury. Polskie wydanie poszczycić się też może świetną pracą redaktora naukowego, który opatrzył je własnym wstępem, dokonał przeglądu polskiej literatury do problematyki brugijskiej oraz ekonomiczno-gospodarczej Europy średniowiecznej, a także dbał o jakość informacji w książce posługując się dodatkowymi przypisami, w których wyjaśniał nurtujące kwestie. Wydanie opatrzone zostało też mapami w licznie siedmiu oraz ośmioma tabelami, które jak przystało na pracę traktującą o ekonomii i gospodarce, w klarowny sposób wskazują wiele kwestii.

Książka prezentuje się należycie. Twarda, ładna wizualnie oprawa oraz szyte strony, sprawiają wrażenie solidnie wydanej publikacji. Mnie niestety trafił się egzemplarz, gdzie szycie minimalnie wydaje się być wadliwe. Układ i budowa książki są uporządkowane. Mapy oraz tabele wstawione w odpowiednich miejscach, nie powodują kłopotu w czasie czytania. Czcionka jest oczywiście czytelna. Jeśli chodzi o te sprawy, to tu należy mieć pełną gwarancję jakości wydania, ponieważ seria "Korzenie Europy" od kilku już lat przyzwyczaiła nas do tego.

Mimo, że na polskim rynku księgarskim pojawiła się szeroka liczba książek o podobnej tematyce (co zresztą wykazał redaktor naukowy), pozycja J.M. Murray’a jest studium nowym (pierwsze wydanie z 2005 r.), prezentującym stosunkowo świeży punkt widzenia na te sprawy. To ważna rzecz, która powinna rzutować na zainteresowanie tą książką. Pracę polecam.

Zapraszam do lektury najnowszej recenzji, która ukazała się ostatnio jak zawsze na portalu: www.historia.org.pl

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej