|
|
Aleksander pod Cheroneą
|
|
|
|
Czytam sobie Kurcjusza Rufusa i jedna sprawa mmnie zastanawia.
W większości książek spotkałem sie z opisem bitwy pod Cheroneą w której Filip dowodzi prawym skrzydłem a Aleksander lewym.
A tu u Kurcjusza mamy taki opis, ze Aleksander ratuje życie Filipowi w bitwie osłaniając go tarczą. Jakim sposobem to możliwe, skoro walczyli po różnych stronach. A może jednak nie po różnych. Jakie są dowody na to ustawienie Filipa na prawym skrzydle?
Odnośny fragment Kurcjusza "Philippi res orsus obterere nobilem apud Chaeroneam victoriam sui operis fuisse iactavit, ademptamque sibi malignitate et invidia patris tantae rei gloriam. Illum quidem seditione inter Macedones milites et Graecos mercennarios orta debilitatum vulnere, quod in ea consternatione acceperat, iacuisse, non alias quam simulatione mortis tutiorem; se corpus eius protexisse clipeo suo, ruentesque in illum sua manu occisos."
Tekst mówi, że Filip został w walce ranny i Aleksander osłonił go tarczą.
|
|
|
|
|
|
|
Diegobert
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 8 |
|
Nr użytkownika: 47.338 |
|
|
|
|
|
|
Nie znam jakichś potwierdzonych źródeł,ale powszechnie jest uważane że podczas gdy król Fillip zarządził powolny taktyczny odwrót na prawym skrzydle, aleksander ruszył z jazdą macedońską na środek wojsk greckich w miejsce gdzie powstaławyrwa aby zrobić miejsce dla falangi macedońskiej. teoretycznie nie powinni mieć oni fizycznego kontaktu w czasie bitwy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bo wiekszość przyjmuje przebieg bitwy w oparciu o Arriana.
Ale zastanawiam się czy nie da się pogodzić tych źródeł.
|
|
|
|
|
|
|
|
Diodor wspiera wersję Arriana - wyraźnie stwierdza, że stali na obu skrzydłach armii (Diod. XVI.86.1.). Moim zdaniem Kurcjusz, który chyba raczej chciał napisać opowieść o Aleksandrze niż rzetelną historię (o ile mnie pamięć nie myli) mógł zawrzeć w swojej pracy informacje fałszywe, ale może już wówczas należące do etosu Aleksandra - bohatera.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli założymy że Kurcjusz piszę powieść czy nieprawdę to Ok.
Ale jeśli byśmy założyli że jego informacja jest prawdziwa, to Aleksander na uczcie raczej nie mógł mówić nieprawdy - mógł podkoloryzować z uratowaniem życia, ale nie z prawdopodobieństwem spotkania. Bo w końcu tam było wielu uczestników bitwy i czyste kłamstwo od razu by zauważyli.
Chyba że Kurcjusz po prostu to wystąpienia Aleksandra na uczcie zmyślił.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pytanie brzmi czy cokolwiek wspiera wersję Kurcjusza Rufusa? Bo mamy dwa niezależne źródła mówiące o ojcu i synu dowodzących dwoma różnymi skrzydłami. Jeżeli ten przekaz jest osamotniony, to złożyłbym to na karb budowania wizerunku herosa - prowadzi decydujące natarcie, osłania ojca własną tarczą - pewnie jeszcze nie ma nic wspólnego z zamachem, prawda?
Tak na marginesie, bo nijak nie mogę sobie tego przypomnieć - macedońscy hetairoi mieli tarcze?
|
|
|
|
|
|
|
Temperantia
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 76 |
|
Nr użytkownika: 44.546 |
|
|
|
. |
|
Zawód: . |
|
|
|
|
Jak podaje prof. Dąbrowa ws. tarcz hetajrów - kwestia nie jest jasna - tylko Arrian o nich wspomina.
|
|
|
|
|
|
|
Mroczny Wedrowiec
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 19 |
|
Nr użytkownika: 46.696 |
|
|
|
Jurek T. |
|
|
|
|
Należy zwrócić uwagę, że starożytni autorzy bardzo chętnie koloryzowali, a wodzom często przypisywali bohaterskie czyny. Kiedy są dwie, sprzeczne wersje, to znaczy, że któraś musi być fałszywa. Ja bym raczej obstawał przy tym, że Aleksandra nie było przy ojcu. Trudno mu też by było dostrzec w zgiełku bitewnym, ze znacznej odległości, że Filip jest w niebezpieczeństwie i natychmiast przybyć mu z pomocą. Więc albo Aleksander dowodził na skrzydle (moim zdaniem bardziej prawdopodobne), albo był przy ojcu.
|
|
|
|
|
|
|
fujitsu84
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 52.530 |
|
|
|
Jaroslaw Tajer |
|
Stopień akademicki: mgr. |
|
Zawód: uzurpator |
|
|
|
|
Moi drodzy. Heitarowie nie mogli posiadać tarcz gdyż ich główna siła, podobnie jak w przypadku falangity tkwiła w sarissie, która była pierwowzorem tej którą używał towarzysz pieszy, a która pozwalała właśnie na wbijanie się w szeregi nieprzyjaciela. Jeśli dodamy do tego doskonałe wręcz wyszkolenie nie tylko człowieka ale przedewszystkim konia, oraz taktykę szpicy i dalszych modyfikacji w postaci rąbu to dojdziemy do wiosku iż kawalegia była młotem a falanga kowadłem na którym Aleksander rozbijał przeciwnika. Stawiał przedewszystkim na atak, czy to kawalerii czy piechoty. Czy Alexander ochronił swojego ojca?? To wręcz nierealne, a to z tego powodu iż Cheroneia to 3 oddzielne bitwy, a także 3 wodzów po stronie macedonskiej. Aleksander na lewym, Filip na prawym a w środku Parmenion. I każdy z nich miał swoje ściśle określone miejsce i zakres obowiązków. Nie mogli odstąpiś swoich towarzyszy, nawet w takim celu jak ochrona króla. Aleksander, wydaje mi się zresztą, zaryzykował by życie własnego ojca, byle by tylko chwalebnie pokonać święty zastęp.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|