Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Sztuka florencka kolebką Renesansu
     
czarnykots
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 87.810

Olga Krysa
Zawód: student
 
 
post 28/01/2014, 12:41 Quote Post

Hej, chciałabym się dowiedziec, czy coś jeszcze oprócz Medyceuszy (Medyceuszów?) miało wpływ na to, że to właśnie we Florencji tak prężnie rozwija sie renesans.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 29/01/2014, 8:48 Quote Post

Oczywiście. Najciekawsze inwestycje Florenckie, szczególnie wczesnego renesansu, to sprawa innych rodów. Palazzo Pitti, kaplica Pazzich, Dawid Donatella choćby.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Jakober
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 786
Nr użytkownika: 105.430

 
 
post 2/05/2021, 16:21 Quote Post

To, że "sztuka florencka była kolebką renesansu" (jak to w tytule wątku), to nie do końca słuszne stwierdzenie.
Florencja była owszem centrum rozwoju dojrzałego renesansu, natomiast nie kolebką renesansu wczesnego i tym samym renesansu jako takiego. Jeśli wziąć pod uwagę, z jednej strony jak rozbudowanym i wielokierunkowym pojęciem jest renesans, z drugiej strony fakt, iż do dziś nie ma jednoznacznie określonego początku renesansu, trudo jest mówić o jego kolebce. W zakresie sztuki np. florenckie renesansowe malarstwo zawdzięcza swe początki i formę wpływom twórczości Giotta (nie Florentczyka, który jednak wykonał m. in. na zlecenie Bardich kilka istotnych zleceń we Florencji), prymitywistów niderlandzkich z van Eyckiem i Campinem na czele, czy naturalistów z Pizy.
Podobnie i w literaturze (Petrarka nie kształcił się i nie tworzył we Florencji) czy w muzyce (kolebką muzyki renesansowej nie były w ogóle miasta na Półwyspie Apenińskim) inne miasta – włoskie bądź europejskie – wyprzedzały Florencję.
Florencja może się poszczycić nawet paroma „wpadkami”, które w większym lub mniejszym stopniu oddaliły od niej wielkich twórców i osobowości, jak np. wygnaniem Dantego (nie był twórcą renesansowym, ale jego twórczość miała olbrzymi wpływ - po wygnaniu nigdy do Florencji nie wrócił, nie stworzył w niej swej "Boskiej komedii"), wygnaniem ojca a wraz z nim i całej rodziny Pertrarki (Petrarka nie kształcił się i nie tworzył we Florencji), odesłaniem młodego da Vinciego do Mediolanu, po którym do Florencji pratycznie już nie wrócił (poza krótkim epizodem w okresie 1500 – 1506, w trakcie którego pracował jako inżynier m.in. dla Cezara Borgii oraz na rzecz Florencji w zmaganiach z Pizą oraz pracował nad freskiem z Bitwą pod Anghiari w Palazzo Vecchio), czy wygnaniem Machiavelliego (mimo, iż po ośmiu latach od wygnania wrócił do łask władz Florencji, jego "Książę" wydany został dopiero pięć lat po jego śmierci.).

Jak zauważył balum, istniało we Florencji wiele rodów patronujących sztuce, które w czasach poprzedzających jak i w trakcie świetności rodu Medyceuszy często konkurowały z nimi i często też w wyniku tej konkurencji zmuszane były opuścić Florencję (Pitti, Pazzi, Albizzi, Strozzi). Niektórzy (jak Strozzi) wrócili do Florencji przynosząc jej dalszy rozwój.

Poza tym, oprócz bogatych rodów, już od czasów średniowiecznych patronat nad rozwojem inwestycji, a tym samym i sztuki w toskańskim mieście, wiodły florenckie gildie (Arti), przede wszystkim gildie wyższe (Arti Maggiori), w których zasiadali również członkowie najbogatszych rodów florenckich i z których wyłanianio członków florenckiej Signorii. Rzemieślnikom i wyłaniającym się spośród nich późniejszym artystom renesansowym przynależność do gildii dawała z kolei możliwość zdobywania zamówień i wykonywania zawodu (np. Ghiberti i Brunelleschi, jako złotnicy, należeli do gildii jedwabiu – Arte della Seta; da Vinci jako malarz był członkiem gildii medyków i aptekarzy – Arte dei Medici e Speziali). I tak np. nowa katedra Santa Maria del Fiore, jej dzwonnica (autorstwa Giotta) i wreszcie sławna kopuła (autorstwa Brunelleschiego) mogły powstać dzięki wpływom gildii wełny (Arte della Lana) i powołanej już w 1290 roku specjalnie dla celu tej inwestycji instytucji Opera del Duomo (Opera di Santa Maria del Fiore); rzeźbiarskie dzieła Ghibertiego powstawały na zlecenia gildii handlarzy tkaninami zagranicznymi (Arte di Calimala) czy też gildii bankierów (Arte del Cambio – w jej komisji zasiadał m.in. Kosma Medyceusz).

Ciekawa jest natomiast strona aktywności florenckiej w renesansie, która jest nieco mniej rozpowszechniona – wpływ Florentyńczyków na rozwój renesansu w Rzymie z jednej strony, oraz napływ kapitału z Rzymu na rozwój renesansu florenckiego.
W tym wypadku olbrzymią rolę odegrała kolonia florencka w Rzymie skupiona w dzielnicy Ponte (Rione Ponte), która to społeczność z czasem stworzyła własne dwa bractwa, wzniosła własną „narodową” świątynią (bazylikę Św. Jana Chrzciciela Florentyńczyków), ugruntowała własny konsulat z sądem i więzieniem. Nabierając z wolna formy na przełomie XIV i XV wieku zaczęła ugruntowywać swoje znaczenia po ucieczce antypapieża Jana XXIII z Rzymu do Florencji w 1413 roku i powrocie do Rzymu papieża w osobie Marcina V z Florencji w 1420 roku. W tym czasie funkcjonowały już w Rzymie cztery florenckie banki: Medyceuszy, Spinich, Albertich oraz Riccich. W drugiej dekadzie XV wieku oficjalnymi klientami banku Medyceuszy stała się papieska kuria jak i liczni jej kardynałowie. Za pontyfikatu Marcina V rzymska filia banku Medyceuszy przyniosła 63% zysków finansowego imperium Medyceuszy. Z upływem czasu wpływy florenckie w Rzymie rosły. Z kronik florenckich wiemy o 33 florenckich bankach i domach kupieckich prowadzących interesy w Rzymie w drugiej połowie XV wieku. Podobnie watykańskie dokumenty z końca XV wieku wykazują 25 florenckich komapanii działających w Rzymie. Pozycją florenckiej kolonii nad Tybrem zachwiał okres wygnania z Florencji i konfiskaty mienia Medyceuszy w 1494 roku oraz przejęcie kontroli nad Florencją przez Savonarolę, ale uległa ona ponownej zmianie i rozkwitowi po powrocie Medyceuszy do Florencji w 1512 roku oraz po wyborze w 1513 roku na papieża Giovanniego di Lorenzo de'Medici - Jana Medyceusza (syna Wawrzyńca Wspaniałego) - jako Leona X.

Owe powiązania między Florencją i Rzymem owocowały zarówno przepływem kapitału zasilającym często realizacje we Florencji, jak i eksportem sztuki florenckiej zarówno w postaci zatrudnianych w Rzymie i na Watykanie florenckich artystów, ale również i w postaci inwestycji i patronatu florenckich rodów na terenie Rzymu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej