Kevin Lacz, snajper SEAL Team Three, najgroźniejszego oddziału SEALsów, pokazuje codzienność walki i służby tej elity elit sił specjalnych: ekstremalne warunki, bezpardonowa walka i wyczerpujący wysiłek fizyczny to rzeczywistość trudna, wymagająca, ale też sprzyjająca budowaniu najsilniejszych więzi.

W 2006 roku zachodni Irak był pogrążony w przemocy na tle religijnym, morale było niskie, a śmiertelnie niebezpieczna rebelia mogła zniweczyć skutki obalenia Saddama Husajna. W efekcie, w celu wsparcia wysiłków zmierzających do opanowania stolicy prowincji Anbar, do walki w kluczowej batalii o Ramadi skierowano 3 Zespół SEAL.

Bitwa o Ramadi nie została wygrana wyłącznie przez SEALsów i jednostki specjalne. Nie było jednego wodza, który powaliłby wroga na kolana. Szalę zwycięstwa w walce z rebelią przechylił wspólny wysiłek wojsk lądowych, piechoty morskiej, marynarki i lotnictwa. Niniejsza historia jest odzwierciedleniem tej współpracy.

„Pokój, który wywalczyliśmy dom po domu, ulica po ulicy i pomieszczenie po pomieszczeniu, zawalił się w gruzy. Ci z nas, którzy tam walczyli, którzy tam krwawili i którzy stracili tam braci, mogą tylko mieć nadzieję, iż liczne lekcje wyniesione z Ramadi pewnego dnia posłużą za wskazówki, jak siły konwencjonalne i jednostki specjalne mogą pracować razem w celu odnoszenia zwycięstw na przyszłych polach walk“. Kevin Lacz

➡️ Dwadzieścia lat obecności Polski w NATO to, poza licznymi zobowiązaniami sojuszniczymi i rozwojem militarnym, również uczestnictwo polskich żołnierzy w operacjach Sojuszu. Jednak w dotychczasowej współpracy to jedynie jednostki specjalne, jak np. GROM, są w stanie służyć u boku najlepszych, jak Navy SEALs, SAS czy Delta. Żołnierze znad Wisły w ciągu tych dwóch dekad służyli m.in w Iraku, Republice Południowej Afryki, Afganistanie, Pakistanie, Wschodniej Sławonii, Macedonii, Kosowie czy na Haiti.

➡️ Do najbardziej spektakularnych akcji należy zdobycie terminala przeładunkowego ropy naftowej KAAOT, znajdującego się 6 mil od granicy z Iranem, zdobycie tamy Mukarayin położonej 100 kilometrów na północ od Bagdadu czy też kilkudniowe działania w porcie Umm Kasr.

➡️ Dziś mija 16 lat od najbardziej spektakularnej akcji przeprowadzonej przez polską jednostkę od czasów II wojny światowej. Wojskowa Formacja Specjalna GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej wraz z amerykańskimi Navy SEALs oraz innymi siłami specjalnymi koalicji dokonali niemożliwego: w kilkanaście dni zdobyli najbardziej strategiczny punkt na mapie Iraku. Przez port w Umm Kasr planowano dostarczać zaopatrzenie dla walczących wojsk, jak również pomoc humanitarną dla irackiej ludności cywilnej. Dzięki tym brawurowym działaniom już 25 marca do portu w Umm Kasr zawinął pierwszy okręt, brytyjski transportowiec „Sir Galahad”. Siły sojusznicze zyskały cenny punkt przeładunkowy pozwalający na szybsze zaopatrzenie walczących wojsk.

➡️ Akcją na platformie KAAOT i działaniami w porcie Umm Kasr dowodził ppłk. Andrzej Kruczyński ps. WÓDZ, który po 16 latach od tamtych wydarzeń opowiada w książce „72 godziny. Umm Kasr, GROM, Navy SEALs” o jej szczegółach, a także o niezwykłej przyjaźni i braterstwie w obliczu nieustannego zagrożenia. Do tej pory w pisaniu książek Wódz pomagał innym: Rafałowi Królikowskiemu czy Jarosławowi Rybakowi. W końcu postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i po swojemu odsłonić kulisy powstawania formacji specjalnej GROM, wspólnego treningu z brytyjskimi SAS-em i SBS-em oraz amerykańską Deltą. Ujawni także kilka epizodów ze swoich wcześniejszych misji: na Haiti, we Wschodniej Sławonii, w Macedonii czy też Kosowie. Opowie Wam o początkach formacji, pierwszych treningach, ważnym pokazie dla ważnego generała, o pierwszych żołnierzach GROM-u – tych, którzy dali podwaliny funkcjonowania tej formacji. Usłyszycie także wiele ciepłych słów o wizjonerze Petelickim, o spotkaniach po latach, wreszcie także o tych bezimiennych którzy w tamtym czasie tworzyli GROM – o tych, z którymi miał przyjemność, honor oraz zaszczyt pracować przez kilka, a nawet kilkanaście lat.

➡️Premiera książki w maju, a WODZA będziecie mogli spotkać podczas zbliżających się Warszawskich Targów Książki.😎

/fot. archiwum autora/

Stron: 544

Data premiery: 2019-06-20

Terminem "cichociemni" określano żołnierzy polskich szkolonych do zadań specjalnych i przerzuconych drogą lotniczą do okupowanego kraju przez Oddział VI Sztabu Naczelnego Wodza najpierw z terenu Wielkiej Brytanii, a potem z Włoch. Realizacją tego zadania miał się zająć Zarząd Operacji Specjalnych (Special Operations Executive - SOE), instytucja powołana w lipcu 1940 roku w brytyjskim Ministerstwie Wojny Ekonomicznej do kierowania działaniami przeciw wrogom Imperium Brytyjskiego, a zwłaszcza do prowadzenia różnorodnych akcji politycznych, wojskowych i ekonomicznych na terytoriach okupowanych przez państwa "osi".

Niniejsze wydanie jest wznowieniem książki wydanej przez Bellonę w 1993 roku, ale jej inicjatorem było utworzone w Londynie w 1945 roku Koło Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, pod którego egidą zawiązał się Komitet Redakcyjny z płk. Kazimierzem Irankiem-Osmeckim na czele.